Bezrobotni od dłuższego czasu - łączmy się. Zapraszam

" Niestety ale trzeba samemu wziąć swoje życie w garść, zastanowić się co można robić, zawsze jest jakieś wyjście. " Chetnie poczytam jakie masz pomysły :-) pomóż nam wybrnąc z tego dołka

Jak wpisałam to, aż mi się przeglądarka zawiesiła.

akurat sama jestem sceptyczna do MLM, ale prawdę mówić jeśli miałabym wybierać nic nie robić, lub być takim handlarzem, to bym spróbowała ostatecznie tego drugiego. Tylko, że starałabym się wciskać takie rzeczy ludziom w internecie, bo jakoś znajomym i rodzinie to bym się wstydziła :P. ale nie wiem, może w jeszcze większe długi bym tutaj wpadła przez taki MLM. Dzięki Bogu mam pracę, więc nie muszę się o to martwić.

ale to jest piramida a nie MLM :D

Ja już tego próbowałam. Więcej straciłam niż zyskałam.

Piramidy finansowe są nielegalne w polskim systemie prawnym.

wszelkie tematy gdzie pojawia się namawianie do wpłat i profity z wpłat innych członków mające charakter piramidy powinny byc kasowane na forum bo to działalnośc wbrew polskiemu prawu ..tak jak topiki niejakiego Digital Enterprise czy jak mu tam :D

"Każdy MLM działa na zasadzie piramidy". Zgadzam się z tym! Z tą różnicą, że w MLM jest produkt, a w piramidach finansowych go nie ma.

Poza tym to temat o bezrobociu, a nie o MLM czy piramidach. Może wrócimy do tematu...

a jakieś zlecenia przez internet? próbowaliście? można pisać teksty, tłumaczyć, tworzyć grafikę, kodować strony itd. Oczywiście trzeba się coś niecoś nauczyć,ale skoro już ktoś siedzi w domu i szuka pracy, to np. może wziąć się za taki temat, napisać kilka tekstów reklamowych i rozsyłać takie portfolio szukając takiego zajęcia, albo nauczyć się kodować strony, zrobić kila i też rozsyłać portfolio. Tutaj wystarczy nauka we własnym zakresie, nie trzeba nic studiować, czy chodzić na płatny kurs. Myśleliście o czymś takim?

koleżanko portfolio to jest coś jak już się miało klientów a nie że ja się poduczę HTML i Flash czy innej JAVY i nie będe miał co wpisac w CV ,żadnego doswiadczenia

Tak, tak... Mam kurs podstaw grafiki (z zamiłowania jestem artystką, maluje od dziecka) i podejmuje się zleceń przez internet, a w międzyczasie rozwijam te nowe umiejętności. Ponadto tłumaczę teksty (biegle znam niemiecki). Wcześniej udzielałam korepetycji z niemieckiego, matematyki i chemii, ale jak wróciłam na wieś to się skończyło;( Kokosów nie ma, ale zabijam czas. Potrzebuje pracy, aby odłożyć na wyjazd!

Poza tym od prawie roku uczę się angielskiego. Sama przerobiłam cały poziom A1, a teraz męczę A2. Zarejestrowałam się na jednym serwisie i znalazłam anglika, który chce się uczyć polskiego. Pomagamy sobie nawzajem za darmo. Zarówno grafika, jak i angielski wymaga czasu. Chociaż pod koniec zeszłego roku robiłam projekt dla dużej firmy. Oczywiście jako początkujący za niewielkie pieniądze. Wizytówki i inny banalne zadania za free dla znajomych itd. Pomagam przy gospodarstwie, przeglądam ogłoszenia, czasem pomagam dzieciom sąsiadów w nauce i dzień zleci, ale i tak pragnę stałej pracy;)

"Kolejny super biznes? MLM?" Nie, nie kolejny. Wciąż ten sam.

nie, nie prawda. Podam Ci przykład z tym portfoliem. Powiedzmy, że uczę się Joomla - takiego CMSa, więc nauczę się tworzyć i kodować templatki do Joomli, następnie postawię 3-5 przykładowych stronek na różne tematy, np. jedna o dietach, pisarzu, może nawet stronkę jakiejś wymyślonej firmy itd. mogę też zgłosić się do jakiejś fundacji, że im za darmo zaprojektuję stronkę i tak zbiorę portfolio i mogę startować. Jak sobie wyobrażasz, jak startowali inni szukając zleceń? Ktoś im dał pierwsze zlecenia na piękne oczy i że zapewniali że przerobili jakiś kurs? Praktyczne umiejętności można pokazać, bo przecież o to chodzi.

" jeśli miałabym wybierać nic nie robić, lub być takim handlarzem,' A skąd pomysł, że MLM ma coś wspólnego z handlem? Dla mnie to byłoby odkryciem!!! :-D

" Tylko, że starałabym się wciskać takie rzeczy ludziom w internecie, bo jakoś znajomym i rodzinie to bym się wstydziła " Nie rozumiem - a po co wciskać coś za co masz się wstydzić, jeśli w systemie MLM są bardzo dobre towary i usługi, bardzo potrzebne ludziom i poszukiwane przez nich?!

"Poza tym to temat o bezrobociu, a nie o MLM czy piramidach. Może wrócimy do tematu..." Wszystko jest w ramach tematu. W Polsce póki co nie, ale w niektórych krajach, np w USA, MLM jest promowany na poziomie rządowym jako jeden ze sposobów właśnie na bezrobocie! :-)

"MLM istotnie nie ma nic wspólnego z handlem, tylko z żebractwem." :-D Ale tekst!!! Sam wymyśliłeś? :-D

To dlaczego przesiadujesz na forum? Ruszaj z tymi bardzo dobrymi towarami i usługami do znajomych. Szuka czasu. W tym czasie mógłbyś już przeprowadzić 100 zdarzeń, a tak masz 0!

"Szkoda czasu" Nawet cytat mi się nie wkleił. Moja przeglądarka coś szwankuje albo i ona nie dopuszcza do siebie tych produktów i usług;)

przecież MLM polega na pośrednictwie w sprzedaży artykułów jakiejś firmy, więc dostajesz trochę kasy, jeśli został sprzedany jakiś produkt. To chyba handel, prawda? :) a wstydziłabym się rodzinie i znajomym wciskać, bo sama nie chciałabym, żeby ktoś mi z mojego otoczenia sprzedawał jakieś artykuły, źle bym do czegoś takiego się odniosła. Nie chciałabym po prostu tego, a też nie przywykłam swoim bliskim robić tego, co dla mnie jest nie miłe :). Nawet jeśli mielibyście w ofercie jakiś eliksir młodości, czy wodę życia, to bym co najwyżej powiedziała, że taka firma oferuje i niech idą i sobie sami kupią :). Sytuacja, że ktoś bliski daje mi kasę, a ja im jakiś produkt, jest dla mnie niefajną sytuacją. Taka już dziwna jestem no :P.

"wstydziłabym się rodzinie i znajomym wciskać, bo sama nie chciałabym, żeby ktoś mi z mojego otoczenia sprzedawał jakieś artykuły,' A skąd pomysł, że w MLM trzeba coś komuś wciskać? Przecież to nie akwizycja obnośna! Coś ci się najwyraźniej pomyliło. :-D To samo ze sprzedażą. MLM to skrót od angielskiego Multi Level Marketing. Zapytaj jakiegokolwiek studenta marketingu - czy marketing to to samo co sprzedaż? Będą się śmiać do rozpuku! Na tym forum wyjątkowo uporczywie ktoś opowiada niesamowite bzdury o MLM. Jeśli już byłaby mowa o sprzedaży to tylko i wyłącznie w kontekście wymiany towaru na pieniądze, bo takie coś rzeczywiście ma miejsce. Ale to samo się dzieje w każdym sklepie i jakoś nie widzę, że kogoś to oburza! :-) Ale gdyby MLM sprowadzał się tylko do wymiany towaru na pieniądze u końcowego klienta, to nie nazywałby się MLM tylko Direct Sale (sprzedaż bezpośrednia). W MLM sprzedaż bezpośrednia jest zaledwie małym elementem systemu i absolutnie nie jest głównym źródłem dochodu!

"to bym co najwyżej powiedziała, że taka firma oferuje i niech idą i sobie sami kupią" I dokładnie to robię kiedy trafiam na kogoś, kogo kwalifikuję na potencjalnego klienta!!! :-D Mnie ludzie pytają - dlaczego u ciebie dzieje się to i tamto? Mowa o efektach od używania mojego towaru. A ja odpowiadam - bo jest taki produkt, który właśnie takie coś powoduje! Jeśli chcesz - mówię ja - to tam i tam jest hurtownia (internetowy sklep, punkt sprzedaży itd). Idź tam i kup sobie. Będą pytać - kto ci polecił ten sklep? Powiedz że ode mnie jesteś. I na tym sprzedaż w MLM się kończy! :-D

Jedynie w wyjątkowej sytuacji, kiedy klient z jakiegoś powodu nie jest w stanie samodzielnie zamówić produkt, ja dostarczam jemu towar osobiście. A co do znajomych i rodziny, to sprawa jest zupełnie inna niż napisałaś. Jeśli ja rzeczywiście mam coś, co rozwiązuje jakiś ich problem czy zadowala jakąś potrzebę, to oni sami mnie proszą im to sprzedać! Jedyne co muszę zrobić - poinformować ich, że mam taki czy inny towar, który daje takie i siakie rezultaty. A czy i ewentualnie kiedy to kupować bądź nie kupować - oni decydują sami. To wszystko!!!

Jezuuuuuuuuu: Tak, wszystko ładnie i pięknie, a podstawy prawnej w postaci umowy nadal brak. W umowach z firma pisze, że zamawiasz na użytek własny, jeśli nie masz działalności gospodarczej itd. Jak byłam na spotkaniach to o to pytałam i albo ktoś mnie "olewał" albo dostawałam wymijającą odpowiedź. \ Nie zamierzam zadzierać z Urzędem Skarbowym, tym bardziej, że brałam i biorę nadal udział w konkurach na różne wolne stanowiska. Poza tym w zawodzie przegrywam nadal z mężczyznami. Na studiach byłam od nich lepsza, ale jak widać są oni bardziej pożądani w budownictwem;(

Może ja się po prostu nie nadaje. Powinnam stać za ladą sklepową, a w domu stać przy garach...a nie mieć jakieś wyższe ambicje.

"a podstawy prawnej w postaci umowy nadal brak." Kto ci takich bzdur naopowiadał?????????? Każda szanująca się firma ma i wymaga podpisania umowy o współpracy! Owszem, nie jest to umowa o zatrudnieniu na etat, ale w MLM i nie pracujesz za etat! Nie wiem na jakich spotkaniach byłaś i co za tumany z tobą rozmawiali, ale u mnie w grupie jest wszystko jasne i proste. Kupujesz coś dla siebie, to kupujesz dla siebie. Nie jest to dochód i płacisz VAT w cenie dokładnie tak samo jak w każdym innym sklepie. Jeśli kupisz coś do odsprzedaży i przy tym nie prowadzisz działalności, to możesz skorzystać z ustawowego minimum od którego jesteś zwolniona z podatku. Ile to jest nie pamiętam, bo ja mam działalność i nie korzystam. Musiałabyś zapytać w swoim US. Jeśli masz dużo sprzedaży i rozwinęłaś sieć tak, że są większe bonusy, to masz obowiązek założyć DG i rozliczać się tak jak każdy przedsiębiorca w tym kraju. WSZYSTKO ZGODNIE Z PRAWEM I PRZEPISAMI!!!

Wyżej opisana sytuacja jest o tyle komfortowa. że jeśli nie prowadzisz firmy i póki co nie możesz albo nie chcesz jej zakładać, to i tak możesz zacząć współpracować z firmą działającą na zasadach MLM. Póki będziesz dochodziła do istotnych dochodów, możesz obejść się bez działalności. Wszystko zgodnie z prawem! Jak już dochody pozwolą, to założysz działalność i otworzą ci się o wiele większe możliwości finansowe. Przede wszystkim będziesz płaciła mniejsze niż na etacie podatki. Masz lepsze możliwości jeśli chodzi o ZUS, zwłaszcza w zakresie usług medycznych i emerytury. Będziesz mogła dowolnie zwiększać swój dochód, przy tym zmniejszając czas pracy. Powiedz, nie chciałabyś więcej czasu być z bliskimi? I żeby portfel przy tym nie stracił? To są tylko kilka atutów rozpoczęcia biznesu w MLM. Ten model idealnie pasuje do dzisiejszy warunków rynkowych. Jeśli od roku nie możesz znaleźć zatrudnienia i ustawić się finansowo, to czy nie czas zatrzymać i się zastanowić? Czy na pewno warto dalej "walić głową w mur", kiedy obok są otwarte drzwi? :-)

No tak. Jest kwota zwolniona z podatku (jeśli dobrze pamiętam to ok. 3100 zł), ale rozliczać się zawsze trzeba (ujawnić dochody). Rozlicz się, a US zaraz podciągnie Ci to pod niezarejestrowaną DG (definicja działalności gospodarczej pozostawia wiele do życzenia). Poza tym pomiędzy kwotą wolną od podatku, a kwotą dla której chętnie założyłabym DG jest wielka dziura. Funkcjonować w "szarej strefie"- nie dla mnie. Zaraz napisze, że na początku ZUS jest niski itd. Daruj sobie, bo dobrze znam podstawy prawne z tym związane.