Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość helga84

Bycie szczęśliwą mamą zależy od PIENIĘDZY!

Polecane posty

Gość helga84

Ciągle słyszę lub czytam od znajomych i nieznajomych, jak to ciężko wszystkim matkom, zwlaszcza przez pierwsze 3 lata życia ich dziecka. Że zmęczone, przemęczone, niewyspane, nigdzie nie wychodzą, że nuda itd. Jestem mamą 2 latka, mam 28 lat i ja żyję zupełnie inaczej od tych wszystkich narzekających mam. Ale powiem Wam jedno- tylko dzięki pieniądzom. Niestety. Dlatego współczuję każdemu, kto nie może sobie na to pozwolić- bo nawet nie wiecie jaką właściwie 100% radością może być macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest w tym bardzo dużo racji :) ale uważam że ludzie ogólnie dzielą sie na takich, którzy potrafią być szczęśliwi i takich którzy tego nie potrafią i im nawet kasa nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego.
Ale o co ci autorko chodzi? O to, ze masz kase na to, by zostawic dzieci na caly dzien opiekunce,a ty zyjesz tak, jakbys dzieci nie miala??? Zabierasz opiekunke na wakacje ze soba itd???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helga84
Skończyłam m.in. psychologię. Więc wychowałam moje dziecko od 1. dnia życia tak, jak uważałam, że będzie najlepiej dla jego rozwoju. I teraz to procentuje. Mój niespełna jeszcze 2-letni syn, odkąd skończył 1 miesiąc ma swój własny pokój, a w nim własne łóżeczko i tam śpi. ZAWSZE. Zasypia sam i zasypiał sam już od 6 miesiąca życia- czyli wkładałam go do łóżeczka, gasiłam światło- włączałam tylko delikatną lampkę, czytalam mu jedna bajeczkę, po czym całowałąm w czoło (jeszcze nie spał), mówiłąm "dobranoc syneczku" i wychodziłam. Była niania elektroniczna. On sobie gaworzył ok. 10 minut i zasypiał. I tak jest do dziś. Zasypiał dokładnie w ten sam sposób wieczorem i w południe. I nigdy nie płacze. Ale pracowałąm nad tym półroku jego życia, by czuł sie bezpiecznie, przychodzilam na każdy jęk, każde zawolanie, każdy płacz, tulilam, calowalam, kochalam, nosilam na rączkach. A dlaczego pieniądze? Mam wolny zawód. Artystyczny, związany ze sztuką i swoją firmę. Pracuję ok. 3h dziennie i moge to robic w domu lub w moim biurze poza domem- jak mam ochote. Mam nianię 8 h dziennie. I mam totalny luz. Z mężem wychodzimy do znajomych/ na imprezy/ kina/ restauracji średnio 4-5 razy w tygodniu. Podróżujemy po całym świecie, głównie poza Europę. Jestem szczęśliwą mamą, bez pieniędzy byłabym zrzędzącą kurą domową, która nie nadąża z praniem i myciem podłóg w przerwach bawiąc się z zaniedbanym dzieckiem, któremu nie poświeca się uwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helga84
czego- tak, 3 razy opiekunka byla z nami na wakacjach. Mieliśmy apartament 2 pokoje + salon + łazienka. 1 pokój to byla moja i męża sypialnia, 2 pokoj to sypialnia synka i niani. Niania często miałą wolne, bo zabieralismy syna ze soba by pobyc we 3, ale wieczorem my szlismy na kolacje/drinka, a z synkiem mial kto zostac i moglismy cieszyc sie prawdziwymi wakacjami, a nie siedziec od 20 w pokoju hotelowym, nie mogąc sie ruszyc bo dziecko śpi, a samego go przeciez nie zostawimy. Ale niań szukam bardzo długo zazwyczaj- robie im rozmowy kwalifikacyjne i długo wybieram tę idealną, by mieć pewność, że zostawiam syna w dobrych rękach. Wszyscy nasi znajomi mówią, że nigdy nie widzieli tak wiecznie uśmiechniętego i radosnego dziecka jak nasze. Syn nie boi się ludzi, mamy dom otwarty, odwiedza nas mnóstwo przyjaciół, często pijemy winko na tarasie lub w ogrodzie do 2-3 w nocy, kiedy mały śpi w swoim pokoiku (nie budzi się nigdy w nocy, śpi do 7-8 rano). Staram się oczywiście nie być pijana w razie jakby coś się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego.
Czyli jest tak, jak myslalam. Placisz komus, by wychowywal twoje dziecko. Tak jest najlatwiej. Wiesz, ja tez mam pieniadze, tez mam zawod wolny, moge pracowac w domu, moge na etacie, decyzje podejme za kilka tygodni, gdy dzieci zaaklimatyzuja sie w przedszkolu i bede widziala, jak to wyglada. Czy zatesknie za towarzystwem, czy bede chciala realizowac sie zawodowo w 4 scianach swojego domu. Tez podrozujemy duzo, w te wakacje wyjezdzalismy 3 razy, w sumie 30 dni nad morzem i tydzien w gorach. Ale do glowy by mi nie przyszlo, by placic komus za wychowywanie moich dzieci, w czasie, gdy ja bede latała z kolezankami po imprezach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorki Dlaczego uważasz, że kobiety, które siedzą w domu z dziećmi piorą sprzątają gotują mają zaniedbane dzieci?! Niektóre matki wolą poświęcać czas swojemu dziecku a nie wynajmować opiekunkę żeby wyjść do kina... ja jakoś bogata nie jestem a jestem szczęśliwa z moim partnerem i cieszę się, że niedługo zamieszka z nami nasz synek i wcale nie jestem zrzędzącą kurą domową i nie sądzę, że się nią stanę. Są ludzie, którzy muszą marudzić i nawet kasa ich nie zadowala, mają i tak powody do narzekania na swoje życie. Więc nie ma reguły, że biedniejsi ludzie są niezadowoleni ze swojego życia w wszyscy co mają kasę i mogą nią szastać na prawo i lewo to banda zadowolonych z życia szczęśliwców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po części. Znam wielu majętnych ale nieszczęśliwych ludzi, ale znam też wielu biedniejszych, którzy sa tak optymistyczni i radośni, że aż się chce z nimi przebywać. Szczęście to stan ducha i a nie stan zer na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhagnzdn
a ja bym się przyczepiła do kilku elementów Twojej wypowiedzi, ale ... uważam, że temat nie jest wart uwagi. Jeśli chociaż część informacji jest prawdą, to na pewno jesteś typem zakompleksionego dorobkiewicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja np nie miałam na myśli na pierwszym miejscu kasy na opiekunkę :) raczej to że fajnie wiedzieć że można mieć dla siebie i dla dziecka to co sie chce :) i oczywiście fajnie też nie być uwiązanym i móc kiedy sie tylko zamarzy wynająć nianię i wyjść tylko z mężem, albo pojechać w dowolne miejsce na świecie z dzieckiem albo bez :) co nie znaczy ze trzeba tą kasę strumieniami wydawać, albo zrzucać opiekę nad dzieckiem na obce osoby :) Po prostu fajnie mieć taką możliwość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
złoty środek i tyle powiem. ja nie jestem bogata, kasy mamy akurat ale wolę spędzać czas z rodziną. owszem raz na jakiś czas wychodzimy gdzieś sami, mały idzie do dziadków wtedy. wiadomo, że jest lżej z pieniędzmi - to oczywiste. nie można też Cię oceniać autorko, ani obrażać - każdy potrzebuje czasu tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
no i wiadomo, że wypoczęta, zadowolona ze SWOJEGO życia mama to lepsza mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjjgdyi
Wspolczuje Ci postrzegania tego wszytskiego w tak dziwny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze tak mi się nasunęło, bardzo podkreślasz swoje wystawne życie, dziecko ma swój pokój, opiekunke, podróże, rauty, imprezy, a co najsmutniejsze w tej wypowiedzi nie ma nic na temat, że radośc sprawia ci choćby zwykłą zabawa z dzieckiem, czy jego uśmiech, czy chocby to że się co ciebie tuli w ciągu dnia - co może byc piękne, niby takie drobnostki, ale jak ważne, sprawiające radość i czyniące nasze życie szczęsliwym, a nie to że dziecko ma swój pokój czy opiekunkę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja wiem czy to kasa?! Ja dzieci jeszcze nie mam-czekam:) i siedze w domu i z zazdrościa patrze jak na naszym placu zabaw siedzą mamuśki plotkują, śmieją się, umawiają na grile , imprezy, basen, wypady za miasto i nawet tatusiowie sie zgrywają na piwo. Bardzo czesto jest też tak żę mamuśki zostawiają dzieciaczki koleżanką na placu zabaw i idą na spokojne zakupy. Ja niestety mąż pracuje i moje całe towarzystwo też więc w tyg lipa ew. w grę wchodzi weekend. Sama nigdzie nie pojade:( dzisiaj w ramach rozrywki udało mi sie namówić mamę na grzyby:) PS kuzynka mojego męża też wielka Artystka przez duże A urodziła. Prywatny szpital, lekarz, położna i inne cuda. Od pierwszego dnia narodzin niańka. Ona też kładła małego spać czytała mu baję i wypad bo ona zmęczona i Niańka wkraczała do akcji. Kiedyś Niania im sie rozchorowała i Monika dzwoniła do swojej mamy cytuję " maleństwo zrobiło kupkę i co ona ma zrobić"? No qrwa płakałam ze śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobrietta Ale ona właśnie jest szczęśliwa i zadowolona, że ją stać na to żeby nie musiała tym dzieckiem się zajmować...cieszą ją wakacje wyjścia itp. I fakt, że nie musi dziecku 24 h na dobę poświęcać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cadddd+-
to jakaś głupia prowokacja. Nie wierzę, że jakaś matka może się chwalić tym, że spełnia się w 100% w macierzyństwie podczas gdy jest tylko kasjerką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodamama25 Wstałam wyspana, miałam dobry humor ale po twojej wypowiedzi poziom hormonów szczęścia w moim organizmie drastycznie wzrósł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mama...
Bo autorka nie zna radosci kiedy uśmiechniete dzieck rzuca się w ramiona rodziców. Ja sama jestem mamą i na piniądze nie narzekam bo na wszystkie nasze potrzeby nam wystarcza, ale najbardziej jestem szczęśliwa z uśmiechu mojego syna, wtedy wiem że mu nic nie brakuje i nieważne dla nas jest osobny pokój dziecka czy opiekunka o której nie wiem co by robiła z dzieckiem podczas mojej nie obecności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puaaaaaaw
I gdzie tu znależc bogatego meza w morzu tych nieuczacznikow zarabiajacych 1500 zl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jekoloa
młoda, zgadzam się :) Wiadomo mądrze wydana kasa może dużo dobrego i dla mamy i dla dziecka zrobić. Ale też popieram, to co piszecie, że szczęście, to stan ducha. Niektórzy potrafią tak się spotkaną wiewiórką w parku cieszyć :), że na prawdę nie są im potrzebne drogie gadżety, czy ubrania. Szczęście dają nam dobre relacje z ludźmi, zrozumienie w ich oczach, wsparcie, możliwość wymieniania myśli, itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiem
taaaaaaaaa czasem jak sie nie ma kasy to nawet MAMA nie mozna zostac w typ porabanym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiac mi sie chce :-)))))
nastepna bajkopisarka na forum :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jekoloa
Ja też oczekuję pierwszego dziecka. Z moich obserwacji wynika, że to uciemiężenie kobiet macierzyństwem czego wynika z ich własnego postrzegania siebie, swojej roli w rodzinie...dużo jest kobiet, których dzień polega głównie na gotowaniu obiadu i później wciskaniu go dzieciom...nie dziwię się, to strasznie męczy :O, zapominają że nie tylko jedzenie istnieje i to żeby dziecko utuczyć...nie mają czasu na zabawę z dzieckiem, na wyjście choćby na spacer, bo trzeba gotować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie musze byc psychologiem,zeby dobrze wychowac moje dzieci... Moja siostra tez jest super psychologiem i pracuje w sadzie i tak wychowala synka "niby ksiazkowo" ,ze teraz sa z nim same problemy,bo sie buntuje..czesto mowila,ze zaluje,ze ma taka wiedze,bo to jej w glowie miesza,nie slucha potrzeb dziecka ,tylko robi tak,jak specjalisci radza :O Komu za kilka lat bedziesz zawdzieczac ten"trud" wychowania,bo chyba nie sobie ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolkaaaaaaaaaaaaa2222222222444
autorko podzielam Twój poglad i szczerze zazdroszcze,niestety mnie nie stac na takie luksusy,teraz jestem w ciazy i obawiam się że nie bede miała czasu dla siebie :( widze że u Ciebie tak jak i u mnie dziecko bedzie owocem miłości mojej i męża,a nie dlatego że chce i żeby nadac mojemu zyciu sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam podobna historie,rodzice wrocili z wakacji ,zabrali dziecko na karuzele z niania ,dziecko sie przewrocilo rodzice stali kolo niani a maly z placzem biegnie i wola nianie rzucajac sie jej w ramiona jak wlasnej matce..mnie by bylo przykro,no ale jak kto lubi...Ja mam teorie ,ze te 3 pierwsze lata powinno sie poswiecic dziecku na maxa,oczywiscie z siebie tez nie nelezy rezygnowac,ale bez przesady...i tutaj nie o kase na opiekunke chodzi,ja znam ludzi ktorzy nie maja luksow a zawsze jakas pomoc do dziecka sie znajdzie,chocby kolezanka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duzo w tym racji. nie sadze żeby autorka nie znala radości z przytualnia uśmiechniętego dziecka - pisala przecież, że tuli, nosi na rekach itd. Może jak na mój gust to trochę za dużo tej wolności, ale każdy ma swoj sposób na życie. Mój synek chodzi do żłobka akurat, na nianię mnie nie stać, ale mam babcię dyspozycyjną. Często jeździ do niej (mieszka ok 60 km od nas) na dwie noce na przykład. Uwielbia to bo babcia z dziadkiem na wszystko pozwalaja. I wtedy wychodzimy z mężem do kina na przykład. I muszę przyznać, że dobrze nam to robi, bo takie pobycie razem zbliża, a rutyna codziennych dni i opieki nad bablem rodzi jedbnak różnorakie konflikty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggi22222333333333
przstancie zmije kąsać jadem,zazdrosnice jedne. Jak ktos ma odmienny pogląd to nie znaczy że zły,ja jestem przede wszystkim cżłowiekiem potem kobieta a na końcu matką i nie krytykuje kobiet które maja odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×