Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mała_agatka

Szkarlatyna u niemowlaka

Polecane posty

Witam. Wczoraj u starszego synka lekarka zdiagnozowała szkarlatynę. Jak wasze dzieci ją znosiły? Lekarka twierdzi że małe jest prawdopodobieństwo zachorowania młodszego synka (podobno dzieci do 2 lat rzadko łapią tą chorobę), macie może z tym jakieś doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie mąż przyniósł chorobę tą z pracy i niestety zaraziłam się i ja i córka 2.5 roczku i syn 5 msc.. to nie prawda ze małe dzieci nie łapią wręcz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkarlatyna to choroba zakażna i trza ją leczyć może trwać nawet 8 tygodni tak nam lekarka powiedziała . koniec tej choroby występuje wtedy gdy zaczyna łuszczyć się skóra np na dłoniach między palcami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie mamadzieci tak pamiętam że chyba u Was szkarlatyna była, ale pewna w 100% nie byłam :) powiedz jak malutki ją przechodził? bo o Tomka najbardziej się martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przechodził ją w miara normalnie bez żadnych powikłań .przyjmował leki .lekarka powiedziała że jak po 3 dniach sie pogorszy to musi zostać w szpitalu ale na szczęście lekarstwa pomagały. podobno kiedyś na tę chorobę dzieci umierały . ale nie wiem tak słyszałam.że ta choroba jest bardzo grozna dla organizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wiem ze groźne to cholerstwo. jakby u syna wystąpiły objawy to mam mu od razu penicyline dać, wczoraj lekarka przepisała na wszelki wypadek zebym w weekend po szpitalach nie jeździła. może nas ominie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Lenusi
Dobrze, że lekarz zdiagnozował. Moja córka chodziła ze szkarlatyną do szkoły, ja byłam u lekarki 2 razy i sugerowałam szkarlatynę, a lekarka wykluczała. Później jak zeszła skórka byłam już pewna w 100%. Po jakimś tygodniu zaczęła mieć pieczenie i swędzenie, najpierw podczas sikania, później cały czas... ginekolog dziecięcy zrobiła wymaz i okazało się, że paciorkowiec "przeszedl z innej śluzówki". Zapytała mnie "czy dziecko nie miało ostatnio zakażenia paciorkowcem, może czegoś Pani nie doleczyła, nie podała antybiotyku do końca"... a ja wogóle nie leczyłam, nie miałam nawet leków. Na szczęście po tygodniu na antybiotyku doustnym wszystko minęło, ale dziecko stres przeszło okropny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama lenusi no to przeszliście troszkę dobrze ze córka jest starsza to inaczej to przeszła a jak by miała tak z 3 msc ? nie wiem jak by to się mogło skończyć.. ale dobrze że jest wyleczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duzo lekarzy nie stawia na szkarlatynę z tego powodu że to dawna choroba i teraz rzadko kto na nią choruje mi powiedziano że od 4 do 6 dzieci na rok . a jak byłam u lekarki na wizycie by sprawdziła czy synek i córka wyleczona to mi powiedziała że to nie możliwe co się stało ale już miała z 15 dzieci chorych na szkarlatynę ze powróciła i trzeba się pilnować jak są jakieś objawy natychmiast do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie u nas historia zaczęła się wczoraj. mały wrócił z przedszkola, biegał, szalał, jak zawsze. nagle o 15 źle się poczuł, widziałam że leci dosłownie przez ręce. byłam z nim na balkonie kiedy w ciągu minuty z biegajcego położył się i już nie dał rady wstać! zaniosłam go do łóżka, obejrzawszy gardło wcześniej i już wiedziałam - angina albo szkarlatyna. w ciągu kolejnych min temperatura do 40 st wrosła. na 16.30 udało nam sie znaleźć lekarza, i pojechaliśmy. o 17 mały już dostał 1 dawkę antybiotyku. także reakcja bardzo szybka była. lekarka mówiła żeby nie dawać Tomkowi na razie nic, ale cały czas biję się z myślami. bo tak jak zwolennikiem antybiotyków zdecydowanie nie jestem, tak w tym wypadku....sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu też swoisty wysyp szkarlatyny. mąz dzwonił dziś do przedszkola poinformować o Franku to pani dyr powiedziała że jest dziś 4-rtą osobą mówiącą o niej. któreś dziecko porozsiewało i teraz panuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mój synek nie miał temperatury ale dostał wysypkę spowodowaną przez szkarlatynę. u nas nikt nie miał gorączki za to wszystko nas swędziało a na koniec właśnie ta schodząca skóra ;;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze ze piszesz bo lek mówiła że od temp się zacznie. no tak to jest z lekarzami :P każdy mówi coś innego a życie pokazuje że może być jeszcze inaczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokłądnie mój miał wysypkę najpierw na nogach takie fioletowe plamki pózniej dostał czerwonych na plecach klatce piersiowej. tylko na nogach miał fioletowe tak jak siniak malutkie kropki a najbardziej było je widac z tyłu na nodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej by było jakby Franek koło niego nie chodził no ale wirus to wirus jest w wydychanym powietrzu..na to sie już nie poradzi sama wiem jak to przy 2 dzieciach jest jeden lapnie coś a później drugi ;/ no choć jak nicola miała katar przeziębienie grype to Oli nie miał nic. wszystko zależy od dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale głowa nas bolała zmęczenie senność złe samopoczucie swędzenie. do tego mało jedli wszyscy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki :) mam nadzieję że starszak też już zakończył wymioty. na razie leży i bajki ogląda. chciałby na rowerku jeździć ale nie daje rady, słaby jest. więc go bajkami przekupiłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała_agatka - właśnie mój starszy syn też choruje. W niedzielę zaczęły go boleć kości, mięśnie, wieczorem pojawiła sie gorączka - myślałam, że to grypa idzie, w poniedziałek rano byliśmy u lekarza, diagnoza - wirusówka, a wieczorem pojawiły się czerwone plamy. Rano we wtorek znów do lekarza i syn dostał antybiotyk, dziś będzie czwarty dzień leczenia - u nikogo z rodziny nie pojawiły sie żadne objawy zarażenia - lekarka powiedziała, że można się zarazić drogą kropelkową, więc na to uważamy, powiedziała również, że Jakub jest chroniony, bo jest karmiony piersią. skopiowałam też coś: Płonica (szkarlatyna) Dziecko zaraża się przez kontakt z chorym lub nosicielem zarazków i z przedmiotami, których on używa. Zwykle chorują dzieci między 3. a 10. rokiem życia. W kilka dni po zetknięciu się z bakterią dziecko ma gorączkę, źle się czuje, wymiotuje. Przy prawidłowym leczeniu rzadko obecnie dochodzi do powikłań (zapalenia nerek, stawów). Dziecko przestaje zarażać innych po dwóch dniach leczenia antybiotykiem. Niestety, na płonicę można zachorować nawet trzykrotnie, ale zdarza się to sporadycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcabcabcabcabc
Moja córka przeszła szkaralatynę pod koniec grudnia 2012, przyjmowała antybiotyk przez 10dni, następnie byłyśmy na wizycie kontrolnej. Pani doktor stwierdziła, że dziecko zdrowe i może chodzić do przedszkola. Nie zleciła żadnych badań, robiłyście jakieś (mocz, krew, wymaz etc.) swoim dzieciom po przejściu płonicy? Dadam, że samą płonicę też zdiagnozowałą "na oko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danutamar
Moja 3-letnia córcia właśnie przechodzi szkarlatynę. Wczoraj dostała wysypki na dłoniach, stopach i pośladkach, dziś dodatkowo w buzi. Rano poszłam do szpitala (dziś jest niedziela- przychodnie nieczynne) i lekarz stwierdził nieokreślone zakażenie wirusowe. Po 3 godzinach wysypka zaczęła pojawiać się na łokciach i kolanach. Apetyt kiepski i ogólnie słaba była. Nie skarżyła się na nic, ale wszystkie choroby córcia przechodzi dzielnie :) Pojechałam do innego lekarza i diagnoza - szkarlatyna! Przepisała antybiotyk, hascosept na gardło, syrop na uczulenia. Teraz mała zasnęła. Mam nadzieję, że jutro będzie choć trochę lepiej... Mam też 3 miesięczną córcię i na razie nic jej nie jest. Będę obserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to poronna wersja szkarlatyny nie taka jak 70lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkarlatyna u nas w szkole się pojawiła a mam maluszka w domu boję się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×