skrzywdziłam własne dzieci

powiesil sie po pijanemu, a teraz piszesz, ze chodzil spac jak wypil. Skoncentruj sie autorko, bo juz Ci sie myli ;-)

W rodzinach alkoholowych często jest tak, że jedno z dzieci przejmuje rolę ojca/matki, bo tego się od niego oczekuje. Dla mnie nie do pomyślenia jest, żeby 10ciolatka musiała się opiekować swoją matką. Nic dziwnego, że jest taka poważna i dojrzała, bo nie pozwoliłaś jej być dzieckiem i zaznać beztroskiego dzieciństwa. Uwierz mi, że ona tylko zgrywa twardą, a tak naprawdę za tą maską skrywa się pełna lęku mała dziewczynka, która boi się ludzi i nie umie okazywać emocji, zwłaszcza tych pozytywnych. Posiadanie dzieci to duża odpowiedzialność właśnie dlatego, że to głównie rodzina je kształtuje i wyposaża na przyszłość, aby im jako dorosłym ludziom żyło się łatwiej. Tutaj opcji łatwiej już nie będzie. Będą mieć ciężko, zarówno córka jak i syn. I miej litość, nie oczekuj od córki tego, że ma się zajmować swoim bratem, bo to przechodzi już moje pojęcie.

cizia mizia mam opisywac cale te lata jak sie zachowywal po pijaku? najczesciej szedl spac. przychodzil pijany i sie kladl. ale jak nie spal to robilam mu awantury, po ktorych nie klocil sie ze mna tylko szedl udawac, ze sie powiesi. albo bylo tak, ze przychodzilam z pracy a on spal pijany w lazience ze sznurkiem w reku. widocznie nie mialas do czynienia z alkoholikiem, nie kazda sytuacja jest identyczna. moj byly maz tez czasami szedl spac pijany ale jak nie szedl to robil awantury. kiedys siostra do mnie przybiegla i mnie zabrala z dziecmi bo go zauwazyla jak szedl i mowil do sam do siebie pijany "zabije kurwe" czasami przez sen cos krzyczal do mnie. konkubent pod tym wgledem byl inny.

Czemu nie odeszlas od meza duzo wczesniej?

balam sie meza. grozil mi, straszyl mnie. nie zawsze byl pijany. jak byl trzezwy to nie byl zlym mezem. mialam nadzieje, ze przestanie pic. chociaz jak byl trzezwy to tez potrafil mnie uderzyc, np jak bylam w ciazy z córką. bylam bardzo stłamszona, zastraszona, balam sie na kazdym kroku. nie mialam kontaktu z rodzina bo mi zabranial wiedzial, ze mnie namawiaja na odejscie od niego. byla taka sytuacja, ze syn przyzedl do szkoly pobity, nauczycielka to zglosila na policje, zabrali go do szpitala bo zasłabł wtedy. w szpitalu pracowala moja siostra i wtedy mi pomogla, namowila mnie na rozwod, juz nie bylam z tym sama

dominik odczep sie laskawie od tematu syna bo on by cie przeskoczyl kilka razy i oddal w zastaw kelnerowi. Na swoj sposob radzi sobie, ja mu czesciowo pomagam. Ciagle nie siedzi w domu, czasami znika na cale noce.

córka miała 6 lat jak sie rozwiodłam i pamietam jak zapytala mnie dlaczego nie zrobilam tego wczesniej skoro tak mozna. i prosila mnie wtedy, zebym obiecala, ze juz nigdy nie będę miała męża. pamietam to jak dzis

ktory mnie czesto bil odkad pamietam, ponizal mnie, wyzywal od dziwki :( mamie bylo przykro ale sama sie jego bala strasznie, w wieku 20 lat ucieklam z domu i zamieszkalam u chlopaka, teraz jest moim mezem i czekamy na dziecko, powiem wam ze zawsze czulam sie gorsza od innych, slabsza, nie warta nic, balam sie rozmawiac z ludzmi, wstydzilam sie wszystkich :( nawet do sklepu ciezko mi bylo isc... na szczescie poznalam obecnego meza, jestem z nim 6 lat, duzo sie zmienialm w tym czasie, jestem pewniejsza siebie, lubie wychodzic z domu, czuje ze jestem czlowiekiem i mam prawa do szczescia i do wlasnego zdania, a to dzieki mezowi ktory mnie bardzo pokochal i mi duzo pomogl zebym sie zmienila... jedno wiem, mam jakis tam kontakt z ojcem, ale nie moge mu wybaczyc tego co ze mna zrobil...

o 19:24 znowu ktos sie podszyl. ja przez lata myslalam, ze skoro moja corka nie byla bita to ona nie cierpi ale teraz wiem, ze cierpi a moze nawet bardziej bo ona na to patrzyla, bo nie mogla nic zrobic

19:24 do dominika to byl podszyw

PRZESTANCIE SIE NAKRECAC!!!!!!!!! TO KOLEJNA PROWKOCJA MAYOR OF LONDON JAKI FACET W WIEKU TRZYDZIESTU LAT SIEDZI TYLKO W SWOIM POKOJU IDZ BAJERUJ GDZIE INDZIEJ

moj syn ma 30 lat i siedzi w pokoju, nie chce pracowac, nie chce wychodzic. nie zalezy mu na niczym. nawet jesli potrzebne sa mu ubrania to tylko jak ja to zauwaze i sama kupie, takie jak uwazam. moze nie powinnam ale czesto porownuje moje dzieci do innych, widze co ich rowiesnicy juz maja w ich wieku. w corce jeszcze pokladam nadzieje, ale syn jest odizolowany calkowicie.

jeszcze jednego sie boje jesli chodzi o corke. ten jej chlpak, z ktorym byla nie mógł znieść sytuacji w naszym domu, denerwował go mój syn, ze nie pracuje, mój konkubent, który często był pijany i ja, bo nie zawsze potrafiłam sie powstrzymac i czasami robilam awantury przy nim. i boje sie, ze zaden normalny chłopak z normalnej rodziny jej nie zechce jak dowie się z jakiego ona domu się wywodzi

prowo czy nie prowo, zaintrygował mnie wątek z synem. Wogóle nigdzie nie wychodzi ?? Ma rente czy jak ? bo nie czytałem od początku

nie ma renty, bo nie ma do tego podstaw. jest caly czas w swoim pokoju. wychodzil z domu jak jeszcze chodzil do szkoly, przez niecaly rok pracowal, mial tez podejrzane towarzystwo. siedzi caly czas w domu i podejrzewam, ze gra na komputerze. a jezeli wychodzi to chyba, ze ja o tym nie wiem. nawet rodzina nie rozumie jak mozna tak siedziec caly czas w pokoju i nic nie robic

kilka miesiecy temu wyszedl do dentysty- zapomnialam o tym, przepraszam. chyba byl juz zmuszony z bólu. ale zeby go zarejestrowac to musialam ja zadzownic. i dac na wizyte tez musialam bo nie jest ubezpieczony. powinien co miesiac skladac podpis i zarejestrowac sie w urzedzie ale nie chce. i nie da sie go zmusic

glupio to zabrzmi, ale z jednej strony ciesze sie, ze siedzi w domu bo jakby cos mu sie stalo i trafilby do szpitala to musialabym zaplacic za leczenie, albo moglby rozrabiac czy zadawac sie ze zlym towarzystwem.

Nigdzie nie wychodzic, dla mnie to jest chore. Ja bym go do lekarza zaprowadził na siłe. A kwestia pieniędzy, Ty mu dajesz na przeżycie czy jak ??

Nigdzie nie wychodzic, dla mnie to jest chore. Ja bym go do lekarza zaprowadził na siłe. A kwestia pieniędzy, Ty mu dajesz na przeżycie czy jak ??

kazdy mądry facet, który szczerze pokocha Twoją córkę będzie oceniał ją na podstawie jakim ona jest człowiekiem a nie skąd pochodzi. Widać, że ona chce coś w życiu osiągnąć - studiuje, pracuje, wyprowadziła się od was czyli chce żyć inaczej. Z opisów wnioskuję, że jest mądra i rozsądna, ale czy będzie potrafiła rozpoznać miłość i dokonać odpowiedniego wyboru? Tym raczej powinnaś się martwić. Znam podobny przypadek do Twojego syna. Ale ten mężczyzna ma ok 60 lat i odkąd pamiętam mieszkał z matką i siostrą. Matka już zmarła, a utrzymuje go siostra. Zrób coś bo inaczej Twoja córka będzie miała go jak wrzoda. Niech ona ma spokój, nie obarczaj jej tym i nie odbieraj szansy na normalne życie bo opiekując się nim nie będzie miała normalnego życia. Twój syn kiedyś wychodził a teraz widocznie zdziczał, poza tym wie, że ma co jeść, ma gdzie mieszkać to czego więcej mu potrzeba? Z wiekiem będzie z nim coraz gorzej.

pieniadze chce ode mnie bardzo rzadko, raczej chce zebym cos mu kupila. wysyla mi wtedy smsa jak jestem w pracy, zebym kupila to czy tamto. jak jestem w domu to przyjdzie i powie np "kup mi plyte CD bo nie mam" albo "kup mi papierosy bo mi sie skonczyly" o alkohol nie prosi. nie prosi o srodki czystosci, o ubrania to kupuje sama jak widze, ze mu sie konczy. gdyby prosil mnie o pieniadze to wiedzialabym, ze gdzies wychodzi i gdzies je traci

do jakiego lekarza mam go zaprowadzic? chyba musialabym go do domu sprowadzic bo on sie nie ruszy sam, jak mialabym go sama zaciagnac.

papierosy są drogie. Pomyśl za wczasu co z nim będzie jak Ciebie zabraknie. No wiecznie żyć nie będziesz(jak każdy) Załatw mu rencine, lub coś w tym stylu z mopsu np. Nie potrafie sobie wyobrazic, facet 30 l. i żadnych prób zrobienia czegokolwiek ze swoim żywotem. Albo chory, albo tak mu wygodnie i ma wy@#*@ne na wszystko.

dziekuje za rozmowe, juz musze konczyc. nie odzyskalam nadziei, wiem, ze bedzie ciezko.

nic mu z mopsu nie zalatwie bo on nie chce sie zarejstrowac

Trzymaj się jakoś

bardzo sie martwie o corke, czy jakis mezczyzna ja zaakcpetuje z takim bagazem

Skrzydziłaś własne dzieci,a teraz chcesz chcesz rozgrzeszenia,chcesz to nadrobić?! Niestety nic już się nie da, to są dorosłe osoby.Zmarnowałaś im życie,miałaś jednego pijaka,siostra pomogła ci się wyzwolić to świadomie wchodzisz w następne bagno,nie myśląc o własnych dzieciach? Zupełnie mnie nie dziwi,że nie masz kontaktu z własnymi dziećmi.Z tego co piszesz syn ma zaburzenia psychiczne.Trzeba to zgłosić do Przychodni Zdrowia psychicznego,tylko oni mogę cokolwiek zdziałać,choć moim zdaniem jest musztarda po obiedzie! Co z ciebie była za matka? Ruchawica,nic więcej,która dbała o własne interesy,a dzieci to dla ciebie zło konieczne! Patologia nic wiecej!

NIE MA CO :D albo to jest ta pojebka Fiel albo Mayor jedna z dwoch :D

jakbyście mogli to pogrzebalibyście mnie żywcem. nie jestem tu po to, żeby mnie oceniać, szukam porady. i nie wiem o co chodzi z tymi prowokacjami ktore mi zarzucacie. trzeba byc idiota zeby wymyslac takie rzeczy