Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co sie ze mna dzieje......

wstyd mi, ze mam depresje

Polecane posty

Gość Roksana09
bardzo madrze, imponujesz, pokonujesz swoje slabosci, ja cale zycie chowam sie pod koldra i rozpaczam z powodu bolu ran, ktore nie chca sie goic, a moze jakbym sie zajela pasja, wolontariatem, od czegos zaczac, nie myslec o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dlatego że umiesz rozumieć innych i współodczuwasz to jesteś bardziej narazona, gdybyś ciagle dostawała kopa to byśbyła uodporniona, depresja to choroba ludzi którzy są bardziej delikatni i troszke słabsi psychicznie, ale zamias sie dołować to wyjdź z tego, ja dałam radę .Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się udało, i na razie nie mam nawrotów, choć czasem nie zagladam do lusterka. Poprostu to choroba mniej odpornych na zycie ludzi,ale mozna z niej wyjść i zacząć od nowa, nie miej wyzutów bo to nie Twoja wina że chorujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chcesz sie nauczyć szyć to nie jest trudne, ja jestem po szkole, sama sobie szyje, jest taka pomocna gazeta "BURDA" tam są gotowe szablony. sprobuj , moze to jest to, a maszyna taka zwykła nie jest wcale skomplikowana, i kosztuje srednio od 300 zł. polecam Łucznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chcesz sie nauczyć szyć to nie jest trudne, ja jestem po szkole, sama sobie szyje, jest taka pomocna gazeta "BURDA" tam są gotowe szablony. sprobuj , moze to jest to, a maszyna taka zwykła nie jest wcale skomplikowana, i kosztuje srednio od 300 zł. polecam Łucznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksana09
uszyłam sobie na oko kilka bluzek, tunikę, robię dużo diy ale formy, wykroić i uszyć od podstaw- to mnie przeraża, ale muszę spróbować, kupię burdę z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksana09
oczywiście takie najprostrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam jest dokładny opis krok po kroku, a i musisz mieć papier , coś jak śniadaniowy, albo kalke kreślarską ,taka biała przeźroczysta, zeby odrysować.ale nie bój sie to naprawde proste, jak bedziesz miała watpliwości to pisz na forum, podpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksana09
dzięki dziewczyny, zajme się tym jeszcze w tym miesiacu, moze to bedzie dobry sposob za zagluszenie problemow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna to bez godności
a ja nie wiem czy się nadaję do zawodu, bo już mnie na jednym forum zakrzyczała jedna baba, że się nie nadaję. Jestem księgową i kilkakrotnie mnie zwolniono, jak trzeba było zrobić machloje. I ta kreatywna osoba za grosze miałam być ja. To chyba na tym polega nauka zawodu w tej dziedzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana zmień zawód bo sie wykończysz, zycie jest tylko jedno, nie warto go tracić na takich ludzi, jesteś wartością samą w sobie; Mozna robić tyle róznych rzeczy. Moze własny interes ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna to bez godności
borisku nie można w nieskończoność zmieniać zawodu, wszędzie w każdym zawodzie trzeba się narobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dorobić wrzodów zoładka albo depresji, wiem ze do życia potrzebna kasa,ale kto ta kase wyda jak pekniesz bo ktoś tak Cie upokorzy że sie nie podniesiesz. Ale wiem tez z doświadczenia że trzeba dostać takiego kopa (u mnie to była choroba) zeby zrozumieć jak ważne jest by ŻYĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna to bez godności
ale ja dopiero co uzbierałam to słynne doświadczenie, te lata które są tak poszukiwane w ogłoszeniach. Tylko nie mam sił szukać. Nie wierzę, że cokolwiek zależy ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna to bez godności
borisku - a czy zmiana zawodu coś zmieni? Ja zastępowałam za 2tys. osoby, które szły rodzić i miały pensje 5-7tys.netto I to w ciagu ostatnich lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna to bez godności
w każdym zawodzie można trafić na szefa świnie, który np. będzie ci płacił nadgodziny w formie nagrody uznaniowej (fakt autentyczny, tyle, że dopiero po zrobieniu awantury wypłacono nadgodziny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna to bez godności
nawet jeśli nie wchodzą w grę machlojki to mi nie przedłużają. Zdarzyło się, że mogli przedłużyc, ale szefowa wolała dać koleżankom zarobić więcej na spółkę dodatkowo a ja straciłam pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos chyba sie dajesz w ciula walic skoro tak jest. przykro mi to pisac, niestety taka jest prawda ze dostajemy od zycia to, na co zasluzylismy (jako dorosli, swiadomi ludzie, pomijam male dzieci ktorych byt nie jest zalezny od nich)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna to bez godności
daję...ale widzisz....na pewne rzeczy nie mam wpływu, na inne mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy nie stawiasz sie sama czasem w sytuacji sierotki marysi, chlopca do bicia badz innej persony ktora daje soba pomiatac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna to bez godności
chciałam mieć pracę. I chciałam mieć złudzenia, że mam takie same prawa przynajmniej jak osoby bez pleców, pracujące tam za mniej. Ja po prostu godziłam się na to, co dawali, ale trafiałam na osoby, które liczyły, że będę bezwolna do końca. W innym wypadku być może wcale bym tych prac nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna to bez godności
i pracowałam za najmniej (brutto miałam tyle co najmniej zarabiający w dziale pracownik netto, ale ta osoba tam długo pracowała, więc tak to sobie tłumaczyłam). No i sprawdził się moje najgorsze przypuszczenia: że naje,li mnie do brudnej roboty. A instytucji obraca milionami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Twoja bezsilnosc, w mojej firmie tez roznie z tymi pieniedzmi jest... ale jako ze szukam nowej pracy to juz mi to wisi i powiewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotna to bez godności
nic to. Trzeba szukać, bo nie ma rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LANHANDRETELEWEN
NIE PIERDOLCIE BO AUTORKA W HUJA WAS ZROBILA I POSZLA W PIZDZIECCCCC NIE PRZEZYWAJCIE NIE ZALCIE SIE KTO MA JAKA DEPRESJE BO JESZCZE KTOS MOZE POZALOWAC WIEC WYPIERD..DO SPANIA CZUBY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkbierbfeirybf
ja mam caqsem stany depresyjne. Dlatego ciagle musze cos robic,bo jak tylko siade na laurach to najpierw sie lenie,a pozniej popadam w depresje i nie chce mi sie w zasadzie nic. Mialam ostatnio tak,ze przez piec dni i nocy nic nie pilam i nie jadlam. Nie bylam w stanie wstac z lozka. To byla maskra. Nie pamietam tez wszystkiego ale wiem,ze moj maz przynosil mi sniadania i mnie karmil,bo nie wykazywalam zadnego zainteresowania jedzeniem...czymkolwiek. Nawet pod prysznic nie chodzilam. Mialam ostre stany lekowe,czulam sie tak jakbym sie naspidowala( dla tych ktorzy nie wiedza spid to narkotyk-amfetamina-bardzo silnie podudzajacy). Nie moglam zmrozyc nawet oka. Jak teraz to wspominam to jakby to bylo na jakims filmie wszystko mam rozmazane to nie sa wspomnienia ktore bym pamietala dokladnie. Pierwszy swoj dzien w zylobku lepiej pamietam. Po pieciu dniach zaczelam kontaktowac. Mialam jeszcze stany lekowe ale przynajmniej cos kolo siebie juz robilam. Tymbardziej JA zawsze zadbana...nie potrafilam wtedy wejsc do lazienki...pomalu jednak wracalam do normy. Musialam wracac do pracy. Stracilam poczucie czasu. Nie wiedzialam ktory dzis i jaka jest godzina. Sprawialo mi wielka trudnosc wstanie rano,bo najchetniej zasnelabym na wieki:( Do pracy przychodzilam jak totalny obwies. Ubieralam sie w co popadnie co pod reka bylo,nie umalowana,nie uczesana. Nie wiem co o mnie wtedy mysleli ludzie,nie chce wiedziec. Nigdy nie poruszaja tego tematu ani ja o trym nie mowie. Powoli jednak wrocilam do normy ale kazdego ranaka zmuszalam sie do tego zeby wstac z lozka. To bylo okropne. Mam nadzieje,ze nigdy juz mi sie nie przytrafi. jestem silna wiem to. Mam dla kogo zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×