Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do matek,,

Czy poród naprawdę tak bardzo boli?

Polecane posty

Gość gość
gość3456 >>"Moja bratowa rodzila w Anglii, tez byla nacinana. Cokolwiek bym napisala, wszystko negujesz. Zyj dalej w swoim pesymistycznie nastawionym zyciu." Ty lepiej spójrz na statystyki i porównaj. Jakoś w innych krajach (szczególnie północnej europy) można rodzić normalnie, naturalnie, bez nacinania i z niewielką dawką medycyny. A w Polsce nie można? Czy polki są jakieś upośledzone fizycznie, że nie mogą naturalnie, czyli bez ingerencji medycznych rodzić dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko rodziłam bez nacinania. Nie stosowano oksytocyny, poród sam szedł błyskawicznie. Przy drugim była oksytocyna, przy pełnym rozwarciu, bo skurcze zaczęły słabnąć, krwawienie narastało więc łożysko zaczęło się oddzielać, a ja chcialam uniknąć cesarki. Dziecko było duże, nie wpasowywało się w kanał rodny, utknęło barkami, byłam nacinana- ale urodziłam siłami natury (z nacięciem, i to sporym). Mimo wszystko wolałam to od cc. Przy obu porodach nie było masażu szyjki, przekłuwania pęcherza płodowego i innych tego typu praktyk. Przy skurczach rozwierających byłam aktywna, chodziłam, kucałam, potem po prostu nie miałam siły, rodziłam w fotelu porodowym, z podpartymi plecami- nie miałam siły podnieść się nawet do prostego siadu, ale do leżenia było daleko. Owszem, położna kontrolowała co się dzieje przy drugim porodzie. Mówiła kiedy przeć, jak ustawić nogi, przypominała o oddechu bo z bólu go wstrzymywałam. Tak, poród boli jak diabli. Przy pierwszym przyjechałam do szpitala właściwie z pełnym rozwarciem, bo szybko poszło, miałam skurcze krzyżowe, i w domu, a potem w taksówce zwijałam się z bólu, na porodówce klękałam przy skurczach, bo tylko tak było mi lżej, i zupełnie tego nie kontrolowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugi poród zepsuli ci oksytocyną, bo rozregulowali mechanizm porodu, który tak naprawdę wrażliwy jest na wszelkie ingerencje. Nie było trzeba sobie na to pozwolić i urodzić wertykalnie to zapewne nie miałabyś żadnego nacięcia czy większych problemów z porodem. Były przeprowadzane badania w Anglii i wynikało z nich, że bez powikłań i uszkodzeń krocza to urodziły te kobiety, które parły spontanicznie. Natomiast te co parły na żądanie położnej miały znacznie częściej uszkodzone krocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy porod ..bolalo mocno, bole z krzyza zalatwili mnie oksytocyna. Po 12 godz cc. Drugi porod bez oxy i mimo iz po 6 godz cc zrobili, to bolalo mnie o wiele mocniej. Tez krzyzowe i nieregularne, czasem 2 skurcze pod rzad, myslalam ze nie wyrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evela89
Każda kobieta inaczej odbiera ból związany z porodem. Mam koleżankę, która wspomina ten dzień jako jeden z najgorszych w jej życiu. Ja zastosował żel porodowy gynotal i nie odczuwałam bólu aż tak bardzo. Czy bez niego tez byłoby ok? Wolę nie sprawdzać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy to ból większy niż kolka nerkowa? albo skręt kiszek? czy nie ma porównania? jestem w 39 tc i coraz większa panika mnie ogarnia, z nerwów spać nie moge :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14:07 nie wiem do czego porównać ten ból, ale pocieszę Cie, że mam bardzo niski prog bólu, przy miesiączkach mdlałam i wymiotowałam. Dla mnie było oczywiste, że przy porodzie z bólu po prostu umrę. Nie umarłam pomimo oxytocyny i bólów krzyżowych. Wymiotowalam wprawdzie po podaniu kroplówki, ale nawet nie zemdlalam. Boli, ale można wytrzymać. Niebawem znów idę rodzić i już się nie boję. Może uda się bez oxy i będzie jeszcze mniej boleć? Poboli, przestanie, zapomnisz o tym. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artisa
Wy kobiety jednak jesteś tępe. Nie zgadzajcie się na żadne ingerencje medyczne jak chociażby idiotyczna oksytocyna, lub zabiegi przyśpieszające poród to będziecie go dobrze wspominać. Poza tym nie kładźcie się na plecy, ale cały czas bądźcie aktywne. Poza tym jedźcie i pijcie jeśli potrzebujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtisa
gość dziś "a czy to ból większy niż kolka nerkowa? albo skręt kiszek? czy nie ma porównania? jestem w 39 tc i coraz większa panika mnie ogarnia, z nerwów spać nie moge" Jak można porównywać ból z powodu dolegliwości zdrowotnych do porodu? Skrajny idiotyzm. Poród to tak zwany dobry ból, który ma swój cel, a jedyny zły ból to ingerencje medyczne. Nie zgadzaj się to będzie dobrze. Podczas porodu wydziela się wiele hormonów i substancji uśmierzających ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy poród w Polsce na lezaco nie mogłam wstać nacieli mnie i zrobili bez mojej zgody masaż szyjki. Wylam z bólu jak zarzynany zwierzak. Drugi w Niemczech bez nacinania, pozycja wertykalna, generalnie cały poród w ruchu. Nawet nie pisnelam, nie było ogromnego bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletaa

ból jak ból... po urodzeniu dziecka nawet o tym nie pamiętam.. Ale wspomogłam się żelem Gynotal, który można stosować przez cały poród. Wydaje mi się, że zapobiegł otarciom i poczułam się bezpieczniej po jego zastosowaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×