Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gfiugrrb;re

mój ojciec od 6 lat nie pracuje i ciągle je!!!!

Polecane posty

Gość dołaczam sie do waas..
mój ojciec podobnie, nie pracuje od paru lat , siedzi w domu, je, chleje wodke, lezy przed tv lub kompem, rzadko wychodzi z domu, ma wszystko w dupie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam to samo...
Twoj do tego wóde chleje? Jeszcze lepszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akademikowa panna - niestety
głupie zjeby ci ludzie którzy rzucaja teksty o żałowaniu chleba. Ojciec to głowa rodziny, właściwie powinien on tyle zarabiać by utrzymać całą rodzinę, którą sobie stworzył, a nie na nich żerować. Nie znacie w ogóle tych przysłów? (pewnie nie bo w gimnazjum tego nie uczą): 1. "Kto nie pracuje, niechaj nie je" (Biblia) 2. "Bez pracy nie ma kołaczy" (ludowa mądrość) 3. "Bozia rączki dała?" (ludowa mądrość) 4. "Praca chroni nas przed potrójnym złem: nudą, występkiem i głodem". DO PRACY FAGASY!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akademikowa panna - niestety
Ale wiem o czym mówicie, choć w mniejszym stopniu jest to taka patologia, mój ojciec jest wykształcony, lekarz weterynarii, ale nigdy nie prowadził żadnego gabinetu, wolał za marne grosze zatrudniać się w państwowych urzędach. Teraz na wszystko w domu brakuje, ciągłe życie na debecie, za naszą namową urządzony gabinet w piwnicy, zainwestowane pieniądze oczywiscie, ale on woli oglądać telewizję i jak już przyjdzie ktokolwiek zaszczepić psa, bo przez przypadek sie dowiedział ze "na osiedlu" jest weterynarz, to ojciec ma taka minę jakby mu krzywde zrobiono że ktoś przyszedł i odciąga go od tlewizora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam to samo..
Widzisz, tak samo mój- jak ma iść coś robić, to jest chory. A ma warunki, zeby zarabiac duzo, tylko mu sie nie chce. On po prostu jest do tego stopnia leniwy, zeby przezyc swoje zycie po najmniejszej linii oporu. Tylko dlaczego przy okazji ma na tym cierpiec jego żona i jego dzieci, to ja nie wiem. Moja mama nie jest nas i jeszcze ojca pasozyta w stanie utrzymać sama. Raz, że nie ma zbyt dobrego wykształcenia, dwa praktycznie całe zycie nie pracowała, bo zajmowała sie domem i nami. A to w wieku prawie 50 lat daje jej... 0 szanse na dobrą ii pewną posade. A na 4 osobową rodzine trzeba minimum 5-6 tyś miesięcznie, zeby zyc na jakims poziomie w Warszawie. A my jak mamy teraz 2, to jest dobrze. Jak za to wyżyć? no jak? Benzyna droga, jedzenie drogie, ciuchy drogie, leki drogie, do lekarza tylko prywatnie idzie sie dostać i na nic nie ma kasy wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oskcfmv
Taa, i jeszcze gościusia po nóżkach całować że raczy nie pić i nie bić! To jest patologia jak " facet" leży całe dnie na kanapie i czeka co kobieta do domu przyniesie. Patologia, zero wstydu i męskości, totalne dno. Ja bym go na zbity pysk wyrzuciła to by się chcenie znalazło do pracy, a taki się rozoatezył że jest na kim pasożytować, to dawaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oskcfmv
"Rozpatrzył" miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że wątek stary, ale do cholery muszę z siebie wyrzucić. Bo mój ojciec jest na bezrobociu od około roku, gdyby tylko chciał to k***a znalazłby pracę ale NIE! Matka parcuje, stara się żeby kasy starczało. Ja mam zaburzenia odżywiania i nie jem tego co oni, kupuję sobie jakieś light produkty do jedzenia. Mój ojciec cały czas coś wpierdziela non stop. Od ciast, tłustego żarcia po moje jedzenie bo jem nie wiele a on jeszcze pójdzie i mi to kur*a wpierdzieli!!! Już nie mam siły, cały czas napierdziela jak to kasy nie ma a do normalnej pracy już d**y nie ruszy. BA on nawet nie zrobi zakupów jak wp******i wszystko z lodówki. Mam już tego dość, nic sam nie zrobi, musi mieć zawsze kogoś do pomocy bo inaczej g***o wyjdzie z jego naprawiania rzeczy w domu. I świetnie rozumiem dziewczyny które tutaj piszą, bo u mnie jest podobna sytuacja. Ludzie się nabijają pisząc "trudne sprawy" ale wy nawet tłuki nie wiecie ile kasy na głupie jedzenie idzie przez jedną osobę która w jeden dzień zje przynajmniej za 3 osoby!!! Mało tego co jakiś czas odp*****la że coś mu dolega, że go brzuch boli że coś mu tam w środku jest, że przepuklina że tamto. Jakby do cholery tyle nie żarł to nic by mu nie było. Zresztą on wszystko i tak zmyśla bo potem idzie do lekarza i okazuje się że NIC mu nie dolega. Mało tego cały czas kłamie, wymyśla historie które są jak z kosmosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×