Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszły rozwodnik

Rozwód i co dalej ?

Polecane posty

Gość przyszły rozwodnik
O żadnych alimentach nie ma mowy. Ona jest osobą sprawną, zdrową nie wymagającą jakiejkolwiek specjalnej troski. O podziale majątku nie ma mowy. Intercyza przedślubna mówi wyraźnie. Dobra nabyte po ślubie w ramach środków wspólnych nie istnieją. Nawet jej samochód jest na moje nazwisko i z moich środków. Ale moze sobie zatrzymać na pamiątkę. Co do ciepłych słów. Wiele razy przy okazjonalnych wspólnych wypadach byliśmy zawsze razem, Często zdarzało się że na zaproszenie do moich znajomych nie miała ochoty iść. Odpuszczałem i zostawaliśmi sami. Zamiast takich wizyt były wypada do miłej knajpki z odpowiednim nastrojem. Gdy mieliśmy wizytować kogoś z jej znajomych ja musiałem się podporządkować jej wymogom. Odmowa nie wchodziła w rachubę. Ale za to ona brylowała w tym towarzystwie jako pierwsza gwiazda największej jasności. A dzisiaj widać coś się komuś pokręciło w głowie. Tu nawet nie ma o co walczyć. Jak chciałem z nią porozmawiać usłyszałem krótkie "WAL SIĘ", więc coś się chyba u mnie zacięło. Może jestem za mało dorosły, za mało męski, za biedny na jej wymogi. Wiem tylko jedno. Po usłyszeniu tego od niej spakowałem parę jej drobiazgów w torbę wystawiłem je za drzwi a ją poprosiłem o opuszczenie mieszkania które jest własnością mojej firmy. No i poczekamy na rozprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Broker
Jesteś beznadziejny, robisz z siebie biednego misia, bo teraz jest ci to na rekę. Zastanawim się czy to prowo, choc tacy jak ty też istnieją i maja takie schematy myślowe. Zrobiłeś swojej zonie przysługę, karierowicz i materialista. Polska "dulszczyna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMI555
W dodatku odporny na argumenty, nie odpowiada na pytania innych forumowiczów, tylko klepei te swoje "mądrości życiowe" i przedstawia nam wersje jak to on chcial ratować malżeństwo, a żona to księżniczka, która tylko wymagała i miala go gdzieś. Bzdury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się nie udało....
Nie chcę bronić, ale rozumiem jego argumenty. jestem kobietą, która zrobiła wszystko dla rodziny: pracowałam, zarabiałam, dogadzałam. Niestety człowiek się w tym gubi..... Nasze priorytety są inne. On był samotny, znalazł odskocznię gdzie indziej(ale nie u innej, byliśmy zgrana parą). Postarajcie się go zrozumieć, jest zagubiony. Uwazał że robi dobrze, a tu strzał w tył głowy. Takie błędy ciężko uznać. Argumentów sie nie przyjmuje. Może kiedyś zrozumie.... Tego mu życzę. A na pytanie z tytułu: dalej jest życie,,,,inne ale jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
Co za jakiś temat z bajki. Poza tym ktoś w to wierzy?? Niby w pracy nie ma czasu się podrapać pp tyłku ale siedzieć na forum dla gimnazjalistów ma czas - dziwne. Zależy jaki sie ma priorytety, jednym zależy na pozycji, karierze i konsumpcjoniźmie a innym na szczęściu swojej rodziny i miłości. Jeśli byłaby to prawdziwa historia to doradzilabym zwolnić tępo i poświęcić trochę czasu zonie a też i sobie zafundować odpoczynek,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdvv
ty masz mozg? mazenstwo to zwiazek. a gdzie tu jest jakikolwiek zwiazek jak ciebie nie ma od rana do nocy? po co ci zona? co ona ma z takiego meza nic? wypchaj sie ze swoja kasa i uwierz ze ona sobie bez ciebie poradzi, pieniadze sa wazne owszem, ale nie trzeba byc najemnym niewilnikiem bez zyca by je miec! zero przyjemnosci z zycia z toba, tylko praca , praca, praca. zmien prace koncz o tej 18 -19 przynajmniej, spedzaj czas z zona, wyjdz gdzies czsem, tworzcie zwiazek to moze cos z tego bedzie. ty na dzieci nie masz czasu nawet? rodzina, zona, dzieci to jest w zyciu wazne a nie praca od rana do 23, twoje zycie jest chore jak cholera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszły rozwodnik
No dobra to są wasze argumenty.? A jeżeli macie okazję zarobić 30. 35 tys. na miesiąc albo 2 i za to wyżywić rodzinę utrzymać dom. Mam znajomego, nigdzie nie mógł znaleźć pracy. Trafiło mu się coś w układzie 24/48. Praktycznie to tylko jeden dzień na trzy jest dla rodziny. I to nie do końca. Bo żona jego haruje i jeszcze dwójka dzieci. Czasu dla siebie nie mają, warczą tylko na siebie jak dwa wściekłe psy. I to jest OK ? Z żoną rozmawiałem kiedyś na początku, zanim podjąłem tę pracę. Rozważaliśmy za i przeciw. Uznaliśmy wspólnie że przyjmuję. Nie było mowy o moim apodyktycznym stanowisku. Rozpatrzona została opcja mnie jako gościa hotelowego w domu. A poza tym nie rozumiem wywnętrzania się na forum i szczegółowej spowiedzi o układach rodzinnych. Fakt jest faktem. Brak przyczyny też jest faktem. Podawanie jako powodu mnie odpowiedzialnego za rozpad związku też jest faktem. Tylko czy to ja podałem papiery na wokandę ? Dlatego czytając wypowiedzi co poniektórych osób widzę bezsens jakiejkolwiek dyskusji. Większość z was jest chciwa sensacyjek z magla. Brak ludzi myślących logicznie. Teraz widzę dlaczego kasę robi się na pisemkach typu "PARTY" TWOJE IMPERIUM" czy jakieś inne typu "SKANDAL" Ludzie są ciekawi sensacji. Zachwyceni jesteście cudzym nieszczęściem i zawsze potraficie znaleźć kamień bu dobić, żeby się nie męczył. Podejrzewam, że moja żona jest podobnego pokroju. Choć wcześniej wydawała się inną istotą. Miałem o niej naprawdę dużo lepsze zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się nie udało....
Miałam już nie szukać tego wątku, ale wewnętrznie poczułam potrzebę. Wiesz czasem człowiek w takiej sytuacji szuka pocieszenia, może rozwiązania, dlatego tu trafia. Jesteś jednym z tych , którym się powodzi, więc nie licz na zrozumienie zbyt wielu osób. Ja szukałam w internecie, uwierz można spotkać kogoś życzliwego. Twoja sytuacja jest taka podobna do mojej, Twoje rozgoryczenie też. Jeżli będziesz to czytał, proszę przemyśl 2 rzeczy: -jeżeli ją kochasz,,,,daj jej i sobie trochę czasu, spróbuj ratować, -jeżeli uważasz że nie ma szans, daj sobie jeszcze więcej czasu, bo tak szybko złość nie minie. Tym razem żegnam , obecnie szczęśliwa rozwódka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a bo to jeden mial"?
Pomiędzy nami była jakaś więź. Było dobrze, ciepło. Było nawet super w łóżku. Ale co to jest miłość, jakieś na kształt podobne uczucie ? Może to tylko ludzka wyobraźnia i teksty książkowych romansideł. 1 1 1 Dobrze czujesz, to nie jest milosc. Jakas wiez, cieplo w lozku to jakas wiez i cieplo w lozku. Milosc rozpoznaje sie od razu, wykracza ona poza wszelkie standardy i jest dokladnie taka jak teksty ksiazkowych romansidel. Nie zgadzajcie sie na zycie polowiczne, niepelne. Puste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×