Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FIGOFAGO*****

Jakie mieszkanie wybrać - parter czy 7 piętro???

Polecane posty

Figofago moje pierwsze mieszkanie (w samodzielnym życiu) było na 2 piętrze. (na ostatnim w tym bloku) Są plusy takie jak to że pranie schło w 10 minut latem (nad balkonem nie było dachu) Mogłąm się opalać leżąc w salonie na podłodze:) Ja akurat wtedy byłam w ciąży z pierwszym dzieckiem więc mąz w 9 miesiącu musiał pchać mój tyłek bo nie dawałam rady dojść:) W każdym bądź razie powodzenia na nowym mieszkanku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Ja przeniosłam się z 4 piętra na parter i jestem bardzo zadowolona, choć miałam obawy. Jak z dzieckiem na dwór trzeba iść, to zakłada się buty i jest się niemal od razu na dworze. O taszczeniu wózka nie wspomnę, choć może jak jest winda to bez znaczenia. Śmieci nie czekają w nieskończoność na wyniesienie (tak było na 4 piętrze), bo się z nimi wyskakuje w 10 sekund. Latem jest chłodno (zimą też i przyznaję, że jest to pewna wada, ale można się przyzwyczaić). Nikogo nie zalejemy (mogą zalać nas, ale lepiej dostać odszkodowanie, niż je płacić :-D) Nikt nie narzeka, że mu nasz dzieciak tupie nad głową. Wniesienie mebli to pikuś (nie wszystko do windy się zmieści, zwłaszcza jak mała, nieraz trzeba po schodach wnieść - na 7 piętro nie wyobrażam sobie). Dzwoniący ulotkarze mi nie przeszkadzają, bo na 4 piętro też dzwonili :-p Blisko do piwnicy, a sporo rzeczy tam trzymamy ;-) Nie czuję żeby mi ktoś zaglądał w okna, a jak czuję, to zasłaniam i po problemie. Włamań się nie boję (choć u sąsiada na parterze była próba), bo uważam, że jak mają mi się włamać to i na 7 piętrze się włamią tylko w inny sposób. Tak że ja bym brała parter, zwłaszcza, że większe ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Co do zaglądania w okna jeszcze. Zależy co pod tymi oknami jest. Ja mam drzewo, zaraz dalej chodnik, potem ulica, a za ulicą już nie można stanąć, bo jest ogrodzenie od placu zabaw, zresztą też zasłoniętego przez drzewa. Specjalnie sprawdzałam - z chodnika widać osobę w środku tylko wtedy, gdy stoi przy oknie, z drugiej strony ulicy tak naprawdę niewiele więcej - dzięki drzewu. Więc nie mam z tym problemu. Ktoś bardzo słusznie zauważył - spójrz też, ile remontu będzie do zrobienia. My mieliśmy duży remont (niestety ze zmienianiem elektryki) i wspominam to jako jedno z najbardziej stresujących doświadczeń w moim życiu :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbio
ja mieszkam na 2 pietrze i jest idealnie, ale na twoim miejscu bym wybrala 7 pietro, bo zazwyczaj na parterze pala, unosi sie smrod, podlogi sa brudniejsze niz wyzej, wiecznie slyszysz jak ktos wchodzi, wychodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaja jakaja
Mieszkam na parterze, ale z widokiem na park. Parter jest wysoki, nikt więc nie zagląda mi w okna. Cisza, brak hałasu, pod oknem mam plac zieleni, piaskownicę, ławki i huśtawkę. Moja teściowa mieszka w wieżowcu na 13 piętrze, już same wyjście do sklepu to wyprawa ! Trzeba czekać aż winda przyjedzie itp. także zapomnij o szybkim skoczeniu do sklepu na dole po jajka do ciasta ;) Także ja głosuję na parter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
U nas palą sąsiedzi z obu stron na balkonach. I dym tamtędy wpada - jestem pewna, że na wyższych piętrach dym zachowywałby się tak samo :-p Pod klatką rzadko kiedy ktoś pali. Co do brudnych podłóg - faktycznie, więcej piasku się nanosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalesja Ęl Dińje
Wybierz 7 piętro, przydatnie jak będziesz chciała skoczyć z balkonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy na parterze
mieszkalam 3 lata i nigdy wiecej, nie bez powodu te mieszkania są zawsze tańsze i trudniejsze do sprzedania. Teraz mieszkam na 7 i jest ok, troche wysoko, ale nie mam już schiz jak spie przy otwratym oknie, nie słysze kotów drących sie pod blokiem robakom trudno doleciec na to 7 pietro bo wiatr je znosi :D mamy dwie windy w bloku, nowe i jest ok :) od parteru czesto ciagnie z piwnicy i robaki z dworu wchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Nie wiem dlaczego, ale do nas wcale nie wchodzi więcej robaków, niż na 4 piętrze. Mało tego, os jest mniej, bo one zwykle mają gniazda bliżej dachu. U moich teściów na 4 piętrze jest ciągle pełno os, dosłownie po kilka-kilkanaście dziennie. A u nas na parterze, od kiedy tu mieszkamy, czyli 2,5 roku to chyba jedna wleciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oallallaa
niewgdy nie chcialabym mieszkac na parterze , zimno , niebezpiecznie, robactwo , wrzaski , gówna spływajace sciekami itp stukanie w sufit tych co mieszkaja wyzej ! 7 pietro nie zastanawiaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaja jakaja
jessuuu jakie robaki, jakie ścieki i stukanie w sufity :D , ludzie gdzie wy mieszkacie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym parteru nie chciała
mam wrażenie,że nie czułabym się bezpiecznie, poza tym kurz, hałas jest większy niż na wyższych kondygnacjach>Dzieci szybko rosną więc argument z piaskownicą się nie obroni.Skoro jest 7 pietro, jest i winda więc odpada problem taszczenia zakupów.Fakt posiadania lub nieposiadania kota ma się nijak do zajmowanego piętra.Generalnie większośc woli chyba jednak piętro niż parter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Też myślałam, że się nie będę czuć bezpiecznie, a jednak wcale o tym nie myślę :-) Fakt nie mam takiej potrzeby i nawet bym nie mogła, bo mamy kota, któremu nie pozwalamy wychodzić. Co do ścieków, robactwa i wrzasków - nie zauważyłam :-p Na pewno 7 piętro ma też swoje zalety, dlatego chyba nie ma co się radzić obcych osób i wybrać wedle własnych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Wycięło mi jedno zdanie :-/ Chciałam napisać "Fakt, okna na noc otwartego nie zostawię" :-p a potem dopiero, że nie mam takiej potrzeby ;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z windą nie ma problemu
a na parterze to i bezdomni lubią się gnieździć, są skrzynki pocztowe, więc każdy co rusz chodzi, stuka, wychodzi, rozmawia z kimś. Tak samo hałasy z podwórka. No i z podwórka wszystko widać, a i złodziej ma dużo łatwiej. Złodzieje teraz szyb nie wybijają, jak ktoś pisał, ale podważają zamknięcie okien czy balkonów, a to dosłownie chwila i już jest w środku. Ja mieszkałam na parterze, ale nigdy więcej, ile musiałam poganiać zaszczanych bezdomnych, których ludzie wpuszczali bez słowa jak zadzwonili domofonem. Do tego u nas raz ktoś podpalił skrzynki pocztowe i miałam niezły burdel. Gównateria lubiła demolować drzwi wejściowe do bloku o północy albo namiętnie całować się pod moim oknem. Sąsiad raz zalał mieszkanie i ta jego woda i mnie zalała. Do tego ciągle słyszę szum spuszczanej wody przez innych w swojej toalecie. No i jak ktoś kogoś szuka, czegoś chce, to zawsze niepokoi tych na parterze. Wybrałabym 7 piętro, bym bardziej, że widna jest ogromna, wejście do niej dostosowane dla niepełnosprawnych, meble się zmieszczą, z zakupami nie ma problemu przy windzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z windą nie ma problemu
no i zimą parter trzeba bardziej ogrzewać niż chociazby 7 piętro i właśnie robactwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na parterze
i jest super. Nie trzeba wnosic wozka i zakupow, przeprowadzka jest latwiejsza. Moi znajomi mieszkali na 5 pietrze i gdy sie przenosili akurat zepsula sie winda. Wyobraz sobie znoszenie wszystkich mebli z 5go pietra. moje mieszkanie ma taras i ogrodek. halasu nie nie ma bo blok jest daleko od ulicy. Czuje sie wrecz jakbym mieszkala w domku, od sasiadow dzieli mnie zywoplot, nikt mi w okna nie patrzy. mozna mieszkac i na 10 pietrze i miec blok naprzeciwko. a parter ma to do kota ze normalny kot nie lubi siedziec w zamknieciu i na parterze mozna go wypuszczac na dwor. w mieszkaniu na 7 pietrze kot jest uwieziony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzymanie kota czy psa w bloku
to idiotyzm, czysty idiotyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ritaa
zdecydowanie 7 piętro. Mieszkałam na parterze przez wiele lat i nigdy więcej. -Oczywiście była próba włamania 2 razy, -na balkon właził podglądacz (nie tylko do mnie ale również do sąsiadów), -mieszkanie zostało zalane kilka razy, -wylewało szambo w łazience, -przychodziły myszy, -nie można było zostawić otwartych okien na noc i w dzień otwartych drzwi bo wiadomo mieszkanie na parterze zostanie jako pierwsze odwiedzone przez złodzieja. -Z resztą nie raz się zdarzyło, że wszedł bez pukania "przedstawiciel handlowy'' wciskający mikserki, pościele, kalendarze, święte obrazki, a przy okazji rozglądał się, co można schować do kieszeni. -Pod oknami drą się dzieci, -od samego rana słychać zbieganie po schodach, -brud na klatce (u mnie nie było windy więc największy brud z butów sąsiadów zostawał na dole), -tupanie po suficie szczególnie jak u sąsiada na górze są dzieci. - w zimie ciągnęło zimno z klatki -ciągłe wydzwanianie domofonem przez ulotkarzy, listonosza i wcześniej wymienionych ,,przedstawicieli handlowych'' (bo wiadomo pierwsze dzwoni sie na parter a jak nikt nie otworzy to do reszty). - z balkonu ukradziono nam m.in grila, ciuchy, które się suszyły, kwiatki. -balkon dopadli też graficiarze i pomalowali szyby. ... W końcu zakupiliśmy sobie psa, żeby odstraszyć nieproszonych gości. I mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Teraz mieszkam na 3 pietrze jest o niebo lepiej.Natomiast moja siostra na 8 piętrze tak samo jak ja stwierdziła, że nigdy w życiu by nie zamieniła tego na mieszkanie na parterze. Twoje dzieci kiedyś dorosną i będą się bały same zostawać w domu, z resztą jak już ktoś wspomniał mieszkania na paterze są tanie i ciężko je później sprzedać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna ta dyskusja:):):)Poprawiła mi humor:):) Robaki, bezdomni, podglądacze,włamywacze... normalnie jak film jakiś sensacyjny:) Zrobił się z tego dylemat jakby chodziło o czyjeś życie lub śmierć:) Najważniejsze żeby autorce się dobrze mieszkało, miała miłe otoczenie bo nawet w najcudniejszym mieszkaniu można trafić na okropnych sąsiadów, albo gorzej - bezdomnych - podglądaczy-włamywaczy z robakami :D Figofago - daj znać jak Ci się mieszka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koijio
a ja mieszkam na parterze i mam dość! chętnie bym się wyprowadziła nawet na 10-te. upał straszny a ja zamykam na noc okna, nie potrafiłabym zasnąć przy otwartym. wciąż słyszę drzwi od klatki, wiecznie szczelające w zimie wszyscy wchodzą i oczepują od razu buty i tupią na parterze. wieczny halas... masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jezu jeszcze myszy i szambo i inne cuda-niewidy :) Ja 8 lat mieszkam n amarterze i omijają mnie takie atrakcje:) Jak ci ludzie żyją na tych parterach? I jak kupili te mieszkania skoro tak cięzko je sprzedać (ktoś jednak musiał im sprzedać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
To zależy, czy okolica jest ruchliwa. Jeśli tak, to parter moim zdaniem odpada. Jeśli nie, to zapytałabym o to, czy spółdzielnia (administrator...) zgodzi się na zamontowanie rolet antywłamaniowych. 7. piętro nie jest złe, bo w końcu jest winda. Choć ja preferuję najbardziej 1. piętro - nie trzeba nic tachać, jeśli winda się popsuje, ale też nikt mi nie wejdzie tak łatwo przez okno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość austin
Ani parter, ani siódme piętro. Ohyda. Nie wiem wogole jak wy możecie mieszkać w blokach. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, pierwsze piętro jest najlepsze, rodzice mieszkają na 1 ( w 2 piętrowym bloku) mają do tego fajną wspólnotę, że wszyscy sąsiedzi są zaprzyjaźnieni, zawsze im tego zazdrościłam. Ja mieszkam akurat na osiedlu dosyć nowym z dużą ilością zieleni, nie ma ulic - tylko te osiedlowe, z balkonu widzę podwórko - więc jak synek był mały było to super, mogłam mu picie podać z balkonu inne okna wychodzą na osiedlowy parking, więc jest ok...nie ma hałasu, są kamery więc nie ma bezdomnych, myszy i robaków nawet też nie ma:) Także na pewno dużo zależy od tego gdzie dany budynek się znajduje, mój ma 2 piętra to za bardzo nie ma kto hałasować - to tylko 6 rodzin na klatce. Ja nie chciałabym mieszkać ani w wieżowcu ( za żadne skarby) ani przy ruchliwych ulicach, gdzie jeżdżą tramwaje. Ale kto jak lubi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daisssy
Musisz sobie wypisać + i - obu mieszkań Parter: + szybko jestes w mieszkaniu jak i na dworze, chwila moment + nikt się nie skarży, że mu dzieci nad głową tupią + wyskoczenie po coś (wyrzucenie śmieci, po cos do piwinicy) zajmuje chwilke + większe ale bez przesady, 4 metry to nie jest moim zdaniem jakis argument + wniesienie czegokolwiek jest łatwiejsze bo winda też się czasem może popsuc + w lecie chłodniej niz na wyższych piętrach - nie umiałabym spać przy otwartm oknie, nie mówiąc juz o balkonie - bardziej będzie dokuczał hałas, kurz, pył - jednak przez okno jakies gapie będą lookać ;) - troche kijowo z praniem, bo wystawisz suszke na balkon to raz, ze kurz i brud łatwiej się do niej przyczepią niz na wyższym piętrze a dwa że jak wyjdziesz z domu a pranie zostanie na balkonie to mozesz później nie mieć juz tych ciuszków ;) (różni są ludzie) 7 piętro + bez obaw śpie przy otwartych oknach, balkonie + no jednak bezpieczniej bo łatwiej się włamać do mieszkania na parterze niż na 7 piętrze ale tylko jesli chodzi o okno. Bo drzwiami to to samo. Choć złodzije zawsze wybiera niższe piętro bo szybciej moze zwiać ;) + w zimie ciepło + pranie szybciej schnie - nie ma opcji, żebym dzieci zostawiła na 5 minut bo zawsze moze cos głupiego strzelic do głowy. I jak wypadnie z 7 piętra to nie będzie co zbierać :( Z parteru to jednak duuużo mniejsza obawa - jeśli winda się zepsuje to pucha, raz że tyle maszerować a dwa że jakies zakupy, meble porażka - chyba bym musiała firme wynająć żeby mi okna od zewnętrzej strony umyli bo ja bym tego na 100000000% nie zrobiła - w lecie skawr niemiłosierny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jenyyyyyyyyy
Daissy pięknei napisałaś. W naszej kladce włamali się do sąsiadow na 2 piętrze, co dziwniejsze nikt nic nie widział, tacy są sąsiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja powiem jeszcze coś :D ja już wspomniałam, mieszkałam 22 lata na 10 piętrze, potem 5 lat na 6 piętrze i teraz 15 rok na parterze jak mieszkalam na 10 to administracja wymyśliła, że będzie wymieniać windy oczywiście obie na raz ;) trwało to 2 MIESIĄCE moje dziecko właśnie się urodziło, było piękne, gorące lato więc mieszkanie pod rozgrzanym dachem i ze słońcem cały dzień w oknach przypominało piekarnik - co było zrobić - dygałam 3 razy dziennie w góre i w dół z dzieckiem na ręku, całe szczęście, że teściowa mieszka na 1 piętrze i mogłam trzymać u niej wózek masakra po drugie jak już tam nie mieszkałam, tylko moi rodzice, przy wyjściu z korytarza zapaliły się liczniki elektryczne - pożar zaczął ogarniać klatkę, całe szczęście szybko przyjechała straż i ugasili ale moja mama mówi, że nigdy się tak nie bała - nie było drogi ucieczki, wszędzie czarny dym i ogień mało brakowało, a wszyscy by się spalili mi się patrer bardzo podoba, mam widok na podwórko pełne zieleni, ulica jest sporo dalej na wzniesieniem i żywopłotem a dzieciaki tak samo słychać na dziesiątym jak na parterze a okna są teraz uchylne, więc żaden problem zostawić otwarte... mieszkając wyżej trzeba się też nastawić, że co pół godziny pociecha będzie dzwonić domofonem - mamo,zjedź po mnie! bo jeżdżenia windą z samotnymi obcymi facetami nie polecam.. raz jako dziecko musiałam jednemu wypłacić kopa w jaja ja tam się już nigdzie z parteru nie ruszam :D Mały http://szipszop.pl/tickers/2113.gif Duża http://szipszop.pl/tickers/2115.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×