Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alkocholiczka w potrzebie

Jestem chyba alkoholiczka. Jak przestac pic bez udania sie na terapie?

Polecane posty

Gość kunda
pic mi sie odechcialo jak was czytam.Ide spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brif--
brat mojej matki raz zignorował to, że mu nie wolno się napić, na nowo zaczął pić, skończyło się to tym, że umarł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede chyba napietnowana
kunda dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 3 grosze jeszcze
Właśnie dlatego ja przestałam. Nie chcę jeszcze do piachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede chyba napietnowana
brif zapal mu znicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 3 grosze jeszcze
Bardzo się cieszę, że kunda zrezygnowała z picia jak nas poczytała. To bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede chyba napietnowana
ja tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkocholiczka w potrzebie
ja odwalam robote swoja (dosc ambitna) a potem pije i zapijam marzenia. Cos co chcialabym by bylo, by sie wydarzylo. Wiem, zalosne, ale mam pewien problem z ktorym sobie dzis nie radze. Nie on jednak byl przyczyna picia. On sie przyczynil tylko do glebszego alkoholizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 3 grosze jeszcze
Dobra Kobitki, idę spać, bo rano dzień jak co dzień. Autorkę topiku trzymam za słowo i mam nadzieję, że jutro potwierdzi co dziś napisała, chociaż sama przed sobą, ale miło by było jakby do nas coś napisała. Będę tu zaglądać, jak ktoś chce pogadać - jestem do dyspozycji. Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkocholiczka w potrzebie
Dobranoc:) Jutro napisze i mam nadzieje, ze wpis bedzie mial w tresci "Nie wypilam nic"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Piłem 5 lat bez dnia przerwy. Tez sobie wmawiałem, że mogę rzucić w każdej chwili. Piłem do nieprzytomności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bede chyba napietnowana ja nikogo nie pietnuje...kazdy robi to, co uwaza xa slusxne. Terapie lubilem AA niekoniecznie. Powiedzmy...nie jestem uduchowiony. Nie pijesx 16 lat...moje gratulacje. Ciesze sie xe Ci sie udalo....kazda droga do trzezwosci..jest droga sluszna i dobra:)...wielki szacunek🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bede chyba napietnowana przez ajvena czy jak mu tam" Ajven...tak jak w nicku...po prostu Ajven:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"od 16 lat gadaja to samo. Ja dawno zapomnialam o alko a oni mnie pytaja i dalej mnie kochaja i sa ze mna ,ZAL!!!!! Zero w nich zycia , meczennicy , a mialo byc tak pieknie. Polecam miting choc jeden . Pozdrawiam " Różne są grupy na mitingach, ja przebierałem aż znalazłem taką jaka mi pasuje. Mniej świątobliwą. Widzisz...są różni ludzie...jedni wierzą ...inni nie. Są też ludzie, którzy cierpią siłę z mitingów...całe zycie pili...nie mają nikogo, rodziny ich opuściły...nikt ich nie kocha. Oni tą brakującą miłość odnajdują na tych mitingach i tego nie możesz im bronić. To jest ich...i to im pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wypowiem się i ja
Ja się zastanawiam czy nie mam problemu z alkoholem i dochodzę do wniosku, że chyba jednak mam. Mam 27 lati męża za granicą i dziecko. Prawie codziennie jak uśpie małą to wypijam sobie piwko lub dwa. Tak dla lepszego snu, prawie cały dzień myślę o wieczorze, jak mała zaśnie a ja tego redsa żurawinowego wypiję. To są chyba te natrętne myśli... NIe chcę żeby córcia moja miała matkę pijaczkę. To codzienne piwkowanie trwa ze 3 miesiące. Wcześniej z mężem czasami piliśmy w weekendy, tzn po piwie dwa nie to, żebyśmy się upijali jakoś. Ale teraz to co ja robie to picie w samotności, czyli że alkoholizm, tak??? Ale ja bym chętnie w towarzystwie wypiła ale nie mam jak, bo mam dziecko. Teraz mąż wraca i jak ja bez piwa zasnę, aż się boję... Kurczę, tragiczne to i żałosne. Niechże mi ktoś powie czy ja mam problem i czy ja alkoholiczką jestem czy pijaczką. Piję z nuów żeby wiecorem nie tęsknić za mężem chyba.POMOCY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj Cię nikt nie zdiagnozuje, może to zrobić wykwalifikowany terapeuta w poradni. Ja Ci mogę od siebie podpowiedzieć coś takiego. Nie pij tego piwa wieczorem przez tydzień i obserwuj co się bedzie z Tobą działo. Przypomnę Ci że osoba zdrowa nie wnika czy wypije czy nie, alkohol jest jej obojętny. Jeżeli będziesz miała natrętne myśli, i będziesz czekała na koniec tego założonego tygodnia abstynencji. Udaj się do poradni, bo to znak, że coś się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Piję z nuów żeby wiecorem nie tęsknić za mężem chyba.POMOCY!!!" zdrowemu człowiekowi nie są potrzebne środki psychoaktywne "z nudów"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłaś sobie złudnego kompana do towarzystwa....zaczynasz płynąć moja droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wypowiem się i ja
Mam piwo kupione na dziś i jutro mąż przyjeżdża w niedzielę więc od niedzieli nie będę piła:) No bo szkoda żeby to piwo sie mrnowało a tak naprawdę to szkoda mi wyrzucić a nie chcę żeby mąż zobaczył. Nie chciałabym być taką alkoholiczką abstynentką że nawet szampana na sylwestra nie wypije... Taka wizja zupełnego niepicia przerażająca jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wypowiem się i ja Mam piwo kupione na dziś i jutro mąż przyjeżdża w niedzielę więc od niedzieli nie będę piła" ano:)...to dobre jest:):o:o:o...kogo Ty oszukujesz???....siebie.. "No bo szkoda żeby to piwo sie mrnowało a tak naprawdę to szkoda mi wyrzucić a nie chcę żeby mąż zobaczył." nie szkoda, kupiłaś je aby wypić "Nie chciałabym być taką alkoholiczką abstynentką że nawet szampana na sylwestra nie wypije... Taka wizja zupełnego niepicia przerażająca jest" to może zostaniesz menelem:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wypowiem się i ja
Mam chyba już natrętne myśli bo ten tydzień niepicia planuję a normalny człowiek po prostu by nie pił. Ale przecież ja sobie zapasy porobiłam i szkoda, kurczę żałosna jestem chyba Czytam taki topik o dziewczynie co ma matkę alkoholiczkę i tak sobie myślę że mojej córci też taki los chcę zgotować, małpa ze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wypowiem się i ja
Ej!!! Nie chcę być menelką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiem się i ja Mam chyba już natrętne myśli bo ten tydzień niepicia planuję a normalny człowiek po prostu by nie pił" dokładnie...no może "zdrowy człowiek" . "Ale przecież ja sobie zapasy porobiłam i szkoda, kurczę żałosna jestem chyba" prawdopodobnie chora nie żałosna "Czytam taki topik o dziewczynie co ma matkę alkoholiczkę i tak sobie myślę że mojej córci też taki los chcę zgotować, małpa ze mnie..." też go czytam...i co?...od niedzieli nie pijesz?:) "Ej!!! Nie chcę być menelką " jesteś na dobrej drodze, aby być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wypowiem się i ja
No tomam te piwa wyrzucić?? żal mi trochę, ja się przecież nie upijam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wypowiem się i ja
Jak sama siebie czytam to widzę, że ze mną coś nie tak. Ale to możliwe, że w ciągu trzech miesięcy stałam się alkoholicą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wypowiem się i ja No tomam te piwa wyrzucić?? żal mi trochę, ja się przecież nie upijam..." tak, ja wiem, nie upijasz się, nie leżysz pod mostem, zajmujesz się domem, jest cacy:o Powiedziałem....oszukujesz sama siebie nie mnie....ja jestem alkoholikiem...mnie drugi alkoholik w chuja nie zrobi... To Twoje piwo, Twoje życie, Twoje dzieci, i Twoja sprawa. Pytałaś, więc Ci odpowiedziałem...na moje oko masz problem z alkoholem i nie ma co się oszukiwać...płyniesz....powolutku płyniesz Jeszcze tego nie widzisz...ja to widzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spodobał Ci się ten stan i to nie jest dobre. Nie musisz pić 30 lat zeby być alkoholiczką....głupio się usprawiedliwiasz, ale ja też tak robiłem. Zawsze piłem przez kogoś przez coś, nigdy nie przez siebie...Ty tęsknisz i pijesz...jutro bedziesz piła bo deszcz pada, za dwa dni bo słonce świeci, a to ktoś Cię wkurwi....przeczytaj moją stopkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo-2012
z wikipedii: " Faza wstępna prealkoholowa, trwająca od kilku miesięcy do kilku lat, zaczyna się od konwencjonalnego stylu picia. Człowiek odkrywa, że picie alkoholu nie tylko daje przyjemne doznania, ale także łagodzi przykre stany emocjonalne. Wzrasta tolerancja na alkohol. Faza ostrzegawcza zaczyna się w momencie pojawienia się luk pamięciowych palimpsestów. Faza krytyczna rozpoczyna się od utraty kontroli nad piciem. Faza przewlekła zaczyna się wraz z wystąpieniem wielodniowych ciągów." myślę, że faza krytyczna to początek nieuleczalnej choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkoholizm jest chorobą postępującą i od czegoś się zaczyna...od fasy wstępnej jak piszesz...między tą fazą a fazą krytyczną jest cienka ...niewidoczna linia. Gdyby to było takie proste, nie byloby alkoholików

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo-2012
dla niektórych niewidoczna, a dla niektórych widoczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×