Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to kupuj dla siebie co dzien

dlaczego ostatnio jest moda coraz wieksza na wmawianie sobie chorob psychicznych

Polecane posty

Gość urszula majewska
i tak 80% ludzi tu wmawia sobie jakies choroby psychiczne i depresje, niby wiecie, ze jest cos nie tak, ale dupy sie ruszyc to juz sie nie chce, zalicie sie tu, ze nie macie znajomych, jakies fobie spoleczne i zwalacie to na "chorobe". A moim zdaniem to najpierw nie mieliscie tych znajomych i czego wam tam brakuje, a dopiero pozniej niby "zachorowaliscie". Biedaki nieszczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van dall
whedif wmawiaj sobie dalej swoja fobie, prawda jest taka ze jestes zwyklym leniem ktoremu nie chce sie wyjsc do ludzi i zaslaniasz sie jakas choroba. Kazdego dnia wypisujesz o tym, ze masz fobie spoleczna, wierz dalej, ze tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if--
a ja mam skrzywioną psychikę od ponad 15 lat, ale żadnej depresji nie mam, co jak co, ale chorobliwej nieśmiałości i nerwicy natręctw na pewno sobie nie wmawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niewszysc sobie cos wmawiaja. Mnie w wieku 23 lat psychiatra chcial zamnkac ale uciaklam z gabinetu :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest taka..
"może być związane np. z chorobą TaPD - zaburzenie transowe i opętaniowe " choroba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van dall
tylko ciekawe jest, ze zazwyczaj "chorzy ludzie" nie zdaja sobie z tego sprawy i duzo czasu zajmuje im pojscie do lekarza czy nawet ktos ich tam w koncu zaciaga, a tutaj jakos wszyscy sa tacy swiadomi, kazdy dokladnie wie co mu dolega, ale jakos psychiatry jakos nie widzial:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van dall
whedif mowisz ze masz fobie spoleczna, a na jakiej podstawie tak twierdzisz? Uslyszalas to od lekarza czy wyczytalas w internecie? Ponoc studiujesz, bylas we francji to jakos kontakt z ludzmi mialas i masz. Czy czasem niesmialosci nie mylisz z "fobia spoleczna"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if--
jakby nie pewne przeszkody, to poszedłbym, żeby się dowiedzieć, co mi dolega :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if--
niektórzy mylą też fobię społeczną z antropofobią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van dall
niektorrzy tez lubia isc na latwizne i tlumaczyc brak zrozumienia wsrod rowiesnikow i brak znajomych fobia spoleczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitkaaaaa
dlatego ze ma ci wychodzic, masz odnosic sukcesy, zakladac firmy, angazowac sie i byc pewnym siebie, przebojowym. a jak jestes inny, to nie ma dla tego przyzwolenia. ludzie biora leki by dac rade w tym po* kapitalizmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if--
ja akurat tak na 100 procent nie wiem, czy mam chorobliwą nieśmiałość, czy fobię społeczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
van dall :( pewna jestem tylko nerwicy bo bliska mi osoba (w sensie taka z ogromnym wpływem na mój rozwój) ma i nie szczędziła mi tych objawów i zauważam je u siebie. nie wiem co to jest, chcę, żeby to była choroba bo może da się wtedy ją jakoś wyleczyć a "nerwica" (na potrzeby van dall w cudzysłowie mi nie przeszkadzała dopóki się nie zaczęły dziać złe rzeczy w moim życiu które uruchomiły lawinę :( byłam we Francji ale poza niektórymi przypadkami zachowywałam się jak ostatni nerd i przymuł :( nie mówię że zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapitalizm to jak socjalizm - do kombinatu wszyscy jak ktoś się psuje to trzeba naprawić i puścić dalej, jak się nie da - odstrzelić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if--
ja u siebie nerwicy też jestem pewien (a konkretniej nerwicy natręctw)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasza z pokoju bez klamek
Wiecie co? Ta hgg mnie szczerze wkurwiła. Co to za denny psycholog- plotkarz, nieuk. Założę się że nie pomogła ani jednej osobie z depresją. W ogóle z zakładaniem takich tematów to ostrożniej radzę bo ci naprawdę chorzy ludzie POWĄTPIEWAJĄ w to że są chorzy. I działa u nich silny mechanizm samoobwiniania się. Przeczyta taki ktoś ten wątek, zastanowi się nad sobą, oskarży się że udaje i odstawi leki, a potem pod wpływem głupich emocji popełni samobójstwo. Farmakologia jest zła? To zaproponuj coś lepszego, jak taka jesteś mądra. Tylko pamiętaj że ludziom którzy są spowolnieni ruchowo, w katatonii, leżący i robiący dosłownie pod siebie, gówno da, kiedy taka psycholożka z uśmiechem i kawusią zacznie pierdzielić o tym że życie jest piękne. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van dall
kazdy czasem zachowuje sie jak "przymul" zwlaszcza jezeli sa to osoby obce, to logiczne, ze na poczatku kazdy musi miec czas zebu sie rozkrecic. Ale fobia spoleczna? Mi to sie juz kojarzy z niewychodzeniem z domu (nawet doszkoly) strach przed KAZDYM czlowiekeim, a nie "zamulanie" czy problem w nawiazywaniu rozmow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if--
strach przed człowiekiem to antropofobia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van dall
ona mowila raczej o ludziach, w duzej czesci gimnazjalistach, ktorzy wmawiali sobie przerozne choroby w czasie trwania roku szkolnego, bo o dziwo w wakacje kazdemu juz sie polepszylo. Jej chodzilo o to, ze tacy ludzie zajmuja miejsca w kolejkach tym, ktorzy na prawde potrzebuja pomocy. I jakie odstawianie lekow? Przeciez ona nic nie wspomniala o zdiagnozowanych pacjentach ( no bo jezeli jakies zazywa to lekarz je juz przepisal), wrecz przeciwnie, mowila ze tylko takim chcialaby pomagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wychodzę z domu czasem mam takie okresy że nie wychodzę z łóżka ale to rzadko jak jest bardzo długo beznadziejnie mam zajęcia różne studia pierdoły to też inaczej ja się boję każdego człowieka, ale u każdego czegoś innego i nie zawsze mnie to paraliżuje nie ma osoby przy której czułabym się w 100 % bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eerwerwerwe
Sasza z pokoju bez klamek- zacznijmy od tego że hgg nie jest przeciez psychologiem, tylko lekarzem, w naszym narodzie ludzie nie znaja róznicy, a to tak jakby myslec że rower i samochód to to samo. :p pomijając że chyba kazdy jest człowiekiem i prywatni emoze sobie pokrytykowac to i owo, w końuc teraz nie jets w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde chorzy cierpia
No wlasnie przez taka mode i traktowanie pacjentow jak kolejnego gowniarza z urojeniem, pewna dziewczyna ktora znam, probowala popelnic samobojstwo. Czula ze cos znia nie tak, strasznie schudla, wczesniej wychodzila prawie co weekend a potem przestala wychodzic gdziekolwiek, nie miala ochoty ale tlumaczyla nam to nauka do matury, potem cale ,,wakacje'' przesiedziala w domu, ciagle wahania nastroju miala, na nic nie miala ochoty, pol dnia spala potem sie szwedala po domu bez celu, nie mogla jesc bo nie chcialo jej sie i miala odruchy wymiotne, ale dostala sie na studia i wmawiala sobie i wszystkim dookola ze wszystko w porzadku i ze wroci do normy na pewno jak tylko zacznie studiowac bo bedzie miala obowiazki bo ja to zmobilizuje cieszyla sie na te studia i probowala nas uspokoic chociaz proponowalismy jej ze moze ktos ją do poradni zawiezie albo cos ... ale ona twierdzila ze musi sie wziac w garsc i ze sama sobie poradzi nie bedzie chodzic po psychiatrach bo i tak nikt nie wezmie jej na serio ;] i co zaczely sie te studia a ona zamiast do gory to na dno, wszystko ją przytloczylo jeszcze gorzej, poszla do psychiatry, dostala jakies leki ale ich nie brala bo wizyta wygladala tak ze ona mowila a ten nawet nie sluchal i stwierdzila, ze po prostu na odczepnego dal jej jakies lekkie psychotropy zeby sobie poszla z gabinetu. no i w koncu probowala sie zabic lekami+alko na szczescie zyje tylko ze zanim wrocila do ,,swiata zywych'' to zawalila caly rok na studiach wlasciwie rok wyjety z zyciorysu na leczenie a teraz i tak jest na lekach ... a mozna bylo temu zapobiec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta historia mnie przeraziła miałam gęsią skórkę jak to czytałam bo ja też sobie wmawiam że sie wszystko ułoży :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde chorzy cierpia
uspokoj sie i zasuwaj do lekarza jak jeden nie pomoze to do innego ale nie pozwol sie lekcewazyc poza tym historia ma dobre zakonczenie dziewczyna zyje i na nowo zaczyna ukladac sobie zycie, podniosla sie z takiego wlasnego prywatnego dna a Ciebie nic podobnego nie musi spotkac, zwlaszcza ze chcesz sie leczyc a ona nie potrafila przyjac do wiadomosci ze jest cos nie tak chociaz dookola kazdy widzial i sie martwil ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasza z pokoju bez klamek
eerwerwerwe naucz się czytać, hgg nie jest lekarzem tylko psychologiem. a ja zachorowałam własnie w gimnazjum. nie miałam wtedy jeszcze internetu i zaczynałam od właśnie wędrówek po takich inteligentnych psychologach. Moje objawy nic im nie mówiły- silne lęki że mam demona, mialam wrazenie że nie istnieję i silne poczucie odrealnienia oraz natłok myśli. Zwiewalam ze szkoły bo nie miałam siły ćwiczyć na wuefie- byłam bardzo spowolniała psychoruchowo i zastygałam często w bezruchu. Do tego samookaleczanie i myśli samobójcze.Po półrocznej "terapii" dzięki takiej pani psycholog która uświadomiła mi jaka jestem beznadziejna, że nie chcę współpracować (byłam małomówna, smutna, pesymistyczna) wpakowałam się pod rozpędzone auto 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simaaa
moda na ..?czy autor topiku w ogole jest zdrowy na umysle? totalna specznosc w tym-bez sensu kompletnie. moda to moze byc na fajna kiecke,meble do salonu albo auto..;) jesli ktos ma klopoty natury psych-to samo w sobie juz jest choroba...nie wymyslem, tutaj jest miejsce tez dla nieszczesliwych w duszy-tak sie nazywa ogolem problem natury psych. wiele ludzi jest samotnych-i wirtualnie szukaja towarzystwa-sa nawet fora dla takowych..ze specjalistycznymi poradami..listami od osob dotknietych ww przypadloscia. problem jednak jest wiekszej wagi wiemy ze to b wstydliwe miec cos w glowie nie tak*..i tylko hipokryta zaprzeczy i teraz czlowiek chce sie wyzalic,opisac co z nim nie halo..ale?no wlasnie...zostaje albo odrzucony,albo wymiany.albo>wg lekarza jest przerwrazliwiony.. rzadko ktory specjalista (nfz.nie prywatnie) bedzie sie staral poznac i zrozumiec istote problemu..znalezc przyczyne..czy tez w ogole zdiagnozowac . autor pisze ze depresja gimnazjlana i bezrobotnych? no a czemu nie? tyle presji na kazdym kroku w szkolach..roiesnicy to wyscig szczurow ..finansowa strona zwlaszcza. no to bezrobotny ..tym bardziej ma lipe nieprawdaz.? ale i bogaci..celebryci maja problemy mentalne. chce tylko powiedziec juz na koniec-ze po chorobach serca-choroby zwiazane z psych niedociagnieciami..sa na drugim miejscu na swiecie.. depresje,nerwice..schizofrenie... b czesto to ma wsplczynnik z domu rodzinnego..niekoniecznie patologia. wedif..pozdrawiam cieplo i wszystkich ktorzy maja tego typu dylematy...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eerwerwerwe
hgg znam z innych topików i z tego co mówiła, to studiuje medycynę, co do psychologów- ja odradzam, chyba że traficie na te 10 % co jest inteligentna i jeszcze chce pomóc. ja zreszta nie uwazam w ogóle psychologii za naukę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if--
ja od wczesnego dzieciństwa wykazuję brak zainteresowania nawiązaniem kontaktów, a jeśli już muszę, to pojawia się lęk przed wyśmianiem i odrzuceniem, przyspieszone bicie serca, napięcie mięśni, czasem ich drżenie oraz jąkanie, gdy mam coś załatwić, rozmawiając z kimś, pojawia się lęk, że to się nie uda, przy rozmowach telefonicznych jąkanie, przyspieszone bicie serca i lęk, że coś pójdzie nie tak, w pewnych sytuacjach, czyli gdy sprzyja temu pora, miejsce i wiek ludzi, to przy mijaniu ich pojawia się bardzo silny lęk przed wyśmianiem, bardzo przyspieszone bicie serca, drżenie mięśni i duszność no sam nie wiem, czy to chorobliwa nieśmiałość, czy fobia społeczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcialabym ....
Ja bym bardzo chciała byc psychologiem, gdyby nie pęd za pieniadzem to juz bym dawno studiowala, a tak to siedzę na ,,ambitnym'' kierunku po ktorym pracę będę miec ale nie interesuje mnie w ogole. I Pozostaje mi ,,doradzac'' kolezankom, znajomym, zreszta ludzie lubia sie do mnie zwracac w trudnych sprawach bo podobno mam zdrowe podejscie i wrodzony obiektywizm. A swoja droga slyszalam ze psychiatrzy i psychologowie czesto potrafia pomoc innym a wlasne zycie maja rozwalone :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on z Poznania
To jest powiązane ze sferą duchowości. Odrzucenie Boga tak naprawdę jest przyczyną tych schorzeń pseudo psychicznych. A odrzucenie Boga to podanie ręki szatanowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×