ubawiłam się czytają artykuł o wymaganiach kobiet :D

"A mieszkanie nie ma być "po babci"" i tu się zaczyna nerwowe czekanie, kiedy babcia kopnie w kalendarz :D nie, to jest coś nieprawdopodobnego po prostu. kto by pomyślał, że laska po "elitarnym kierunku" będzie tak głupia :D

Skoro skończył dobry kierunek i ma atrakcyjną, odpowiednio opłacaną pracę, jednak do czegoś doszedł. A idąc tym tropem myślenia, największym samodzielnym sukcesem może pochwalić się syn np. rolnika, który wyjechał do Warszawki i natrzaskał pieniędzy harując 14 h. Teraz to ja podziękuję.

Jak pisałam- elitarny kierunek to syf z bałwanami udającymi Bóg wie co, gdzie nie ma atmosfery koleżeńskiej i panuje wyścig szczurów. A prac i tak nie ma, bo tych "elitarnych" kierunków jest coraz więcej na prywatnych

żabciu, biedny nie zrozumie bogatego, chudy grubego etc. dyskusja bez sensu

"Skoro skończył dobry kierunek i ma atrakcyjną, odpowiednio opłacaną pracę, jednak do czegoś doszedł" bo starzy go posłali i załatwili mu robotę u siebie albo u znajomych. przeważnie tak to wygląda w twoich "sferach". ja wiem, że do dziś nawet w niektórych rodzinach kolarzy się związki dzieci, żeby pomnażać majątek :o a jak ktoś sobie wybierze partnera spoza "kliki", to może zapomnieć o rodzinie i spadku a ty panno "z wyższych sfer" czemu nie masz faceta, mimo tylu swoich zalet? czyżby wszyscy bogaci związali się z kobietami z plebsu i dla ciebie już nie starczyło? :D

'a ja wam coś powiem, ludziska' chyba nie myślisz, że facet o jakim piszesz będzie chciał się wiązać na dłużej, skoro co weekend może mieć nawet lepsze od ciebie, i taniej go to wyniesie. Już widzę jak gosposia przynosi wam śniadanie do łóżka. Chyba, że ty preferujesz śniadanie jak w filmie Twarde Cukierki.

Ma pracę dzięki rodzicom? Co to za osiągnięcia?

A kto powiedział, że nie mam? Od niedawna spotykam się z dyrektorem działu pewnej polskiej firmy :D

"Żab-x, czy Ty aby nie masz jakichś kompleksów? " nie. i w dodatku mam przystojnego, zaradnego faceta. a teraz idę wreszcie, bo on od 2 godzin prosi mnie, żebyśmy gdzieś wyszli.

Syn rolnika, który ma 500 ha ziemi na pewno by ci pasował.

"Spotykam się" Czyli jesteś darmową dziwką :D Już ja znam takich dyrektorów

"A kto powiedział, że nie mam? Od niedawna spotykam się z dyrektorem działu pewnej polskiej firmy" dyrektor działu? słabizna. żeby chociaż dyrektor zarządzający, albo prezes. nie no, nisko upadłaś. idu

"chyba nie myślisz, że facet o jakim piszesz będzie chciał się wiązać na dłużej, skoro co weekend może mieć nawet lepsze od ciebie, i taniej go to wyniesie" Chyba nie myślisz, że potrafisz przewidzieć, jak myślą mężczyźni z klasą :) Po pierwsze, nie muszą oszczędzać na niczym, zwłaszcza na kobietach. Im więcej wydadzą, tym lepiej się z tym czują (poczucie władzy, wszechmocy). Po drugie, jednak chcą się wiązać na dłużej, chociażby po to, żeby przekazać geny, żeby dzięki żonie nawiązywać różnorodne kontakty, żeby połączyć majątki, żeby prowadzić gościnny dom na wysokiej stopie, taki, do którego można zaprosić szefa na niedzielny obiad. No i do obciągania także :P

Tacy są najgorsi. Mają się za Bóg wie kogo, a i tak są nikim, a tylko dziwek szukają :)

"nie muszą oszczędzać na niczym" Potem firma się rozjedzie i zostaniecie bez grosza! Uhu, fajne!

Truskawka, żaden syn rolnika by mi nie pasował :O Bez względu na posiadany majątek. Ja też idę już.

Szukasz takiego co chce tylko twojej kasy i żebyś mu obciągała? Mój ukochany jest asystentem na uczelni i przynajmniej taki zachłanny nie jest. A jak mówił Sknerus McKwacz- oszczędzanie jest cnotą.

Taki asystent to dobra partia- przynajmniej inteligentny i szarmancki, a rodzice ze wsi też nie są :)

Widział film, gdzie taka prowadziła taki dom- pełen oblechów i dziwek, a kasę trzepała :)

Ale tak koło pięćdziesiątki. Tacy nigdy nie są porządni. Ale co kto lubi swoją drogą, po twoich wpisać nie widać ukończenia uczelni na elitarnym kierunku.

To tak samo, jak Wy, z tą różnicą, że ja będę prowadziła dom piękny, przestronny, zaprojektowany i urządzony przez uznanych designerów, a Wy będziecie prowadzić mieszkanie 50 m, spod którego drzwi w niedzielne popołudnia wydobywa się swąd przypalonego schabowego :) Cześć!

wypraszam sobie! ja nei przypalam schabowych, moje schabowe pachną aromatycznie :)

dlaczego zaraz przypalonego?:)

Trzy pokoje z kuchnią i łazienką w kamienicy w centrum Poznania, a w niedzielę będę w domku letnim pod Poznaniem - to lepsze

A i sama umiem zaprojektować wnętrze, nie jestem wyciekiem mózgu co musi zatrudniać architekta :D

asystenci są seksowni ;) ten błysk w oku, intelekt mmmmmmmmmmm :)

jakie osiedle w Poznaniu? bo ja tez kamienica;)

Kamienice rządzą :D A co do asystentów- w pełni się zgadzam :)

Stare Miasto ;) A na studiach- jestem hardcorem- Wilda ;)

Ja Limanowskiego;)