Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wa wka

Zyjacy w dlugich zwiazkach bez slubu...

Polecane posty

ale będą też takie jak ty - na złość mamie odmrożę sobie uszy ,bo mimo ,ze nie istniej żaden argument przeciwko ślubowi nie wezmę go bo ...... tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caluna - ja juz iebie pytałam - ty postrzegasz świat przez perspektywę kafe ? zdajesz sobie sprawę , ze j est o na mocno wypaczona ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda , presja otoczenia nie jest powodem do zawarcie ślubu . A jeśli jeszcze gotowości i zaufania brak .... to tym bardizej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
nie istnieje powód przeciwko ślubowi... ale czy istnieje jakiś za ślubem? czyli sugerujesz allium, że skoro mama sobie życzy, żeby córka wzięła ślub, bo to było oczywistością za czasów naszych rodziców, to dorosła córka ma wziąć ten ślub tylko po to, żeby mama przestała gadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiepska z ciebie psycholożka :) na dodatek z trudnościami w rozumieniu tekstu - patrz wyżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
allium ale my np. gotowość mamy. rozmawialiśmy o tym. on powiedział, że gdyby mi bardzo zależało na ślubie to moglibyśmy go wziąć, ja powiedziałam, że gdyby dla niego ślub był ważny, to bym go wzięła. ale dla żadnego z nas nie jest ważny, bo dla nas ważniejsze jest, żebyśmy byli razem, a nie to, czy będziemy mieli jakiś tam ślub czy nie. tym bardziej, że na razie żadnych kredytów nie planujemy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli każde z was czeka na decyzję tego drugiego i żadne nie chce podjąć odpowiedzialności za ten krok . o jakiej gotowości tu więc mowa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
tak, widzę wyżej :) ale pisałam zanim przeczytałam Twoja ostatnia wypowiedz :) a psychologiem nie jestem, to tylko nick :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek88
Dodam jeszcze że wiekszosc moich kolezanek krytykuje to że mieszkamy tyle lat bez slubu - nie ma to najmniejszego wplywu na nas. One po roku czy 2 lat znajomosci wychodzily za maz. Wkurza mnie to że kazdy ma cos do powiedzenia co do nas i wtraca się w nasze zycie. psychiczna myszellina - dziekuje :) wiesz że u nas jest podobnie? Rodzice naciskaja nas na slub bo dla nich jest to nie normalne. Ale zawsze im mowie że nikt was nie zmuszal do slubu to i nikt mnie nie bedzie zmuszac. Dobrze że mieszkamy z daleka od rodziny bo nie wyobrazam sobie gdyby bardziej ingerowali w nasze zycie. Malo tego to bratowa mojego zaczela się wpieprzac że ona po roku znajomosci wyszla za maz za brata mojego chlopaka a my że tyle lat razem i co? I nic? Koronke jej odstawilismy, że nikt się wtracac nie bedzie w nasze zycie, nie pozwolimy sobie na to. Ludzie czasami bywaja okropni. Mamy pare znajomych ktorzy zaluja że zdecydowali się na slub. I pare z nich jest już po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym znalazla jakis powod - moj powod, a nie powod mojej mamy, Allium z kafe czy innej osoby - dla ktorego warto wziac slub, pewnie bym go zapragnela i porozmawiala o tym z partnerem. Ale tego powodu po prostu nie ma. Sa za to powody, dla ktorych warto go nie brac. Czy Ty, Allium, uwazasz, ze ludzie, zamiast spelniac swoje pragnienia i marzenia, powinni starac sie robic rzeczy, ktore ich nie bawia, sa sprzeczne z ich pragnieniami albo kompletnie obojetne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allium, idź do pracy albo
weź się za jakąś sensowną robotę, bo masz za dużo czasu chyba, pieprzysz trzy po trzy 🖐️ I póki co sam jeszcze nie podałeś ANI JEDNEGO!!!!!!!!! argumentu za tym, dlaczego warto brać ślub. Więc albo stul dziób, albo zacznij rozmowę na argumenty, bo czepianiem się słówek i kwitowaniem jednym, w dodatku bezsensownym zdaniem tego, co ktoś napisał na pół strony tak jak Psychiczna Myszelina czy Calluna udowadniasz tylko, że nie masz w temacie absolutnie nic konstruktywnego do powiedzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukierek - ale nie wiążesz niechęci chłopaka do ślubu , zalegalizowania związku z tym , że w jego mniemaniu już żyjecie jak małżeństwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
nie, źle mnie zrozumiałaś. chodzi o to, że oboje bylibyśmy w stanie wziąć teraz ślub, bo nie mamy żadnych obaw co do siebie, ani wątpliwości, czy to na pewno ta osoba ale nie bierzemy ślubu, ponieważ żadne z nas nie uznaje ślubu za jakieś ważne wydarzenie. oboje uważamy, że ślub nic nie zmienia, nic nie daje i że nie jest nam potrzebny do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Ty, Allium, uwazasz, ze ludzie, zamiast spelniac swoje pragnienia i marzenia, powinni starac sie robic rzeczy, ktore ich nie bawia, sa sprzeczne z ich pragnieniami albo kompletnie obojetne? a skad założenie ,zę dla innych ludzi - być może n ie dla ciebie caluna - małżeństwo , ślub , życie w pełnej rodzinie ze wszystkimi tego konsekwencjami jest sprzeczne z ich pragnieniami albo kompletnie obojętne ? Bo ty tak tego nie czujesz to uważasz ,ze wszyscy sie do tego zmuszają ? dziecinne myślenie trochę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
to tak, allium, jakbyś miała na koncie odłożone 50 tysięcy i chciała kupić lodówkę za 1000. i zamiast wziąc z konta i zapłacić od razu, Ty poszłabyś do banku starać się o kredyt. bez sensu prawda? tak samo dla nas ze ślubem. skoro jesteśmy szczęsliwi razem, mieszkamy razem, itd. to po co bawić się w papierki, organizację ślubu itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allium, idź do pracy albo
Dajcie se z nią spokój , przecież ona tylko was prowokuje do tego, żeby się z nią spierać :D co ona ma mądrego do powiedzenia? szkoda waszej pary, ma klapki na oczach i nawet nie próbuje zrozumieć stanowiska drugiej osoby, ta rozmowa jest bezcelowa:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
ale Calluna nie twierdzi chyba ze dla wszystkich tak jest. ona mowi o sobie. skoro ona nie potrzebuje slubu to po co ma go brac? bo inni uwazaja ze trzeba? pewnie, sa ludzie, dla ktorych slub jest najwiekszym dowodem milosci. ale sa tez tacy, ktorzy maja pewnosc co do uczuc partnera bez takiego dowodu w postaci slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allium, raczej dziecinne jest to troche, ze Ty jak rozumiem zwracasz sie personalnie do mnie, cytuje " ale będą też takie jak ty - na złość mamie odmrożę sobie uszy ,bo mimo ,ze nie istniej żaden argument przeciwko ślubowi nie wezmę go bo ...... tak" i ja sie pytam, czy uwazasz, ze ludzie powinni robic cos wbrew sobie? Wczesniej pisalam, ze sa ludzie, ktorzy chca wziac slub - niech biora, jesli z jakiegos powodu im to do szczescia potrzebne. Dla mnie nie ma zadnego bym ja go brala. Odpowiadam Tobie konkretnie na pytanie, mowiac o sobie - a Ty kolejny raz z braku argumentow wywracasz kota ogonem i mowisz, ze sa ludzie chcacy slubu. No sa, ale ja ich argumentow nie rozumiem. Nie chce i nie biore z powyzszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wa wka
Skads to zanm, jestesmy razem dokladnie 2 lata i 4 mies a ludzie juz podpytuja kiedy slub?! Po pierwsze to jest za krotko w moim mniemaniu zeby poznac sie w 100% po drugie te pytania sa denerwujace, nie wiem skad przeswiadczenie ze kazdy po jakims czasie musi brac ten slub?! Dla mnie meta w zwiazku jest wzajemne oddani, realizacja wlasnych planow i milosc nie przysiega czy papierek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bardzo rozumiem dlaczego miłość i ślub stoją ze sobą w sprzeczności ale ... co ja tam wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wa wka
nikt nie twierdzi ze sa w sprzecznosci ale na pewno jedno bez drugiego moze istniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
nie stoją w sprzeczności. ale czemu ktos ma brac slub kiedy go nie potrzebuje? to jakbym ja kupila sobie kawior, chociaz go nie znosze. i w takim razie allium napisz mi w koncu prosze chociaz 1 powod, po co brac slub :) bo naprawde nie jestem w stanie zrozumiec po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek88
"allium cukierek - ale nie wiążesz niechęci chłopaka do ślubu , zalegalizowania związku z tym , że w jego mniemaniu już żyjecie jak małżeństwo ?" Odp Nie, nie wiaze nie checi do niego. Akceptuje jego zdanie, moze nie jest gotowy na to. On wie że ja chcę slub w przyszlosci i powiedzial że nie ma najmniejszego problemu, ale nie teraz. Dla niego jest bez znaczenia czy bedzie slub czy nie, bo kocha mnie i chcę że mna być zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślub jest krokiem ostatecznym naszego zaufania drugiej osobie ,czyni związek pełnym w kwestiach uczuciowych i formalnych ,świadczy o sile miłości i dojrzałości partnerów , ich gotowości do spędzenia reszty życia z tą drugą osobą. Małżeństwo jest podstawą zdrowej rodziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie stoi w sprzecznosci, bo malzenstwa odeszly od tego, czym byly. Znam niewiele zdrowych malzenstw rowniesniczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choć z drugiej strony myślę sobie , ze n ie każdy się po prostu do małżeństwa nadaje , niektórzy do końca życia nie dojrzewają do wzięcia formalnej odpowiedzialności za związek , rodzinę ... to może i dobrze ,ze ślubów nie biorą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaz jak bylo wczesniej trudno powiedziec bo ludzie mniej sie uzewnetrzniali, a kobiety byly bardziej sklonne do poswiecen i wiekszej akceptacji zdrad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małżeństwo to nie jakaś bezosobowa instytucja - małżeństwo to my . I skoro my żyjemy w małżeństwach tak jakbyśmy byli sami - to do kogo pretensje ,ze małżeństwa nie śą tym czym były kiedyś ? nic nie dzieje isę samo z siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×