Zostawiłam córkę teściowej i ?

Zacznę od początku. Dostaliśmy zaproszenie na ślub mojego brata (mieszzka on 350 km od nas). Z początku chciałam wziąć córkę ze sobą ( ma 13 miesięcy), ale mąż mówił że to może być dla niej zbyt męczące, teściowa od razu zaproponowała, że zaopiekuje się wnuczką, z początku miałam troche oporów, że sobie nie poradzi itp. (ale wkońcu się zgodziłam, w końcu byliśmy u niej 2 razy w tygodniu a Zosia ją lubiła) Wiec wyjechaliśmy w piątek po południu i wróciliśmy wczoraj o 18:00. Przyjechaliśmy po córkę i ........???!!! własnym oczą nie wierzę teściowa przebiła Zosi uszka (byli u kosmetyczki), pomalowała paznokcie na czerwono( sama miała na taki kolor pomalowany, teściowa od kąd pamiętam zawsze lubiła się malować i dobrze wyglądać) i mała miała założoną sukienkę z falbankami (teściowa jej kupiła). Powiedziałąm jej, że mogła mnie chociaż uprzedzić, że chce małej zrobić kolczyki (chciałam jej zrobić jak będzie miałą te 5-6 lat i sama bedzie chciałą ), ona odpowiedziałą ze chciała zrobić nam niespodzianke i że ubieram Zosie za mało dziewczęco ( przeważnie ubieram ją teraz latem w bluzeczke i spodenki, czasem sukienka). Echh już nie mam do tej kobiety sił

za przebicie uszek malej chyba bym jej z liscia dala...ja swoim corkom przebilam jak mialy 3 i 2,5 ale tylko dla tego, ze same chcialy...wyraznie byly pytane..nic na sile...

skrzywdziła twoje dziecko tak mocno ze srasz ta opowieścią na kafe ?

wszystko wszystkim ale o te kolczyki to bym sie wsciekla

kilka lat temu. Dokladnie ten sam, ze też Ci się chcialo go odgrzebywac. No ale dyskusja będzie zaraz.

Za kolczyki strzeliłabym ten babie w ryj i NIGDY wiecej nie zostawila dziecka pod opieka.... paznokcie i sukienka to male miki-lakier sie zmyje, sukienke jak ci nie pasuje mozna po prostu wywalic do kosza ale tego, ze przebila dziecku uszy bym nie popuscila....no serio, chyba zrobilabym jej awanture stulecia:O

ubranie, paznokcie-pal licho, ale USZY???????????!!!!!!!!!!!!!Zrobilabym dym...ale nie awanture. Tylko spokojnie tesciowej wytlumaczyla, ze przesadzial i ze teraz bedziesz sie bala z nia Mala zostawic, bo moze nastepnym razem bedzie...TATUAZ. Druga sprawa - nie wydzieralabym sie za bardzo, bo pomoc babci moze sie Wam jeszcze przydac

ja jestem nerwowa jesli chodzi o moje dzieci wiec na pewnie zrobila bym tam armagedon heheheh

Do paznokci nic nie mam sukienka też nawet ładna , mała napewno będzie ją nosić, ale o te kolczyki mi chodzi bez mojej zgody, mąż nie widzi problemu i ten tekst teściowej że ubieram córkę za mało dziewczęco, a teraz wygląda jak laleczka

Awantury nie robiłam , poprostu jej powiedziałam że mogła mnie uprzedzić, od razu zabrałam córkę do domu, teściowa proponowała kawę, powiedziałam jej że się spieszymy itp i innym razem

No z takim podejsciem to moglas jej jeszcze podziekowac:O

byłam wkurzona tylko wiem jaka teściowa jest, z byle powodu nam płacze, wszystkim się przejmuje (teść od 4 lat nie żyje jest sama)

jak nie zaaragujesz ostro to przygotuj sie, ze teraz bedziesz czesciej miala takie niespodzianki...nastepnym razem moze byc tatuaz z jej inicjalami...ona bada jak daleko moze sie posunac. na twoim miescu bym jeszcze z nia porozmawiala...i dala jej do zrozumienia, ze ty jestes matka i twoj maz ojcem i tylko wy decydujecie o dziecku...zwlaszcza o takiej rzeczy jak np. przekucie uszu...

No spokojnie stalo sie juz, lepiej, ze autorka wyszla zamiast robic od razu awanture bo w nerwach sie rozne rzeczy mowi nastepnym razem po prostu na spokojnie powiedziec tesciowej co sie o tym mysli, a najlepiej zeby to maz zrobil.

Tak, bez awantur i kłótni, ale spokojnie powinnaś wyjaśnić teściowej, że Ci się to przekłucie nie podobało i że w takich sprawach to ma najpierw pytać Ciebie, czy może coś takiego zrobić. A swoją drogą to uważam, że trochę trzeba mieć nierówno pod sufitem, żeby 13- miesięcznemu dziecku przekłuwać uszy i malować paznokcie, coś nie teges:-(

Wiem będę musiała z nią porozmawiać i jutro to zrobię.

Musisz dać to do zrozumienia teściowej, bo jeszcze nie raz może zdarzyć się sytuacja, że zostawicie dziecko pod jej opieką, a ona znów jakieś cuda wymyśli.

Na twoim miejscu tą teściową bym chyba za..... ! moje dziecko

nie wiem, czy osobie, której przychodza do głowy takie pomysły 'danie do zrozumienia' wystarczy...chyba bym sie nie dała rady w jezyk gryść i byłaby awantura natychmiastowa

moja mama kiedys pod moja nieobecnosc obciela synkowi wlosy maszynka, wygladal jak po chemii masakra , wiesz co zrobilam, jak spala obcielam jej grzywke tak, ze musiala chcac nie chcac poprawiac fryzure u fryzjera, ona strzelila focha, ale czy nie mialam racji??? :O

upij teściową i zrób jej tatuaż ... i oczywiście powiedz że tak ją chciałaś odmłodzić bo za staro się nosi :D

boze robicie z tych uszu wielkie halo...przezywacie jakby jej tatuaz zrobiła...mamuśki na tym forum to jednak p.o.j.e.b.a.n.e są i przewrazliwione na punkcie swoich bachorów

vbm - a czy się różni przebicie uszu od zrobienia tatuażu? to i to narusza cielesnośc dziecka bez jego zgody i bez zgody opiekuna prawnego, reszta jest kwestią estetyki, mnie się takie małe dzieci z kolczykami wybitnie nie podobają

Tak czytam i czytam..... "Za przebicie uszów dziecku teściowej bym strzeliła w ryj" :o Gdybyście tak zrobiły to jesteście TAKIE SAME JAK TEŚCIOWA! A nawet gorsze bo dla mnie ZERO.Brak szacunku. Ja bym opierdzieliła i nigdy nie zostawiła z nią dziecka.

jesli nie widzisz róznicy miedzy tatuazem a przebiciem uszu to naprawde jesters głupia...kolczyki mozna w kazdej chwili wyjąc,dziurki zarosną i nie bedzie sladu a tatuaz jest na całe zycie,no chyba ze go laserem usuniesz a wtedy i tak zostaje slad

vbm - aha, więc jesli cos jest odwracalne to mozna to robic dziecku? dawaj swoje dziecko zrobię mu kolczyka przy sutku, albo najlepiej daj swoją durną głowę - ogolę ją na łyso, przeciez włosy odrosna...

założyłabym jej sprawę w sądzie zamiast się cackać!! o naruszenie nietykalności cielesnej! co za baba!! :o

ja po prosty wyjęłabym malej te kolczyki bo przebitych uszu i małego dziecka nie trawię i nie będę tu pisała co myślę o rodzicach którzy przebijając uszy u rocznego dziecka bo nie o tym temat. Teściowej spokojne (o ile dałabym radę) i stanowczo powiedziałabym że nie życzę sobie żeby podejmowała jakiekolwiek decyzje odnośnie dziecka bez mojej zgody i jeśli to dla niej za trudne to malej nie będę z nią zostawiać. Skąd się tacy ludzie biorą..

*prostu

O matko Gdyby moja teściowa to zrobiła to chyba bym ja zabiła a kolczyki bym natychmiast jeszcze przy niej wyciągnęła w dupie bym miała czy sie rozplacze....bedzie miała nauczka na przyszłość a ty z nią tak lekko..,,,no pięknie....