Powiedziałam w pracy, że jestem w ciąży, ale problem polega na tym...

że wcale w niej nie jestem a powiedziałam tak tylko dlatego, że bałam się zwolnienia, bo słyszałam, że coś się szykuje. :o Rozgadałam już wszystkim w robocie, że spodziewam się dziecka, szef też wie. Wszyscy mi gratulują, traktują jak świętą. :o Teraz wiem, że był to genialny pomysł, wreszcie zaczęło mi się układać. :) Szef jest miły, daje mi zwolnienia bez niczego...Dzisiaj np. też mam dzień wolny. :) I teraz pytanie: co zrobić żeby się nie wydało? Czy istnieją jakieś atrapy brzuszne? Przecież poduszki sobie nie wsadzę, a muszę jakoś '' przytyć ''. Doradźcie kto co wie na ten temat...

kiepskie provo

Możesz powiedzieć że poronilas. Też będą współczuc,

Dodam,że pracuję w dyżurce przy torach kolejowych wylatujących z Warszawy na Kraków,w której najczęściej przytrzymuję kredens, więc atrapa nie może być zbyt duża, by mi nie przeszkadzała.

No masz!!! Ja tez przytrzymuję w domu kredens, ale mieszkam koło PKS-u i za każdym razem jak jakiś autobus wyjeżdża lub wjeżdża na dworzec, muszę przytrzymywać kredens.

Prowo? Ech, prosiłam o pomoc a nie o debilne komentarze. Wiem, ale wtedy skończy się to co zmieniło się na lepsze. :o Nie chcę z tego rezygnować.

Ja mieszkam przy bazie transportowej i ciągle muszę trzymać całą meblościankę. Nauczyłem się pisać posty palcami u nóg, więc dzięki temu mam jakąś komunikację ze światem

znalazlam takie cos na allegro: http://allegro.pl/brzuch-ciazowy-do-manekina-manekin-manekiny-damski-i2618911998.html

No to ktoś dał ci najlepszą radę. Poroń i też będą ci współczuć. :p

maniooo po co mam '' poronić '' skoro ta '' ciąża '' mi pomaga? :-P Ooo dzięki manaam. :) Coś takiego na pewno się przyda, ale to w późniejszych miesiącach, hehe. Teraz muszę z czymś mniejszym pokombinować.

droga autorko Nie pozostaje Ci nic innego jak: a) zajść w ciązę b) poronić innych opcji nie ma.

oczywiscie ze provo, kazda kobieta wie (oprocz zidiocialych gimbusiar) ze do pracy trzeba dostarczyc potwierdzenie od gina, zeby ciaza byla przed pracodawce uznana

Problem polega na tym, że jedna z zidiociałych gimbusiar o nicku '' ale kocham...'' nie wpadła na to, że z potwierdzeniem od gina nie mam żadnego problemu z prostego dla mnie powodu. :) Ale przecież myślenie boli, więc nie wysilaj się kochanieńka.

smierc oni teraz myślą, że jestem w trzecim mies. więc nawet jeśli teraz jakimś cudem udałoby mi się zajść w prawdziwą ciążę, to byłyby 3 miesiące ( co najmniej ) różnicy w moich zeznaniach, więc i tak odpada. :o

i ciem zaplodniem, i będzie git :)

a wieczie czy jakieś atrapy mózgu są do kupienia, bo jak powiedziałam ze nie mam mózgu to szef mi współczuł ale reszta sie strasznie śmiała

Fajnie, tylko nie wiem czy podołasz. :D

dama radę! będę starał się z całych sił :)

Hahaha, nie wątpię. :-P

Znacy się nie? Kluca bomba snowu nie. :(

Nie przejmuj się, w końcu się uda. :-P

Możesz powiedzieć za jakiś czas, że poroniłaś i będą Ci wszyscy współczuć i może nie zwolnią :)

Uda nie uda plubować tseba. W końcu się uda :)

Chciałabym to pociągnąć najdłużej jak się da, potem pewnie tak powiem, ale najpierw muszą mieć '' brzuszek '' . :)

Plubuj, plubuj. :-P

niezła z ciążą to podpucha, kiedy nie ma wcale brzucha ;p

PRZYTYJ

Nie chcę tyć...

o zesz, ale ty glupia jestes...

A ty co? Skarbnica mądrości? :o