Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Normalna mama syna

Jak ja nie cierpię określenia "młody"

Polecane posty

Gość Mała czarna kawka 22
Bo któraś pytała autorke czy wogóle ma męża skoro ma 24lata i oczne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mnie wkurzają takie mamuśki co myślą, że są fajne, bo urodziły pod 30 albo po 30. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Teraz ciąża w wieku 22,23lat to przestępstwo na kafe -czy się ma męża czy chłopaka ,partnera to zbrodnia bo napewno inne kafeterianki wiedzą lepiej odemnie że przegrałam już swoje życie bo nic nie osiągnęłam -TYLKO mam dziecko dla nich:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała czarna - dokładnie. Przez ludzi czasami przemawia taka głupota, że strach myśleć. Każdy sam decyduje kiedy założy rodzine i urodzi dziecko a co innym do tego? Zresztą ogólnie wiadomo, że według medycznego punktu widzenia lepiej jest urodzić dziecko w wieku 20 lat niż 30. Więc to chyba te dwudziestki powinny się czuć lepsze, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale czemu tak się przejmujecie, jak świat światem rodziły kobiety 20-letnie i 30-letnie, młodsze i starsze, nie rozumiem skąd nagle ta pogarda matek 30-stek do 20-stek i odwrotnie, odnoszę wrażenie że ktoś tu wylewa swoje frustracje spowodowane zbyt późnym/ wczesnym macierzyństwem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Nie widzialam jeszcze żeby jakaś 22,23,24 laetnia mama dogryzała jakieś 30stce że pierwsze dziecko urodziła w tym wieku a odwrotnie? Tak i to wiele razy. A to że medycznie lepiej jak 20rodzi to akurat prawda :) ja tu nie widze dogryzania. A że 30parolatki czy 30stalki dogryzają młodszym mamom to już się spotkalam naprawde wiele razy?? Wymienic mam? Bo sama usłyszałam w stos. do swojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała czarna kawka 22
Tak wogóle scarlett to fajnie sobie urodziny córek zaplanowaliście :D przynajmniej razem urodziny mają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
same przed chwilą mówią co myślą o określeniu młody - patrz jakie są matki tych dzieci a święcie się oburzają jak ktoś ich szufladkuje. pokrecona logika. Ja tam mówiłam młody, mówię i będe mówić bo lubie ten zwrot. simply. nie nazwe dziecka niunią ale nie szyfladkuje i krytykuje innych którzy nazywają swe dzieciaki kochanymi księżniczkami. więc może trochę luzu dziewczynki właśnie by się Wam przydałao ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paplitos
O rety, też mam 24 lata, prawie 25, półtorarocznego synka, a męża mam od ponad 3 lat... Chyba ktoś zapomniał że ślub można brać już w wieku 18 lat, a nawet i wcześniej... A zresztą, co tu w ogóle ślub czy partnerstwo ma do rzeczy. Mnie akurat określenie "młody" nie razi, oczywiście że zależy od kontekstu i od własnych skojarzeń. Mnie na przykład źle się kojarzy słowo "niunia", bo pamiętam jakąś dalszą znajomą rodziców, siedzącą z małym dzieckiem, papierosem w zębach, taki plastik fantastik i nawijającą właśnie "a niunia się babci zeżygała na kolana" (przykład z głowy, ale w tym stylu). Ja do synka mówię czasem młody, zwłaszcza jak przegina, np. skacze po mnie, łapię go i mówię "młodyyyy... ale przystopuj odrobinkę". Na forum piszę czasem młody, mały, synek... imienia też nie piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaaa....
no mistrzostwo świata ta dyskusja :):):):) niektóre tematy na kafe są lepsze niż demoty, kwejk i mistrzowie riposty razem wzięte ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dlatego mnie to tak zbulwersowało. Ja nie mam nic do rodzacych 20 ani 30 ale najgorzej mnie wkurza jak jakaś się czuje lepsza, bo urodziła później... Dla mnie to troche nienormalne. I jak któraś forumowiczka tu napisała, że wkurzają ją dwudziestoletnie mamy. No weźcie się opanujcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała czarna - też jestem zadowolona z tych urodzin :P o jaaaa.... - ta dyskusja i tak stoi wysoko w rankingu kultury i taktu kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do określenia młody.. Określenie jak określenie, mi nie przeszkadza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaaa....
scarlett - wiem i doceniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jenyyyyyyyyyyyyyyyyy
Chciałabym mieć takie problemy Chyba na serio nudzą się co niektórzy albo nie mają nic lepszego do roboty niż zastanawianie się kto jak nazywa swoje dziecko ( na kafeterii lepiej czasem zachować anonimowość) A jeszcze lepszy temat kto jest lepszą matką ta po 20 czy ta po 30, jakby tu wiek miał jakiekolwiek znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja spytam tak
I widzisz autorko i inne koleżanki jakie buractwo z Was wychodzi? Nie dość,że ktoś kto mówi młody o dziecku to jakiś plebs,który nie grzeszy intelektem to na dodatek stara baba co szpanuje jaka jest cool... a na dodatek jak urodzi po 30 to na pewno miala już jakieś problemy i arogancka i zarozumiała :O Mój wpis był typową prowokacją-sama urodziłam w wieku 25lat, ale chciałam Ci pokazać jak jesteś płytka w swoim stereotypowym podejściu do osób,które używają określenia młody. Tak samo masz prawo oceniać taką osobę,jak i inni mają prawo oceniać Ciebie. Wątpię żebyś to zrozumiała,bo skoro tak płytko podchodzisz do ludzi i oceniasz na podstawie używania określenia młody,to za wiele sobą nie reprezentujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierzę że polskie
kobiety są tak głupie i złośliwe (autorka). Autorko, powiedz, co cię tak naprawdę gryzie? Życie? Sami ludzie? Tylko ci na kafe? Zadałabym jeszcze pytanie czy autorka ma swoje życie prywatne i czy coś w nim się jeszcze dzieje bo można by mocno w to powątpiewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weźcie wpiszcie sobie
"mamuski" w google grafika i zobaczcie co wyskoczy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uzywam slowa mlody i w nosie mam co pomysli sobie jedna z druga. mnie drazni pisanie o dziecku dzidzia, niunio, synus itp. czytajac to mam przed oczami malolate z ddzieckiem na reku, chociaz wiem ze czesto mija sie to zecstanem faktycznym. pozdrawiamy autorke ja i MLODY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i kto tu kogo atakuje?
Te co urodziły po 30 są gorsze-bo medycyna tak mówi, na siłę próbują się wyluzować mówiąc młody, ich dzieci są jak zwierzęta,bo młode to mają zwierzęta, są obcesowe, nie okazują uczuć, zadzierają nosa, skoro mówią młody to mają braki w edukacji, pochodzą z wioski... Cóż autorko, kam i mała czarna i inne które drażni określenie młody- piękne świadectwo sobie wystawiłyście :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba każdy ma słowo, zwrot, powiedzenie na które z niewiadomego powodu reaguje alergią. Ja np. nie trawię, jak ktoś mówi, że coś jest słabe, no aż mnie skręca - ale dlatego, że kojarzy mi się z Jolą Pieńkowską, której nie trawię:P Nie lubię jak ludzie podłapują jakieś "modne" słówko i stadami notorycznie go używają (np.mega; merytorycznie:P, był czas, że stawiano słówko "tak?" na końcu każdego zdania, chapeau bas itp. itd.) Nie znoszę jednego ze zdrobnień imienia mojego dziecka bo używa go nielubiana osoba z rodziny męża:P (ale się z tym pogodziłam) Nie cierpię jak ktoś mówi bynajmniej zamiast przynajmniej i wiele, wiele innych... Może faktycznie to dziwne jakieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. Mam ponad 30lat i nie mówię na dziecko młody. Nie potrzebuję aż tak szaleńczej formy luzu:D:D:D:D Mówię jak na mój podeszły wiek przystało, niepedagogicznie zupełnie "niunio" i inne przeróżne dziwaczne, śmieszne a czasami żałosne wręcz zdrobnienia. Najbardziej lubię "kurczak". Pozwijcie mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja cosik powiem
He he he. No są określenia,które mnie drażnią,ale to nie powód żeby osobę używającą takiego określenia w jakikolwiek sposób szufladkować. Luca-ja Ciebie pozwę-bo ja na syna też mówię kurczaku ;) Ale mówię też niuniek, młody, żabo, mysza... na córkę mówię mała, córa, córcia itp. Na najmniejszego mówimy zbóju, kluska lub junior. Do tego używamy imion we wszelkich możliwych znanych i nieznanych formach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nikogo nie oceniam w związku z tym kiedy urodził dziecko:D Tylko próbuje powiedzieć, że właśnie te osoby, które tak to oceniają są głupie i puste.. Przepraszam jeśli kogoś obraziłam:D A co do określenia młody to wyraźnie powiedziałam, że mi to nie przeszkadza:) Bo mi jest obojętne jak ktoś mówi na swoje dziecko, dopóki go nie obraża. Tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mi się nie zdarzyło powiedzieć do syna "młody". Natomiast pisząc o nim np na forum i owszem. Nie uważam, aby był to przejaw jakiegoś ekstremalnego wyluzowania :) Pasuje mi ta forma tak samo jak syn, imię czy jakiekolwiek inne zdrobnienie. A tu pełna analiza psychologiczna mam, które używają tego określenia. Kocham kafe, no! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kammm123
Jesteś płytka i nic nie zrozumiałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luca ale nie ma nic złego w tym że nie lubi się jakiś określeń. ja mam odruch wymiotny na niunie, synuś, księżniczke itp ale nie zkładam o tym tematów na kafe i nie szufladkuje ludzi używających tych zwrotów. widocznie mają większy poziom rozczulenia, ja nie lubie słodzić dlatego mój syn jest młody, maluch dziabąg, a i łajza się zdarzy. o zgrozo używam też przeważnie przeważnie pełnej formy jego imienia zamiast zdrabniać na setki sposobów czym wzbudzam powszechne zgorszenie :P choć oczywiście zdażają nam się z meżem chwile słabośći :P aaa i nie mam jeszcze 30 -tki ;) choć bliżej niż dalej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki z problemem
Jak ja nie cierpię takich upierdliwców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem płytka tylko trzeźwo podchodzę do tematu. Dla mnie nie ma podziału na matki gorsze i lepsze według wieku. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×