Nie mam żadnych znajomych, jestem odludkiem...

"NiewidocznyKwiat Gdybys wiedziala jaka ja jestem porabana. O jezu. " bardziej niż ja ?:)

Tez bym chciala sie "wyszalec" dlatego zalozylam ten watek z nadzieja, ze zostane zmotywowana do pracy nad soba. Nie chce isc do psychologa (jak mi ktos zasugerowal) bo co moge uslyszec czego nie wiem? Wiem ze musze wyjsc z domu i wiem ze musze zaczac sie przelamywac, ale jak juz pisalam nawet wyjscie do sklepu jest dla mnie cholernie trudne, a spacer bez celu kompletnie mnie przeraza :o mam manie i mam wrazenie ze kazdy sie na mnie patrzy, wiec unikam wyjsc z domu. A potem narzekam. Bledne kolo... :o

Współczuję. :(

No, to prawda, ja tam nie mam zadnych znajomych i jakos zyje. Tobie autorko tez radze to zaakceptowac, bo z glizdy motyla nie zrobisz.

komp tivi i ksiazki to najlepsi znajomi

no nie wiem....

że się na mnie patrzą, a dodatkowo jeszcze, że obgadują mnie i zaraz mi coś zrobią, ale tyczy się to tylko osób w moim wieku i młodszych

jest???

Wątek umarł, szkoda :(

Podbijam bo mam taki sam problem

ludzie to bestie a odludztwo jest super

Ja też byłam nieśmiała. Zaczęłam jeść sulbutiaminę znalezioną w internecie na jakiejś stronie i mi pomogło. Stałam się śmielsza, asertywniejsza i pewna siebie

idź na psychoterapie, wyjdziesz z tego

Masz jakies pieniadze? Jesli nie, to nawet nie dziwne.

Idz do specjalisty jednak, bo to co wypisujesz jest dziwne. Ludzie sie na ciebie nie patrza jak nie masz wygladu a za pewnie nie masz, siedzac ciagle w domu, skoncz z tymi paranojami...