Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spozniona o parę lat

czy w mojej sytuacji jest sens robić wesele?

Polecane posty

Gość spozniona o parę lat

Zawsze marzyłam o weselu, gdzie będzie pełna sala gości, tradycyjne obrzędy, dobra zabawa (nie mylić z przekłądaniem banana czy jajek) i ogólnie będzie wesoło, hucznie, ale bez przesady oczywiście. Z moim obecnym partnerem jestem już 7 lat. Na początku wiadomo - o slubie nie myslelismy, bo oboje studenci. Potem sytuacja sie wyklarowała, mamy dobre prace, swój dom od roku. Ale przez te lata On nie za bardzo chciał slubu, ja jakoś szczególnie też nie naciskałam. I przegapiliśmy ten moment. Kochamy się, ale to już nie to, że zapatrzeni w siebie panstwo mlodzi. Jesteśmy już raczej jak stare małżenstwo ;-) W sensie nie ma fajerwerków, ale jest miłosć i przyzwyczajenie. Taka stagnacja trochę, nie sądziłam ,ze cuzucie się tak szybko wypali, ale jednak; oboje jednak chcemy razem być ze sobą. Dowiedziałam sie też nieoficjalnie ze on zaczął myslec o slubie i tak sobie myślę - głupio teraz, jak 5 lat razem mieszkamy robić wesela, niczym za dawnych lat, gdy panna młoda zmieniała życie z uroczej dziewczyny na stateczną mężatkę ;-) No i wiek mam już - 27 - to już nie jestem dzierlatka ;-) Tak mi się wydaje, że fajne wesela, z białą suknią, uroczyste - sa dla młodych dziewczyn, par jeszcze zakochanych w sobie. I choć zawsze o tym marzyłam, a rodzina i znajomi wciaz dopytują, keidy będą tanczyc u nas na weselu - to skłąniam się ku obiadowi w restauracji, bo po tylu latach to już raczej sztywna formalność ten slub - nic on w naszym życiu nie zxmieni oprocz mojego nazwiska, więc po co cały rytuał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli na prostą
Wiesz-ja brałam slub , gdy miałam 26 lat, mąż 28,było to 7 lat temu-razem byliśmy 6 lat przed slubem i myslę,że ty jesteś bardzo młoda i jak najbardziej powinnaś-jeśli czujesz taka potrzebe zrobic wesele o jakim marzyłaś , jesli cię na to stać to jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam pewna, że pisze to jakaś kobieta po 30stce, a Ty jesteś w moim wieku;) Masz 27 lat i uważasz, że nie możesz zrobić wesela i do ślubu pójść w białej sukni? Czegoś tu nie rozumiem. A to, że uczucie się wypaliło, no cóż trzeba o nie dbać, pielęgnować starac się cały czas. Chociaż to fakt, że nie byłam nigdy zwolenniczką takich dłuugaśnych przechodzonych związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didi loczek
"Tak mi się wydaje, że fajne wesela, z białą suknią, uroczyste - sa dla młodych dziewczyn" boze kochany, ty masz dziewczyno 27 lat, wiec sie pakuj w suknie i cheja do ołtarze... wariatka z ciebie, a co ty chciałas wychodzic za maz w wieku 15 lat?? masz faceta z ktorym sie kochacie i to jest najwazniejsze wiec zrob to o czym marzysz, kazda kobieta chce byc panna ploda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BordowaSuknia
Mój narzeczony ma 27 lat a w tym roku bierzemy ślub - zaraz powiesz to co innego bo to facet :) Może , ale wesele nie ma ograniczonego wieku :) Moja babcia po śmierci dziadka poznała kogoś i wzięła ślub w wieku 68 lat ;p co prawda z obiadem w restauracji, ale potem tańczyliśmy wszyscy do białego rana bo babcia jest bardzo rozrywkowa :D Jeżeli podobają Ci się takie prawdziwe wesela to się nie krępuj :) Kochacie się sama mówisz, a że nie ma fajerwerków - każda para po pewnym czasie przechodzi w kolejny etap miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spozniona o parę lat
nie o mój wiek mi chodzi, ale o to, że nasz związek jest już "przechodzony". Że po tylu latach zycia jak malzenstwo, uroczyste wesele będzie kpiną. Nie wiem czemu, mi wesele kojarzy się z taką świezą miłością, pierwsza lata po slubie to taka sielanka, a u nas to już było. to trochę tak, jakby robić parapetówkę, gdy się już 6 lat mieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spozniona o parę lat
no i szyscy tak się doipytywali, gdy jeszcze logicze było oczekiwanioe na ślub, teraz każdy zrozumiał, że jesteśmy na kocią łapę, chociaż oczywiście mi to wcale nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice w tym roku 30 lecie małżeństwa a u nich nadaj jest sielanka:) Na serio wiem co piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko chyba żartujesz,
skoro takie wesele Ci sie marzyło i stac Was na nie, to do dzieła- ja brałam slub w wieku lat 26, po 8 latach bycia razem i po 7 latach wspólnego mieszkania- było tak, jak to sobie wymarzyliśmy, dlaczego sama chcesz się ograniczać? po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaszlyki
My mamy po 22 lata oboje, jesteśmy razem 7 lat i planujemy jak najbardziej, co prawda nie mieszkamy razem, ale to troche niepokojace, ze nie ma w was juz tego "zakochania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość callll
glupoty gadasz, ja mieszkam z moim facetem 3 lata i tez nie musialabym brac slubu bo jestesmy jak stare dobre malzenstwo, ale chce i juz, chce byc zoną, slub to bedzie takie uwienczenie tej calej naszej milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOBRE PORÓWNANIE
:-) to weźcie cichy ślub, taki tylko dla siebie zeby przypieczętować związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uoiveo
niestety to wygląda na typowy "przechodzony" związek - to sie nigdy nie udaje, po ślubie to bedzie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiele par tak robi. Dzisiaj nie jest to co kiedyś, że ślub po roku znajomości. Dzisiaj ludzie najpierw mieszkają ze sobą, a potem planują ślub. Myślę, że wiele PM w Twoim wieku mogło się obrazić po tym co napisałaś :P Ja tam Ci zazdroszczę. Mój mi się oświadczył i jeszcze jesteśmy, jak to nazwałaś, wpatrzoną w siebie zakochaną parą, bo jesteśmy dopiero 2 lata razem. ale dopiero teraz planujemy wspólne mieszkanie i mimo że wierzę, że wszystko będzie ok między nami, to jest taki podświadomy strach, że coś może nie pyknąć. I wolę, żeby ślub był FORMALNOŚCIĄ, bo często ślub bez uprzedniego mieszkania prowadzi do wielkich rozczarowań i szybkich rozwodów. Wiele znam takich par jak Wy. A uwierz mi, że w dniu ślubu znowu poczujesz się jakbyście się dopiero co poznali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebista fotka
skoro uważasz sie za starą matronę a związek za przechodzony....to róbcie ślub cywilny i nie marudź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spozniona o parę lat
Nie wiem skąd u mnie taki pogląd; moze z obserwacji rodziny i otoczenia. Więskzość znajomych/rodziny brało ślub tak po ok. 2 latach związku, kiedy był ten etap pieknej, burzliwej miłości, ale już wiadomo było, że to ta/ten jedyny. Potem, siłą rzeczy się to wypala... I na większości wesel na których byłam - PM zapatrzeni w siebie, widać tą miłość, jak goscie krzyczą "gorzko", to młodzi trochę zawstydzeni, itp. Czujecie ten klimat? A my - już się kłocimy, nie ma tego pożądania itp i tak jakoś mi ta biała suknia i weselicho nie pasują. Przegapiłam moment; może niepotrzebnie tak dałam za wygraną, facet się nie umiał zdeklarować i moze głupio, że tak w tym trwałam, ale same rozumiecie. Mam metlik w głowie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
A ja mysle, ze jak najbardziej powinnaś zrobić wesele :D Może przysięga, cała ta atmosfera sprawi, że Wasze uczucia znowu rozkwitną? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po
ślubie 6 rok a ślub brałam w wieku 33 lat po - 14 latach bycia razem , wiadomo że u nas ślub niczego nie zmienił , mimo to bardzo się oboje na ten ślub cieszyliśmy , było weselisko na 150 osób bo oboje mamy duże rodziny tylko że różnica między mną a tobą polega na tym że ani wtedy ani teraz nie mogę powiedziec że się milosc wypaliła i zostało tylko przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebista fotka
jesteś głupią siksą i pierdzielisz farmazony masz jakiś wyidealizowany obraz ślubu, w4esela i związku myślisz że gdybyście wzieli huczny ślub 2 lata po zapoznaniu się, dziś nei bylibyście w tym samym miejscu ? odpowiedz sobie na pytanie czego oczekujesz: chcesz romantycznego wydarzenia, imprezy dla rodziny czy sformalizowania związku gwoli formalności: brałam ślub mając trzydziechę na karku, przed ślubem znaliśmy się 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spozniona o parę lat
ale nasz status "przechiodzenia" trwa już jakies 2-3 lata; jakoś żyjemy i nie jest źle. Trydno oczekiwać fajerwerków. Po latach u każdego wychodzą jakieś wady itp i trudno już być ślepym, mimo to nie chce się odchodzić ani pozwolić odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko chyba żartujesz,
my podczas wesela tez byliśmy zapatrzeni w siebie, mimo że mieliśmy juz potężny staż i nadal jesteśmy, choć od slubu mija 4 lata- mam nadzieję, że za 40 będzie podobnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebista fotka
no więc jedyne o co chodzi to kwestia przypieczętowania związku od was zależy w jakiej formie: huczne wesele z rodziną cywilna, skromna uroczystość dla rodziców i świadków plus obiad problemem jest chyba nie wybór ale to jak ty widzisz wasz związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spozniona o parę lat
do zajebista fotka: oczywiscie, pewnie bylibyśmy w takim stadium jak teraz, ale ślub byłby brany w kulimacji uczuć i wtedy byłby piękniejszy, teraz to tak odrobinę na siłę. Taka farsa nie na miejscu. Czego chcę? Marzyłam o romantycznym przezyciu, imprezie rodzinnej, jak i osformalizowaniu zwiazku i nawet wspolnym rozliczaniu podatków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko chyba żartujesz,
a może zamiast zastanawiac się, czy robic wesele, zastanów się czy chcesz właśnie z nim spędzić reszte swojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebista fotka
już napisałam: za bardzo idealizujesz ślub i wesele tak naprawdę to raptem jeden dzień, który w tych emocjach mija jak batem strzelił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BordowaSuknia
My jesteśmy z moim facetem ponad dwa lata razem , mieszkamy ze sobą 1,5 roku, po pół roku znajomości mój mi się oświadczył i nawet jeśli mielibyśmy żyć ze sobą jeszcze kilka lat bez ślubu to wiem żeby to nic między nami nie zmieniło, ale oboje chcieliśmy ślubu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę nie rozumiem takiego sposobu myślenia. Moim zdaniem branie ślubu wtedy kiedy para młoda jest wpatrzona w siebie i odurzona chemią w pierwszych latach związku to właśnie zły pomysł. Bo chemia im przejdzie i nie wiadomo, czy coś zostanie. Wiem coś o tym, bo znam niestety kilka par które wziąwszy ślub w takim właśnie stanie początkowego zauroczenia rozwód brały po góra dwóch latach... Wy macie już poukładane życie, wcale nie jesteście ze sobą bardzo długo, jesteście młodzi, ale nie zbyt młodzi (lub przynajmniej Ty) - przecież to idealna sytuacja na ślub. Szczerze sądząc po tytule tematu i nicku sądziłam że masz jakieś 40 lat a ze swoim partnerem jesteś od osiemnastki. Czy chodzi o to że nie kochasz swojego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to właśnie z tym jednym facetem chcesz być na dobre i na złe, właśnie tego faceta chcesz za męża, a on Ciebie za żone i właśnie ten facet jest tym jedynym, i mimo że coś się wypaliło, to chcecie być razem, więc gdybym była na Twoim miejscu sprawiłabym by dzień ślubu był jak najbardziej najpiękniejszy w Twoim/Waszym życiu. Tak jak sobie wymarzyłaś. Bo potem możesz żałować, że ten jedyny dzień w życiu był taki skromny itp. Że mogło być lepiej, tak jak marzyłaś. Więc zastanów się dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebista fotka
no i moim zdaniem niepotrzebnie martwisz się że nie będzie emocji, owszem będą, zawsze są, ja zawsze wzruszam się na cudzych ślubach i większość ludzi wzrusza sie słysząc słowa przysięgi podam dobry przykład, rok temu moja Ciocia, grubo po pięćdziesiątce wzieła ślub z partnerem, z którym jest ponad 17 lat.... przedtem nie planowali ślubu, bo miał zaborczą matkę, długo by opowiadać..... wzieli ślub kościelny, po cichu, po mszy, rodzinę poinformowali po fakcie (wstydzili się) Ciocia gdy potem pokazywała zdjęcia od fotografa aż puchła z dumy i wzruszenia opisując jak zamawiała bukiecik i jak wybierała garsonkę i buty hehe śmiać mi się chciało bo dojrzała z niej kobietka, i oni tyle lat razem....a mimo to tyle wzruszeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spozniona o parę lat
Dziewczyny, kafe nie przesatje mnie zadziwiać. Co i rusz któraś tu pisze, że po X latach nadal są w sobie zakochani itp. Mam baaaardzo wielu znaojomych, porzyjaciół liczną rodzinę i znam 1 (słownie: jedną) parę, o której moznaby tak powiedzieć. Pozostali, jak to w kawałach - kłocą sie, denerwują, choc wiadomo, dalej jadą razem na tym samym wózku :-) Mężowie mają wady, żony się złoszczą, ot, życie. Nie oczekuję niczego więcej, bo tak wygląda życie. Tylko branie ślubu w momencie, gdy np. głownym naszym problemem/tematem rozmów jest to, że czemu on nie zanosi talerzy do zlewu, albo jakie wybrac zasłony; zamiast marzen - gdzie kiedys pojedziemy, jakie będzie to wspólne życie. Już nawet nasze zycie seksualne nie jest takie burzliwe jak kiedyś, ale nie mozna oczekiwac, że ktoś się będzie tak samo "jarał" jedną osobą przez tyle lat. Życie niesie za sobą takie zmiany i nie narzekam na to, bo tak jest. Tylko wesel, atmosfera miłości itp mi tu nie pasi jakoś. Moze i idealizuję wesele (nie o slubie jest dyskusja) - ale w moich przekonaniach ma ono wymiar taki metafizyczny, i dla tych własnie przeżyć chciałam wesele miec. Więcjeśli miałoby być pustym spektaklem i udawaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×