Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba nimfomanka

Sex niszczy mój związek.

Polecane posty

Gość dopisze sie i ja
podobno pigułki natykoncepcyjne obnizają libido, moze sprobujesz? hmmm pewnie sie okaze ze bierzesz juz ;) czasem mysle ze chcialbym miec taka kobietę, oj dzialo by sie, mimo wszystko jestes wierna i u mnie masz duzego plusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, czy ty masz potrzebe czestszego uprawiania seksu ze swoim facetem czy ciebie zwyczajnie w swiecie kreca obcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh.
Droga Dario, a co z Twoim uzależnieniem od forum? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hh. przeraz mnie:) powaga od tygodnia nie robie nic innego tylko bez przerwy tu siedze:) obiecalam sobie ze w weekend wylaczam telefony i wyjezdzam na dzialeczke tam jest las, kiepski zasieg nie ma szans na neta;) dobrze ze moj facet jest w delegacji, bo na pewno nie bylby zadowoloolny z mojego forumowego uzależnienia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta w przyszlym tyg. ruszamy z nowym duzym projektem w robocie wiec na pewno nie bede miala czasu na kafeterie-a tyle sie tu dzieje;) ja to w ogle pamietam jeszcze czasy niejakiej pozdro600 i jej forumowej aktywnosci ehh wciaga to wciaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh.
ja pamiętam tylko jogurty po złoty dwajścia dziewięć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nimfomanka
Cierpię na niedosyt seksualny. Jak pisałam moja norma dzienna to stosunek z partnerem + 2 do 5 orgazmów poprzez masturbację. Dziś np. miałam 3 orgazmy sama i już łaszę się do partnera i robię grunt pod wieczorny sex. Myślę, że gdybym miała te 3 - 4 stosunki dziennie to oczy nie uciekałby mi do innych mężczyzn. Albo chociaż w mniejszym stopniu. Mój obecny jest moim drugim kochankiem. Jestem z nim od 12 lat i w ciągu tego czasu nie poszłam z żadnym innym. Nie dlatego, że nie chciałam. Bo chciałam. BARDZO. Tysiące razy. Dlatego, że wiem, że moje zachowanie jest chore i nienormalne. Codziennie sama ze sobą toczę wojny, by zachować pozory normalności. Czy kręcą mnie inni. TAK. BARDZO. Ale bardziej niż Oni sami kręcą mnie ich penisy. To powalone ostro bo jednocześnie kocham mojego partnera. I nie potrafię tego pogodzić w głowie. Mentalnie jestem dziwką choć fizycznie się nie puszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evwv
Ja ma to samo , ale jestem facetem Mam podobne problemy , ale jako facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopisze sie i ja
pogadamy na gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh.
faceci to w większości mają taki problem, mentalnie gwałcą wszystko co się nada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nimfomanka
Ja mentalnie gwałcę od kilku do kilkunastu mężczyzn dziennie. :O OFF TOP Pozdro600 to ta od klocka na talerzu i indywidualisty z marsa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nimfomanka- chyba od klocka w wazonie;) nie wiem, ja ja pamietam sprzed 10 chyba lat;) wtedy inne czasy byly;) poza tym ja bylam wtedy gowniara i wstydzilam sie tu udzielac wiec tylko czytalam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evwv
zazdroszczę Twojemu facetowi.... Chciał bym być na jego miejscu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nimfomanka
@Klaster Większość facetów ma podobnie... Ja jestem kobietą a myślę jak facet. I wiem o tym. Widzę faceta, który mi się podoba i nie myślę w kategoriach "czy lubi kino" albo "czy woli psy czy koty" TYLKO od razu mam flesze przed oczami co i jak bym z nim zrobiła i w jakiej pozycji. W tym momencie bardziej niż wielkość jego IQ interesują mnie CM w spodniach. Wiesz jakie to dla kobiety podłe uczucie jak na widok obcego faceta robi ci się mokro w majtkach i jedyna myśl, która dzwoni ci w głowie to jak bardzo chcesz mu obciągnąć? Szczególnie, gdy ten, którego kochasz stoi obok... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh.
i tym akcentem warto podsumować. jest wielu wiernych facetów, którzy tak walczą z popędem i dają radę. dasz radę i Ty mentalna nimfomanko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nimfomanka- walcz:)! trzymam kciuki:) a tak powaznie to nie fajnie byc zniewolonym przez popęd seksualny, to znacznie ogranicza normalna egzystencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nimfomanka
@daria Nie masz pojęcia. :O Mężczyźni, którzy piszą, że chcieliby być na miejscy mojego partnera nie wiedzą co mówią. Naprawdę ciężko dotrzymać mi kroku. Ja się nigdy nie męczę. Nigdy nie mam dość. Nierozładowana energia seksualna sprawia mi prawie fizyczny ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow az tak?:) a moze jakis sport:) tak dla rozladowania napiecia, zmeczysz sie to nie bedziesz miala ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh.
ja po wysiłku (umówmy się, że nie całkowicie katorżniczym) chcę więcej katorżniczy wysiłek na codzień byłby gorszy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evwv
Jak piszę że mam to samo tz. że mam to samo Dokładnie ma podobne uczucia w stosunku do kobiet jak Ty w/s do facetów I nie pisz że nie wiem co to za ból...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evwv
nimfomania to chęć np 100 razy dziennie, ale Tobie wystarcza 3-5 , to byłaby dla mnie norma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evwv
klasterku - miej honor , nie liż tyłka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nimfomanka
Ja nie mam swojego typu ani konkretnego fetyszu. Zawsze raczej podobali mi się wysocy faceci o sylwetce pływaka (dobrze zbudowani ale nie przesadnie napakowani), jak mój partner. Najlepiej bruneci o czekoladowych oczach - jak mój facet. A nie dalej niż wczoraj dostałam ślinotoku na widok chłopaka w porywach 170 cm, drobny, blondyn o delikatnych rysach. Normalnie miałam ochotę dobrać mu się do rozporka zębami. Nie wiem dlaczego. Spojrzałam na niego, On na mnie. Przepłynęła iskra i stanęłam w płomieniach. Momentalnie majtki do zmiany. W głowie orgia. Jestem aktywna fizycznie. Trochę pomaga ale nie nie rozwiązuje problemu. Poza tym WIEM, że gdyby kiedykolwiek doszło do czego miedzy mną a innym mężczyzną to uciekłby przede mną. Wytresowałam mojego partnera do sexu jaki lubię i On mówi, że też już inaczej nie umie. Nasz sex jest bardzo agresywny. BARDZO agresywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjklskjskj
ty jego ?? wytresowałaś ,lubisz dominować nad facetem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nimfomanka
@evwv Prowadzisz teraz regularne i aktywne życie seksualne? Po kilka razy dziennie od dłuższego czasu? Bo jeśli TERAZ tyle możesz bo kobieta daje Ci raz na tydzień to nie jest wymierne. Nie powiedziane, że po 2 - 3 latach sexu kilka razy dziennie też już nie będziesz czuł tak częstej potrzeby. Każdemu kto się regularnie rozładowuje po jakimś czasie potrzeby się stabilizują. Mojemu partnerowi też przez kilka pierwszych lat nie sprawiało problemu dotrzymanie mi tempa. Od jakiś 3 - 4 lat jego libido zwolniło i wystarcza mu raz na dzień czy dwa. A mój popęd nadal szaleje. Ukrywam to przed nim i żyję nadzieją, że dziś też mu się będzie chciało... a resztę potrzeb zaspokajam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjklskjskj
tylko dwóch ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjklskjskj
to cyhyba nie tak , każdy chciałby kilka razy dziennie tylko, ze a jedną osobą tio już nie jest tak samo , więc to już go tak nie kręci , gdyby tak można było bez zobowiązań z kim się ttylk chce to każdy by bzykałpo kilka razy dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajć kłuć
chyba nimfomanka bierzesz pigulki anty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nimfomanka
Heh. Nie, nie dominuję nad nim. On jest raczej dominujący w łóżku. Po prostu wyuczyłam go sexu jaki lubię. I nie nie bijemy się. Ale też się nie kochamy. My się rżniemy jak zwierzęta. Zawsze mocno, szybko, głęboko. Na granicy bólu. Jak zaczynam dochodzić przestaję czuć ból i orgazm mam taki, że kolana się pode mną załamują. Czasem zdarza się, że ugryzie mnie, że mam kilka dni ślady jego zębów na skórze. Szarpanie za włosy, przytrzymywanie siłą to norma. Lubimy też świntuszyć. A nasza gra wstępna w 90% przypadków ogranicza się do zdarcia z siebie ubrań. Boże, już nie pamiętam kiedy ostatni raz uprawialiśmy sex w pozycji misjonarskiej. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×