Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitkitka

bronię się przed romansem z żonatym

Polecane posty

Ja z Panem żonatym nie widziałam się od stycznia. Mijam go czasami na ulicy. Miałam podobną sytuację do Ciebie Kinga, nagle cała rozstrzęsiona, a nogi tak miękkie, że ledwo sprzęgło wcisnęłam :D Ja przyznaję, że jestem słaba, w ostatnim sms pisał, że jak tylko znajdę czas fajnie by było się spotkać. Życzenia na święta też dostałam. Całe szczęście, że nie odpisałam. Zawsze Szczery jak uważasz, czy to co "łączyło" żonatego i kochankę można zamienić w czysto przyjacielskie spotkania? Bez seksu, chemii itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to co "łączyło" żonatego i kochankę można zamienić w czysto przyjacielskie spotkania? x przeciez znasz odpowiedz, ale skoro lubisz sie oszukiwac, to pewnie, ze mozna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bakterie i wirusy
czerwone usta kochanki Po jaką cholerę ci przyjaźń z byłym kochankiem? Nie mieszkasz na bezludnej wyspie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Chyba sobie trochę schlebiałam :p Niepotrzebnie bałam się, że jak wróci, będzie szukał kontaktu i zachowywał się jak gdyby nigdy nic.. Już drugi dzień i cisza! :) ufffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie niestety zaczynają się podchody... Nie mogę spokojnie przejść, bo czuje jak się gapi...On na serio myślał, że mu się rzucę na szyję? :| Dwa razy puścił mi sygnał na telefon..Boże zagrania jak w podstawówce :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kingi
...to życzę wytrwałości bo dopiero się zaczyna...coś czuję że nie da Ci spokoju....najlepiej by było jakbys pokazywała się z innym facetem...pewnie odczepiłby się od Cibie i znalazł kolejny obiekt do ściemniania...:)ciężko bedzie ale to juz Twój wbór...tylko przypomnij sobie jak cierpiałaś jak cię olał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam doskonale i nie mam zamiaru ulegać...co najwyżej mogę mu odpowiedzieć "cześć" na ulicy...nic więcej. Mam nadzieję, że odpuści jak będzie widział, że mam go gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ortogeniusz
Ignoruj gnoja. Szkoda na niego czasu. Lepiej przeznaczyć go na jakieś przyjemności :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana kochanka
Cześć. Widzę, że u Was można znaleźć dużo wsparcia. Poznałam go 2 lata temu. On 40 letni, czarujący, z poczuciem humoru. Ja wtedy (teraz pewnie i też) naiwna, młoda dziewczyna. Dzieli nas 20 lat różnicy. Na początku było wspaniale. Z początkiem tego roku zaczęło się psuć. Widzieliśmy się zaledwie raz. Po długim milczeniu napisałam do niego. Cisza. Chodzę załamana, nie odpisuje mi od kilku dni. Nie wiem co robić.. Pewnie to znaczy, że już nie chce mnie znać.. Tak bardzo potrzebuję ukojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co widzę taki jest właśnie schemat... Na początku sielanka, człowiek czuje się jakby spotkał miłość swojego życia, fakt w niesprzyjających okolicznościach, ale jednak.. Na końcu i tak wygrywa żona. Po co facetowi smród rozwodu, kłótnie.. Miał co chciał przez chwilę, później wraca na stare śmieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana kochanka
Tak. Tylko nie wiem co teraz powinnam zrobić.. Jak zacząć żyć i nie szukać kontaktu, bo spotkać go to nie wyczyn jakbym chciała. Ale chcę na nowo uwierzyć, na nowo zacząć żyć.. Jest strasznie ciężko.. Macie jakąś radę..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, w moim przypadku jak pewnie wiesz, było prościej, bo wyjechał..nie widziałam go 5msc i w tym czasie dużo zrozumiałam. Przede wszystkim, że popełniłam błąd. Podleczyłam się, ale teraz znów go widuję i nie powiem, że jest mi to obojętne. Coś jednak zostało, ale wiem, że już nie ulegnę. Na początku będzie Ci ciężko, ale z czasem, jeżeli mocno się w sobie zepniesz i nie będziesz szukała z nim kontaktu, zrozumiesz jaka to szuja. Z tego da się wyjść, ale najperw trzeba się przed sobą przyznać, że byłyśmy tylko zabawkami, urozmaiceniem a nie miłością którą "spotkali zbyt późno" (ulubiony tekst "mojego"). Czas. Będzie coraz lepiej, zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra mkmkf
ja "mojego" widuje ostatnio bardzo czesto-oczywiscie z rodzinką na ulicy;) i im częsciej go widze tym coraz mniej mi sie podoba:P dziwne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra mkmkf
popieram slowa Kingii " najperw trzeba się przed sobą przyznać, że byłyśmy tylko zabawkami, urozmaiceniem a nie miłością którą "spotkali zbyt późno"- tez tak mialam,ideał,milosc mojego zycia...a teraz coraz wiecej widze w nim wad...i nie wierze w jego "milosc":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo kurczę, wyobrażam sobie, że taki obrazek szczęśliwej rodzinki może skutecznie wyleczyć... :X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra mkmkf
kinga zgadza sie :) ale nie jest źle,serio..tym bardziej, że jego żonka to typowa kura domowa...a ja mloda,atrakcyjna blodnynka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana kochanka
Macie rację, mam nadzieję, że w chwili załamania mogę tu zajrzeć i dostanę porządnego kopniaka jak będę kombinować. Chociaż numer skasowałam, żeby nie poniżać się i nie błagaćć o spotkanie. Ja wiem, że to kobieciarz i ja nie byłam wyjątkiem. Ma możliwość podrywania młodych dup. Widocznie co nowsze to lepsze, a ja już jestem "zużyta". Ale jestem zła na siebie i tego drania. Choć sentyment strasznie. A to tylko parę dni minęło o przekonania, że to koniec, bo żyłam do tej pory nadzieją, że się spotkamy. Zresztą tak mówił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mówił na odwal się... Nie zużyta a zaliczona :p przykre, ale prawdziwe... Oj ja też kasowałam jego numer wiele razy, ale miałam zapisany w kalendarzu i w ciężkich chwilach wracał do mojej komórki :p Trzeba naprawdę niezłego samozaparcia, żeby się nie złamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana kochanka
wiem.. w końcu jestem młoda, powinnam się cieszyć życiem, a nie przejmować starym pierdzielem.. co za szuje. trzymajcie kciuki za mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie! Taka różnica wieku..pomyśl sama. Za kilka lat on będzie siedzącym na fotelu starszym panem, a Ty? Zanudziłabyś się na śmierć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba nie TYTY tyty? pojebało się? kocham Cię proszę, Pani Guran_walker robimy je? rozkaz to rozkaz }'pl_I 👄 J_}*I? robimy je? proszę, Pani ❤️ C H U J c h u j 998 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana kochanka
On dalej milczy. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Boję się tylko, że kiedy będzie już naprawdę dobrze, on to wszystko zniszczy. A jak u Ciebie, Kinga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie, przyznam sie szczerze, masakra... coraz częściej go widuję w przelocie...rozsądek każe nie pakować się znowu w to bagno, a serce co innego.... Dziś znów wraca do domu na długi weekend...złapałam się na tym, że już zaczynam tęsknić...zwariuje. To nie jest jednak takie proste....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona79
trzymam kicuki za Was dziewczyny...a ja mimo że nie widziałam Go już 5 miesięcy - bo zmienił pracę a mieszka za miastem to i tak nadal o nim myślę...jak tu zapomnieć...a Ty Kingo podziwiam - widujesz go na ulicy i jak tu zapomnieć...powodzenia dla wszystkich wytrwałych zranionych kobietek POZDRAWIAM!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana kochanka
Kinga, a on Ciebie też widzi? Nic się nie odzywa? Kurczę.. Co za głąby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne, że widzi... Coś tam próbuje nawet zagadać czasem, jakieś głupie podchody.. Wiem jedno, że gdyby mu zależało zachowałby się jak facet a nie bawił się jak jakiś nastolatek w puszczanie sygnałów na koma itd... Jest ciężko. Mimo wszystko coś tam zostało... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×