Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana bezrobotna

Bezrobotni od dłuższego czasu - łączmy się. Zapraszam

Polecane posty

Gość załamana bezrobotna

Opowiem swoją historię. Jestem bezrobotna od prawie roku(kwestia kilku dni do roku). Nigdzie nie mogę znaleźć żadnej pracy :( choć staję niemal na głowie. Jak to u mnie wygląda? Ot tak. Skończyłam studia zaocznie bo głupia myślałam, że jestem taka przebiegła że w międzyczasie zdobędę jeszcze doświadczenie zawodowe i będę bardziej atrakcyjna na rynku pracy. Przez czas trwania studiów odbyłam 2 staże z up, i jedną pracę na zastępstwo zdobytą cudem.Ale dla pracodawców to za mało. Co im we mnie przeszkadza: -brak znajomości, -wiek mam 25 lat więc jestem za młoda, -fakt że jestem mężatką , to na pewno zaraz zajdę w ciążę - zbyt małe doświadczenie (2,5 roku) ale gdzie mam je zdobyć jak nikt nie chce mnie zatrudnić, -studia ( wolą osoby po średniej np w urzędach) Co zrobiłam przez rok bezrobocia? - złożyłam ok 300 podań o pracę w zasięgu 50 km od mojego miejsca zamieszkania, -wysłałam ok 400 e-maili z dokumentami aplikacyjnymi, -dzwoniłam, chodziłam do pracodawców z zapytaniami o prace interwencyjne, -brałam udział w naborach, -chodziłam na kilkadziesiąt rozmów kwalifikacyjnych. Nie wiem co robić bo na Urząd Pracy liczyć nie mogę, bo stażu kolejnego mi nie da, na szkolenie mnie nie chce wysłać, bo nie mam zagwarantowania od pracodawcy że mnie zatrudni, przygotowania zawodowego ani przekwalifikowań nie prowadzi. Zapraszam wszystkich w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana bezrobotna
smuteczek czytała twoje wypowiedzi. Z jakiego województwa jesteś? Ja niestety z warmińsko-mazurskiego. Najgorsze to że jak nie masz znajomości to znalezienie pracy jest nierealnym marzeniem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana bezrobotna
działalności się nie opłaca otwierać, bo wszystko wokoło upada zwłaszcza sklepy z odzieżą, salony kosmetyczne, czy lokaliki gastronomiczne, gdyż nie są się wstanie utrzymać ludzie teraz oszczędzają, spore bezrobocie lub wykańcza konkurencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hooola goggda
oj rozumiem , znam z praktyki ja magisterka -ponad rok roboty szukam ,, co za czasy na jedno miejsce setki chętnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
Dolnyśląsk. No właśnie. Mój związek się przez to sypie. Mojego narzeczonego poznałam na studiach ścisłych. Gdy ja robiłam praktyki to on się wylegiwał. Gdy ja się uczyłam tygodniami to on sobie grał lub spotykał się z kumplami. Ciągle mu pomagałam. Siedziałam z nim (i nie tylko z nim) i tłumaczyłam wszystko, czego nie rozumiał. On pracuje, bo mu ojciec załatwił. Rozpoczął pracę dzień po obronie. Pracuje w dużej firmie z kilka tysięcy miesięcznie. Teraz ja mam depresję, a on mi daje złote rady jak mam znaleźć pracę. Sam nigdy nie szukał, a więc ja mu rzucam wredne odpowiedzi. W sumie próbował mi załatwić, ale nie ma miejsca dla mnie (niby). Myślę, że on nie chciałby ze mną pracować. W sumie ja z nim też, ale z braku innych opcji. Mieszkaliśmy razem, ale w końcu wróciłam do rodziców, gdy mi powiedział" "płacę to wymagam". Ciągle to słyszałam. Powrót na wieś całkiem odciął mnie od możliwości pracy, a nie mam pieniędzy, aby się utrzymać w większym mieście bez pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj ja mam wiele lat doswiadczenia i też bez pracy jestem ale dośc szybko znajduję - relatywnie - raz po 2 miesiącach ( chociaż szybko straciłem ) innym razem po 3 miesiącach szukania ( chociaż bezrobotny byłem 6 m-cy , połowe tego czasu szukałem )... teraz mam za sobą 4 tygodnie szukania i przerwę w szukaniu ... niedługo znów zaczynam ... może wyląduje w telemarketingu na jakiś czas na szczęscie nie będzie to sprzedaż badziewia ... firmy porządne nie handlujące pościelą i perfumami :D masz 25 lat nie jesteś za młoda ... 2 i pół roku doświadczenia to nie jest aż tak mało , masa jest osób bez żadnego doświadczenia ... znam ludzi z gigantycznym doświadczeniem którzy od ponad roku nie znajdują pracy ..często dowiadują się że mają za wysokie kwalifikacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treneneska
Moze warto troche obnizyc wymagania dotyczace pracy i chociaz na razie zaczepic sie gdziekolwiek do pracy (nawet w sklepie odziezowym). Ja tez nie moglam znalezc pracy w swoim zawodzie ale musialam sie jakos utrzymac-w koncu z braku laku poszlam do call center-kokosow nie ma ale chociaz jestem w stanie wyzyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja etap call center przerabiałem lata temu ... dla mnie to jest cofanie się w rozwoju ale jak nie da rady inaczej to wezmę ... praca zmianowa więc jest czas się spotkac z innym pracodawcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
treneneska: Myślisz, że bym nie poszła gdziekolwiek. Cały czas szukam po sklepach (ciągle pracowałam dorywczo w sprzedaży w trakcie studiów), biurach, bankach, na najniższych stanowiskach produkcyjnych. Tylko ja nie wpisuje studiów to mam takie luki. Na początku się przyznawałam w końcu na rozmowie kwalifikacyjnej (nie umiem kłamać) i w konsekwencji nikt nie oddzwaniał. Później przestałam (praktyka czyni mistrza), ale pewnie mnie brali za lenia. Nie umiem wymyślać bajek, a więc trzymałam się tego, że od wielu lat szukam pracy, a ponieważ nie mogłam znaleźć nic na dłużej to podejmowałam się dorywczych pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszlo chamskoooo
Znam ten bol! Tez sie bronilam rok temu w czerwcu, skonczylam psychologie. Szuakalam pracy w 2 duzych miastach i nic. Wrocilam do malej miejscowosci i poszlam na staz do centrum pomocy rodzinie. tu pracuje wredna psycholozka, ktorej nikt nie lubi, nikt do niej dwa razy nie przyjdzie, splawia ludzi jest opryskliwa itd. Pracuje raz w tygodniu 4 h (dla niej to jedna z chautur, pracuje na etat w szkole, hospicjum, ma gabinet) i za to jej placa 1300 zl! Dyrektor chcial ja zwolnic a mnie za te same pieniadze wziac na caly etat. Bylam taka szczesliwa. Ale zwolnili dyrektora przed podpisaniem umowy a nowa dyrektorka to najlepsza kolezanka tej psycholozki!;( I po robocie. Potem chcieli mnie zatrudnic w poradni psychologiczno-pedagogicznej, uslyszalam: jest pani zatrudniona, juz wypelnialam rozne formularze itd a tu nagle starosta odrzucil moja osobe bo sa oszczednosci i likiwduja stanowisko!!! Obecnie sie zalamalam psychicznie, z moja glowa chyba jest cos nie tak. Dzis myslalam ze zemdleje z tych nerwow, serce mi bije za szybko, mam juz arytmie na tle nerwowym. Juz mam dosc wszystkiego, stracilam nadzieje, mysle o samobojstwie. Nie powinnam tak pisac, przeciez sa gorsze dramaty, jestem zdorwa, mam meza , no ale juz mi sie zyc odechciewa, wieczny stres, nerwy, czekanie na cud ktory sie chyba nigdy nie zdazy...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszlo chamskoooo
smuteczek234 wlasnie nie chca brac po studiach do sklepu itd. ja myslalam zeby mowic ze bylam 5 lat za granica w pracy. to brzmi duzo lepiej, ale czy czlowiek po to tyle lat studiowal, zakuwal nocami zeby potem musiec sie wstydzic i ukrywac ze ma studia?;( do czego juz dochodzi w tym kraju, to jest jakis koszmar. a na drzewach zamist lisci beda wiseic humanisci... i nikt ich tam sila nie zaciagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko jesttttt
ciezko jest cos znalezc, stala praca na umowe o prace to jest cud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
wyszlo chamskoooo: To z zagranicą nie przechodzi, bo tak cię maglują, że człowiek zaczyna się "motać". Pytania: - a gdzie Pani była? - co Pani robiła wraz ze szczegółami - w jakiej firmie itd. Za dużo. Trzeba być dobrym kłamcą, a ja nim nie jestem. Kłamię tylko, gdy mnie życie do tego zmusza. Teraz mnie zmusza i muszę kłamać, bo mam większe szanse na zatrudnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana bezrobotna
Ja w trakcie studiów byłam na staż przez rok w urzędzie. Musiałam wyrabiać się na 3 stanowiskach (pomoc w sekretariacie, na stanowisku ds korespondencji plus w referacie ) facetka od korespondencji się zwolniła to przez 4 miesiące musiałam prowadzić sama te stanowisko plus pomagać innym. Jak Kończył mi się staż to zorganizowali nabór na te stanowisko i mimo gorącego polecania mnie przez innych nie dostałam się bo kierowniczka stwierdziła że jestem za młoda i dopiero studia robie (wcześniejsza pracownica była po średniej) i zatrudniła swoją znajomą też po średniej. Potem przez 9mcy byłam bezrobotna aż w końcu wybłagałam w Urzędzie pracy staż. Było super dużo się nauczyła, ale i tak mnie nie zatrudnili bo nie mieli funduszy a gmina nie chciała dać im kasy na nowego pracownika. Po pół roku zdobyłam cudem umowę na zastępstwo zapieprzałam jak wół przez 10 miesięcy, nauczyłam się wielu rzeczy i co mi z tego. Osoba po macierzyńskim wróciła do pracy a ja musiałam odejść. Zrobiłam prawo jazdy żeby być bardziej mobilna ale nigdzie nie mogę nic znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko jesttttt
nie ma co wymyslac firmy i że sie robilo nie wiadomo co. mozna powiedziec ze pracowalam jako kelnerka w takiej restauracji, w takim miescie i juz. na logike: jesli mowisz ze nie masz studiow i nie pracowalas tyle czasu to znaczy ze nikt cie nie chce, to znaczy ze masz jakies wady, to znaczy ze my cie tez nie wezmiemy, bo jak nikt cie nie chcial to nie wezmiemy jakiegos "odrzutu". ja tak to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana bezrobotna
z pocałowaniem ręki bym przyjęła pracę w sklepie ale nawet do sklepu nie chcą bo nie mam doświadczenia w handlu, i kwalifikacji tzn szkoły zawodowej sprzedawca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszlo chamskoooo
to widze ze tez cie wyrolowali podobnie jak mnie. czlowiek sie stara, widzi szanse na etat, juz slyszy o pracy, a tu nagle sory jednak nie. ehh, musze przestac sie tym zamartwiac bo czuje ze to sie moze wszystko zle skonczyc;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
ciezko jesttttt: Jak pisałam kłamać nie potrafię i słabo mi to wychodzi. Chciałabym mówić prawdę. Jest tak i tak, ale bardzo chcę pracować i będę dobrym pracownikiem. Byłoby to dużo prostsze. Zwykle kiedy mówiłam na rozmowie o studiach to zaraz osoba prowadząca rekrutację stwierdzała, że szybko ucieknę. Ciekawe gdzie skoro szukam jakiejkolwiek pracy przez ten czas i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszlo chamskoooo
ja tez nie mam szans na prace w sklepie "przez" studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana bezrobotna
oto ostatnie oferty pacy gdzie brałam udział - referent ds administracji w pewnym urzędzie - zatrudniono dziewczynę po licencjacie bo miała znajomości - pracownik kancelaryjny - mam zbyt małe doświadczenie wg pracodawcy, ba stwierdził nawet że mam za małe kwalifikacje bo studia zaoczne - referent ds kadr - 130 osób na na to stanowisko, test wiedzy poległam pytania nie związane z tematyką kadrową tylko z księżyca - pomoc administracyjna w gops - zatrudnili stażystkę po średniej - pracownik biurowy - tekst ze zaraz pewnie zajde w ciąże. - drogeria - brak doświadczenia w obsłudze klienta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
W końcu wezmę gitarę i chyba pójdę gdzieś pod most pośpiewać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka....
Naprawdę współczuję Wam, wiem jak to jest kiedy człowiek nie może znależć pracy;/ Ja w tamtym roku kiedy skończyłam szkołe średnią myślałam,że szybko znajdę prace jednak rzeczywistość okazała się inna,siedziałąm bez pracy kilka miesięcy, mój chłopak wpadł na pomysł wyjazdudo irl , kolega załatwił mu pracę , ja siedziałam tam i nie mogłam nic znaleźć, już w jakąś depresję zaczynałam popadac, całe dnie sama i jeszcze do tego ta pogoda, wrocilismy z irl w listopadzie i w grudniu zalapalam sie do pracy do Eko, jednak pracowałąm tylko do końca roku! gdyż kierowniczka stwierdziła,że teraz zatrudni na miesiąc kogoś innego a potem wybierze lepszego! nosz kurde zła byłam strasznie,że można tak z człowiekiem pogrywać. jednak dwa tygodnie później poszłam do pracy gdzie indziej, w moim mieście budowali sklep Dino i pojechałam na rozmowę i zostałam przyjęta. napoczątku musiałam dojeżdźaź,pracowac na umowe o dzieło za jakieś śmieszne pieniądze, ale teraz jest już lepiej, pracuje na miejscu, mam umowę , zarabiam najniższą krajową + premia. i mogę powiedzieć ,że naprawde lubię swoją pracę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana bezrobotna
najlepsze jest to że urząd pracy każe ci szukać prac interwencyjnych, chodzisz po pracodawcach błagasz o prace zwłaszcza że urząd dopłaca do ciebie 50% wynagrodzenia i składki na zus, to wszędzie tylko słychac: -nie mam pieniędzy, -chcemy tylko stażytów -nie zaracać nam głowy -przyjmujemy jedynie stażystów lub wolontariuszy niektórzy nawet cv nie chcą przyjąć a jak się dzwoni żeby zapytać to rzucają słuchawką z wielką obrazą, ot kultura w polskich urzędach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życzę powodzenia autorce i reszcie moja wypowiedź najwyraźniej niewiele wniosła ciekawego skoro nikt jej nie zauważył a rzekomo temat ma zrzeszac bezrobotnych a tu kółko wzajemnej adoracji się zrobiło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
Gdybym miała od kogo pożyczyć większą sumę pieniędzy. Mój chłopak niestety nie chce mi pożyczyć pieniędzy, aby uciekła za granice. Myślę tylko o tym, aby coś znaleźć i odłożyć, a potem stąd uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana bezrobotna
ja szukam pracy w okręgu do 50 km w jedną stronę od mojego miejsca zamieszkania.Chętnie bym się przekwalifikowała ale nie mam na to pieniędzy, na wyprowadzkę do większego miasta nas nie stać bo wtedy mąż by musiał też szukać innej pracy a nie wiadomo czy by znalazł. W dodatku tu mamy rodzinę więc gdyby kiedyś trafiło się dziecko to byłoby z kim je zostawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
rewq: Czytałam Twoją wypowiedź i zdaję sobie sprawę z faktu, że są osoby z dużym bagażem doświadczeń zawodowych i też nie jest im lekko. Kiedyś myślałam, że tylko osobom bez doświadczenia jest ciężko, ale potem moja sąsiadka straciła pracę (20 lat pracowała jako specjalista ds. kadrowo-płacowych) i też nic nie może znaleźć. Strasznie mi przykro. Ostatnio czytałam, że za 8 lat ma być lepiej. 8 lat to dużo i wiele się może zmienić, ale w coś trzeba wierzyć. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuteczek234
rewq: A do call centre poszłabym w podskokach, chociaż też to przerabiałam w trakcie studiów. Praca ciężka, ale bynajmniej są z tego jakieś pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana bezrobotna
rewq przeczytałam twoją wypowiedz, jako mężczyzna masz z tym lepiej że nikt cie nie dyskryminuje ze względu na to że możesz zajść w ciążę. wiem że jest masa osób bez doświadczenia znam kilka takich perełek co studia przebimbane na 3 ledwo, jeszcze się nie obronili, studiowali zaocznie a nie pracowali ani nic a pracę znaleźli od razu bo mieli znajomości. mogłabym iść do telemarketingu ale bym musiała jeszcze do tego dołożyć. koleżanka pracowała miesiąc po 8 godz na zlecenie dojeżdzała i zarobiła 150 zł i jej podziękowali że miała niby małą efektywność działania, była stratna 100 zł bo na bilet wydała 250 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×