Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe Mamuśki!

Polecane posty

Liska, he, he, to pewnie pasażerowie samolotu Was pokochali ;) a tak serio, to dzieciaki wprawdzie półtoraroczne mojej przyjaciółki i synek koleżanki zachowują sie identycznie jak coś jest nie po ich myśli więc jeśli Cie to pocieszy to nie Ty jedna. Dodatkowo synek mojej koleżanki dostaje takiej histerii że wymiotuje od płaczu. Na pocieszenie też powiem że dzieci z tego wyrastają wiem to po bratanku choć tu Cie nie pociesze bo u niego to długo trwało. Myśle że mnie czekają podobne atrakcje bo już teraz jak Hani zabiore zabawke czy chrupke albi posadze jak ona nie ma na to ochoty to już protestuje płaczem, oczywiście bezłzowym. No a poza tym fajnie że wakacje udane :) , a teraz też jechaliście z taką obstawą czy już sami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekająca , no to rzeczywiście urlop dość długi i mam nadzieję że odpoczniesz :) co do tego ulewania Antosia to powiem Ci że jak Hania zaczeła sie przekrecać na brzuszek i dużo sie bawiła na brzuszku to też mi zaczęła strasznie ulewać ale jak zaczeła siadać to ulewanie sie skończyło definitywnie wiec może u Antosia podobnie bedzie , bo nie sądze że to kwestia karmienia. Lenka, pytałaś kiedyś o krzesełko do karmienia z Ikei, no wiec zaletą krzesełka jest niewątpliwie jego cena, łatwość utrzymania w czystości, prosty design który mi akurat odpowiada (odstraszały mnie te konstrukcje innych masywnych krzesełek) wade jak dla mnie ma na razie jedną tj żeby wsadzić dziecko musisz trafić nóżkami w te otworki bo ta górna poprzeczka jest nieściągalna :( nie jest to komfortowe ale można sie przyzwyczaić. Nie wiem też jak sie sprawdzą te pasy trzy a nie pięciopunktowe czy Hania nie bedzie uciekać, choć podobno dzieci jakoś lubią te Ikeowe foteliki to opinia znajomych ktorzy mają w domu inne krzesełko a z tego korzystają na wyjazdach i w restauracjach. Jak byłam teraz nad morzem to było krzesełko z Ikei takie materiałowe i fajnie sie do niego wkładało tylko że nie miało stolika no i ten materiał łapał szybko brud i ciężko to było doczyścić z marchwi. Tak szczerze to fajne jest to krzesełko co mają dziewczyny Liska i Sylwia czyli peg perego prima papa tylko drogie a mi teraz pensje obcieli do 60 % i troszke szkoda mi było kaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frezja, Ala jest prześliczna, włoski ma cudne no i od razu widać że to dziewczynka :) moja Hania mimo różu w który ją ostatnio zestrajam wciąż jest brana za chłopca i wszyscy pytają ile ON ma ;) Kalinko, dobrze że Anetce już katarek przechodzi bo sama wiem jaka to udręka. A z tym wstawaniem to masz racje nie mamy na to wpływu, ja Hani nie zachecam a ona i tak sie wspina, dźwiga i pewnie kwestia dni, może tygodni i pewnie wstanie na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Ja dzis wróciłam i tylko na chwilkę wpadłam się z Wami przywitac:) Trudno mi sie odnalazc w tej szarej i deszczowej rzeczywistości,powroty są strasznie trudne ,a najbardziej to nie lubię rozpakowywania:( Urlop mielismy mega udany,pogoda jak marzenie,słonecznie i goraco.Wyspa śliczna,klimatyczna.Plaże mielismy piaszczysta,z długą płycizną i bardzo bardzo cieplutka wodą,idealną dla dzieci.Lenka nie chciała wychodzić z wody.Kupilismy jej taki pontonik z otworami na nóżki i cały czas sobie w nim pływała;na plazy robiła sobie kapiele błotne,wzbudzała tym spore zaintersowanie plażowiczów,bo była wymazana po uszy w błocie i do tego z wielkim usmiechem na twarzy;) najbardziej balismy się lotu,ale spisała się na 5.W tamtą stronę marudziła troszke,bo nie chciala siedzieć na kolanach,ale zabawilismy ją i jak juz można było odpiąc pasy to był spokój i zasnęła,obudziła się jak podchodziliśmy do lądowania,ale tylko dlatego,że musiałam ja znowu przypiąć,wogóle nie płakała,a przy ladowaniu cały czas biła brawo i smiała się wiec sąsiedzi mieli niezły ubaw z niej.W drodze powrotnej było jeszcze lepiej,zero marudzenia,chwilke sie pobawila,poskakała na kolanach i zasnela,obudziła się jak już samolot wylądował,także ja nie narzekam,moge śmiało powioedzieć ,że mam w domu malego globtrotera;) Pierwsza i druga nocka była niespokojna,nie mogła się odnalezc w nowym miejscu,tzn łózeczko i pokój było dla niej obce i troszke nam marudzila,ale od trzeciego dnia juz super,zasypiała kolo 22 i spała do 9. w dzień moglismy spokojnie plażować,bo miała dwie drzemki,jedną 2 godzinną,a drugą godzinną wiec smazylismy się na leżakach,a ona spała w wózku.Jak nie spała to bawiła się w wodzie albo w piasku,albo bralismy wózek i chodziliśmy plazą na spacery,ona ciekawska podgladała innych plazowiczów i wszystkim machała:)Wogóle to jest z niej taka cwaniara,zaczepiala panie w sklepach i robila takie śmieszne minki,że spzredawczyniom miekły serca i ciagle dostawała jakies prezenty,a to laleczke,a to bransoletkę,a to koraliki;taka to się umie ustawić;) wieczorami po kolacji chodzilismy na animacje dla dzieci,bardzo się jej podobały,tańczyła,machała raczkami,klaskała,nawet nie wiedzialam ,że ona taka rozrywkowa dziewczyna jest:) Na wyjezdzie była duzo duzo grzeczniejsza niż w domu także stwierdziliśmy z emkiem,że nadaje się na wyjazdy i można z nią odpocząć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściaro, gratuluje awansu, fajnie że młode mamy też sie docenia a nie patrzy przez pryzmat potencjalnych zwolnieN lekarskich itp. A poradzisz sobie na pewno, w końcu kto ma być lepiej zorganizowany niż mama bliźniaków :) No i nie ma lepszej rehabilitacji niż basen wiec fajnie że nie zrezygnowaliście :) Jeśli chodzi o dylemat żłobek czy niania to ja jednak jestem zwolennikiem żłobka , niestety nie mam dobrych doświadczeń wśród znajomych jeśli chodzi o nianie a żłobki jak najbardziej, jedyna wada że dziecko choruje, no ale jak nie żłobek to przedszkole wiec tego sie nie uniknie :( na Krzykach jest jeszcze żłobek Elfiki też z dobrą opinią no i znajomi też są zadowoleni. Musze jeszcze spytać Hani rehabilitantkę bo ona też teraz oddała synka do żłobka właśnie naGaju i też podobno ma dobre opinie. No i jest jeszcze Globik na Bielanach, znajomi bardzo zadowoleni teraz będą oddawać drugiego synka. Jest też podobno super żłobek gdzieś na Biskupinie ale musiałabym dopytać o nazwe. I potwierdzam że szczepionka na ospe jest dla dzieci żłobkowych darmowa też wczoraj przy okazji Hani szczepienia otrzymałam taką info.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Sylwia, witaj na polskiej ziemi :) aż miło czytać takie wpisy :) rzeczywiście z taką turystką to można podróżować, nie to co moja , pobudka o 5.30 góra 6 :) super że wakacje sie udały a deszcze na pewno miną i jeszcze troche pocieszymy sie złotą polską jesieniaą. A Hania ma chyba jakiś skok, bo nacoś musze zrzucić to jej dziwne zachowanie, bo nieststy dalej nie daje sie uśpić na rekach wyrywa sie i odpycha jak by ją parzyło, oczywiście w łóżeczku też chisteria , wiec stajemy z emkiem na głowie żeby ją uśpić. Może po tym zacznie mówić mama, bo cały czas tylko tata i dada już nawet gej poszedł w odstawke, a i jeszcze dmucha wiec sie śmieje że ćwiczy dmuchanie świeczki na roczek i robi prrrrrrr i brrrrrr jak by samochodem jechała :) Kończe mOj wywód, dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam chwilkę to czytam wpisy. Frezja faktycznie czuprynka Ali jest godna podziwu,czy Ty jej przypadkiem peruki nie załozyłaś?;)A tak poważnie to sliczne ma wloski,odrazu buzia taka slodka i dziewczęca jak tyle lokow dookoła;) Liska widzę,żę Maja zaszalała z ząbkami,u nas nadal trzy,coś się tam jeszcze wykluwa,bo zaczeła się bardzo slinić,ale zauważylam,że Lence ząbki bardzo wolno wychodzą.Górną dwójkę widać już od bardzo dawna ,a przez dziasło się jeszcze nie przebiła. Brava dla Lenki za odwage,bedzie coraz wiecej tych kroczków,aż wreszcie poleci przed siebie jak szalona;)Jeśli chodzi o te fochy i przedstawienia to u mnie jest podobnie.Jak jej się cos nie spodoba to jest krzyk,rzucanie rękami,odpychanie i takie właśnie wygibasy na podłodze.Próbuje coś na mnie wymusić i sprawdza gdzie jest granica mojej wytrzymałości. Szczęściaro Twoja Julcia to tak jak moja Lenka,ubogi ma zestaw ząbkó,chyba najmniej ze wszystkich naszych forumowych dzieciaczków,no ale moze przynajmniej dłużej będą zdrowe.Gratuluję Ci awansu w pracy:)Na pewno dasz sobie rade i będą z Ciebie dumni. Wrocławianko widze,że urlop wam się udał na swój sposób.fakt,inaczej teraz wyglada taki wypoczynek,ale z dzieciekim tez się da:)tak jak mówisz radość dziecka bezcenna i ja podobnie uważam,łezka mi się zakreciła w oku jak Lenka szalała w wodzie albo na aimacjach;)Fajnie jest wiedzieć,że sprawia się dziecku taką frajdę :) z tymi nockami na wyjazdach to u mnie też problem,widocznie niektóre dzieci są bardziej wrażliwe na zmiany otoczenia i tak reagują,najbezpieczniej im we wlasnych pokojach i łózeczkach.Na pewno to minie z czasem. pogoda wam dopisała więc jesteście naładowani vitaminką d i zasileni sporymi dawkami jodu:) Kalinko mam nadzieję,że po katarze nie ma śladu.brawa dla Anetki za nowe słowo,tatuś pewnie dumny:) Czekająca fajnie,że masz urlop,bedziesz teraz mogła spedzać z Antosiem znowu całe dnie;tylko tak sobie myslę,że po tym czasie znowu będzie wam się trudno rozstać:( Z tym ulewaniem to tak jak Wrocławianka pisze,przy lezeniu na brzuszku nasila się ulewanie,potem to mija wiec się nie przejmuj,na pewno to nie Twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) W końcu jakieś wpisy:) Sylwia super, że Lenka taka grzeczna na urlopie była i w ogóle taka kokietka dla ludzi, lubię takie uśmiechnięte wesołe dzieci. Liska Ty to masz przeboje z dziewczynkami z tymi samolotami, ale pewnie wyrosną z tego, ważne, że na urlopie są grzeczne:) Wrocławianko piszesz, że dajesz już chrupki Hani, a jakie bo właśnie możemy już dawać biszkopty itp.?kiedy dziewczyny dawałyście dzieciaczkom? Anetka ma już trochę zębów to może by coś pogryzła:) Muszę Wam napisać, że mała dzisiaj stanęła trzy razy mi w łóżeczku łapiąc się szczebelków i to długo tak stała i oglądała sobie bajki, nogi ma mocne widać, teraz wszędzie by wchodziła i się wspinała. Raz przy mnie to zrobiła, a później co wyszłam to ona stała i śmiała sie do mnie:)Muszę obniżyć łóżeczko w salonie o jeszcze jeden szczebel bo jeszcze się będzie wspinać. Czekająca Antoś śliczny chłopczyk:) Liska faktycznie trójka jej jeszcze nie wychodzi, ale ponoć one bardzo ciężko wychodzą i są gorączki i biegunki czasem tak mi znajomi mówią, ale zobaczymy jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :-) Liska, zazdroszczę Wam pobytu w Chorwacji. Odpoczywajcie i cieszcie się super pogodą, bo u nas już jesień :-( Jak dobrze pamiętam, pojechały z Wami Babcie, więc Lenka i Maja mają super opiekę a Ty z eMkiem czas dla siebie. A jeśli chodzi o zachowanie Twoich córeczek, to wierz mi nie jest źle. W weekend byli u nas znajomi ze swoimi 2 synkami, jeden 5 lat, drugi 2,5 roku. 5-latek rewelacja, grzeczny, umie sobie sam znaleźć zajęcie i jak pamiętam taki był zawsze, a ten mały "berbeć" to niezły urwis. Musieliśmy mieć "oczy wokół głowy", bo był nieprzewidywalny. A focha miał cały czas. Sylwia fajnie, że urlop się udał a Wasza Lenka to "mały podróżnik" i faktycznie umie się "ustawić" dziewczyna :-))) Czyli w życiu też sobie da radę :-) A jeśli chodzi o ząbki, to my jesteśmy w tyle gdyż mamy ich "0" :-( Szczęściara, gratuluję awansu w pracy i dasz sobie radę :-) Lena, Ty chyba też się teraz urlopujesz ? Kalinko, Twoja Anetka super się rozwija i szybko nabiera nowych umiejętności. Nie zdziwię się, jak za kilka dni napiszesz że "pomaszerowała".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekająca no chyba na chodzenie jeszcze ma czas:) na razie polubiła wstawanie i teraz tylko by raczkowała lub siedziała. Martwi mnie to czerwone pod brodą bo się nie goi takie jakby odparzenie, smaruje jej sudocremem, ale czekam do piątku i idę do lekarza bo to może jakieś uczulenie, albo skaza białkowa, ale teraz by dostała po 8msc:( Kurcze miałyście takie problemy bo ja już nie wiem czytałam, że dzieci maja takie odparzenia pod brodą, ale takie co mają fałdki i maja trochę więcej ciałka. Jeszcze myślałam, żeby kupić termentiol, ale cięzko jest zagoić jak ona cały czas rusza się i pociera. Liska jak dziewczynki? Lenka co U Was? Sylwia jak lenka już weszła w rytm domowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekająca tymi zębami to się nie martw, synkowi koleżanki zęby pojawiły sie w 14 miesiącu , a kuzynowi w 12 i nie było z tego powodu żadnych problemów. Spokojnie jeszcze wyrosną anajważniejsze że Antoś sie dobrze rozwija i zdrowy :) Kalinko ja daje Hani chrupki kukurydziane, tzn jedną, dwie dziennie. A jeśli chodzi o biszkopty to w schemacie żywieniowym jaki dostałam od pediatry w 9 miesiącu pkjawia sie też biszkopt, pisze jeden wiec chyba tylko tyle bo tam są całe jaja. Co do tej ranki pod brodą to musi zobaczyć lekarz, a próbowałaś zagoić alantanem, u nas jak tylko nie podawałam jej jddzenia wywołującego alergie to po alantanie sie Ladnie goiło, szczególnie tym dermoline z wit A i E. Pediatra pewnie da coś z delikatnym sterydem np Pimafucort i jeśli to tylko nadkarzona ranka czy potówki to po trzech smarowaniach powinno sie ładnie zagoić. A jak alergia to sie zagoi i następnie niestety wrOci po tym właśnie poznasz że alergia. U nas tak sie działo z tymi plamkami na buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak sudocrem nie pomaga to może już za bardzo wysuszone i podrażnione sprubój ten Alantan Dermoline z wit A kosztuje coś koło 10 czy 15 zł i jest dla niemowlaków, powninien pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wrocławianko:) Ja mam alantan plus ten zółty, smarowałam przez dwa dni, ale on jest za lekki i ona to wyciera, a sudocrem jest bardziej gęsty, ale pójdziemy w piątek, chyba, że jakimś cudem zejdzie:) Jak to uczulenie to kurcze teraz nie wiem od czego bo ona już wszystko zjada:( Wyszło po upałach w sierpniu było mniejsze smarowałam wysuszyło sie i przestałam i chyba źle zrobiłam i znowu zrobiło sie zaczerwienione jakby krostki, a teraz jak odparzenie. Chyba godzine kompania zmienie bo ona zamiast spać to od dwóch dni szaleję i ćwiczy wstawanie w łóżeczku turystycznym, ale w tym jej trudniej bo nie ma za co złapać. Przed kąpaniem marudna była a tu pełnia życia. Jak wstaję w tym ze szczebelkami to nawet się nie męczy stoi jak dąb, a jak ją daję na siadanie to znowu wstaje uparta jest strasznie i ryk. Powiem Wam, że już nie mam lęków jak przedtem, że podłoga brudna itd. widać, że już się tak nie przewraca, zwłaszcza przy siadaniu jak na początku. Dzisiaj zrobiła mi taki numer przy staniu, puściła dwie ręce i bach, a tak trzyma sie jedną rękom lub dwoma, także boję się ją samą zostawiać, żeby zębów nie wybiła. Pomału widzę, że już zasypia chyba o 19.30 ją będę kąpać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinko, jak krostki to kurcze wygląda na uczulenie, choć sama nie wiem, pisze tylko jak u nas było, pierw takie krostki, później tak jakby pękały i robiła sie taka jakby rana, szorstkie, suche i czerwone i powiększało swój obszar. U nas to było i jest objawem uczulenia ale u Was nie musi. Najlepiej jak zobaczy lekarz. U nas najlepiej działa na to Pimafucort, rzekłabym że działa cuda , 3 dni smarowania na prawde śladową ilością , wrecz mikroskopijną no i jeśli nic nie uczuli to jest ekstra , a jak uczuli to od nowa. Tylko że ja ten Pimafucort stosowałam do tej pory 3 razy jak było na prawde źle, żeby skóra sie nie przyzwyczaiła, jak było jeszcze nie tragicznie to u nas pomagał alantan, ten żółty też. Wiem że on jest lekki ale ma właściwości gojące a sudocrem chyba nie bardzo, Hania też miała w takim miejscu że wycierała wiec smarowałam jej jak karmiłam ją butelką wtedy zdążyło sie wchłonąć albo na śpiocha to nie wycierała. Ale pewnie jak masz fajnego pediatre tp coś mądrego doradzi :) a w ogóle to gratulacje dla Anetki za spionizowanie sie, spryciula z niej :) no i nie dziwie jej sie że ta pozycja jej odpowiada :) a co do spania to u nas żeby Hania wieczorem zasnęła bez problemu to od końca ostatniej drzemki musi minąć 4h żeby nie było walki bo inaczej to było jak u Was,po jedzeniu dostawała drugie życie. Tak wiec teraz budzi sie koło 16, o 19.30 kąpanie o 20 butla i pada jak pies Pluto :) Lenka, pytałaś kiedyś o takie puzzle na podłoge. Byłam dziś w TK Maxx i mają prawdziwy wysyp tych puzzli, do wyboru do koloru wiec pewnie coś fajnego byś znalazła. A ja kupiłam Hani taki kojec z siatki z kulkami , coś takiego jak w placach zabaw dla dzieci, znajomi kupili taki w TK Max i Hania lubi sie w nim kotłasić i przewalać wiec mam nadzieje że bedzie miała frajde, musze tylko dokupić kulek bo w zestawie było tylko 50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara123
Wroclawianko a mogłabyś podac linka do tego kojca z piłkami? też o czyms takim myślałam, teraz pogoda kiepska i są bardziej marudne, bo co tu robić cały dzien w domu i własnie mysłalam o takich piłeczkach... w ogóle to co w taką pogode robia wasze dzieci, nie nudza się w domu? U nas w miare ok, nocki już coraz lepiej nawet sie wysypiam, Szymus budzi się może z 2 razy, ale to ostatnie budzenie to jest pora na przeniesienie go do naszego łóżka, tak sie już skubany nauczył, że nie da sie tego zmienic... za to Julcia cześciej się budzi przez te zęby...czekająca tez sie martwiłam o te zęby, ale nam dopiero niedawno wyszły, mój pediatra mówił,ze dobrze by było zeby do roku wyszedł chociaz jeden ząbek i tak też się stało...mam nadzieje, ze u Ciebie tez tak będzie... Julcia też tylko by wstała i najlepiej w swoim łóżeczku, wszędzie pójdzie itd...ciesza mnie jej postępy, troche martwie sie o Szymka, bo on narazie nie przejawia takiej aktywności, ale jak go wezme pod paszki to przebiera nóżkami i już nie chce siedziec tylko by chodził....martwi mnie to, że jeszcze sam nie siada, naczytałam się troche i sie martwie....ale musze chyba mu dac więcej czasu., bo on jest bardzo ciężki., oczywiście siada sam, ale musze mu przytrzymać nózki, tak jakby miał jeszcze słabe mięśnie brzucha...często leży na brzuchu i wtedy obraca sie wokół własnej osi, ale do przodu nie ma sił się pójść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściaro, takiego jak kupiłam nie znalazłam na necie, ale znalazłam podobne, różnią się tylko kolorem no i niestety są droższe ja kupiłam za 99 zł. Niestety był tylko jeden komplet ale wiem że się w TK Max pojawiają bo koleżanka też tam kupiła. Te baseny tylko maja mało kulek więc trzeba dokupić na necie koszt 200 kulek ok 40 zł. Wiesz tak na prawde można kupić same piłeczki i jak masz łóżeczko turystyczne to wrzucić do niego. Widze też że ludzie wrzucają same piłeczki do basenów pompowanych, ale te zajmują dużo miejsca i trzeba pompować a ten basenik co ja mam to strasznie łatwo i szybko się składa i zajmuje malutko miejsca wiec jak sie znudzi można na jakiś czas schowac i później szybko rozłożyć. Linki wysyłam na pocztę bo mi wyrzuca maila jako spam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, znalazłam stronke tej firmy co kupiłam kojec i podsyłam na poczte, bo mają też dużo innych fajnych gadżetów dla aktywnych maluchów, tylko kurcze nie wiem czy w Polsce dostępnych oprócz TK Maxx :( Szczęściaro, no masz racje w taką pogodę to trzeba się bardziej natrudzić żeby się dzieci nie znudziły, u nas na szczęście nie jest źle bo Hanie cieszy raczkowanie i jakoś póki co sama sobie zajęcia znajduje , muszę tylko pilnować żeby sobie krzywdy nie zrobiła. Bardzo lubi jak się raczkuje z nią i np goni :) Zabawek to powiedziałam że jej na razie nie kupię bo kupiłam takie klocki z FP i małpę na piłce z FP a ona średnio zainteresowana, a jak emek łuskał orzechy i miał ich całą reklamówke to się bawiła pół godziny. Super zabawką jest też ręczna wyciskarka do cytryn, łyżka silikonowa, lejek, więc co jakiś czas wyciągam jej takie kuchenne skarby i jest zabawa. Sypie jej tez np duży makaron pene do pudełeczka i się nim bawi, tylko trzeba bardzo uważać żeby nie wsadziła do buzi. Super że Julcia sobie tak dobrze radzi, a Szymuś to chyba miał obniżone napięcie i pewnie dlatego tak mu ciężko, dodatkowo waga robi swoje a i temperament ma spokojniejszy więc pewnie dlatego. Pewnie też nauczył się że i tak go posadzą to po co ma się trudzić. Ja Hani dopóki nie siadła sama to nie sadzałam więc może dlatego miała takie parcie żeby usiąść sama. A ten widzisz wykombinował że można sobie posiedzieć nie męcząc się i to leniuszek wykorzystuje :) Nie rezygnuj więc z basenu bo na pewno mu to pomoże. A może jakaś rehabilitacja na NFZ myślę że nie ciężko by Ci było załatwić. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale jeśli niedaleko Psar to myślę że mogę Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara123
Wroclawianko dzięki za pomysły, własnie kupiłam zestaw 200 piłeczek i wrzuce albo do kojca, albo do dmuchanego basenu...wiem, że dzieci to uwielbiają..tak tez poleciła mi moja rehabilitantka...miał niby zwiększone napięcie, ale ta ostatnia pani neurolog tego nie stwierdziła, także nie wiem czy faktycznie miał czy nie...tez są wczesniakami, takze musze brac poprawke.... Na basen jeżdzimy co weekend, wiem, ze taki kurs dla niemowlaków byłby lepszy, ale kurcze jak mamy sie wybrac z dwójką dzieciaków to jest ciężko, a jeszcze u nas ten kurs jest na 9.00, a one wtedy mają pore drzemki.... jesli chodzi o rehabilitacje to sama nie wiem czy ona faktycznie daje jakies efekty...najpierw były rehabilitowane Vojtą ok. 4 miesiące, cały czas nie bylo poprawy tak twierdziła dr. jakuszko także stwierdzilismy ze to nie ma sensu, pózniej od kwietnia do sierpnia Bobath i czy on przyniósł jakis efekt naprawde nie wiem....Julcia była taka słaba i dzięki temu, że jest uparta i wiercipięta samo jakos nabyła tych umiejetności, a Szymon nalezy do dzieci leniwych, ciężkich i dlatego jest słabszy fizycznie...jak jesteśmy na basenie to ciagle jest w ruchu, a tak jakos nie potrzebuje się ruszac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara123
Kupiłam 200szt piłeczek i teraz mam dylemat, bo nie wiem czy je wrzucic do basnu czy do kojca...jak myślicie? a od soboty zaczynamy kurs pływania, nie ma to jak zajęcia z instruktorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;-) Ja na chwilę, bo Antoś ma cos niespokojny sen. Jutro napiszę coś więcej, a chciałam Wam tylko powiedzieć, że w sklepie internetowym COCCODRILLO są fajne wyprzedaże, a przy zakupach pow. 100 zł wysyłka gratis. Zobaczcie sobie, może cos Wam w padnie w oko. Pozdrawiam :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie znalazłam chwilkę żeby do was napisać. U nas różnie,zaraz po powrocie było ,ok ale od wczoraj głowa mi pęka od marudzenia Lenki.Idą jej górne jedynki i solidnie dają o sobie znać,kaprysi,marudzi,słabiej śpi no i humory ma bardzo kiepskie.Potrafi drzeć się aż do ochrypnięcia,skrzeczy jak stary dinozaur jak coś jest nie po jej myśli,a jak się juz rozpłacze to doprowadza się do bezdechu,masakra.Biorąc pod uwagę,że jej bardzo wolno te zęby wychodzą przede mną dni z podniesionym ciśnieniem;dopiero teraz po bardzo długiej chwili ciszy ruszyła druga dwójka górna i widać ją już w połowie.Do tego jeszcze ma luzniejsze kupy,no ale zawsze tak było jak się akcja zęby zaczynała. Gdyby nie to nie miałabym powodów do narzekania,ale tak to jest jak nie skok to zęby,jak nie zęby to szczepienie...no własnie szczepienie,wyznaczyli nam termin na 9 pazdziernika i na samą mysl mi słabo,bo boję się reakcji poszczepiennych. Od poniedziałku jesteśmy na normalnym trybie,koniec dobrego,wakacje się skończyły i jest tylko jedna drzemka w ciągu dnia /2 h/ i chodzi spać o 20,a nie jak dotychczas o 21 a na wczasach to nawet o 22.Wstaje 8 lub po skończyły się czasy,że przecierałam oczy ze zdziwienia kiedy na zegarku wybijała 9 a Lenka spała;)Zmieniłam jej tez schemat jedzenia,bo ona bardzo mało mleka wypijała i musiałam jakoś ją z powrotem nakłonić,tak więc rano pije mleko,potem ma kaszkę glutenową,obiadek,deserek i na kolacje mleko z kleikiem kukurydzianym lub samo mleko;udało się ,bo wypija na śniadanie 180 i tyle samo na kolacje,no czasem zdarzy się jej 240:)Na przekąski daję jej chrupki kukurydziane i biszkopty,oczywiście nie licząc tego co wyprosi od nas,bo jak zobaczy jakiegoś wafelka czy batonika to tak długo jęczy aż dostanie chociaż gryzka albo do polizania;) Do chodzenia się garnie bardzo leniwie,stoi sama bardzo ładnie,ale nie ma odwagi zrobić kroku w przód,najwidoczniej nie czuje się jeszcze na siłach. Kalinko ale postępy!gdzie ta Anetka tak goni;)też pamiętam ten moment jak moja wstała w łóżeczku jakby nigdy nic i patrzyła skupiona w tv,a mi się serce radowało,że mam taką spryciulkę w domku:) Czekająca widzisz ja zapomniałam ,że u Antosia też ząbki strajkują;)Spoko,spoko ma jeszcze czas ,a Ty się ciesz,bo to nic fajnego...na pewno czytasz o tych wszystkich dolegliwościach i przynajmniej na razie one was nie dotyczą. Wrocławianko widzę,że minęły problemy z humorkami Hani i bardzo sprawnie wam idzie wieczorne zasypianie:)Oby te koszmarki nocne już nie wróciły. Szczęściaro nie czytaj za wiele,bo niepotrzebnie będziesz się denerwować.ja pamiętam jak nam neurolog mówiła,że są bardzo duże widełki czasowe na nowe umiejętności i nie należy niczego przyspieszać ani się martwić na zapas.każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie,sama wiesz o tym najlepiej,bo masz w domku słodką dwójeczkę i każde przejawia inną aktywność.Szymek robi postępy i to najważniejsze,najwidoczniej potrzebuje więcej czasu niż Julcia,ale wcale to nie znaczy,że coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściaro, Ty już pewnie ulokowałaś piłeczki, ale myśle że na początek żeby w ogóle sprawdzić czy się bawią to wrzuć do kojca jak bedzie zabawa to można napompować basenik i wtedy mieć osobne miejsce do zabawy. Co do tej rehabilitacji to rzeczywiście wygląda na to że Szymuś po prostu jeszcze nie ma dużej potrzeby sie przemieszczać i wystarczy mu siedzenie a tak jak pisze Sylwia wszystko w swoim czasie. A czy nie jest przypadkiem tak że on bardziej rozgadany i posiada wiecej innych umiejętności typu kosi, kosi , pa, pa itp ? Bo też tak często sie zdarza. Czekająca dzięki za namiar, rzeczywiście fajne te wyprzedaże tylko ja coś mam pecha do zakupów inetrnetowych i same niewypały mam na koncie :( A napisz koniecznie co tam u Was :) Lenka, Kalinka, Frezja, Kamkrzem a jak Wam lecą te pierwsze zimne jesienne dni ? Liska, to chyba dziś wraca wiec czekamy na relacje :) Sylwia, oj bidulko to rzeczywiście ciężki masz czas :( a może z racji Lenki starszego wieku teraz ząbki wyjdą szybciej, oby :) a jakie teraz Wam szczepienia wyznaczyli ? To już ten MMR ? Bo tego cholerstwa najbardziej sie boje. A co do tego samodzielnego chodzenia to pewnie będzie moment , tak jak pewnego dnia Lenka wstała tak pewnie pewnego dnia Cię zaskoczy i pomaszeruje sama :) U nas chumorki nie do koNca sie skoNczyły, ale jak Hania ma przerwe od ostatniej drzemki do spania nocnego 4 h to ładnie zasypia, w przeciwnym wypadku tak jak wczoraj to masakra,późno zasneła po południu, późno wstała i walczyła do 22 !! W nocy 3 pobudki a rano o 6.30 ! A już przez ostatnie 5 dni nie budziła sie w nocy i spała do 8 a nawet 8.30, no ale nie łudziłam sie że tak zostanie bo Hanna zmienną jest :) wczoraj udało jej sie wstać nakilka sekund. Martwie sie tylko bo Hania bardzo mało mówi, wiem że potrafi dadada i tatata, bo byłokilka dni że nawijałabez przerwy ale tak to od ponad miesiąca,powie w ciągu dnia ze dwa razy dada i tyle a tak to cały czas tylko tak robi prrrrr i coś tam piszczy :( dziewczynki a pamiętacie kiedy Wasze dzieci zaczeły robić papa, kosi kosi i pokazywać palcem, czytałam że pokazywanie palcem to krokmilowy w rozwoju dziecka ale Hania w ogóle nie chce naśladować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też jest tak,że jednego dnia gada jak najęta,a w kolejnych nie mówi nic sensownego tylko coś tam po swojemu.Jeśli chodzi o to machanie i klaskanie to umiała wcześniej gdzieś w okolicy 9-10 miesiąca,ale nie robiła tego za często i chyba nie rozumiała sensu takich gestów,tak na dobre to się rozkręciła przed wyjazdem na te drugie wczasy i tam na miejscu.Na animacjach cały czas biła brawo i jak ktoś obcy do niej zagadywał to wtedy machała rączkami na papa;śmieszne jest to ,że ona częściej macha dwoma rączkami.teraz sobie czasem sama bije brawo jak coś ułozy się po jej myśli no i jak ma nastrój i mama czy tata poprosi to też pokaże jak ładnie klaska;) Pokazywania paluszkiem to jeszcze u nas nie ma,Liska ostatnio pisała,że jej dziewczyny nabyły tą umiejętność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara1234
hej dziewczyny, dziękuje za pocieszenie, ale wiecie jak to jest, łatwo powiedziec, zeby sie nie martwić :-( Sylwia no to masz niewesoło, ta twoja Lenka to ma niezły charakterek, powiem Ci, że moje aż tak bardzo sie nie denerwują....ale u nas tez idą zęby u Julci i widać, że sie meczy strasznie, szkdoa mi jej...Widzis tak na pocieszenie Szymkowi szły zęby od 4 miesiaca w końcu wyszło 8 tak do 10 miesiaca i bylo tak fajnie, ale jak tylko on sie uspokoił to Julcia szaleje...ale teraz nie wyobrażam sobie jakby nie miała tej kochanej dwójeczki...dużo osób pyta sie mnie jak my dajemy rade, ale jakoś leci, nie jest łatwo na pewno, ale jest wesoło...dobrze, że mamy rodziców przy sobie, bo tak to by było baaaardzo ciężko... Jesli chodzi o jedzenie to moje w ogóle nie piją samego mleka, rano piją mleko z kaszą bezmleczną, pózniej obiad, deserku juz nie chca, wiec daje im deserek zmieszany razem z jakąś bułeczką słodką, pózniej kasza mleczna, w nocy tez już mało wstaja na picie, może w końcu przespią całą nocke.... jesli chodzi o te szczepienia to one chyba są w 13-14ms, prawda? zaapisalam nas na kursy pływania dla niemowlaków prowadzony przez 2 chlopaków, niby duzo pomagaja takie zajecia w rozwoju fizycznym, takze mam nadzieje, ze to moze mojego leniwemu synkowi:-) zaczynamy w sobote... Wroclawianko piłek jeszcze nie ma, bo zamowiłam przy okazji tableta dla dzieci i dlatego to takm długo trwa, ale dzis niby ma wysyłac, kojec czeka gotowy, zobaczy jak długo będa się w nich bawic, cos czuje ze szybko się znudzą...wczoraj przez godzine bawiły sie pod stolikem kawowym, Julcia się chowała a Szymuś ją szukał... Sylwia jak przygotowania do roczku? robisz w domu czy w lokalu? my robimy w domu, zapraszamy tylko rodziców i chrzestnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, staram się odwiedzać forum często,ale nie bardzo mi to wychodzi. Praca,po Mikołaj i mija dzień za dniem nawet nie wiem kiedy.U nas przez ostatni czas różnie bywało. Ostatnio Miki miał gorączkę 39,5 przez 1,5 dnia, do tego nieszczęsny katar i gardło zaczerwienione, więc byłam na opiece 4 dni. Do tego był strasznie marudny,płaczący itp. Wydaje mi się,że zęby wychodzą,mamy już 7 ,wszystkie jedynki, dwie górne dwójki i jedną dolną dwójkę. Jak zaglądałam mu do buźki, to wydaje mi się, że wychodzą górne trójki...,nie wiem czy nie za wcześnie na 3. Co jeszcze u nas?, raczkujemy,wstajemy, zaczynamy powoli dreptać. Wrocławianko, super, że urlop się udał i gratuluję Hani raczkowania:) Kalinko, widzę, że Anetka to silna dziewczynka już opanowuje stanie:), a jak bródka, zagoiła się? Czekająca miłego urlopu,korzystaj i odpoczywaj te 2 tygodnie jeszcze:). Co do ulewania, u mnie było tak jak u wrocławianki, jak Mikołaj zaczął siadać, to ulewanie się skończyło. Sylwia, super, że urlop się udał, Lenka bardzo towarzyska dama:) Liska, jak wrócisz, koniecznie napisz, jak po urlopie:) Frezja, faktycznie Ala włoski ma genialne, słodka dziewczynka:) Wrocławianko Miki pa pa, brawo i sroczka kaszkę ważyła:), robi od jakiś 2 miesięcy. Paluszkiem też nie pokazuje np określone przedmioty. Teraz robi nu nu jak coś przeskrobie,sam sobie:). Aa jeszcze jedno,martwiła mnie waga Mikiego,pomaszerowałam do lekarza,ale ten mnie uspokoił i pokazał siatkę, że wszystko okej,a on ważył niecałe 9 kg:(. Na drobnego nie wygląda. Ale na razie nie fisiuję, zobaczymy. U nas problemem w nocy jest to,że cały czas przewraca się na brzuszek z pupą w górze i zaraz mu niewygodnie, bo zaczyna marudzić.Jak go biorę do łóżka też takie kombinacje robi, ehh. Za 3 tygodnie wyprawiamy roczek małemu. Ale zleciał ten rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie zapomniałam napisać,że to szczepienie to MMR. Boję się tej szczepionki,bo podobno dzieci ciężko ją znoszą ,a moja Lenka wrażliwa jest.Pamiętam jak było po jej pierwszych szczepieniach,a to pestka w porównaniu do tej. Ja nawet nie patrzyłam w kalendarz,do mnie dzwoniła pielęgniarka z przychodni i taki nam termin ustaliła. jeszcze w kwestii zabawek to u mnie jest tak,że jak kupię cos nowego to jest to fajne tylko na chwilke,najbardziej lubi się bawić rzeczami codziennego użytku.Wstyd się przyznać,ale Lenka najbardziej lubi pudełka po papierosach.Bawi się też tik takami,wogóle lubi właśnie takie male pudełeczka i żeby coś w środku grzechotało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nisia fajnie,że się odezwałaś:) Uśmialam się z tego nunu,musi to komicznie wyglądać;)Widze,że też szykuje się powoli do chodzenia...jejku jak ten czas zlecial,niedawno mialysmy w domu takie maluszki leżące w rożkach i przesypiajace całe dnie,a teraz te szkraby takie r***liwe. Szczęściaro ja robię roczek w domu,będą dwie imprezki,jedna dla rodzinki i druga dla znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara1234
Sylwia a co to za szczepienia MMR? jakies dodatkowe? płatne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściara, MMR, to szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce. Obowiązkowa, w sensie nie dodatkowa. Nam pielęgniarka na ostatnim szczepieniu mówiła, że jak skończy roczek, to mamy przyjść zaszczepić.Też mam obawy o skutki uboczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara1232
dziewczyny a jak wygląda teraz menu waszych pociech? bo u mnie w sumie nic sie nie zmieniło, tylko nie chcą jesć juz deserków ze słoika, tylko normalne owoce...a jak nie mamy swojego obiadku to dajemy słoik i tez się buntują, dlatego teraz musimy gotować obiadki, przyznaje sie., że robi to moja mama, ja nie znalazłabym na to czasu:-) a to trzeba sie umówić na szczepienie, w ksiazeczce chyba mam to szczepienie w 13-14ms, ale musze sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×