Z czego najbardziej cieszycie sie w zyciu???

tzn. z czego jestescie dumni, co wam poprawia humor i sprawia ze jestescie szczesliwi???

nie ciesze sie z niczego

z tego że mam fajną rodzinkę wszyscy jesteśmy zdrowi że nie mam długów a i od pierwszego do pierwszego starcza a reszta nie ważna

ze mam rodzine,przyjaciol i dobra prace do ktorej lubie chodzic i ze jestem ladna:p

a z mniejszych rzeczy nie wiem czemu ale strasznie poprawia mi humor wypicie kawy w sobote lub w niedziele rano w pieknej filizance na tarasie, kupno jakiejs malutkiej rzeczy, albo lampka wina w deszczowa pogode, bo uwielbiam deszcz:)

cieszę się ze wszystkiego , że się obudziłam i mogłam wstać, wyjść na spacer , że widzę i słyszę , ze mam ręce i nogi , że mam zdrowy umysł że mam ludzi wokół siebie , że mam rodzinę że mam dach nad głową co jeść i w co się ubrać że mąż ma pracę że komuś pomogę

z tego, że mam niewiele obowiązków i dużo wolnego czasu

z tego że nie wiem z czego się cieszę.

Z tego, że jestem bardzo ładna i zdolna

ale tez czasem mnie ciesza rozne rzeczy np ze mam fajna kolezanke ktora nigdy nie jest w zlym humorze, nie kazdy to lubi niektorych ona denerwuje bo wiecznie sie cieszy, ale mi wlasnie poprawia humor

Że mam mojego Ukochanego że mamy gdzie mieszkać że jesteśmy zdrowi że mamy na jedzenie i inne potrzebne rzeczy ale biorąc pod uwagę to, że na jesieni ma nawiedzić Polskę poważny kryzys zaczynam się martwić że zabraknie nam pracy która mam tylko ja.

że żyję, mam co jeść, gdzie mieszkać.

Gratulacje, wreszcie jakiś pozytywny temat! Ludzie wokół mnie ciągle narzekają. Licytują się w tym, kto więcej narzeka, a jak jedno narzeka, to drugie nie słucha, bo jest zajęte wymyślaniem, na co samo mogłoby ponarzekać. FU. Ja się cieszę ogółem. Nie mam większych problemów w życiu. :)

mam męża który mnie kocha , dwójke ładnych zdrowych dzieci , chlopca i dziewczynkę bogaci nie jesteśmy ale starczy na życie, nie mamy długów teraz planujemy kupienie mieszkania za gotówkę i ta perspektywa najbardziej mnie cieszy :)

mój mąż moje dwa koty moja najlepsza przyjaciółka

sie ciesza ze zyją:) jak tutaj ktos zauwazyl, ze maja rece i nogi....to chyba oczywiste, ale co was cieszy na codzien.....czasem widze u ludzi w domach ze jak jedno sie cieszy albo sie smieje to druga osoba sie wkurza...albo ja to denerwuje, ja tez mam kolezanke ktora cale zycie sie z czegos cieszy, ale chyba trzeba sie urodzic taka, ja sama przestala sie kontaktowac z osobami ktore non stop narzekaja, denerwuje ich ladna pogoda...... ja tez ciesze sie z malych rzeczy chociazby kupnem ladnego notesu, mi tez humor poprawia kawa w niedzielny poranek i nawet z kawalkiem ciasta:) albo przeczytana ksiażka...

Ja sie cieszę z tego, że dziś nie piłem.

normalnie tak sie ciesze ze chyba bym na lozku poskakala, czasem takie malutkie sprawy poprawiaja nam bardzo humor:)

bardzo mnie cieszy , jak widzę męża który jest szczęsliwy że jest ojcem i cały wolny czas poświęca rodzinie, uwielbia pilnować nasze dzieci , zajmuje się , rano wychodzi żeby świeże pieczywo kupić, wychowuje dzieci wg zasad np nie wolno im po wstaniu z łózka iść do komputera tak mamy :)

to powyzszej odpowiedzi

z mojego chłopaka:) naszego związku:) zakupienia teleskopu i obserwowania gwiazd na niebie:) tworzenia własnej muzyki:) a przyszłość pokaże co jeszcze...

cieszę się że pachnie kawa którą mąż przyrządza jak wracam ze spaceru z pieskiem cieszę się jak deszcz puca po parapecie uwielbiam zapach siana cieszę się bo jurto przyjedzie siostra i razem skoczymy do mamy :) mogłabym tak wyliczać

Jest tyle powodów do radości Dlaczego więc tak często jesteśmy smutni...?

kiedy myślę o czymś miłym z reguły są to moje dwa psy, moja rodzina uratowała je z zakatowania i ogólnej rozpaczy, uwielbiam biegać z nimi latem po podwórku kiedy jestem u mojej rodziny :) uwielbiam je wtedy głaskać, wyczesywać specjalną szczotką- są wtedy takie szczęśliwe i wiem, że naprawdę czują się kochane. Dla wyjaśnienia- dwa, najbardziej kundlowate z kundli, ale kocham je jescze bardziej niż ci co trzymają swoje ukochane rasy

kiedy myślę o czymś miłym z reguły są to moje dwa psy, moja rodzina uratowała je z zakatowania i ogólnej rozpaczy, uwielbiam biegać z nimi latem po podwórku kiedy jestem u mojej rodziny :) uwielbiam je wtedy głaskać, wyczesywać specjalną szczotką- są wtedy takie szczęśliwe i wiem, że naprawdę czują się kochane. Dla wyjaśnienia- dwa, najbardziej kundlowate z kundli, ale kocham je jescze bardziej niż ci co trzymają swoje ukochane rasy

-ciesze sie jak moge wyjsc na dlugi spacer z moim psem i nie musze patrzec na zegarek, moge poswiecic mu caly swoj czas. -ciesze sie kiedy ugotuje cos dobrego i mojemu facetowi smakuje -ciesze sie kiedy moge komus pomoc -ciesze sie jak moj chlopak wstaje wczesniej w sobote i zrobi mi kawe -ciesze sie jak moj pies sie cieszy:) zastanawiajace jest to ze jest tyle wspanialych chwil a na codzien sie tego nie zauwaza i chodzimy smutni lub ponurzy. chyba czesciej bede sobie wypisywac rzeczy ktore mnie ciesza:)

"ciesze sie jak moj pies sie cieszy" - a ja się cieszę że ty się cieszysz jak twój pies się cieszy :-D Widzisz ile radości daje twoja psinka? Ucałuj ją w nos ;-) A tak najbardziej cieszy mnie że mam zdrowe kochane dziecko i faceta na którego mogę liczyc.Bo cała reszta to jest ogólnie do d...

w zasadzie to z niczego :)

ciesze się że przedłużyli mi umowę o pracę, ciesze się że mam mojego chłopaka, że wreszcie podjęlismy decyzje o zamieszkaniu razem, że mam wspaniałego pieska3 miesisęcznego Labradorka, że moja mama dziś wraca, że zostanę ciocią, że w wieku 24 lat mam 2 babcie i 2 dziadków :) ale czaem bywa cięzko

To przeciez na kafe najwazniesze ;)