Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do matek,,

Czy poród naprawdę tak bardzo boli?

Polecane posty

Gość gość
Dodam jeszcze to, ze jesli faktycznie pewne rzeczy typu oksytocyna, czy inne, sa stosowane niepotrzebnie, to na diabła to robia? Jesli nie trzeba, to niech zmądrzeja i nie robią, mozna chyba nie robic tego tak samo w szpitalu, jak i domu.. nie mówię o znieczuleniach, które w 21 wieku powinny byc normą, chyba ze ktos ma ochote cierpiec jak Chrystus na krzyzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >>"nawet wg większosci lekarzy, lepiej jak jest to znieczulenie bo inaczej pacjentka nie współpracuje, bo nie moze wytrzymac z bólu.." Co to w ogóle znaczy, że nie współpracuje? Przecież poród to urodzenie dziecka przez kobietę i tylko ona to może zrobić. Nikt za nią nie rodzi i nie steruje jej porodem, a przynajmniej nie powinien. >>"oczytaj sobie jaka traume od tego bólu maja kobiety, ze juz b często w ogóle nie decyduja sie na kolejne dziecko, ze im sie sni jeszcze całe lata ten koszmar" To nie poród sam w sobie sprawia im największy ból, ale właśnie ingerencja medyczna w ten poród i leżenie. Ta cała bezmyślna medykalizacja, jak chociażby indukcja i przyśpieszanie na siłę sprawia o wiele więcej bólu niż rodzenie dziecka. Poza tym jeszcze ci rutyniarze często okaleczają kobietę nacinając jej krocze nożyczkami, a potem trzeba to zszyć i w ogóle. Właśnie to sprawia najwięcej bólu i może powodać traumy. >>"A statystyki z krajów jak Kongo sa najwazniejsze, bo realnie odzwierciedlaja, jak kiedys tzn bez opieki medycznej" Nic do ciebie nie dociera, a nawet nie czytasz ze zrozumieniem tego co było wcześniej odnośnie standardów życia, które bezpośrednio przekładają się na porody. Poza tym każda kobieta przed rodzeniem w domu robi badania odnośnie swojego zdrowia i przebiegu ciąży. Natomiast kiedyś czy nawet w obecnie w zacofanych krajach to nie było żadnych kryteriów odnośnie porodów i dlatego było większe ryzyko. >>"na Zachodzie ludzie maja znacznie wiecej kasy, to moze moga sobie opłacac prywatny personel do domu co przyjdzie i odbierze poród, w razie czego wezwie karetkę." Porodów się nie odbiera, ale przyjmuje. Nawet tego nie wiesz. Poza tym w normalnych krajach ten prywatny personel, co przyjedzie do domu jest opłacany przez państwo. W większości normalnych krajów to standard, a w tak posranym kraju jak Polska i to w 2018 roku, nadal brak refundacji porodów domowych. >>"Dodam jeszcze to, ze jesli faktycznie pewne rzeczy typu oksytocyna, czy inne, sa stosowane niepotrzebnie, to na diabła to robia? " Chodzi o nadużycia, czyli rutynowe stosowanie tego co powinno dotyczyć nielicznego procenta kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie poród sam w sobie sprawia im największy ból, ale właśnie ingerencja medyczna w ten poród i leżenie. x bzdura, jest teraz mozliwosc symulacji bólu porodowego, przez elektrody, podłaczano tez facetów, i z reguły wytrzymuja po 15 minut. kossakowski - ten z TTV, dał sie do tego podłaczyc, i nie dał rady do konca, mowił potem, ze mniej bolały tortury, jakie sie robi terrorystom, za pomoca wody, bo tez w jednym odcinku sie poddał temu. Poród to straszny ból i zawsze bolał, nawet jak nie było lekarzy ani szpitali. Lekarze mowia, ze kobieta nie współpracuje, jak np. nie da sobie zbadac stopnia rozwarcia, ani nic robic, czasem te interwencje medyczne musza byc. ZADne badania odrnosnie zdrowia i przebiegu ciazy nie gwarnatuja ze ktos urodzi., bo to dwie rózne sprawy. Ja miałam idealne zdrowie i przebieg ciazy, a gdyby nie CC to bym nie urodziła, a czym bym zdązyła z tego domu do szpitala... to szerokiej drogi i braku korków.. Chyba naprawde mało widziałas, lekarzem z pewnoscia nie jestes, wiec daj spokój sobie i innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtuś
Mnie tam bolało jak rodziłam jak miałam skurcze. To było prawie 15 lat temu a pamiętam. I teraz zdecydowanie chcę znieczulenie. Po co się męczyć. W imię czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według was to ona śpiewała z Playbacku? Czy widzieliście jej występ podczas eliminacji do Eurowizji? Tam to dopiero był 100 procentowy Playback, bo zaśpiewała tak doskonale i bezbłędnie jak by była w studiu nagraniowym. Oczywiście żartuję, bo przecież podczas eliminacji do Eurowizji nikt nie może śpiewać z Playbacku. Skoro wtedy zaśpiewała tak doskonale, to niby dlaczego teraz miał być Playback? Zresztą jak porównacie to zobaczycie, że te występy się jednak różnią. Wtedy podczas eliminacji było wyraźnie lepiej, a to dlatego że miała lepsze warunki do śpiewania niż w tym studyjku tvn. gość dziś ">>jest teraz mozliwosc symulacji bólu porodowego, przez elektrody, podłaczano tez facetów" Nie ma możliwości odzwierciedlenia bólu porodowego w innej sytuacji niż rodzenie dziecka. Podczas tego procesu wydobywa się wiele hormonów i innych substacji, które znieczulają i rozluźniają, a podczas podłączenia do jakichś elektrod, to nic takiego nie ma, a poza tym faceci nie mają tych organów co kobiety, więc już całkiem nie można porównać odczuć. ">>Poród to straszny ból i zawsze bolał, nawet jak nie było lekarzy ani szpitali." Proponuję ci obejrzeć porody naturalne, czyli takie bez ingerencji medycznej, a zmienisz zdanie. Skorzystaj chociażby z youtube jak potrafisz i wpisuj obcojęzyczne nazwy dla porodu. ">>Lekarze mowia, ze kobieta nie współpracuje, jak np. nie da sobie zbadac stopnia rozwarcia, ani nic robic, czasem te interwencje medyczne musza byc." To jest również badanie, które boli większość kobiet podczas porodu. Dlatego właśnie jakby się zastanowić co jest najgorsze podczas porodu dla kobiet, to nie sam poród ale wszystko poboczne, czyli różne badania czy jego sztuczne przyśpieszanie, lub szycie krocza. >>"ZADne badania odrnosnie zdrowia i przebiegu ciazy nie gwarnatuja ze ktos urodzi." Wiesz że kobiety w szpitalu umierają, a ich dzieci rodzą się z powikłaniami z powodu bezmyślnego zachowania personelu podczas porodu? Poród przebiegający normalnie, to w szpitalu potrafią ci zepsuć, co skończy się niedotlenieniem dziecka lub zaburzeniami jego rytmu serca. A potem z powodu swojej głupoty muszą robić cesarskie cięcie. gośćtuś dziś >>"Mnie tam bolało jak rodziłam jak miałam skurcze. To było prawie 15 lat temu a pamiętam. I teraz zdecydowanie chcę znieczulenie. Po co się męczyć. W imię czego." Męczysz się jak leżysz, a ktoś ci mówi "przyj, przyj". To jest dopiero idiotyczne rodzenie. Poza tym znieczulenie znacznie większa prawdopodobieństwo nacięcia krocza czy konieczności podania oksytocyny. Jak dla ciebie to obojętne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu usilnie wmawiasz kobietom ze porod nie boli? Ja pierwsze rodzilam naturalnie bez znieczulenia w domu, w kucki. Bo tez taka madra bylam. Dziecko bylo za duzo peklam az po o***t do dzis mam problem z wyproznianiem. Prawda jest taka ze nawet jak sie najlepiej przygotujesz to zawsze cos moze pojsc nie tak. I jesli pojdzie cos nie tak to lepei byc w szpitalu niz w domu. A to ze kobiety maja wezsze kanaly rodne to prawda. Czlowiek odchodzi od natury i twoje zaklinanie rzeczywistosci tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >>"Ja pierwsze rodzilam naturalnie bez znieczulenia w domu, w kucki." Jesteś naprawdę żenującą kretynką, jeśli sądzisz że ktoś ci w to uwierzy. Nie wiem po co wariatki dla których jedyny poród jaki mają we łbie, to poród szpitalny próbują za wszelką cenę zniechęcać do naturalnego rodzenia i to nawet do takiego stopnia, że kłamią o tym że rodziły w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy boli. Pierwszy poród bolał mnie bardzo. Ten ból mnie zaskoczył i zamiast skupić się na porodzie, skupiłam się na bólu. Nie chciałam współpracować i naprawdę przeżyłam traumę. Przy drugim porodzie, bogatsza w doświadczenia, z których wyciągnęłam odpowiednie wnioski, urodziłam szybko i owszem bolało, ale nie jakoś strasznie. Tym bardziej, że przecież skurcze nie trwają cały czas. Mądrze to natura wymyśliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Nie chciałam współpracować i naprawdę przeżyłam traumę." W jaki sposób nie współpracowałaś? Napisz dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie bolało bo dostałam mega mocną oksytocynę i brak znieczulenia (anestezjolog dopiero na ostatnim skurczu doatrzył się, że mi się zwyczajnie "lało po plecach" - wypadło mi z pleców). Lakarz mówił, że oszukuję - nie wierzył, że mnie boli a ja się darłam na cały szpital! Ah te wspomnienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wspolpracowac tzn.np.przec wtedy kiedy polozna zabrania. Moze dosjsc np.do.pekniecia szyjki macicy. Wspolpraca z polozna jest mega wazna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam porównanie i poród nie jest taki straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSzara
Boli ale co jest najciekawsze jak dziecko już wyjdzie ból znika, odchodzi, też tego doświadczyłam. Miałam wywoływany poród w 38 tyg. Zero rozwarcia, ale lekarz podjął decyzję rozwiązania( słuszną jak się póżniej okazało) Masowanie szyjki macicy,koszmar, bóle mocniejsze dopiero gdy przebili pęcherz. Nie wiem czy tak mają kobiety ale mi jak puścił skurcz to przestawało boleć na chwilę i zasypiałam i za chwilę znowu ból i tak wkółko...parte to już wybawienie było nie bolały ale długo to trwało koło godziny bo nie kazali przeć, musiałam robić różne pozy by mały wszedł w kanał i tak po 12 godz usłyszałam że mam szczęście że dziecko żywe bo węzeł prawdziwy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >>"Nie wspolpracowac tzn.np.przec wtedy kiedy polozna zabrania. Moze dosjsc np.do.pekniecia szyjki macicy. Wspolpraca z polozna jest mega wazna!!!" To w takim razie powiedz co sądzisz o parciu spontanicznym, które jest właśnie uznawane za najlepsze? Wtedy kobieta rodzi zgodnie ze swoim ciałem i intynktem, a położna nic jej nie mówi kiedy ma przeć lub nie przeć. Takie parcie zazwyczaj wymaga pozycji wertykalnych, a nie bezmyślnego leżenia z rozłożonymi nogami przed położną. gośćSzara dziś >>" Miałam wywoływany poród w 38 tyg. Zero rozwarcia, ale lekarz podjął decyzję rozwiązania( słuszną jak się póżniej okazało) Masowanie szyjki macicy,koszmar, bóle mocniejsze dopiero gdy przebili pęcherz" Dlaczego ci go wywoływali w 38 tygodniu? Wywoływanie powinno dotyczyć nielicznych kobiet, a jest bardzo nadużywane. Można mieć wrażenie że w Polsce dotyczy większości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSzara
Podjeli taką decyzję dlatego że pojawiło się białko w moczu i cisnienie było na pograniczu. Pierwsza ciąża zakończyła się cc w 36 tygodniu z powodu gestozy. Z 2 ciążą od 36 tygo leżałam na patologi ciąży pod nadzorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 porody najgorszy bol mojego zycia nie do opisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam krzyżowe, 2 dni mnie meczyli i dopiero w nocy wzieli mnie na naturalne wywolywanie. Ból okropny ale moj skarb byl tego wart :) i tak zdecyduje sie na jeszcze jedno dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam znieczulenie i osytocynę. Nie bolało jakoś strasznie, nawet byłam w szoku, że nie bolało, a tyle wcześniej się naczytałam i umierałam ze strachu przed porodem. Dziwią mnie kobiety, które chcę cierpieć, nie chcą znieczulenia i jeszcze piszą, że znieczulenie spowalnia i zaburza poród. Skąd możesz wiedzieć jakie znieczulenie ma wady skoro go nie chciałaś i nie wzięłaś? Ja mimo znieczulenia czułam skurcze i wiedziałam kiedy przeć. Jak wszyscy wiemy znieczulenie wciąż nie jest dostępne w wielu szpitalach. W szpitalu usłyszysz, że jest za wcześnie, za późno, za małe rozwarcie, za duże, że znieczulenie spowolni akcję i wiele innych wymówek. Gdyby znieczulenie było powszechnie dostępne nie byłoby tylu cesarek załatwianych pod stołem, bo wiele kobiet rodziłoby bez bólu i przekazywałoby pozytywne informacje innym kobietom zamiast je straszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość3456
Ja dostalam oksy bo odeszly wody i po ok. 7h nadal nie mialam swoich skurczy. Balam sie bolu po oksy, slyszalam ze jest gorszy od naturalnych skurczy ale nie mialam porownania bo rodzilam pierwszy raz. Bardzo duzo zalezy od tego czy odpowiada ci polozna. Czy gracie na tej samej "fali". Przynajmniej ja tak mam jesli chodzi o drugiego czlowieka, tym bardziej przy tak waznym wydarzeniu. (Lekarz ktory mnie szyl po porodzie juz kiedy przychodzil sprawdzac rozwarcie mi nie przypasowal, a kiedy mnie szyl to juz wogole bo nie odczekal az zacznie dzialac znieczulenie ktore wstrzyknal w okolice krocza, wiec praktycznie kazda nitke czulam.) Owszem, skurcze bola, te na rozwarcie szyjki(polozna mowila kiedy przec kiedy nie. Czasem oszukiwalam bo chec parcia jest tak silna). Parte kiedy nadchodza czuc je, ale w momencie parcia jakos zanikal bol i bylo ok :) parlam jakies 15 minut. Tak, mam zamiar ponownie urodzic dziecko :) Nawet jesli zaproponowali by mi znieczulenie zewnatrzoponowe to i tak bym nie chciala. Nawet kiedy proponowala mi gaz to zwlekalam. Podeszlam do tego ambitnie, ale tez na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >>"Skąd możesz wiedzieć jakie znieczulenie ma wady skoro go nie chciałaś i nie wzięłaś?" To według ciebie te wady są nieznane? :) Znieczulenie ma mnóstwo wad i praktycznie uniemożliwia kobiecie rodzenie aktywne i pozycje wertykalne. Wtedy jesteś zmuszona do leżenia. Chyba że tobie to odpowiada. gość3456 dziś >>"Ja dostalam oksy bo odeszly wody i po ok. 7h nadal nie mialam swoich skurczy. " Zapewne leżałaś a to najgorsza pozycja. Natomiast wody nie odchodzą w całości, ale utrzymują się aż do końca porodu. Reszta wód powinna odchodzić dopiero pod koniec fazy parcia. >>" Lekarz ktory mnie szyl po porodzie" Dlaczego byłaś szyta? Znowu okaleczenie podczas porodu czyli nacięcie krocza? "Tak, mam zamiar ponownie urodzic dziecko " Jak chcesz, ale twój poród był okropny. Miałaś okaleczone krocze i zapewne twoje dziecko było pobrudzone krwią, a przy normalnym porodzie nie powinno tego być, czyli krew się pojawia dopiero przy rodzeniu łożyska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - tutaj piszemy o własnych odczuciach, jak ktos chce poczytac literature to siega do ksiązek. Ja akurat rodzac byłam tak obolała, ze praktycznie nie mogłam sie ruszac, wiec dla mnie jakies chodzenie w trakcie czy siadanie, albo jakby mnie ktos zmuszał do dziwnych pozycji- zwiększało tylko ból. W teorii wszystko jest zupełnie inne niz w praktyce. Nawet lekkie obrócenie sie bolało, i jesli człowiek ma polegac na własnym instynkcie, to wg mnie ******ieskazany, bo potęgował ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >>"Ja akurat rodzac byłam tak obolała, ze praktycznie nie mogłam sie ruszac, wiec dla mnie jakies chodzenie w trakcie czy siadanie, albo jakby mnie ktos zmuszał do dziwnych pozycji- zwiększało tylko ból. " Akurat dziwne, a raczej bezmyślne i nienaturalne pozycje to właśnie te leżące, gdyż zwiększają ból i spowalniają poród. Dla kobiety naturalne jest chodzić w trakcie porodu lub przyjmować wszelkie pozycje wertykalne, jak na przykład kolankowo łokciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mnie bolało tak że liczyłam się z opcją śmierci-dopuszczałam taką możliwość. Kiedy już nadszedł ten moment kulminacyjny, gdy dziecko wychodziło, chciałam przeżyć a jednocześnie nie wierzyłam, że to będzie możliwe! Kiedy to dziecko już ze mnie wyciśnięto, byłam w stanie wstać i tańczyć, no ale kazano mi leżeć i rodzić łożysko, potem było mi tak zimno jakbym umarła i leżała taka lodowata w kostnicy-telepawka prawdziwa! Następnie czekanie na zszycie krocza i potem już na salę poporodową i karmić dziecko-kiedy już nakarmiłam skoczyłam pod prysznic i w zasadzie gdybym tego nie przeżyła, nie uwierzyłabym że to w ogóle jest możliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty jestes upierdliwa, pisze ze mnie bolało poruszanie sie, i to strasznie, a twoje teorie mnie nie interesuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >>"Kiedy to dziecko już ze mnie wyciśnięto" Wyciśnięto? To chyba jakieś tortury, a nie poród. Ile ty miałaś wtedy lat? I oczywiście leżałaś, bo w innych pozycjach to kobiety samodzielnie rodzą dzieci. >>"no ale kazano mi leżeć i rodzić łożysko" Łożysko rodzi się po kilku czy kilkunastu minutach od porodu. Ale w żadnym razie nie trzeba leżeć, bo leżenie tylko szkodzi. >>"Następnie czekanie na zszycie krocza" No to jeszcze lepiej. Koszmarny poród i jeszcze okaleczenie krocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość3456
Tak, urodzilabym jeszcze raz, Pani Mądralińska. Mam inne odczucia co do mojego porodu niz ty, ktora tylko przeczytala OPIS. Tak, nacinano mi krocze, praktyka bardzo czesto stosowana w naszych szpitalach. W tym w ktorym ja rodzilam jesli nie widza potrzeby to tego nie robia. Nie mialam o to pretensji bo sama nie przygotowywalam krocza, wiec bylam swiadoma ze tak sie stanie i ok. Czy napisalam, ze wody w calosci mi odesszly? Nie. Nie to w tej historii jest najistotniejsze. Pani Mądralińska musiala o tym napisac, tylko po co? Zeby pokazac, ze cos wie? Mhm... Chyba historii okropnych porodow nie slyszalas. Moj to byl tak naprawde pikus, w porownaniu do tych o ktorych ja slyszalam lub kolezanki z sali. Co do "zmuszania kobiety do lezenia w pozycji wertkalnej" o czym czesto wspominasz :Nie czulam potrzeby na inna pozycje. Ta byla dla mnie wygodna, zarowno przy skurczach na rozwarcie szyjki jak i przy samym porodzie. A dziecko od krwi przez naciecie krocza? Myslisz, ze sie lalo ze mnie i dziecko bylo cale od krwi? Nie. Tak naprawde to nie widzialam, zeby byla od krwi, a jesli byla to w stopniu w ktorym tego nie zauwazylam, czyli minimalnym a to nie jest wielkie halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość3456
Poza tym, krew pojawiala sie przy skurczach na rozwarcie szyjki, o czym poinformowalam polozna, ktora powiedziala ze to przez to ze "szyjka puszcza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość3456 >>"Tak, nacinano mi krocze, praktyka bardzo czesto stosowana w naszych szpitalach" I uważasz że należy potulnie się na to zgadzać? Ten zabieg to poważne okaleczanie kobiety bo zazwyczaj niepotrzebny. >>"W tym w ktorym ja rodzilam jesli nie widza potrzeby to tego nie robia. Nie mialam o to pretensji bo sama nie przygotowywalam krocza, wiec bylam swiadoma ze tak sie stanie i ok. " Tej potrzeby prawie nigdy nie ma. Jedynie w sporadycznych przypadkach. Poza tym nie ma znaczenia, że nie przygotowałaś krocza, gdyż już dawno udowodniono że pękniecie jest lepsze niż nacięcie i w większości krajów na zachodzie czy USA krocza się nie nacina. Polskie porodówki to nadal patologia, gdzie nowoczesna wiedza dociera z dużym opóźnieniem, a mentalnosć kobiet jest na poziomie lat 80 i twoja wypowiedź również o tym świadczy. >>"Chyba historii okropnych porodow nie slyszalas. Moj to byl tak naprawde pikus, w porownaniu do tych o ktorych ja slyszalam lub kolezanki z sali." Okropne porody z czyjej winy? Poród to nie loteria, bo bardzo dużo zależy od przygotowania i jego naturalnego prowadzenia. Większość porodów się komplikuje, gdy zaczyna się w niego ingerować medycznie i zmuszać kobiety do leżenia. >>"Nie czulam potrzeby na inna pozycje. Ta byla dla mnie wygodna, zarowno przy skurczach na rozwarcie szyjki jak i przy samym porodzie." No i właśnie dlatego zostałaś nacięta. Brawo. Poza tym znieczulenie ZZO raczej na pewno wyklucza pozycję wertykalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość3456
Jestes strasznie nastawiona anty na polska sluzbe zdrowia. Moze i maja niedociagniecia, ale nie bede rezygnowala z tego powodu z posiadania dzieci. Moja bratowa rodzila w Anglii, tez byla nacinana. Cokolwiek bym napisala, wszystko negujesz. Zyj dalej w swoim pesymistycznie nastawionym zyciu. Nie weszlas w temat by opowiedziec o swojej historii, tylko wypluwasz zolc z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×