Fajansiarzu, wyczuwam Cię gdzieś tutaj

a madam Fanny mogę być ostatecznie ja

jem kupe

Ech zapomniałam, że to ty kulejesz a nie Edit :O Szkoda Chciałam poznęcać sie nad Tobą ­ Smacznego :)

oficjalne dobry wieczór sobotnim imprezowiczom jak się bawicie?

Dobry wieczór ­ Bawię się nieźle, dziękuję Wyśmienicie by było, gdyby na Polsacie puścili "Kill Billa" część drugą, a nie znowu pierwszą, która leciała kilka dni temu :O

:o

Co, paczałki Cię szczypią?

Dzisas, ale miałam wczoraj banię :O ­ I to taką konkretną, że wczoraj tańcząc na parkiecie, mając przed sobą lustro pomyślałam - Ejjj, ale podobna dziewczyna do mnie ­ Zakumałam, że to ja dopiero wtedy, gdy uderzyłam w swoje odbicie i chciałam powiedzieć "przepraszam" :)

Nie, potem poszłam do kibla, spaliłam fajkę i szukałam pół godziny koleżanek, bo gdzieś polazły i nie wiedziałam gdzie :(

Tak, to jest jak sie nie ma umiaru

lepiej :O

Właśnie że jest; umiar to lekarstwo uniwersalne

ciekawe na co, bo na pewno nie na mój musk ­ ps jak noga i reszta Fajansowego organizmu?

Oho, czyżby Fajansówce nie udał się wczorajszy wieczór? :( ­ U mnie wszystko powoli dochodzi do siebie, no ale że dzieje się to powoli, to jeszcze daleko do optimum

był najzwyklejszym sobotnim wieczorem, więc nie mógł się nie udać :D ­ najważniejsze, że już się nie bawisz w umieranie

Aha, bo myślałem, że nawiązując do sobotniej jazdy bez trzymanki Asterełe, sama też masz na sumieniu jakąś libację Co gorsza, nieudaną No chyba że to prawda, bo tak właśnie wygląda u Ciebie typowy sobotni wieczór

cala mokra X Nie, potem poszłam do kibla, spaliłam fajkę i szukałam pół godziny koleżanek, bo gdzieś polazły i nie wiedziałam gdzie X

jazda bez trzymanki mało ma wspólnego z umiarem jak na mój gust ­ a jeśli chodzi o libacje, udane czy nie, jestem dość nudnym egzemplarzem

Owszem, co zresztą (nawet słusznie) udało się zauważyć mej byłej małżonce, do czego potem nawiązałaś Ty, co z kolei stało się dla mnie punktem zaczepnym ­ Chcesz powiedzieć, że jesteś spokojną domatorką w babcinym wyciągniętym swetrze z komiksem w ręku?

właśnie, a skoro nawiązałam do umiaru, który jest przeciwieństwem braku umiaru, to jazdy bez trzymanki, a tym samym nieumiarkowania u mnie być wczoraj nie mogło ­ raczej domatorką w dresie z książką, tudzież bogatym w przeróżne zasoby internetem

Zgadza się, aczkolwiek pomimo logiczności Twego wywodu, poczyniłaś w nim fałszywe założenia, z których z natury rzeczy nie mogły wypłynąć prawdziwe wnioski Mianowicie nigdzie nie sugerowałem w stosunku do Ciebie nieumiarkowania, a jedynie nieudany wieczór i libację ­ Wszyscy tylko z tymi książkami :O Dlaczego nikt nie czyta komiksów? ­ PS. Jakiej firmy masz dresy?

o ile jeszcze nieudany wieczór mógłby być ostatecznie spowodowany umiarem to o tyle libacja kojarzy mi się jedynie z nieumiarkowaniem hm.. nie wiem co prawda czym miałaby się wtedy charakteryzować nieudana libacja, ale to już inna para trampków ­ jakoś nigdy nie przepadałam za komiksami :O a Ty czytasz? ­ takie tam wiesz.. bezmarkowe

Kwestia nieudanej libacji jest otwarta, choć obecnie bezprzedmiotowa A co z tym Twoim mózgiem? Bo w sumie od tego się zaczęło :D ­ Ogólnie coś tam czasem poczytam, a komiksy czytałem dawno temu ­ A ile masz par dresów?

poczekajmy na Aster, jej libacja nie wygląda na udaną a dziękuję, już lepiej, przestał boleć ­ pisząc "coś" nie masz mam nadzieję na myśli folderów z Tesco? choć to bardziej pod komiks chyba podpada, a Ty podobno dawno.. ­ dwie - wyjściowe i domowe

A ile masz par majtek?

WROC DO MNIE I DO NASZYCH DZIECI..............WYBACZAM,WSZYSTKO WYBACZAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!WROC DO NAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A bedę mógł zakładać jak dawniej Twoje majtki?

Jakie macie majtki? Ja w rowery Lubię pedałować