Pytanie do Panów...

Najważniejsze że się odchudza i że waga spada. Co w dzisiejszych czasach nie jest łatwe!! W zdecydowanej większości tego co jemy jest Chemia!! I to sprawia że przybieramy na wadze. Niby jest żywność zdrowa czy bez cholesterolu ale po prawdzie to bujada bo czegoś takiego tak naprawdę nie ma na rynku. Np masło benekol bez cholesrterolu To tylko chwyt reklamowy by ci co mają jakąś nadwagę kupowali a tanie nie jest jak wiadomo. Zabija nas chemia w żywności i soprawia że tyjemy. NP moi dziadkowie ktorzy już ie żyją jedni tłusto i dużo i nie chorowali bo w dawnej żywności nie było chemi. Sami chowali trzodę i sami robili w niej wyroby Szynki kiełbasy i inne trgo typu produkty. A dzisiaj z kilograma szynki robi się 2 kg mięsa jest kilogram a drugie tyle solanek i dodatków.

Jesli wybaczysz, ze wypowiem sie jako nie-facet, powiem, ze z tzw. tradycyjnych ukladow, tj. gdzie maz pracuje a zona z jakichs (glownie dzieci powodow) nie, to znam pare, gdzie maz oddaje zonie kase do gospodarowania, ale wiekszosc (w tym te o ktorych slyszalam) sa takie, ze facet uwaza, ze skoro zona siedzi w domu, to ta kasa jest jej w mniejszym stopniu potrzebna, dodatkowo taka zonka jest darmozjadem, a on panem i wladca niestety.

Po drugie dzisiaj mamy mało czasu dla siebie i mało się rusamy. Pracujemy po 10 do 12 godzin a po przyjściu jesteśmy zmęczeni i siadamy najczęściej przed TV. Zjemy obiad czzasem coś podjemy w między czasie i tak wygląda dzisiejsze życie. Nie mamy czasu na ruch by spalić to co zjedliśmy.

jarek6776 dlatego ja kiełbasy i td nie jem bo jest to obrzydliwe, ostatnio pokazywali jak "robią" kiełbasę, jak" wędzą" i td, współczuję ludziom którzy to jedzą :o el gato ja się nie pocieszam, nigdy nie miałam problemu z facetami:) zawsze miałam powodzenie :) wiadomo że teraz zapewne nie tak jak kiedyś bo to normalne, wolicie zgrabne laseczki:) ale kobiety "grube" nie znaczy że maja stos kompleksów :) U mnie biust tez nadrabia :D bo jak bym była płaska to już koniec ale nie jestem :D Calluna79 no ja mam pracę, ale jestem na macierzyńskim wiec mam podstawę bez prowizji ale w życiu nic takiego mi mąż nie dał odczuć ani nie powiedział:)

Masz racje, Kolego, ja ostatnio na szczescie pracuje po 6-8h, dzis 4 :)

jarek6776 ciesz się że chociaż tyle czasu spędzasz z drugą połówka bo mój mąż to więcej w delegacjach na wyjazdach niż w domu:) ja się tu nie będę nikomu tłumaczyć bo co nie powiem to powiedzą że to wymówka tak czy tak :D a ich racja będzie "wpierdalałaś" wiec nie warto się tu tłumaczy i tak w ogóle po co i komu:D?

Calluna79 jarek6776 no ja po pierwszej ciąży nie umiałam sobie sama z tym poradzić, teraz po tej ciąży odważyłam się aby pójść po pomoc do ludzi którzy są od tego:) oni mnie uświadomili jak zgubne i zdradliwe jest jedzenie :) np mi wydawało sie że owoce można jeść tonami a tu kuku cukry proste i jedna porcja dziennie, sery i td tez niby nabiał a jednak tez zgubne, ludzie często nie wiedza co jedzą :) ja kiedyś kupowałam pasy, tabletki różne wynalazki i nic mi to prawie nie dawało, teraz bez tabletek ze zdrową żywnością z badaniami i td idę do przodu, wiem co i jak wiem co i dlaczego tak sie stało:) i wiem że ciężko jest się zebrać do obcych ludzi ale warto:)

ja od 10.09 probuje nowej diety, nic nie spadlam na wadze, ale brzuch mi sklesl :) dziwne, ale to nic, poczekam jeszcze. Tabletek nie jadam :) Zazdroszcze szybkiego schudniecia, mysle, ze moj metabolizm dlugo bedzie ruszal

Calluna79 ludzie mówią że metabolizm nie ma nic do wagi:D gówno prawda bo mój mąz może jeść wszystko i nic nie przytyje tak samo moja córa :) drobna i szczupła a ja zjem i kaplica :)

Panowie to się chyba wstydzą przyznać jak to jest z tym oddawaniem wypłaty:D

Oj, ma, ma. Moja najchudsza (bo szczupla jej nie mozna nazwac) znajoma najwiecej je ;-) i najbardziej kalorycznie. Ale nic na to nie poradze, wiec stram sie walczyc.

Ja chyba mojemu powinnam oddawac... jestem rozrzutna

Calluna79 ja to mam tak że na starcie rachunki:) wiesz to zależy kto ile ma w miesiącu:) my mało nie mamy wiec u nas nie ma problemu że ja ciągle coś kupuję :) ale raczej kupuję cos do domu:) albo dzieciaczkom, nie rozwalam na bzdury:)

Rachunki place, po rachunkach mi zostaje 400-500 :o jak cos dorobie, to zawsze przepieprze :( Wydawalam ostatnio tylko 300zl na jedzenie, ale niestety na diecie jest lipa - zdrowe jedzenie kosztuje.

Calluna79 500zł to ja często w jeden dzień wydaje :o

A zdradzisz mi tajemnice, co trzeba zrobic, zeby miec prace z zarobkami pozwalajacymi na wydawanie 500zl na dzien? Bo wydaje mi sie, ze lebska ze mnie dziewucha, a tu ostatnio lipa!

Albo raczej - co trzeba umiec.

Calluna79 ja ogólnie pracuje w nieruchomościach, teraz mam tylko podstawę ale jeśli pracuję "fizycznie" to za każdą transakcję mam prowizję :) wiec zarobki automatycznie mam wyższe. Mój mąż tez bardzo dobrze zarabia :) wiec zrobimy opłaty w granicach 1000zł a reszta jest:) ciężko pracujemy nikt nam nie daje :) podziwiam cię że żyjesz za 500zł:) o ile dobrze zrozumiałam.

A wiesz, ze jakis czas temu zastanawialam sie co trzeba robic zeby znalezc prace zwiazana z nieruchomosciami... Chce Ci sie o tym gadac? Zrobic licencje? Jak sie ostatnio na tym zastanawialam to albo powinnam prowadzic jakies szkolenia marketingowe, albo nieruchomosci :)

U mnie w miescie byla jakis czas temu rekrutacja, poszukiwali wlasnie pracownikow do biura nieruchomosci, oferowali przeszkolenie, ale praca byla skierowana wlasnie do babek z dziecmi. A mi sie znudzila juz moja biurowa praca, a lubie ogladac domy...

Calluna79 interes w sumie nie jest zły:) ale konkurencja pożera :) musisz automatycznie zejść ze stawki prowizyjnej bo biura kombinują jak tylko mogą byle klienta pozyskać :) wiesz to zależy też komu jak idzie ja średnio miałam około 3/4 sprzedaży po prostu mam nie wiem czy fart czy szczęście :) ale miałam kolegę który uparł się na domy i nic nie sprzedawał, transakcje mu się kroiły a wszystko się rozwalało:) Musisz mieć podejście do ludzi:) i gadane oczywiście :) ja np sprzedawałam mieszkanie Michała Karpackiego :D dopiero mi kolega uświadomił kto to jest bo nawet nie wiedziałam:D

Ja tez nie wiem :D A co poza gadanym?

Calluna79 najdroższe mieszkanie jakie sprzedałam to było za 480tys :) kupił je chłopak za gotówkę, miał 24 lata i jeździł tiko czy czymś takim :) dostał mieszkanie od babci we Wrocławiu sprzedał i kupił tutaj:) Ogólnie jesli sie w to wpakujesz to będziesz spowiednikiem, osoba do pogadania i td:D na koniec dnia bania pęka

To chyba bym sie nadawala :) Poza tym lubie doradzac przy wystroju wnetrz i cykac zdjecia, redagowalam tez teksty do gazety, bylam telemarketerem (brrr - ale mialam podwyzke za sprzedaz ponad norme - tyle, ze mnie to nie krecilo). A ostatnio pisze jakies teksty reklamowe i wrobili mnie w ogloszenia do gazet i prezentacje w power poincie... myslisz, ze to jakies atuty? :D

Calluna79 to zależy czego pracodawca wymaga :) ja np dopiero robię prawko a dawałam radę bez prawka a niby taka praca a prawko obowiązkowe :) jeśli się zorganizujesz to gówno prawda :) Ja np tez pracowałam w biurze gdzie brał facet kogo popadnie :o żenada a potem wielce zdziwiony że ma taką opinie jak ludzie nie mieli pojęcia o czym do klienta mówi i co jest w umowie :D

Konkurencja jest wszedzie.

kiwi1988ldz nie uzywaj nazwisk osób,którym sprzedajesz domy.Nie jestes profesjonalistką.Musisz się wiele jeszcze nauczyć.

Moj nie bral czego popadnie, bo mnie nie wzial :D bo nie mam dziecka :D I jak prawko? Jak Ci idzie?

nie wolnooooooooooo już nie sprzedaje :)

kiwi1988ldz Ale użyłaś nazwiska i to na forum.