Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alkocholiczka w potrzebie

Jestem chyba alkoholiczka. Jak przestac pic bez udania sie na terapie?

Polecane posty

Gość heeheja
Dobranoc :) picie codziennie? nieee ... a lubię przy weekendzie ... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkocholiczka w potrzebie
wlasnie wrocilam ze sklepu. I nie kupilam piwa:) Jestem z siebie dumna, bo procz tego jednego wiecej nie pilam mimo, iz 2 mam jeszcze w lodowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vikus
Delirium tremens (majaczenie drżenne, "biała gorączka") Są to zaburzenia psychiczne wywołane przez alkohol. Rozpoczynać się mogą ostro - w ciągu kilku godzin, bądź są poprzedzone okresem zwiastunów, który trwać może od kilku dni do kilku tygodni. W tym czasie w ciągu dnia chory czuje się prawie normalnie, natomiast wieczorami i w nocy jest pobudliwy, ma lęki, występują zaburzenia snu do całkowitej bezsenności, czasem pojawiają się sny o koszmarnej treści. W rozwiniętym obrazie majaczenia drżennego występują następujące objawy: - zaburzenia orientacji co do miejsca, czasu i sytuacji z zachowaniem orientacji co do własnej osoby; - złudzenia (iluzje) - istniejący realnie obraz, czy przedmiot posiadają dla chorego nie realne cechy. I tak np.: człowiek z portretu mruga, śmieje się, itp.; - omamy wzrokowe - chory widzi różne zwierzęta - ptaki, gady, pająki, przysłowiowe białe myszki, często zniekształcone lub niespotykanej wielkości; - omamy czuciowe - choremu wydaje się, że po jego ciele chodzą mrówki, pająki, lub że jest duszony przez węża; - urojenia prześladowcze - chory np. twierdzi, że zginie, że został skazany na śmierć, która zostanie mu zadana w sposób wyjątkowo wymyślny. Objawy powyższe powodują u chorego lęk oraz podniecenie ruchowe. Charakterystycznym objawem jest drżenie całego ciała. Szczególnie widoczne jest drżenie mięśni twarzy, języka, palców wyciągniętych rąk. Chorzy w białej gorączce są niebezpieczni dla siebie i otoczenia i dlatego muszą być umieszczeni w szpitalu psychiatrycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vikus
Alkoholizm: Grzech czy choroba? Autor: Jarosław Bator Będąc chrześcijaninem gorącym dla Jezusa, niestety nie umiałem wytrwać w trzeźwości. Powody były różne, ale jedno wiem na pewno, nie chciałem pić. Przez pierwsze 8 lat chrześcijańskiego życia najdłuższy okres abstynencji, jaki miałem, to pół roku. Było to pół roku szczęścia, ale i psychicznoemocjonalnego bólu... ...Byłem w tym sam i często słyszałem: „musisz więcej się modlić, „więcej czytać Pismo Święte, „częściej chodzić do Kościoła itp. Niestety na długo to nie pomagało. Wyganiano ze mnie demony, odsuwano na bok, aż w końcu zrezygnowano. Wołałem: Panie dlaczego nie mogę być normalny? Dlaczego dalej piję? Najbardziej dobijały mnie niektóre chrześcijańskie świadectwa typu: „Przed nawróceniem byłem taki, a taki, a jak się nawróciłem, to przestałem być taki, i żyłem długo i szczęśliwie, oraz szczęśliwa jest moja rodzina, mam pracę, Bóg spłacił za mnie długi, anulowano mi zaległe alimenty, po prostu życie mlekiem i miodem płynące. Do Poradni Odwykowej też nie wypadało pójść, przecież to świeckie, a jak wiemy: psychologia i terapia uzależnień są od diabła! Wielokrotnie wracałem po Wieczerzy Pańskiej do domu pijany, nie rozumiałem dlaczego? Odpowiedź przyszła w 1998 roku. Otrzymałem fragment od Boga: Bym się więc z nadzwyczajności objawień zbytnio nie wynosił, wbity został cierń w ciało moje, jakby posłaniec szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wynosił. W tej sprawie trzy razy prosiłem Pana, by on odstąpił ode mnie. Lecz powiedział do mnie: Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości. Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa. Dlatego mam upodobanie w słabościach, zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa; albowiem kiedy jestem słaby wtedy jestem mocny (2 Kor 12:7-10). Zrozumiałem wtedy, że mam jakąś słabość alkoholową i robiłem kardynalny błąd, mianowicie: „Panie Jezu, przebacz mi mój grzech, uwolnij mnie od tego, ja to składam na Ciebie i dziękuję, że jestem wolny. Ale Jezus jakoś tej mojej słabości nie brał, ale ją zostawił. Apostoł Paweł miał jakąś dolegliwość, której Bóg po trzykrotnej modlitwie mu nie odebrał, ale pozostawił i powiedział, że moc Chrystusowa objawi się w jego słabości. Paweł pogodził się z tym i mówi dalej, że ma upodobanie w słabościach: Albowiem kiedy jestem słaby wtedy jestem mocny. On nie mówił o upadaniu w grzech, ale kiedy słabość (skłonność) dawała znać o sobie, wtedy Bóg wkraczał i podnosił go przed upadkiem. Gdzieś między grzechem a chorobą jest w ludzkiej psychice przedział, który Biblia nazywa niemocą. I właśnie ja taką niemoc słabość w sobie odkryłem. Poszedłem do Poradni Odwykowej w Puławach i powiedziałem, że mam słabość alkoholową i wtedy padło pytanie: „Skąd pan wie, że ma pan chorobę alkoholową?. Odpowiedziałem, że nie wiem nic o chorobie alkoholowej, ale wyczytałem w Biblii, że mam słabość alkoholową. Podjąłem terapię odwykową. W sumie w ciągu 7 miesięcy miałem 4 podejścia do terapii (3 ambulatoryjne i 1 stacjonarne). Na mityngu AA przeczytano mi pierwszy krok, który mówi: „Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować naszym życiem. Słowo bezsilność, słabość, niemoc, dokładnie to, o czym mówił Paweł. To był punkt zwrotny. Zrozumiałem wtedy, że jedynie uznanie własnej bezsilności wobec alkoholu może dać mi wolność, tzn., że zawsze kiedy choć spróbuję łyk alkoholu, to on mnie zawsze przemoże i znowu będę miał ciąg alkoholowy. Jedynie pełna abstynencja (bez szklanki piwa nawet po wieloletniej przerwie) i żywa wiara w Jezusa Chrystusa może dać prawdziwą wolność od nałogu. No dobrze, ale co z tą chorobą, gdzie jest choroba, a gdzie grzech? Czy pijak i alkoholik to nie jedno i to samo? Pijak potrafi przestać pić, kiedy chce, nie musi na drugi dzień leczyć kaca, jego rodzina i najbliższe otoczenie z tego powodu nie cierpi. Alkoholik pije, bo musi. Dla niektórych picie alkoholu z pewnością jest grzechem W książce Jima Burnsa „Być czy brać czytamy: „Jeśli chodzi o ogół ludzi, żaden konkretny tekst Pisma nie zabrania spożywania wina w drobnych ilościach. Niektóre teksty Biblii zabraniają jednak spożywania go, jeżeli powoduje to problem duchowy u innej osoby. Np., jeżeli jeden ze współmałżonków przeżywa niepokój w związku z tym, że drugi pije alkohol, obowiązkiem pijącego jest przestać, by uchronić współmałżonka przed potknięciem się. Alkoholizm czyli uzależnienie od alkoholu jest problemem odrębnym od grzechu Stan ten kształtuje się w wyniku wielu lat picia lub upijania się, więc grzech pojawia się na długo przed wystąpieniem alkoholizmu. Gdy ktoś popadnie w alkoholizm, należy raczej okazać mu współczucie, niż potępiać go. Potrzebne jest mu raczej wskazanie kierunku niż osądzanie. Alkoholik osoba uzależniona, chora, nie myśląca racjonalnie odpowie raczej na miłość osoby starającej się pomóc niż gniew kogoś, kto go nie rozumie. Czym więc jest alkoholizm? Alkoholizm, czyli uzależnienie od alkoholu jest niczym innym jak utratą kontroli nad piciem. Kto raz się uzależnił, ten nigdy nie powróci do picia towarzyskiego kontrolowanego! Nieważne, czy jest odrodzonym chrześcijaninem, biskupem, prezydentem, pastorem czy policjantem. NIE MA POWROTU DO PICIA KONTROLOWANEGO! Tak jak z kiszonego ogórka nie można zrobić normalnego, tak z alkoholika nie można zrobić osoby pijącej w sposób bezpieczny i społecznie akceptowany. Alkoholizm często się dziedziczy Większość osób uzależnionych od alkoholu wywodzi się z rodzin z problemem alkoholowym. Na 100 pijących osób 20 się uzależnia. Tylko 35 proc. osób uzależnionych leżało w przysłowiowym rowie i pochodzi z marginesu społecznego. Alkoholizm jest chorobą podobną do związania demonicznego, ale nim nie jest (chociaż dla niektórych potrzebny jest egzorcyzm). Jest naukowo udowodniony (czyli medycznie) i nie podlega dyskusji, i ma swój nr statystyczny F10. Zastanów się! Jeżeli w twoim postępowaniu lub postępowaniu bliskiej ci osoby rozpoznasz jeden lub więcej z poniższych sygnałów ostrzegawczych, może to oznaczać, że ty lub ta osoba ma problemy z alkoholem: regularne picie nawet niewielkiej ilości alkoholu, upijanie się i kace, kłamanie na temat picia lub ilości wypijanego alkoholu, picie w samotności lub chowanie alkoholu „na zapas, ryzykowne zachowania po wypiciu alkoholu, używanie alkoholu jako ucieczki od kłopotów, „urywanie się filmu , zapominanie tego, co się działo wysoka tolerancja na alkohol tzw. „mocna głowa, drobne wykroczenia, awantury, konflikty z otoczeniem, zmuszanie innych do picia alkoholu i dotrzymywania towarzystwa. Jeżeli u siebie lub bliskich ci osób obserwujesz zamieszczone powyżej sygnały ostrzegawcze, uważaj i nie lekceważ ich i przestań pić. Jeszcze nie jest za późno! Lekceważenie istniejącej sytuacji może doprowadzić do uzależnienia od alkoholu, czyli choroby alkoholowej. Rozwija się ona bowiem bez wiedzy chorego. Objawy choroby alkoholowej 1. Głód alkoholowy. Wewnętrzny przymus picia alkoholu. Pojawia się doznanie podobne do głodu i wewnętrznego przymusu wypicia alkoholu. Ponadto człowiek odczuwa panikę i obawę, że nie wytrzyma długo bez alkoholu. 2. Utrata kontroli nad piciem. Po rozpoczęciu picia pojawia się niemożność decydowania o ilości wypijanego alkoholu i o momencie przerwania picia. 3. Objawy abstynencyjne. Przerwa w piciu wywołuje m.in. niepokój, dreszcze, drażliwość, drżenie mięśni, poty, nudności, zaburzenia świadomości i majaczenia. 4. Zmiana tolerancji na alkohol. Zwiększenie tolerancji wypicie tej samej ilości wywołuje słabsze efekty. Obniżenie tolerancji przy mniejszej dawce alkoholu pojawiają się podobne efekty nietrzeźwości. 5. Koncentracja życia wokół picia. Cała uwaga osoby uzależnionej skupia się wokół poszukiwania okazji do wypicia i zapewnienia sobie dostępu do alkoholu. 6. Zaburzenia pamięci i świadomości. Po wypiciu pojawiają się „luki pamięciowe, uzależniony nie pamięta fragmentów wydarzeń. 7. Nawroty picia. Człowiek dostrzega, że nie ma kontroli nad swoim piciem i próbuje bez powodzenia udowodnić, że potrafi nad wszystkim zapanować. Pojawiają się nawroty picia po próbach utrzymania okresowej abstynencji. Jeżeli ktoś rozpozna trzy z powyższych objawów, to znaczy, że osoba taka jest uzależniona od alkoholu i powinna poszukać pomocy u specjalistów. Pamiętaj, że uzależnienie zagraża całej rodzinie! Najbliższa rodzina osoby uzależnionej najczęściej stara się robić różne rzeczy, aby powstrzymać picie alkoholika. W ten sposób cała rodzina koncentruje się na osobie uzależnionej i jej piciu. Tak rozwija się współuzależnienie. Charakteryzuje się ono: poczuciem konieczności kontrolowania i odciągania alkoholika ochranianiem przed konsekwencjami picia i poświęcaniem się naiwną wiarą w przyrzeczenie poprawy próbami przejmowania wszystkich obowiązków w domu W takim wypadku: nie ukrywaj, że masz problem, nazywaj rzeczy po imieniu, niech alkoholik sam odpowiada za swoje czyny, zajmij się sobą, dowiedz się o dobry program leczniczy i zacznij namawiać alkoholika do leczenia. Terapia uzależnień oferuje dobry program leczniczy i warto skierować alkoholika do któregoś z Ośrodków Leczenia Uzależnień, a po skończeniu terapii warto zadbać, aby miał wsparcie w chrześcijańskiej grupie samopomocy. Takimi formami wsparcia zajmuje się Błękitny Krzyż. Błękitny Krzyż łączy profesjonalną terapię z wiarą w Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mechanizm iluzji i zaprzeczeń 1.Alkoholik broni swoje picie zniekształcając rzeczywistość według swojego widzenia 2.Alkoholik zaczyna wierzyć w świat, który tworzy na własne zapotrzebowanie 3.Alkoholik zaczyna manipulować czasem, przyczyną i znaczeniem zdarzeń wg własnej alkoholowej wizji świata Mechanizm iluzji i zaprzeczeń służy alkoholikowi do obrony przed treściami zagrażającymi piciu zniekształcając rzeczywistość wg własnego widzenia. Wprowadza iluzje i zaprzeczenia do tego co było, jest i będzie. Świat złudzeń staje się światem realnym bo tak łatwiej i bezpieczniej żyć. Uszkodzeniu ulega zdolność do osądu, co prowadzi do samooszukiwania się zniekształcenia obejmują to, co alkoholik widzi, myśli i słyszy. W miarę wzrostu picia pojawia się automatyzm mechanizmu iluzji i zaprzeczeń alkoholik traci zdolność do racjonalnego myślenia, na temat własnego picia. Mechanizmy iluzji i zaprzeczania to mechanizmy obronne, stosowane podświadomie, umożliwiające niedostrzeganie skutków picia oraz ukrywanie faktu uzależnienia przed sobą i otoczeniem. Powodują uszkodzenie zdolności do spostrzegania i osądu, która prowadzi do samooszukiwania się i zagubienia w złudzeniach. Zamykają one człowieka w destrukcyjnym i samo rozbudowującym się systemie. Zniekształcenia poznawcze obejmują nie tylko to co osoba uzależniona myśli, ale i to, co widzi i słyszy. Alkoholik często nie wie co jest prawdą a co nie w sprawie jego picia oraz skutków jego picia. Mogą one występować w wielu formach. 1.Proste zaprzeczanie podtrzymywanie przekonania, że coś nie istnieje, mimo, że w rzeczywistości to coś występuje. Typowym przykładem jest uporczywe twierdzenie, że nie ma się problemu z uzależnieniem od alkoholu pomimo oczywistych dowodów, które to potwierdzają i są dostrzegane przez otoczenie (np. przecież wypiłem tylko jeden kieliszek) 2.minimalizowanie przyznawanie się do problemu z alkoholem, ale w taki sposób, że problemy te wydają się znacznie mniejsze i nie tak poważne jak w rzeczywistości (np. „inni piją więcej) 3.Obwinianie budowanie alibi, usprawiedliwień i innych wyjaśnień swego zachowania pomniejszających własną odpowiedzialność i przedstawiających w pozytywnym świetle motywy, swojego postępowania. Służą one przede wszystkim do dostarczania wyjaśnień zachowań związanych z piciem, innych niż fakt uzależnienia. Bardzo często nie występuje tu proste zaprzeczanie faktom dotyczącym zachowania, za to przedstawia się fikcyjne bądź złudne wyjaśnienia przyczyn (np. „koledzy mnie namówili, „wszyscy pili) 4.Intelektualizowanie unikanie konkretnej i osobistej świadomości problemów alkoholowych, traktowanie ich w sposób abstrakcyjny, przy pomocy uogólnień, spekulacji intelektualnych i analizy teoretycznej (np. „każdy człowiek pije, „alkohol jest dla ludzi) 5.Odwracanie uwagi zmienianie przedmiotu rozmowy lub refleksji w celu uniknięcia tematów zagrażających i dotyczących zachowań związanych z alkoholem. 6.Fantazjowanie budowanie wyobrażeń na temat nierealistycznej sytuacji, wydarzeń, własnych czynów (np. „to był wspaniały wieczór, bez wspominania jak on się skończył) 7.Koloryzowanie wspomnień modelowanie obrazu minionych zdarzeń zgodnie z aktualnymi potrzebami, w służbie dalszego picia (pamiętanie tylko miłych wspomnień z okresu picia) 8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeheja
to już wiem o co chodzi - nie czytam, bo to .... NUDNE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie pije 4 dzien bo nie mam
ale ja czytam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkocholiczka w potrzebie
ja tez czytam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytajcie...Dobrze jest znać swojego "wroga" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dobry wieczór tak w ogóle 🖐️ Vik, Ty sypiasz czasami ?:P :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkocholiczka w potrzebie
aada ty z tego pamietam pijesz wciaz. Nie chcesz przestac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czytajcie...Dobrze jest znać swojego "wroga" to jeszcxe ich przyjaciel:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do widocznych objawów alkoholizmu, to najbardziej doskwierają mi te trzęsące się łapy :( Teraz się pilnuję, żeby nie wypić na dużo, bo wiem że na drugi dzień, jak np mam jakieś spotkanie to ręce będą się trzęsły:o Nienawidzę tego :o Nie można nad tym zapanować jak np w sytuacji stresującej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeheja
ok - przeczytaliście - jakieś refleksje? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkocholiczka w potrzebie Pewnie, że chcę..Ale wiem też , że w moim przypadku to całkowita abstynencja, czego sobie póki co nie wyobrażam :( Próbowałam "dziś nie piję", ale to nic nie dało, zaraz po tym pomyślałam "dziś może nie, ale jutro też jest dzień" :o Męczyłam się tą swoją trzeźwością, nie potrafię się tym zwyczajnie cieszyć :( Najlepsze jest to, ze ja doskonale wiem o mechanizmach tej choroby, o przyczynach i skutkach a nic z tym nie robię...Jestem zwyczajnie głupia. To niesamowite jak PIWO może nami zawładnąć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkocholiczka w potrzebie
refleksje? pierwsza z nich jest to, ze czytajac to odnajduje siebie w ktoryms momencie i zastanawiam sie nad tym jak moglam tyle czasu sie oszukiwac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkocholiczka w potrzebie
aada mam tak samo. Boje sie przestac z jednej strony, bo przeraza mnie zycie bez alkoholu:O Proby nie picia mialam juz i zawsze wracam. Dlaczego? Nie wiem to takie dziwne w sumie. Bo przeciez kupujac piwo mowie sama sobie, ze to normalne chociaz wiem, iz normalne to nie jest. Tak jakby we mnie byly dwie osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym bardziej, że społeczeństwo zwyczajnie pije, bo urodziny/imieniny/święto/sukces/porażka...Mnie się wydaje, że prawie wszyscy piją, choćby okazjonalnie, ale jednak...I to niby takie "normalne" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pije
ja 1,5 roku nie pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dodatku jestem DDA...ale rodzice już trzeźwi...mama chyba z 5 lat, a tata z 8 :) I tak na "starość" zmądrzeli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeheja
no to ja też .... z jednej strony jest strach, (wiecie, znacie?) a z drugiej - przecież WSZYSCY w OKOŁO TAK MAJĄ - czy tylko ja mam problem???? I wiecie jak refleksja? - skoro zadaję sobie to pytanie to jednak mam problem .... niestety ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie pije 4 dzien bo nie mam
moje refleksje to takie ze nic mi sie nie trzesie, ani rece ano nogi i ze sie niczym nie martwie. mam ochote to strzele sobie jedno piwo czy 2 czy nawet 3 i jakos od 10 lat pije i nic sie trzesie. a teraz akurat 1 raz od wielu lat nie mam kasy i nie pije 4 dzien. czuje sie doskonale. herbata zielona byla pyszna a teraz ide spac :-) nie mam problemow ze spaniem, wrecz przeciwnie spie jak dzidzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wszyscy pija.... ja tez nie wyobrazalem sobie xycia bex alko...teraz nie wybraxam sobie odwrotnie. Na trzezwosc trxa popracowac...tak jak pracowalyscie na uxaleznienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pije 4 dzien bo nie mam Po 3-4 piwach to raczej Tobą nie potrząśnie. Potrzeba znacznie więcej....:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz kolega z topiku miał chyba 3 razy delirium :o Widział ogromne pająki, twarze w drzwiach szafy :o Tj straszne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie pije 4 dzien bo nie mam
aha aada, ok :-) a tak po za tym uwazam ze trzezwosc jest zajebista :-) miec taki trzezwy umysl ..no ja nie lubie sie spijac wiec u mnie sie zawsze na maximalniej 3 piwie konczy i i tak mam dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się ciesz :) i ograniczaj...Bo nawet nie spostrzeżesz jak z 3 zrobi się 8 I mówię to całkiem serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkocholiczka w potrzebie
Wlasnie... Jakby nie patrzec wszyscy pija. Dlatego to takie normalne. Jednak jest roznica miedzy wypiciem okazjonalnie, a samemu szukajac okazji:O Ja nie jestem chyba DDA mimo, ze moj ojciec pil, ale matka rozwiodla sie z nim jak bylam mala. Z powodu alkoholu. Czasem tak sobie mysle czy to genetycznie tez nie jest uwarunkowane. Ja tez nie raz nie pilam, bo nie mialam kasy. To normalne. A potem gdy byla znow siegalam po butelke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×