Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość siostra danuta

lodzik to nie zdrada

Polecane posty

Gość przerażona żona
dopiero teraz skończyłam ;) nie każe nikomu tego czytać,po prostu chciałam na ten temat napisać i tyle.Chciałam sie wygadać /Niezmienia to faktu , ze zyjemy tak tylko dlatego , ze kiedys ktos kto mial problem z zazdroscia ustalił pewne zasady a inni jemu podobni je przyjeli jako norma/ - to równie dobrze można powiedzieć że ludzie zdradzają bo to teraz modne...skąd wiesz jak dana osoba została wychowana? ja mimo tego że obracam sie w otoczeniu raczej rozrywkowym i rozwiązłym,sama mam inne zasady,wynikają one z mojej natury,monogamicznej aż do bólu. /m...zaczynasz pisać z sensem...to prawda zdradziła/zdradził...co wtedy z miłością ? Pogodzić się ? Przestać kochać ?/ - przestać kochać,a raczej bardziej trafne określenie to - tej miłości jednak nigdy nie było,to pomyłka. Nie można przestać kochać kogoś kogo nigdy sie nie kochało.Można za to sie zorientować że kochało sie kogoś kogo nigdy nie było. /zawsze pisze z sensem, problem z tym, ze wiekszosc na samo słowo zdrada olewa zimny pot, budza sie w nich tak złe emocje, ze zabili by takiego meza, przed tym chroni ich tylko prawo, bo gdyby za zdradę mozna bylo zabić , a tak jest w conajmniej w jednym z panstw , gdzie kobiete za zdrade sie zakopuje po glowe i kamieniuje , a faceta po pas to nagle z owej milosci pozostalo by co ? a wszystkiemu winne jakies tam kiedys ustalone morale / - tak,mnie szlag trafia na zdrady,wiesz dlaczego? bo nienawidze obłudy,nie znosze gdy mnie ktoś oszukuje,chce sie związać z kimś podobnym do mnie,nie życze sobie żeby ktoś tylko udawał że do mnie pasuje,jeśli jest za poligamią w związku niech mnie da spokój i poszuka takiej któa to zaakceptuje. Ja jestem za tym by za zdrade jednak była jakaś kara,może wtedy ludzie by mieli jakąś świadomość że to jest zło, i zrozum nie chodzi o sam seks z kimś innym,tylko o obłudę.W końcu po co mieszać w głowie osobom które inaczej patrzą na życie? Im nie pasuje otwarty związek,Tobie nie pasuje zamknięty związek i kłócisz sie z osobami o takich poglądach,denerwują Cię więc na cholere sie z nimi będziesz wiązał i je zdradzał? /ludzie byli by z sobą nie dlatego , ze tak trzeba /- też jestem za tym by ludzie byli ze sobą tylko dlatego że chcą nie bo tak trzeba. A często zdradzają właśnie ci którzy z poczucia obowiązku sie nie rozwiodą,bo są dzieci i kredyty. /a to co piszesz pokazuje wyraznie , ze nie jestes w stanie kochac , bo kochać to nie za coś , nie jak jestes mi wierna , ale kochac mimo wszelkich dziejacych sie spraw . w mysl listu do koryntian milosc nie zazdrosci, wszystko przetrzyma ........... nigdy nie ustaje/ /ale majac taki bagaz jak wiernosc i zazdrosc , ktora wynika wlasnie z tych ustalen , jest ciezko/ /czyli znaczy to ze go nie kochałas nigdy i nie kochasz . Kochasz tylko własna dumę 12:18 [zgłoś do usunięcia] ImAngel Kocham go i uważam, ze jeśli on tez mnie kocha to nie pójdzie na coś takiego/ /dobra dobra , a co jesli mu sie jednak zdarzy ? ile warta jest twoja milosc skoro piszesz to co wyzej nie masz pojecia o milosci / te wszystkie wypowiedzi ukazują wyraźnie o co w tym konflikcie sie rozchodzi. Mamy po prostu inne pojęcie o miłości. Dla mnie wiąze się ona z wiernością,jako zaznaczeniem wzajemnej wyjątkowej więzi,szczerością,opieraniem sie pokusom za to poświęcaniem czasu partnerowi,słowa takie jak "wszystko przetrzyma" oznaczają dla mnie nie wybaczanie zdrad,ale wytrzymanie bez zdradzania nawet jak jest to z jakiegoś powodu trudne (np. choroba uniemozliwiajaca seks przez jakis czas,odległość).Słowa "nigdy nie ustaje" odzwierciedlają wierność tak uczuciową jak i cielesną..nigdy nie ustająca obietnica,nie rozglądanie sie na boki bo miłość nadal jest. Dla ciebie natomiast liczy sie coś innego,bo nie wiążesz seksu z uczuciami,tak jak część innych ludzi, w tym mnie. Ja powierzam swoje ciało tylko temu jedynemu,ufam że on robi to samo,gdyby tak nie było oznaczałoby to dla mnie że nie kocha,bo olał to że mnie może to zaboleć,olał to że mi przysięgał. Chciałabym żeby zazdrość to była tylko kwestia ustaleń,ale wyobraź sobie że to też jest kwestia natury więc nie ma tak łatwo. Powiem ci nawet,że czym bardziej kocham,tym zdrade trudniej wybaczyć.Bo to nie jest sama kwestia wybaczenia,ale doznanego ciosu,bólu.Jest on tym większy im bardziej kochamy i ufamy,dlatego po prostu trudno byłoby znieść życie z kimś kto nas tak skrzywdził.Można mu wybaczyć ale to nie oznacza dania mu drugiej szansy.Bo może sie nie dać odbudować tej więzi jaka była,tego zaufania.Może sie okazać że nie ma już czego odbudowywać. To wszystko kwestia spojrzenia na życie,nie wiem jak to wytłumaczyć skoro dla ciebie seks to nic takiego,zrozum że dla ludzi dla któych seks jest czymś więcej niż fizjologią to nie przejdzie i nie jest to kwestia ograniczeń,chęci zniewolenia czy egoizmu,ale monogamicznej natury,czystej,monogamicznej miłości. /znaczy sie cos zle zrobiłem ze szuka czegos czego u mnie nie ma / - no właśnie,czego nie ma? może miłości? sam teraz stwierdzasz że jak jest wszystko dobrze to nie ma zdrady.Więc o co tak naprawde ci chodzi /Zamiast zawalczyć o związek, wolą się puszczać na prawo i lewo i życ latami w kłamstwie, które wcześniej czy później wyjdzie na jaw/ - no właśnie,dla mnie to jest słaba oznaka miłości,pójście na łatwiznę,oszukiwanie,gdzie tu miłość która wszystko przetrzyma..gdyby przetrzymała to oparła by sie pokusom i przetrwałą kryzys bez zdrady. /ustalono, ze dupczyc mozna tylko zone , ale jak idziesz na zabawe to zatanczyc juz mozna z inną kobietą/ - przestań z tymi ustaleniami,każdy sam ustala co mu pasuje.Mi nie pasuje żeby mój facet uprawiał seks z kimś innym niż więc ustalamy że to zdrada.Jeśli on nie chce takiego ustalenia niech mi o tym powie i poszuka takiej która będzie bardziej odpowiednia dla niego a ustaleń nie trzeba będzie łamać. A dlaczego mi to nie pasuje? Proste,seks wiąże sie z intymnością,będe to powtarzać aż wreszcie dotrze do Ciebie,że to nie to samo co taniec czy rozmowa. To coś o wiele poważniejszego. /a skoro wierzaca nie jestes to juz w ogole nie ogarniam , bo w przysiedze swieckiej nie ma nic na temat wiernosci , wiec o co ci chodzi ?/ - a co to tylko katolicy są za wiernością? zrozum że to wynika z czego innego,katolik może zdradzać,ateista może być wierny.To nie kwestia wiary. /Nie odzie sie do łózka z kims kto wczoraj , godzine temu był z kilkoma innymi w łózku ..../ - i jak sie to ma do tematu zdrady? sam sobie zaprzeczasz,przecież zdrada między innymi dlatego jest podła,że ktoś nieświadomie pojdzie do łóżka z osobą,która zdradziła,bo o tym nie wie,jakby wiedziała,to by nie poszła. Np. facet wczoraj zdradził,dzisiaj przespał sie z żoną.No i sam powiedz,czy to nie jest podłe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El inhiniero
Wiecie co ludzie? Jakoś tak zaczynam być dumny, że tak blisko byłem tylko z moją Żoną. Zawsze myślałem, że wierność jest powiedzmy... powszechnie uznaną wartością oczekiwaną, a zatem jest to norma. Teraz zaś okazuje się, że jestem wyjątkowy - okaz muzealny po prostu. I powiem tyle - będę się tym cieszył do końca życia. W odróżnieniu od tych, którzy tego już nigdy osiągnąć nie będą mogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
el inhiniero - mam nadzieje że to Ty,mój mężu :D:D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to zależy od danej osoby, przeciez to system społeczeństwa w jakim żyjemy narzuca zasady moralne jakimi powinniśmy się kierować, a co jeśli ktoś czuje i myśli inaczej ? Od razu jest wyzywany od kurew i dziwek albo czegoś jeszcze. W Arabii to jest normalne że facet ma kilka żon, w Polsce nie ma takiej opcji. To zależy od społeczeństwa i danych jednostek, jeśli ja uważam, że lodzik to nie zdrada to dlaczego mam być przez to wyzywana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
i co ty na to mataczu? (bo to do Ciebie cały czas pisałam,prawda? poznać to idzie po tym niepowtarzalnym zamotanym stylu wypowiedzi) twierdzisz że wiernośc to kwestia społecznych ustaleń...a tu ktoś wyskakuje że jest okazem muzealnym. Może jednak to kwestia naprawde czegoś innego niż ty sugerowałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El inhiniero
@przerażona żona Zatem i ja mam nadzieję, że to Ty, moja Żono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
system narzuca też katolicyzm i wiele innych rzeczy a nie każdy na to idzie,ja np. nie. W arabii jest gorzej bo tam sie zmusza do różnych rzeczy,dla mnie kraje arabskie są jakieś chore ale jak komuś to pasuje to niech tam jedzie. Ja nie wyzywam osob ktore żyją w otwartych związkach,wyzwałabym Cie agnieszko gdybyś swojego faceta zdradziła. jak znajdziesz takiego co uważa tak jak ty w porządku. Ale jeśli dorwiesz faceta dla którego lód to będzie zdrada,wtedy tak właśnie będzie niezaleznie od tego co ty o tym sądzisz i jeśli mimo to go zdradzisz dla zabawy - to wtedy właśnie będziesz szmatą. Samo to że sie uprawia seks dla zabawy nie oznacza zeszmacenia,tylko to co tłumaczę - oszustwo,ranienie osoby z innym podejsciem do seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El inhiniero
@figlarna Moment, moment - o ile ja pamiętam, to dyskusja wyrosła z sytuacji pt. jedzie dziewczę na dyskotekę, daje się zawieźć świeżo poznanemu pacjentowi na wioskę, tam lodzik, po czym czekanie na koleżanki żeby odwiozły do domu i do chłopaka po tym "nie-seksie" i po tej "nie-zdradzie". Widzę tu pewną różnicę z oficjalnym wielożeństwem - nawet bowiem wówczas da się zdefiniować co jest zdradą. Gdybyś, droga Figlarna, miała 5 mężów, to sytuacja jak powyżej też by kwalifikowała się do zdrady. No chyba, żebyś po drodze na wioskę szósty ślub wzięła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
no i odwróćmy sytuacje - dlaczego osoby ktore nie chcą wyznawać islamu,buntują się przeciw spoleczenstwu w krajach arabskich są zabijane? dlaczego gwałcone kobiety są tam kamienowane? moze to bardziej tolerancyjne i uznajace innosc spoleczenstwo niz nasze? nie wydaje mi sie,jest tam owszem poligamia (tylko męska) ale jakos ta poligamia nie zachęca do poligamiii ale zniechęca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vontom
jak ktoś uważa że robienie loda,minetki czy anal to nie zdrada to zamiast kozaczyć na forum niech to powie swojemu partnerowi, niech się do tego przyzna ... Przecież to nic złego PRAWDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El inhiniero
@figlarna Takie społeczności jakoś zawsze kwalifikowano do niższych form rozwoju - bo na tym polega cała zabawa w związek, że z pewnych rzeczy się dobrowolnie rezygnuje po to, by dawać temu Komuś siebie. Ale jeśli ktoś wyrósł w przeświadczeniu, że celem jego (jej) życia jest łatwa przyjemność, to tej wyrafinowanej po prostu nie rozumie. Może też nie potrzebuje... Więc Monia - czy Lewinsky, czy Pluszowa - niech nadal żyje sobie w swoim świecie. A ja wracam do swojego - i nie zamierzam go zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
ja tez uwazam ze lodzik i minetka to nic złego,ale tylko z ukochanym ;) a dla innych ludzi - o ile nikogo nie skrzywdzą tym lodzikiem i tą minetką.. a dla mnie to wlasnie w tej poligamii w wersji 1 facet + 4 żony jest porąbane . w sumie co za różnica czy 4 czy 5...tam ktos jest porzadny jak ma zatwierdzone malzenstwo,osoby ktore są sobie wierne ale nie byłyby małzeństwem to już grzesznicy i nie mam pojecia co tym facetom daje wiernosci ich zon - przeciez ta ich wiernosc jest wymuszona,nie z własnej woli bo go kochają tylko dlatego że inaczej miałyby przerąbane. Męzem mogą się wręcz brzydzić,jak jest dla nich zły. to jest to złe zniewolenie,nie wiernosc w Polsce,ja przecież nie zmuszam faceta do wierności,nie zamykam w klatce,ja po prostu bym wolała żeby odszedł uczciwie zamiast zdradzać,bo nie chce być zdradzana i sama nie zdradzam. Gdybym miała jeszcze 3 meżow..niesprawiedliwością byłoby od każdego wymagać wierności. No i to troche tak jak z umową o pracę : nie wymaga się od jednej konkretnej osoby : ty masz sie zachowywać tak i tak bo ja tak chcę. Bardziej przedstawia sie swoje wymagania co do poszukiwanego partnera ( lub pracownika),szuka osoby która może coś takiego od siebie dać i dobrowolnie na dany układ sie zgodzi. Jak nawali może winić sama siebie że sie w taki układ wplątała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vontom
i gdyby wasz partner/partnerka przyznał/przyznała się do robienia loda minetki drugiej osobie to też by wam to nie przeszkadzało, bo to również nic złego PRAWDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
właśnie o to dawanie siebie chodzi - matacz nie widzi w seksie nic z oddawania siebie więc tego nie zrozumie,dla mnie seks to oddawanie siebie,swojego ciała danej osobie i seks z kimś innym byłby zdradą,bo dałoby sie coś komuś innemu co miało być przeznaczone tobie - nie z przymusu,ale ta osoba sama przecież obiecała że tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
ja Ci nic nie narzucam,uważam że jak znajdziesz kogoś z podobnym podejściem to róbta co chceta. Szalej jeśli w seksie widzisz dobrą rozrywkę. Przyczepiam sie tylko do ludzi którzy zdradzają bo to jest bardzo nie w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El inhiniero
@figlarna Widzisz, bo czepiłaś się definicji. A z definicjami (tu: słowa "zdrada") już tak jest, że są tworzone, potem uznawane, a potem przez nowe pokolenia "przyjmowane do wiadomości". Zatem - nie mam do Ciebie pretensji, że masz ochotę zdradzać. Taki wybrałaś układ, w porządku. Ale nie nazywaj kwadratu kołem. Bo okrągły się od tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vontom
ZDRADĄ jest traktowanie drugiej osoby lepiej niż swojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
dla lepszego przedstawienia tej sytuacji weźmy trzy związki,ok? 1. poligamiczny,zwany związkiem otwartym - partnerzy są wobec siebie szczerzy i równi,uznają seks na boku bo ich to nie krzywdzi ale daje im dobrą zabawę - związek coś im daje,wychodzą na plus 2. monogamiczny bez zdrady - partnerzy są wobec siebie szczerzy,wierni,równi sobie,nie uznają zdrad więc nie zdradzają,związek coś im daje,wychodzą na plus 3. z założenia związek monogamiczny,jednak ze zdradą jednego partnera - jedna osoba jest szczera,druga oszukuje. Pierwsza osoba niezasłużyła na nieszczerość bo jest uczciwa. Jest wierna bo widzi w tym sens,skoro i partner jest wierny.Opiera sie pokusom nawet jeśli są bardzo obiecujące. W końcu przecież jak myśli,nie warto zdradzać kogoś wiernego,można duzo stracić.Tymczasem okazuje sie że partner wcale pokusom sie nie opiera,więc pierwsza osoba gdyby tylko o tym wiedziała,nie musiałaby sobie żałować.Jednak ona nie wie,została tak niesprawiedliwie potraktowana,że dochowuje wierności całą soba komuś kto na to w ogóle nie zasługuje,może nawet tego wcale nie potrzebuje! ale o tym nie powie,bo po co? lepiej oszukiwać kogoś dla kogo prawda jest wszystkim.Widzicie ile osoba wierna traci w takim związku? Nie ma tu już równości,to w żadnym razie nie jest czysty układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
choćby nie wiem jak sie zdrajcy tłumaczyli,naturą,wolnością,tolerancją,inaczej pojmowaną miłością czy czymkolwiek innym - tego nie da sie uznać bo związek ze zdradą zawsze jest krzywy,bo nie da sie wyeliminować w tym układzie tego całego oszustwa,bo zawsze rozchodzi sie właśnie o to,wierna osoba ma przewagę w tym że niczego nie udaje,natomiast zdrajcy wykłócają się o swoje na necie dla zagłuszenia sumienia,tymczasem całe ich realne życie opiera sie na utrzymywanie pozorów.Któych wcale nie musiałoby być gdyby sie w to nie wplątali.Natura naturą,zawsze są inne możliwości by żyć zgodnie z nią. W tych czasach to nie problem znaleźć kobiete chętną na otwarty związek,nie trzeba oszukiwać tych niechętnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
jest jeszcze 4 związek - niby monogamiczny,ale obydwoje zdradzają.Powiemy : są siebie warci,dobrała sie para kurwiarzy.Ale pytanie,po co tak kombinowali? dlaczego nie mogą podchodzić do życia uczciwie,tylko komplikują je sobie i innym kombinowaniem,zgrywaniem się? ja podchodze do życia uczciwie,dlaczego tak mało ludzi to robi? nic dobrego z tego nie wynika dla nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
obawa przed potepieniem? po co są z kimś po kim spodziewają się potępienia? co to daje? oni też na tym tracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradoskalna
ja pierddole ile tak jeszzcze bedziesz? nakrecilas sie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
a nawet jeśli,no to co? nikogo nie obrażam,na forum zresztą jest wolność słowa.Co najlepsze wlaśnie skończyłam i wtedy ktoś sie przyczepił . Sie nie podoba,nie czytaj,to proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradoskalna
nawte nie zamierzalam, bo za duzo tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona żona
smieszy mnie jak ktoś pisze na forum,że czyjeś wypowiedzi są za długie...ale jakbym to napisała pod dziesięcioma różnymi nickami to by pewnie było już inaczej i by przeczytali :D są jakie są,dla mnie to nie jest szczególnie dużo,może dlatego że wprawiłam sie w czytaniu i czesto wolę przeczytać długie artykuły,wypowiedzi niż tematy które mają 100 stron a na których ludzie piszą o tym,że zaparzyli właśnie kawę i zaczęło u nich padać :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×