jak uratować byłego od niej!

Mój były facet wszedł w związek w któryhm chyba nie jest szczęśliwy, bo wciąż co jakiś czas odpisze mi na mail czy sms co słuchać. gdy zaproponowałam spotkanie zentuzjazmem odpisał że chętnie i "oczywiście, odezwie się"... a niby to jest w związku... w naszym by takie spotkanko z eks nie rpzeszło, ale widać teraz nie jest szczęśliwy... i tu moje pytanie... spotyka się z panną która ma dziecko z poprzedniego związku (małżeństwa)... wiem że on ponoć kocha ją i tą małą, ale...chyab czegoś mu brakuje jak ze mną się kontaktuje... i teraz pytanie, co zrobć by w końcu się z nim spotkać... po odkąd napisał "odezwę się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" -> tak, dokładnie tyle wykrzykników... to daje do myślenia... ! (czyż nie?:)... jakoś temat umilkł a ja się nie mogę doczekać.. powinnam ponowić pytanie, zadzwonić, pokokietować przez tel?

Odwal się od niego skoro jest w związku i nie doszukuj się drugiego dna głoopia pizdoo

no ale do tanga trzeba dwojga wiesz...?!?! nikt mu ie kazał do mnie maili pisać czy smsów

A to jakiś problem, że kontaktuje się z Tobą? Może chce utrzymywać kontakt, nic złego w tym nie ma, a Ty doszukujesz się drugiego dna i tym samym popadasz w paranoję

żenada..a Ciebie *nie stać* na nowego faceta? Skoro nie pisze to tak na serio nie ma ochoty się z Tobą spotkać i tyle. Może mu się komórka zacięła i dużo wykrzykników wyszło, a Ty od razu sikasz z podniecenia hahahaha

to nie był sms tylko mail... napisałam, że zamiast zastanawiać się jak tam wyglądamy i co u nas warto by się spotkać. mieszkamy (jak się okazało) bardzo blisko siebie.... więc miałoby to sens... :) i wtedy napisał właśnie że oczywiście będzie się odzywał + te wykrzykniki... to facet bardzo zamknięty w sobie, małomówny, znam go... więc wiem że to COŚ znaczyło. nie chcę niszczyć mu zzwiązku tylko zobaczyć czy jest "coś"...

To Ty zaproponowałaś spotkanie, a on z grzeczności nie odmówił. Teraz Cię olewa. Odpuść i zostaw go w spokoju

naprawdę bym chciała, wierz mi... powtarzam sobie że to bez sensu, ale czy to nie jest jakiś znak, że... mieszkamy jak się okazuje słownie 200 metrów od siebie? :)

Taaa znak od "boga", żenująca jesteś. Idź się lepiej przewietrz, a nie snujesz domysły.

wierz mi... naprawdę chciałabym nie czuć tego co czuję gdy tylko przychodzi mail od niego.... lub gdy idzie ktoś podobny. czuję się głupio, bo minęły ponad 2 lata, w międzyczasie sporo się zmieniło, działo.. wyjechałam na jakiś czas za granicę... ale wróciłam i w zasadzie w pierwszym odrucuh to do niego dzwoniłam i też się ucieszył, ale chyba był z nią bo tak... dziwnie... i od tej pory normalnie raz na jakiś czas mamy sporadyczny kontak... w tym sęk że ja chcę więcej

to wypierdalaj dalej za granicę, a nie zaprzątasz głowę chłopakowi. On czegoś więcej od Ciebie nie chce.

proponuję zająć się jednak swoim życiem... bo w ciągu 2 lat to on pewnie codziennie z nią zasypia, budzi się obok niej... a ty snujesz domysły że dobroczynnie szumią wierzby bo akurat pech przeprowadził się koło swojej eks psychopatki, o czym pewnie nie wiedział!

dzisiaj Ty namącisz w ich związku, jutro ktoś inny zniszczy Twoje szczęście....wszystko wraca w życiu. Sprawdzone.

Twoj temat o tym samym. do roboty idz i nie wypisuj pierdol na forum.

[.s.: a nawet jakby się z Tobą spotkał to WIERZ mi... CZYSTO koleżeńsko... i nawet 8 godzin u fryzjera Ci nie pomoże, ani żadne sztuczki!!!!!!! ;) jeżeli wcześniej Ci powiedział że KOCHA swoje dziewczyny... to sorry ale spadówa!

Zakładałas juz tu podobny topik, jeszcze Ci mało? Czekasz na odpowiedz, którą chcesz usłyszec? Tak napisz do niego, nękaj go skoro ci nie odpisał na propopozycje spotkania. Znowu będziesz wypisywac, że jego obecna dziewczyna to zołza bo to przez nią nie możesz sie z nim spotkac bo ona mu zabrania? A ty chcesz z nim się spotykac jako koleżanka i go strasznie kochasz? Ręce opadają... Aha no i dziecko ma, więc nie pozwolisz mu marnowac życia przy niej... Jestes jak nie psychiczna, to nieszczera, obłudna i egoistyczna.

to mój pierwszy temat... proszę, doradzcie z serca.. nie chcę nikomu nic niszczyc, tylko spotkac po koleżensku na począrku...

no dobra, może drugi... ale no serio jestem taka spcyhiczna ??? to czemu ochoczo odpisał "OCZYWIŚCIE BĘDĘ SIĘ ODZYWAŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" mógł mnie zbyć...!

ale wiesz że to może byc początek niszczenia....wróci wróci to zło do Ciebie, nie martw się, życie jest długie.....

no ale jeżeli ją kocha, to cokolwiek nie zrobię na pewno nie zachowa się jak drań, ale ... czem u ja nie mam prawa do szczęścia? czemuy nie mogę dać nam drugiej szansyu? kjeżeli on coś do mnie czuje to zrobię tylko przysługę tej dziewczynie... :D

Napisał tyle wykrzykników bo byłas nachalna a nie maił sumienia cie spławić. Tyle wykrzykników raczej nie swiadczy o sympatii do ciebie

gdyby bylo tak jak myślisz to już dawno byście sie spotkali z jego inicjatywy i coś by sie w sprawie dzialo jezeli tak nie jest, to znaczy , ze on tego nie chce i zadne tam twoje wrazenia , ze to czy to ,to jakiś znak ,tego nie zmienią doszukujesz sie czegoś czego nie ma gdybasz, rozkminiasz, pobudzasz wyobraznie tylko

znajdz sobie inny obiekt westchnien. skoro ejszcze sie nie odezwal, to znaczy,ze albo nie moze sie wyrwac, albo po prostu nie chce! a te wykrzykniki? dal ci idiotko do zrozumienia,ze to ON bedzie sie odzywal, a nie ty. czy ty czytac nie umiesz? co ty sobie dopisujesz do zwyklych wykrzyknikow? na litosc boska, wez sie za swoje zycie kretynko

"odezwę się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" -> tak, dokładnie tyle wykrzykników... to daje do myślenia... !" pisal w trakcie bzykania i palec mu siem omsknoł ...zwyczajna sprawa ;)

no i ten temat topiku? jak to uratowac od niej? a co on tak na sile w tym zwiazku jest trzymany? ja bym bardziej ratowala go od ciebie...

Nie trzeba czytać wszystkich wypowiedzi autorki, żeby wiedzieć, że to albo prowokacja, albo autorka jest totalną idiotką. A ty wykrzykników to żeczywiście danie do zrozumienia, że to ja się odezwę jak będę chciał a ty nie odzywaj się pierwsza!

0/10 a jak nie.. to autorka sama pisze, że on "odpisuje" na JEJ maile,smsy, ONA zaproponowała spotkanie, a on jasno dał jej do zrozumienia,że ma się nie narzucać

ale dlaczego mam sobie znajdować nowy obiekt???? byliśmy ze sobą,l lubię go, podoba mi się, to był najfajniejszy mój facet, rozeszlo się bo chciałam by się wyszalał... a nie by pakował się w pannę z bachorkiem nie swoim... mam przewagę bo jestem singielką, dobrze sytuowaną, pracuję w banku, znam języki, mam czas dbać o sioebie... i ... zawsze mogę "niechcący" na niego wpaść przecież. oburzacie się jakbyście nigdy nie czuli nadal czegoś do byłych

ja do swoich kolegów piszę "JASNE! :*" i... NIC TO NIE ZNACZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale.. chyab rpzestanę, bo jeszcze któryś sobie coś pomyśli... ejjj kręconko.. a Ciebie nie razi że on codziennie sypia z tą "matką" ? :D

"Ochoczo" to ty się puknij w głowę.