Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczegooooooo O_O

Jakie są korzyści CC, że kobiety same o nie proszą?

Polecane posty

Ale też nie piszcie, że poród sn to wielka trauma, katusze, popękane odbyty i dzieci z połamanymi obojczykami i różnymi innymi zaburzeniami związanymi z przechodzeniem przez kanał rodny!!! Większość dzieci w naszym kraju rodzi się normalnie, i co, ile w takim razie znacie, które miałby jakieś problemy związane ze sposobem w jaki przyszły na świat?! Ile jest kobiet, które borykają się z wypadajacymi pochwami, luzami, mają blizny po nacięciu takie, ze przeszkadza im to w normalnym życiu intymnym?! Opowiadacie głupoty, szerzycie jakieś skrajne opinie, dziewczyny w pierwszej ciązy was czytają i masakrycznie boja się tego co ich może czekać, ale to nie jest takie straszne przeżycie, jak wy tu opisujecie! Urodziłam dziecko normalnie, strasznie bałam się porodu, potem jakiś czas jeszcze pamiętałam ten ból, ten strach, o dziecko, o siebie. A tak naprwdę był to lek przed nieznanym, teraz już wiem jak przejdę tą drogą, zeby było ok. Ale wy wolicie wkręcać sobie, że robicie to przede wszystkim dla dobra dziecka. Chętnie przeczytam te fachowe książki pisane przez ginekologów o korzyściach jakie dziecko wynosi z cc. Podajcie mi tylko tytuł albo nazwisko tego uczonego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale też nie piszcie, że poród sn to wielka trauma, katusze, popękane odbyty i dzieci z połamanymi obojczykami i różnymi innymi zaburzeniami związanymi z przechodzeniem przez kanał rodny!!! Większość dzieci w naszym kraju rodzi się normalnie, i co, ile w takim razie znacie, które miałby jakieś problemy związane ze sposobem w jaki przyszły na świat?! Ile jest kobiet, które borykają się z wypadajacymi pochwami, luzami, mają blizny po nacięciu takie, ze przeszkadza im to w normalnym życiu intymnym?! Opowiadacie głupoty, szerzycie jakieś skrajne opinie, dziewczyny w pierwszej ciązy was czytają i masakrycznie boja się tego co ich może czekać, ale to nie jest takie straszne przeżycie, jak wy tu opisujecie! Urodziłam dziecko normalnie, strasznie bałam się porodu, potem jakiś czas jeszcze pamiętałam ten ból, ten strach, o dziecko, o siebie. A tak naprwdę był to lek przed nieznanym, teraz już wiem jak przejdę tą drogą, zeby było ok. Ale wy wolicie wkręcać sobie, że robicie to przede wszystkim dla dobra dziecka. Chętnie przeczytam te fachowe książki pisane przez ginekologów o korzyściach jakie dziecko wynosi z cc. Podajcie mi tylko tytuł albo nazwisko tego uczonego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegooooooo O_O
Też z chęcią poczytam sobie te książki naukowe na temat korzyści płynących dla dziecka z CC! Tak jak w poście powyżej podajecie skrajne przypadki. Moja dobra koleżanka rodziła dwoje dzieci naturalnie i gdyby miała rodzić kolejne też urodzi naturalnie, mówi że kiedy dostała dziecko na pierś za każdym razem zapominała automatycznie o tym bólu, skurczach itd. ona mówi, że warto było pocierpieć troszkę przy skurczach i bólach partych dla takiego skarbu jaki się dostaje na ręce po wszystkim :) Choć ani jednego ani drugiego porodu nie wspomina dobrze i mówi, że nie chce mieć więcej dzieci to też tak samo mówi, że w życiu nie zażyczyłaby sobie cesarki dla własnej wygody! Bo dobro dziecka jest najważniejsze. Dodam, że z życiem intymnym u niej wszystko w porządku a więc w te teorie że się ma "wiadro" i inne równie kosmiczne kwestie jakie tutaj wymieniacie to jakieś totalnie skrajne sytuacje. Przecież tam wszystko wraca do stanu poprzedniego. Znam osobę, która rodziła 4 razy i jakoś macica jej nie wypada i wiadra też nie ma a dzieci wszystkie zdrowe jak ryby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może odpowiem,,,,,,,,,,,
też byłam taką zwoleniczką Sn jak ty, ale jak urodziłam to wiem dlaczego kobiety biora cc na zyczenie. Strasznie zwlekali u mnie z decyzją o cc, uważam że powinna być wykonana min. 3h wcześniej. Teraz bede już mądrzejsza. Widziałam że dziecku spada tetno a oni nic i dodam że rodziłam w prywatnej klinice. Moja koleżanka miała cc na życzenie, długo przed terminem - dziecko miało problemy z oddychaniem - oczywiście nie jest to dobre i tego też nie popieram. Prawda jest taka że lekarze czesto zmuszają rodzące do porodu SN chociaż jest to na granicy bezpieczeństwa. Moja znajoma urodziła chłopca 4200g, a na oko widać że przy pomiarach cyrklem położniczym musiało im brakować bo jest bardzo wąska - efekt: chłopiec wyciągany za pomocą próżnociągu, poważna wada wzroku i obecnie problemy w szkole - których można było uniknąć. W dodaku miała poważne problemy z sercem więc już pod tym względem powinna dostać skierowanie ma CC bez gadania. Dobre wyjście to prywatna położna - ona po prostu w odpowiednim momencie zdecyduje o CC. I nie chodzi mi tu o męczarnie przy skurczach ale o zagrożenie dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki naturalny
A co jest naturalnego w porodzie "naturalnym"? Leżenie plackiem "na żuczka" z przypiętymi kabelkami, gdzie ruszyć się nie można? kroplówka z oksytocyny, masaż szyjki, nacinanie, chamskie położne, olewający lekarze? Personel medyczny, który się zachowuje jakby łaskę robił, a po godzinach odbierał porody u krów, stąd potrzebna im akcja "rodzić po ludzku", dla przypomnienia, ze mają do czynienia z ludźmi, nie krowami????? Co to wogóle za pojebana instytucja, której potrzebna jest taka akcja? Brak informacji, brak edukacji, brak świadomości, szkoły rodzenia skupiają się na obdarzeniu uczestniczek torbą próbeczek od firm kosmetycznych, a merytorycznie są stratą czasu. Panuje powszechny strach przed nacinaniem i pękaniem - a czemu do cholery nikt nie informuje, że można się od początku ciąży rozciągać, ćwiczyć Kegla i tego uniknąć? Może dlatego, że w większości szpitali nacina się "bo tak", a pierworódki w okolicy 30tki wogole z marszu. Czemu się dziwicie że laski wolą cc? Jak tu już ktoś wcześniej pisał - przy cc jest komplet personelu potrzebnego do OPERACJI, stałe monitorowanie stanu kobiety i dziecka. Przy sn jedna położna na kilka rodzących, która myślami już idzie do domu, a lekarz jest wtedy, gdy go zawoła. Bywa że za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro są kobiety, które stać na cesarkę na życzenie, to przecież stać je też na porządną klinikę, z podejściem do rodzącej życzliwym i troskliwym, z bezproblemowym podaniem znieczulenia, gdy będzie to konieczne i bez takich śmieci jak przyspieszanie na siłę akcji porodowej, bo w kolejce czekają następne. Można tez urodzić w domu, też zaden problem. A co do zwlekania z decyzją o cesarce, to tutaj winę ponosi osoba, która nie podjęła słusznej decyzji o właściwiej porze, tylko nieco za późno. Szkoda, bo oszczędziłoby Ci to cierpienia, ale to ewidentnie wina personelu, a nie tego, że wybrałaś normalną drogę. A poza tym tak samo po cesarskim cięciu możesz spotkać się z nieżyczliwym personelem, który nie pomoże ci, gdy będziesz miała problemy z przystawieniem dziecka do piersi, czy chociażby wstaniem z łóżka. Częśc na pewno po cesarce czuje się świetnie, jakby w życiu nie urodziły, ale jest też pewien odsetek kobiet, które znoszą ciężko okres po zabiegu. I wtedy troska personelu też nie jest pewna na 100%, więc po co gdybać, zawsze jest możliwość, ze trafisz na kaszalota, który będzie miał w d.. twoje cierpienia i zrobi wielką łaskę pomagając ci przy czymkolwiek, ale nie jest powiedziane, ze nie spotkasz osoby, która pomoże Ci przejść przez ten ciężki okres w szpitalu jakoś życzliwie. No nie dramatyzujmy, nie zawsze podczas porodu spotyka się tylko z nieżyczliwymi ludźmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki naturalny
ale dlaczego ludzkie podejście do rodzącej jest dostępne w prywatnej klinice i ZA DODATKOWĄ OPŁATĄ? Całe życie płacę skladki, dlaczego to nie jest standardem nawet w szpitalu powiatowym w Pierdziszewie? Przecież to praca tego lekarza, tej położnej, za to pensje dostają, notabene z moich i twoich składek. Ja nie mówię, że aby poród naturalny był naturalny musi się odbyć w domu, czy na polu w towarzystwie akuszerki. Chyba po to postępuje medycyna i technika, żeby nie trzymać bez sensu dziewczyny, która się meczy od 20 godzin (dziecko przy tym zresztą też) bo MUSI urodzić "naturalnie". Po to wymyślono znieczulenie, żeby można je było dostać gdy boli, a nie dopraszać się tego jak nie wiem jakiego luksusu. Po to ludzie wymyślają rzeczy typu drabinki, wanny do porodów, koła porodowe, balonik epi-no, żeby w efekcie poród ułatwić, ale dla personelu szpitala pługiem odoranego od komuny i tak nie do pomyślenia jest rodzenie w pozycji innej niż "na żuczka". Myślę, że gdyby nie wszechobecne zoo panujące w szpitalach faktycznie cesarki robiłoby się tylko w przypadku zagrożenia. Ale to taka moja utopia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do księżniczka przedwiośnia
Moze dlatego majac pieniadze nie rodza naturalnie w prywatnych klinikach, bo w razie czego trzeba przewiezc dziecko do szpitala panstwowego, a jak wiemy czasem kazda minuta sie liczy. Ktos ci pisze, ze w trakcie porodu sn personel jest niemily, traktuje rodzaca jak bydlo, lekarz sie zjawia gdy polozna laskawie go zawola, a ty to porownujesz do opieki szpitala po cc:O Nie widzisz roznicy miedzy przystawianiem dziecka do piersi, a momencie gdy sie rodzi? Przeciez to oczywiste, ze jesli w trakcie porodu personel cie oleje (a zdarza sie to czesciej niz myslisz) to moze stac sie krzywda twojemu dziecku. Gdy po cc nikt ci nie pomoze przystawic dzieciaka do piersi to z glodu nie umrze dziecko, bo szpital zrobi wszytsko by dziecko glodne nie bylo. Ale ty chyba tak zaslepiona tym porodem sn jestes, ze naprawde nie widzisz zadnych argumentow. Ja uwazam, ze zaden porod nie jest lepszy ani gorszy. I cc niesie ryzyko i sn. Ale zawsze mnie dziwilo, ze zwolenniczki porodow naturalnych nigdy nie widza ryzyka komplikacji jakie moga nastapic przy tym porodzie albo pisza ze to sa sporadyczne przypaki (dobrze by bylo) za to juz komplikacje po cc to widza i pisza o nich non stop i oczywiscie komplikacje po cc to juz nie sporadyczne przypadki, wrecz co druga to spotyka:D fajnie tak sobie wmawiac wlasna racje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodziłam w Holandii
gdzie najbardziej popularny jest... poród w domu. oni mają bzika na temat naturalności i nawet na zzo nie zachęcają, a wręcz przeciwnie. sama rodziłam bez znieczulenia, ale miałam super opiekę. ciągle była pielęgniarka i położna, do tego duża sala tylko dla mnie, wszyscy mili. i mimo, że ból był masakryczny to dzięki takim warunkom poród wspominam bardzo dobrze. co was jeszcze zszokuje, to wypuścili mnie w ten sam dzień do domu (tutaj do standard). i jestem pewna, że jakby w Polsce poziom "obsługi" był taki sam to dziewczyny naprawdę by się przestały bać sn. bo jak sobie pomyślę, że położna drze ryja na mnie, lekarz mnie olewa i jestem na sali z 3 innymi rodzącymi to chyba tez wolałabym wylądować na sali operacyjnej. i póki się nie zmieni mentalność pracowników polskiej slużby zdrowia to niestety będzie coraz więcej chętnych na cc. tutaj w Holandii też nie zawsze szybko reagują jak coś się dzieje, ale za to zawsze traktują pacjentów z szacunkiem i z sympatią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki naturalny
o proszę. I da się, co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja pisałam, że komplkacje po cc spotykają co drugą kobietę?!! Weź czytaj trochę ze zrozumieniem, bo nigdy nie wysnułam takiej teorii!!! Uważam tylko, że ryzyko komplikacji jest WIĘKSZE. Tyle w temacie. I jeszcze jedno. Tak samo uważam, że składki pobierane z naszych pensji powinny zagwarantować nam dobrą, troskliwą opiekę, zwłaszcza podczas takiego wydarzenia, ale tak niestety nie jest, i jest to winą naszej chorej mentalności i chorego kraju, nic na to jednak nie poradzimy. Albo wyjeżdżajmy za granicę, albo płaćmy za dobre warunki i opiekę lekarską... bo walczyć z wiatrakami nie ma chyba sensu, skoro nawet fundacjom mało udaje się zdziałać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki naturalny
łel, jak ja się źle wywiązuje z pracy, mam ją w dupie i ogólnie się nie przykładam, to mnie wyrzucają. Jak popełnię karygodny błąd, to już więcej pracy nie znajdę w swoim zawodzie. Ale lekarzy to nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do księżniczka przedwiośnia
ja nie pisalam, ze ty uwazasz, ze komplikacje spotykaja co 2 kobiete, pisalam to pod koniec i w liczbie mnogiej (zwolenniczki itd.), nie zwracalam sie bezposrednio do ciebie. Ty uwazasz, ze po cc sa wieksze komplikacje, a ja ze po porodzie naturalnym. Dlaczego? Znam 3 kobiety rodzace poprzez cesarke, wszystkie maja sie dobrze, zero komplikacji. Ale znam tez 3 po porodzie sn i niestety tylko jedna po wielu miesiacach ma juz zdrowe dziecko. Zreszta ja pisalam juz w tym temacie tylko pod innym nickiem o swojej szwagierce i tym jak pozno zareagowali lekarze. Ile ty ksiezniczko znasz dzieci z powaznymi (na cale zycie) komplikacjami po cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodziłam w Holandii
paradoksalnie im więcej się daje łapówek w Polsce, tym lekarze i inny personel jest bardziej chamski....... wkurza mnie, że urząd skarbowy czepia się jakieś fryzjerki, że nie wystawiła paragonu a za lekarzy nikt nie chce się wziąć. i szerzy się ta hołota. myślą, że jak skonczyli medycyne to mogą pomiatać ludźmi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do ksiezniczki rozwalilas mnie z tym ze ty znasz 3 kolezanki po cc bez komplikacji i kolejne 3 po sn, z ktorych 2 ur z problemami. I co teraz? Twoim zdaniem to jest wiarygodne odzwierciedlenie koncowego wniosku, juz badania przeprowadzone, hipoteza mowiac ze sn ma mniejsze ryzyko komplikacji zostala odrzucona na tej podstawie tak? ej dziewczyny, dziewczyny douczcie sie troche jak to wszystko dziala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki naturalny
"jest to winą naszej chorej mentalności i chorego kraju, nic na to jednak nie poradzimy. Albo wyjeżdżajmy za granicę, albo płaćmy za dobre warunki i opiekę lekarską... " i tym właśnie sposobem dawajmy na ten proceder przyzwolenie.. No właśnie nie! Nie wyjeżdżajmy, edukujmy! Skoro składki są obowiązkowe, i zostaną pobrane z mojej pensji czy mam ochotę czy nie, to ja MAM PRAWO się domagać. Mam prawo wiedzieć, mam prawo dostać znieczulenie, mam prawo do traktowania jak człowiek, mam prawo do opieki i pomocy kiedy jej potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do księżniczka przedwiośnia
kasza ja sie balam przez to rodzic naturalnie, bo skutki zaniedbania lekarzy widze dosc czesto gdyz dotycza nie zwyklej znajomej, a mojej rodziny. Tak, dla mnie to wyznacznik, ze w Polsce strach rodzic sn i dlatego mialam cc. Ja nie twierdze, ze porod naturalny jest zly, ja twierdze, ze w naszych szpitalach ryzyko komplikacji jest wieksze niz normalnie. A same komplikacje? I w przypadku cc i w przypadku porodu sn wystepuja i nic tego nie zmieni. Po co sie licytowac ktory porod jest bezpieczniejszy? Tak naprawde to kazdy i zaden:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegooooooo O_O
Nie wierzę, że w każdym jednym szpitalu w tym kraju, mam na myśli publiczne, poród SN to jedna wielka rzeź, że personel ma Cię głęboko w dupie i jest w ogóle niezadowolony, że kolejna "krowa" przyszła rodzić Ja idę rodzić do szpitala, który ma dobre opinie i to chyba raczej nie bez powodu?! Więc nie wmawiajcie tutaj dziewczynom, które tak jak ja są tuż przed porodem takich rzeczy, bo co druga będzie przerażona kompletnie! Trzeba sie wypytywać o szpital o personel itd. A na położne przy porodzie trafia się różnie i tutaj nie ma reguły, że każda jest nie miła i zła. Z moją mamą została położna, która w zasadzie miała koniec zmiany i powinna iść do domu. I nie mówcie, że personel naraża dzieci na niebezpieczeństwo! Jak coś się dzieje to reagują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkithlp
Jakie są korzyści cc? - uniknięcie prawdopodobnie największego bólu w życiu i związanego z nim stresu. Niedawno był artykuł na wp.pl wg którego co trzecia kobieta po porodzie sn cierpi na zespół stresu pourazowego: http://dzieci.pl/cid,1024307,labourAid,14842480,title,Co-trzecia-kobieta-po-porodzie-cierpi-na-stres-pourazowy,szkola_artykul.html?smgputicaid=6f0ca nie wiem, czy statystyki są poprawne, ale nie chcę sprawdzać, czy dla mnie poród też będzie urazem, po którym będę do siebie dochodzić miesiącami, a może latami. Jak dla mnie, tylko cc. Ale jak kto się nie boi, może rodzić jak chce. W porodzie najgorsze uważam jest to, że nie pozwala się kobietom decydować. Na szczęście za kasę wszystko można załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubububububububu
Zgadzam się z "jaki naturalny". MOim zdaniem kobieta powinna mieć wybór, chce ze znieczuleniem czy nie, chce cc czy nie. Dzieci rodzone przez cc są tak samo zdrowe i mądre jak rodzone sn, i tak samo jest wiele dzieci chorych urodzonych przez cc jak "naturalnie". Nie ma na to żadnej reguły. A w XXI wieku, przy cholernych składkach które płacimy, przy większej świadomości u ludzi, kobieta powinna wybrać w jaki sposób chce rodzić SWOJE dziecko. Takie jest moje zdanie i tego się trzymam. Zwolenniczki sn mogą pisać 400 tysięcy argumentów przeciwko temu co napisałam. Weszła moda na porody rodzinne?? To dlaczego nie może wejść na cc?? Ja jestem przeciwniczką porodów rodzinnych i co? Ktoś z tego powodu też z tego zrezygnuje? Nie. Każdy ma wybór. Może i cc to operacja, ale niejeden poród sn również skończył się poważną operacją, albo nawet kalectwem dziecka. Nikt mnie nie przekona, cc to nic złego. A dochodzić do siebie tygodniami można i po porodzie sn i po cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki naturalny
Autorko - ja nie chcę straszyć, tylko uświadamiać. Mówię, żeby domagać się informacji, opieki, domagać się tego, co ci się należy. Poród nie musi być traumą, a często jest i dzieje się to przez personel nie wywiązujący się ze swoich obowiązków. Wiele jest na tym forum wypowiedzi, ze położna była chamska, ze nie pomogła, ze krzyczała - a ja czytam i myślę sobie: "to czemu jej nie opieprzyłaś? Gdybyś była fryzjerką i zepsuła jej farbowanie, ona opieprzyłaby cię na pewno. Więc czemu jej nie zwrócisz uwagi, że źle wykonuje swoją pracę?". Prawda jest taka, że i w najlepszym szpitalu może ci się trafić larwa i sucz co swoją pracę wykonuje za karę, a w powiatowym w Pierdziszewie spotkasz położną czy lekarza z prawdziwego powołania. A jeszcze istotne, żeby był przy tobie ktoś, kto zachowa trzeźwy umysł, a i gebę potrafi wydrzeć jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem za cc nie sn
A dlaczego piszecie,że cc jest płatny? Ja rodziłam, miałam cc na zyczenie i nic nie płaciłam. Moja bratowa rodzła najpierw sn potem cc na życzenie i też za darmo - w innym szpitalu. Rozpieszczacie lekarzy to musicie płacić. Ja polecam cc - bardzo szybko doszłam do siebie - zero stresu, ból minimalny - bolało mnie tydzień po porodzie i koniec. Na dzień dzisiejszy blizny nie widać. Cesarka wykonana w dniu planowanego porodu. Moja bratowa, dość solidna baba rodziła sn i powiedziała NIGDY więcej. Bólu, łez, strachu nigdy nie zapomni. Miała nacinane krocze i krwotok. Połóg - masakra. Rana ze względu na umiejscowienie strasznie się babrała. Seks do dziś sprawia jej ból. Po cesarce - zero komplikacji. Blizna genialnie zagojona. Uważam,że w dzisiejszych czasach cesarka niesie mniej komplikacji. Bo lekarz ponosi większość odpowiedzialność podczas cc więc lepiej się stara. Przy sn często lekarza wogóle nie ma. Wszystko zalezy od rodzącej. Nie ma nic pięknego w porodzie naturalnym. Po to medycyna poszła do przodu byśmy mogły rodzić jak najmniej boleśnie i bezpiecznie. I takim rozwiązaniem jest właśnie cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegooooooo O_O
Ciekawe czy byście tak były za CC gdyby cięcie nadal było wykonywane tak jak kiedyś...pionowo przez środek brzucha. Ja nie chcę mieć ani blizny na linii majtek ani żadnej babrającej się rany i nie chcę zastanawiać się czy w środku wszystko goi się dobrze tak jak z zewnątrz czy czasem coś się tam nie dzieje. Wolę zaraz po porodzie móc wszystko zrobić a nie potrzebować pomocy, żeby podnieść wózek z dzieckiem. Mieć problem z tak prostą czynnością jak schylenie się...itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka malutka
prawda jest taka, że cc na życzenie to głupota. Bliska mi osoba prowadzi gabinet ginekologiczny, mam w rodzinie położników i wiele rozmów prowadziłam, wiele pytałam, bo też kiedyś myślałam o cc... jednak takie myśli pojawiają się ze strachu, dziewczyny zwyczajnie boją się porodów sn, albo mają złe doświadczenia, albo boją się o brak pomocy, ból, itp. Ja jestem zdania, że poród naturalny jest najlepszy i dla matki i dla dziecka, takiego zdania są też lekarze. Oczywiście poród po ludzku, z właściwą opieką i podejściem do rodzącej... CC bywa konieczne i wtedy jak najbardziej się je wykonuje, ale to jest operacja, obarczona wieloma konsekwencjami... Nie wystarczy przeciąć skóry żeby wyjąć dziecko, trzeba dużej interwencji chirurgicznej... Na zewnątrz jest kreseczka, a w środku zrosty... I niestety nie zawsze jest tak pięknie po cc, że rana się goi, nic nie boli... rzadko tak jest... moje znajome długo dochodziły do formy, a siostrze rana sączyła się pół roku... Po sn też jest różnie, ale akurat tu szybciej dochodzi się do siebie, bo to najwyżej nacięcie krocza. A co do plamienia, to nie ma się co cieszyć, że się połóg obeszło wkładką...bo to nienormalne. Odchody muszą wyjść i lepiej, żeby wyszły szybciej niż zalegały w środku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam wśród znajomych
kilka żon lekarzy. Zadna nie rodziła sn :D. A argument "warto się pomęczyć dla dzidziusia" mnie rozkłada na łopatki - to znaczy, że po cc nie będę miała tego dzidziusia czy jak :D? co do autorki "Ja nie chcę mieć ani blizny na linii majtek ani żadnej babrającej się rany" - będziesz miała ranę. Jak nie na brzuchu to w miejscu intymnym - taka specyfika porodu. "i nie chcę zastanawiać się czy w środku wszystko goi się dobrze tak jak z zewnątrz czy czasem coś się tam nie dzieje." - akurat poród sn nie oznacza, że wszystko się pięknie zagoi w środku. I zastanawiać się powinnaś. a także obserwować. "Wolę zaraz po porodzie móc wszystko zrobić a nie potrzebować pomocy, żeby podnieść wózek z dzieckiem." - tego też poród sn nie gwarantuje. Możesz mieć z tym problem, jeśli poród będzie ciężki i stracisz dużo krwi, jeśli Cię potną, będą wyciskać dziecko - wtedy będziesz się czułą jak przekręcona przez wyżymaczkę i też będziesz miała zakaz dźwigania. "Mieć problem z tak prostą czynnością jak schylenie się...itd" - a problemów z siadaniem na tyłku się nie boisz :D? Czy to już nie jest dla Ciebie "prosta czynność" ;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem za cc nie sn
Ale rana po cc jest w takim miejscu że nie widać jej pod majtkami. JEst w takim miejscu,że dość szybko się goi. Nie znam nikogo kto ma jakieś zrosty:/ Nie można się schylać po cc?A dlaczego?Czasem rana ciągnie przy podnoszeniu czegoś. A po sn boli przy siadaniu. A co częsciej robisz? Siadasz! I to nie ejst mit że pochwa po porodzie sn jest taka sama jak przed porodem. Nie znam ani jednej kobiety rodzącej sn która powiedziałaby - moja pochwa jest taka sama jak przed porodem. Większość odczuwa zmianę. Jakby nie było podczas sn mięśnie bardzo mocno się rozciągają. Często rozchodzą sie kości. Do tego dochodzi nietrzymanie moczu. oczywiscie,że kazda kobieta moze miec nietrzymanie moczu w pozniejszym wieku. Ale kobiety rodzące naturalnie zwiększają swoje szanse na to o 80%.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem za cc nie sn
Mam wśród znajomych No dokładnie! Widać niektóre kobiety uważają,że ból jest gwarancją zdrowia dziecka - bo poród MUSI boleć - wtedy będzie ok.:D A mamy wybór:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka malutka
zrosty są w środku, na macicy, a nie na wierzchu ;-) a co do siadania, to ja siadałam bez problemu po sn i powiem Ci, że moja pochwa jest taka sama jak przed porodami ;-) kobieca natura przewidziała porody sn i na prawdę wyjście dziecka nie czyni spustoszenia w organizmie. Z tym nietrzymaniem moczu też nie prawda... Na pewno są kobiety, które miały jakieś powikłania zarówno po sn jak i po cc, ale to są pojedyncze przypadki. Prawda jest taka, że poród sn jest bezpieczniejszy i zgodny z naturą... ja nie oceniam dziewczyn, które życzą sobie cc, ale to co słyszę o porodach sn to już przesada... nie demonizujmy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem za cc nie sn
Najważniejsze jest to ze poród naturalny niesie WIĘCEJ możliwych komplikacji dla dziecka niż cc. I dlatego kobiety decydują się na cesarkę. Ktoś pisał o egoiźmie. Bynajmniej. Skoro cc niesie mniej komplikacji dla dziecka to o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×