Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe Mamuśki!

Polecane posty

U nas natomaist rewolucja bo tak sie pokomplikowało że emek nie może iść na rodzicielski , a że nie mam innej opcji żeby zostawić z kimś Hanie to ja ide na roczny rodzicielski, później 2 miesiące zaległego urlopu i w marcu wracam do pracy. Mam jużza sobą rozmowe z moją menadżerka, no i cóż miło nie było, ale wyjścia nie było, Hania najważniejsza. Zobaczymy czy bede miała wracać do czego w marcu ale może i tak miało być że po 13 latach pracy w tej samej korporacji czas na zmiane, czas pokaże, na razie nie bede sie zamartwiać. Jeśli chodzi o alergie to po zmianiemleka jest o niebo lepiej. Cały czas też dajeHani Fenistil w kropelkach i latopic. Zostały jej jeszcze kilka takich liszajowatych placków no ijedna plamka na buzi. Co dziwne pare dni jest lepiej a później ta plamka i te placki sie zaognia i jest chwilke gorzej a później znowu lepiej, sumarycznie jednak ilość plamek sie sukcesywnie zmiejsza i nie pojawiają sie nowe tylko chyba te stare są wrażliwsze na nowe pokarmy i stad to zaognienie. Lekarka powiedziała jednak żeby nadal wprowadzać nowe pokarmy dopóki nie ma silnych reakcji alergicznych. Liska ja już sie naczytałam o tych testach z krwi i podobno nie są wiarygodne szczególnie u dzieci do lat 3 i nam lekarka też odradzała robienie ich, zatem zostaje obserwacja i stopniowe wprowadzanie nowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas natomiast dramat ze spaniem, Hania budzi sie ok 4 i wygląda na wyspaną, dałam jejkilka razy mleko ale po nim i tak urzeduje jeszcze z godzinke, gada,ćwiczy , i w końcu zasypia, dziś urzedowała od 5 do 6 po czym przespała do 9. Nie wiem o co chodzi ale padam na twarz po takich nocach, bo staram sie jąululać, dziś odpuściłam bo nie jeczała i w końcu usneła. Do tegopobudki na smoka w miedzyczasie i mam dość, śpie chyba mniej niż jak była mała, albo to zmeczenie mi sie kumuluje. Mam nadziejeżew końcu to minie. Za to jestem przeszcześliwa że Hania sie tak fajnie rozgadała bo już sie bałam że coś jest nie tak. Kochane ide spać, bo padam. Dobrej nocy :) Sylwia, co u Was dawno nie pisałaś :( mam nadzieje że wszyst,o u Was dobrze inapiszesz pare zdań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Kamkrzem fajnie,że Kubusiowi tak bezproblemowo wychodzą ząbki,zagladasz do buzki, a tam niespodzianka;)Muszę Ci powiedzieć,że bardzo ladnie twój synuś siedzi. Czekająca widzisz,wszystko idzie w dobrym kierunku:)Antoś na pewno przywyknie do nowej sytuacji i będzie czekał dzielnie na Ciebie w domku:)mniejszym apetytem się nie przejmuj,mało które dziecko w upaly jadlo normalnie,teraz troche się ochlodziło to pewnie zrobi się z niego maly łakomczuszek;) Lenka,mimo tego ,że z dziecmi to nie odpoczynek to i tak fajnie,że zmieniliscie klimat i troche oderwałaś się od tej domowej codzienności.gratuluję Hani nowej umiejętności,spryciulka z niej,dobrze kombinuje;)Ząbka też gratuluję. Kalinko fajnie,że u ciebie tez takie postepy i w mówieniu i w mobilności:)Z tego co widze to Anetka też spokojnie przechodzi ząbkowanie,przynajmniej masz przespane noce i niemarudzace dziecko;)To ,że czasem poplacze to nic wielkiego,ale nie goraczkuje,ladnie je więc naprawde tylko pogratulować. Liska,dziewczynki superowe:)Bardzo spoważniały i takie dorosłe się wydają;)Gratuluję im postepów w chodzeniu,oj zacznie się teraz,zajadą cie i pewnie głowa ci bedzie pekać jak będą upadki zaliczać;)Mnie wszyscy pocieszają,że najgosze jest te kilka tygodni jak dziecko opanuje chodzenie,potem niby ma byc juz lajtowo,no to zobaczymy czy mieli rację;) Fajne te jezdziki,tez je ogladałam w necie i się zastanawialam czy nadają się dla takiego niechodzącego dziecka,jak dziewczyny sobie radzą na nich? Wroclawianko,praca nie zając jak to mówią,nie ta to bedzie inna,a firma niech żałuje takiego pracownika, za tyle przepracowanych u nich lat powinni wykazać jakąś wyrozumiałość w stosunku do Ciebie.Masz rację,dziecko i jedo dobro jest najważniejsze:)Cieszę się,że u was taka poprawa,oby wreszcie to byl koniec problemów.Domyslam się,że takie sytuacje spedzają ci sen z powiek,a do tego jeszcze Hania daje w kość.No i jak tu byc na siłach?Musisz odpoczywac jak najwiecej w dzień,brzydko mówiąc olej bałagan w domu i jak mała zasypia to ty tez ucinaj sobie drzemki,na pewno nie odeśpisz tych zarwanych nocek,ale zawsze to coś.Na dłuższą metę tak nie pociągniesz:(U mnie tez był taki kijowy okres,jeszcze zimą,Lence wychodziły dolne jedynki i tak mi sie dało to we znaki,że przeklinałam wszystko i wszystkich.Wstawanie po kilkanaście razy w nocy to nic przyjemnego,czlowiek potem zmeczony,rozdrażniony i nie ma sily na nic,a tu trzeba się dzieckiem zajmować,ktore nie rozumie,że jak zgotowało matce taką nockę to ona bidna nie ma siły na zabawę.Mam nadzieję,że to szybko minie,mnie tak Lenka męczyla grubo ponad tydzień i potem sie uspokoiło,zaczeła przesypiać już całe nocki,ale mi pozostało spanie na czujce i zanim wróciłam do normalności to troszke to trwało. Gratuluję Hani takiego potoku słów:) co u mnie hmm,w sumie to nic nowego ... Lenka zawzięcie ćwiczy chodzenie,ciągle stoi przy meblach albo w łozeczku i maszeruje gdzie ją oczy poniosą;)ostatnio jak wypakowywałam zakupy to dorwała reklamówkę,zatargała gdzieś koło łożka,potem stanęła na niej no i finał był taki,że wywineła orla na kafle,oczywiście mała śliwka byla pod okiem,ale za to teraz jest już ostrożna i nawet nauczyła się upadać tak,żeby sobie krzywdy nie zrobić.Ma dni kiedy mogę powiedzieć,że dziecka w domu nie ma,a czasem tak mi da w kość,że modlę się,żeby nadeszla godzina jej drzemki,żeby mieć wreszcie troszeczke spokoju i ciszy przede wszystkim.te jej fochy to sie nasilają jak usiąde przy stole,wtedy wejdzie na stojąco pod blat,uwiesi się moich nóg i ryczy,ale z jakiego powodu to ja nie rozumiem. Przez dwa ostatnie dni jest bardziej marudna,ale wiem ze to przez zęby,bo ciągle wkłada sobie rączki i gryzie paluszki.Jedna dwójka juz prawie calkiem urosła,a druga narazie sie tylko przebiła,ale za to dół jest znowu mega czerwony więc pewnie się wszystko skumulowało. Śpi dalej całe nocki,kladę ją koło 21 i śpi do 8.troszke zla jestm ,bo wcześniej to potrafiła i do 9 przekimać,wiem wiem i tak mam dobrze,ąle widzicie jak to jest jak dziecko przyzwyczaji do pewnych schematów to potem chcialoby sie ciągle tego dobra,a tu guzik,śpie o godzine krócej;) Najbardziej to mnie u niej denerwuje pzrebieranie i czynności pielęgnacyjne,to jest dla mnie istny koszmar,nie da się powycierać,załozyć pieluchy,ubrać,bo ciągle mi ziewa po łóżku.Wieczorem to wszystko robimy we dwoje przy niej a i tak nie dajemy sobie rady,to jest mały szogun,wszędzie jej pełno;)No i kolejna rzecz która mnie denerwuje to to,że przy jedzeniu ona musi być czymś zajeta,a to telefonikiem sie bawi,a to pilotem,albo drze serwetkę,jak zabiorę wszystko to zaczyna się foch i wyrywanie z fotelika no i co,musze ustąpić bo nie zje.Nie mam pojęcia jak ją oduczyc tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia dobrze,że się odezwałaś bo już myślałam, że coś się stało. Fajnie, że Lenka tak ładnie trenuję wstawanie i chodzenie, pewnie na urodzinki śmigać będzie sama:) Jak piszesz o pielęgnacji i przebieraniu to już powiem Ci, że u nas jest już problem mała rusza się tak, że faktycznie muszę coś jej dać do rączek, a co będzie dalej jak będzie śmigać jak Twoja:) Jeśli chodzi o spanie to ostatnio też mi się budziła, ale dawałam wody i smarowałam dziąsła i jakoś zasypiała, fajnie, że Lenka tak do 8.00 śpi bo moja cały czas do 6 święto jak do 7.00, ale ja ją kładę o 19.00 bo już zmęczona. U nas w końcu skończyły się lęki i zaczęła się uśmiechać do każdego, a jak w sklepie jesteśmy to tak krzyczy i gada po swojemu, że chyba wszyscy wiedzą, że jest na zakupach:) Powiem Ci Sylwia,że może Aneta nie jest marudna, ale daję mi w kość przez cały dzień ona lata mi na kocach nie mogę jej spuścić z oczu na długo bo na podłogę ucieka, także w miejscu to ona raczej nie siedzi, chociaż przy bajkach trochę spokojniejsza jest i reklamach:) leży na brzuchu i ogląda. Mam nadzieję, że dzisiaj ładnie będzie spała. Czekająca jak Antoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, dobrze że napisałaś bo podobnie jak Kalinka miałam już jakieś czarne wizje. Z tym Lenki upadkiem to sie musiałaś nieźle wsytraszyć ale dobrze że sie szczęśliwie skończyło no i mądra dziewczynka z Lenki że wyciągnęła wnioski :) co do ubierania to wiem co przeżywasz bo widziałam w takiej akcji znajomych rodziców 1.5 rocznych brzdąców, wiec Cie nie pociesze bo będzie gorzej, no ale w końcu minie , no i mnie też to czeka bo Hania też w miejscu nie usiedzi i już teraz kręci piruety na przewijaku, w wannie jest to samo, co chwile się obkreca i wije jak piskorz. Co do tej zabawy przy jedzeniu to dałabym sobie spokój, niech sie bawi, w końcu jej przejdzie a Ty sobie oszczędzisz nerwów. W końcu to przecież nic złego. Hania zresztą też ma nerwice manualną i musi zawsze coś dzierżyć w dłoni ;) a ja chyba znalazłam winowajce nocnych pobudek dziś zauważyłam ledwo widocznego ząbka wsadziłam łyżeczke, popukałam i zadzwonił ale chyba jeszcze nie cały wyszedł. Tylko czy zęby mogą dokuczać miesiąc ??? No w każdym razie wczorajsza noc tylko z jedną pobudką na smoka i żadnych dłuższych przerw. Kalinka a czemu nie pozwalasz Anetce zejść z koca, ja tam już odpuściłam i Hania pełza po całym domu a jaka frajda jak se coś upoluje, dziś np pompke ;) problem tylko bo znowu wychodzi Hani asymetria i pełzajedną stroną , byliśmy u rehabilitantki, pokazała jak z nią ćwiczyć ale martwie sie że przez to będzie krzywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocławianko ja mam fobie, że włosy i inne paskudztwa na podłodze, ale wiem, że to długo nie potrwa bo jak zacznie raczkować to nic jej nie powstrzyma, ale chodzi o to też, że upada jak próbuję raczkować i boję się o główkę kilka razy mi wyszła i się uderzyła:( póki nie ma wprawy niech ćwiczy na kocu lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki sorki że wysyłam maile kawałkami ale mam stresa że mi zeżre :) Kalinko, fajnie że Anetce ten lęk przeszedł, bo pewnie to było kłopotliwe, ja musze powiedzieć że Hania jakoś chyba omineła ten etap i jedynie kogo sie boi to mojego brata, na którego reaguje płaczem, ale pewnie jej przejdzie. A Ty pewnie masz kupe śmiechu z Anetki jak tak pokrzykuje w sklepie :) no i mam nadzieje że dziś w nocy Anetka da Ci pospać :) Sylwia a Lenka to pewnie stoi i płacze pod tym stołem bo chce widzieć co robisz a najlepiej to robić to co Ty bo w końcu nie ma nic ciekawszego na świecie niż zajęcia dorosłych ;) Ja uciekam spać bo nie wierze że Hania znowu prześpi nocke, tym bardziej że przed chwilą obudziła sie z płaczem i usneła jak posmarowałam jej ząbka. Dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, ha Kalinko tak myślałam bo też na początku miałam ochote polać podłoge spirytusem ale jużw tej kwestii odpuściłam bo doszłam do tego wniosku co Ty że jak zacznie raczkować to i tak jej nie upilnuje. Co do upadku to rozumie, Hania na szczeście na razie na panelah nie ćwiczy raczków tylko sie cieszy z pełzania no i próbuje siadać. A i zapomniałam sie pochwalić że dziś już kilka razy siadła samodzielnie tyle że ona tak śmiesznie siada w pozycji ze skłonu no i tak zostaje bo jeszcze niema siły sie wyprostować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko tak myślałam,że to przez zęby nie masz spania.Niestety ja pamiętam,że też nam te pierwsze długo długo dokuczały,teraz jest o niebo lepiej,kręci się w nocy ale na szczęście nie wybudza;tfu tfu. Śmigania po brudnej podłodze nie unikniecie,mało tego jak się dzieci rozkręcą to będą śmigać po brudnym chodniku,trawie i czym się da i nie próbujcie im tego odmawiać,bo zrobią taki cyrk,że w końcu i tak ustąpicie;)Ja sprzątam dwa razy dziennie podłogę,a jak jak patrzę na stopy czy kolana Lenki to mam wrażenie,że sprzatam raz na tydzień;)staram się często myć jej rączki,żeby nie wkładała takich brudnych do buzi,a tak to się nie przejmuję,niech ma kontakt z bakteriami,bo przecież przed wszelkim złem tego świata nie jestem w stanie jej uchronić. Liska wracam własnie z galerii i widze,że dodałaś nowe zdjęcia.Maja sobie fajnie radzi z tym piciem przez słomkę;a to w tym kubeczku plastikowym to chyba nie piwko;)Fajne te twoje plażowiczki,takie słodkie łobuziary:)Mina Mai przyklejonej do Ciebie bezbłędna,no tak ukojenie to tylko w ramionach mamusi można znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, lecę po kolei, Kalinka bardzo dziękuję w imieniu dziewczynek:) wroclawianko, faktycznie urosło im się trochę, ale uwierzcie, że one w tydzień się mocno zmieniły i wydoroślały. Oj tak, jeśli chodzi o bałagan to dzieci to najlepsze lekarstwo, żadnych małych przedmiotów przypadkowych na ziemi się zdrazyc nie może, ani nic ostrego w zasięgu, trzeba po prostu wszystkiego pilnować. ja już salon mam takogranięty, że je tam zamykam a raczej jest bramka, i idę czy to do kuchni czy na chwilę na górę i wiem, że raczej nic sobie nie zrobią, bo co niebezpieczne to jest usunięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na spotkanie jestem zawsze chętna, więc jak tylko możecie to dla mnie nie ma problemu, dostosuję sie. Masz rację, praca zawsze może byc lepsza, ale do lutego jeszcze sporo czasu i różne rzeczy moga się zdarzyć, jeszcze się okaże, że będą Cie prosic o powrót:) o testach też wiele slyszałam, wiele osób odradzalo, ale ona jednak z bezsilności się na nie zdecydowała. Co prawda wyszzło, że na nic nie jest uczulona i nie wiem czy to kwestia przypadku ale od tego czasu ma zupelne czysta skore... Co do tych nocek, to powiem Ci, że u mnie Lenka miała takie zachowania jak Hania. I nie było to przyczyną zębów tylko wlaśnie ćwiczeń. jak zaczynala pełzanie to ćwiczyla stawanie na czworaka. i nie mogla przez to zasnąc, a w nocy jak sie obudzila, bo np smok uciekł albo cos to zaczynała od nowa ćwiczenia i tez nie mogla usnac, A jak szły zęby to budzila sie i plakala i uspokajalo ja tylko bujanie tak ze dwie godziny jak zombie wtedy chodzilam. choć nie mowię hop, bo jeszcze sporo zębów przed nami i lada dzień znów moge do niej wstawac w nocy. Sylwia, Ja jakoś nie mogę się doczekać tej ich samodzielności w chodzeniu, tego żeby można bylo zalożyć butki i niech lecą w świat, bo na tych rakach to nie wszędzie dziecko puścisz. One jeszcze idą za ręce, na pewno trochę potrwa zanim się puszczą. Jeszcze sa niestabilne. Co do chodzików to teoretycznie moga slużyć za pchacz ale w praktyce to one sa dośc szybkie i takie niechodzące dziecko za nimi nie nadąża, poza tym koła obracaja sie o 360 st. moim zdaniem to jest super dla dziecka które juz samo chodzi i musi miec odpowiedni wzrost. dziewczynom tak z 2 cm wzrostu brakuje, bo niby stoją całymi stopami ale jak ida to na palcach, a tego nie będę ich uczyć. poza tym to calkiem fajne to jest. bardzo stabilne, dobrze wykonane. Super, że Lenka już ćwiczy, zaraz pewnie też ruszy z chodzeniem. Ale masz racje po takich wywrotkach dzieci są dużo ostrożniejsze. Maja wczoraj zlapała się barierek i i tak się bujala w przod i w tyl ze za celj sily uderzyla glową w te metalowe barierki, od tamtej pory nawet sie do nich nie zbliza:) A te fochy to cóz..... Lena mi je pokazuje na każdym kroku. tylko ona jak się rozedrze, bo np nie dostanie tego co chce to placze pol godziny a raczej sie drze. na poczatku staralam się ja czyms zajać, potem poczytalam ze trzeba to przeczekac i nie ulegac. i tak staram się robić. Ale jak ona jest w szale to rzuca wszystkim co jest pod reka, nie da sie dotknac, nic sobie dac, odpycha mnie z calej sily, odwraca sie od innych albo idzie schowac się za stol. śmiesznie to wyglada bo taki maly brzdac a tyle ma zlosci w sobie, i czlowiek ma ochote przytulic i powiedziec ze wzystko juz dobrze, ale na nia to nie dziala...jest w amoku. Co do czynnosci pielegnacyjnych, to dziewczyny dorosly cale szczecie do pantow( majtek) pampersa. Nauczylam się wycierac nawet kupe na rękach i zakladać pieluchy na swoich kolanach. bo innej opcji nie ma. Jak chce Majce zmienić pieluchę to zazwyczaj tak wierzga nogami ze jest cala w zawartyosi pieluchy i konczy sie na kapieli. A co do jedzenia to na moje podzialalo to ze dostaja swojaa lyzke do reki i pozwalam im troszke pomieszac w tym co im daje, i w koncu zaczely jesc. Kalinka ja tez spalam zazwyczaj do 5 30 -6. :) Lęki to jest dziwna sprawa, każde dzieko je inaczej przechodzi, u mnie kazda w iinnym okresie rozwoju. Np tydzien temu Lena szla do kazdego, a teraz do nikogo, nawet do ciotki, ktora widzi prawie codziennie. wroclawianko Lena pelzala przez 3 miesiace, tylko na jedna strone, asymetirę miała ale zniknela jak zaczela raczkować.takze nie martw się bo póki co to pewnie jest zwiazane z napieciem miesniowym, jak zacznie raczkowac to bedzie to robic na dwiestrony i to sie powinno unormowac. Krzywa na pewno nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinka może puzzle? sa o wiele lepsze niz koc, wygodniejsze, bo nie uciekają jak się pełza, a są dośc miękkie i amortyzuja upadki. Tak mi się przypomniało jak przeczytalam o tej brudnej podlodze, jak musialam puscic dziewczyny w Grecji po publicznym holu, bo nikt nie byl w stanie ich utrzymac, zobaczyly dzieci i podreptaly do nich się bawić. do tego byly raczki po piasku, nie raz niestety musialam im pety z rąk wyciagac( że też ludzie nie moga tego do smieci wyrzucać) nie unikniesz tego niestety. Juz nie wspomne o piaskownicach publicznych gdzie wszystkie koty sikaja:) Wroclawainko super, że udało się Hani usiąść, to super sprawa jak dziecko robi się siedzącea nie tylko leżące. to jest duzy komfort. Sylwia moje dziewczyny pija wszystko juz przez słomkę, albo daje im z normalnego kubka, oczywiscie trzymam im bo wszystko by wylaly. Ale kupuję małą wode mineralną, wkladam do środką słomkę i mam na spacery. Wkurzały mnie te wszystkie kubki, bo tylko syf sie w nich zbieral i nie dalo się tego domyć. Picie ze slomki złapały od razu. nawe tnie musiały sie uczyć. polecam., bo nawet jak nie masz przypadkowo nic do picia to w kazdym sklepie kupisz soczek w kartoniku. U nas wciąż jest mama, mama razy dwa.......non stop chca byc tylko ze mna i juz. Ale wyobrazcie sobie ze moj ranny ptaszek zaczela ladnie spac. spi cale nocki( no czasami jej sie jeszcze zdarzy obudzic ale rzadko) i budzi sie kolo 8, Lenka tez tak więc w koncu po roku czasu moge napisać, że się wysypiam:) co do żębów to dziś u Mai wyczulam przebite dwie czworki gorne. W jakim bylam szoku, bo ona ma tylko cztery jedynki i jedna dwojke gorną. ksiazkowo jej nie wychodza:) i moze przez to ona tak marudna jest strasznie. Do tego walcze u niej od wakaci nad morzem z katarem i cos nie moze od nas odejsc. Nie wiem czy on tez z tymi zebami nie jest polaczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko brawa dla Hani za samodzielne siady, nawet jeśli są nieporadne:-) No i ząbka! Co do pełzania po podłodze to ja mam z tym duży problem, bo nie dość, że na dole mam kafle, to jeszcze mój pies robi niezły sajgon. Mogę odkurzać i wycierać podłogi tysiąc razy, a i tak wszędzie pełno jest jego sierści, piachu, itd.. Liska czy Twój golden tez tak gubi sierść??? Także dziś dotarł kojec, może nie starczy na długo, ale póki co jestem z niego zadowolona. Jeśli chodzi o pracę, to też uważam, że może i dobrze, że się tak porobiło. Przynajmniej pobędziesz z Hanulą o pół roku dłużej i na pewno nie ominą Cię te najpiękniejsze chwile:-) Ja też zostaję w domu do lutego. Mojej Hani ulubione danie to chyba rybka, chociaż ona trzęsie się na widok samego słoika, jeszcze nie wiedząc co jest w środku. Ale zdecydowanie bardziej smakują jej owoce:-) Liska faktycznie musisz mieć ciekawie z Twoimi dziewczynami! Pewnie tęskinsz za czasami, kiedy potrafiły tylko leżeć hehe. Super, że Maja zaczęła ładnie spać, w końcu komu jak komu, ale matce bliźniaczek to się naprawdę należą przespane całe nocki:-) Widziałam zdjęcia, małe panny są naprawdę śliczne:-) Sylwia Twoja Lenka jest chyba mistrzynią, jeśli chodzi o spanie:-) Przebieranie to u nas też już powoli koszmar, Hania rzuca się na wszystkie strony i strasznie się wije.. Dobrze, że mamy mężów do pomocy:-) Kalinko Twoja Anetka tez ślicznie śpi, pozazdrościć:-) Moja Hania tez raz sie uderzyła główką w podłogę, myslałam, żę będzie wielki płacz, ale jakoś udało nam się ją szybko zabwić było po krzyku. Faktycznie trzeba bardzo uważać. A u nas tragedia jesli chodzi o zasypianie... Hania w łóżeczku w życiu by nie zasnęła, więc wozimy ją w wózeczku, bujamy w bujaczku, nosimy na rękach, a i tak nic nie pomaga. Wyje i drze się w niebogłosy i po godzinie lub dłużej jest już chyba tak padnięta, że zasypia. Nigdy szybko nie zasypiała i strasznie przy tym marudziła, ale teraz to jest jakis armagedon normalnie. Do tego budzi sie po kilka razy w nocy. Czasami, kiedy nie uda mi sie jej uspokoic na rękach, karmię ją i to nawet 3 razy w ciągu nocy.. Moja mama mówi, że powinnismy z nia iść do lekarza, bo nigby czegoś takiego nie widziała, ale wątpię, żeby lekarz coś poradził. W ciągu dnia ma dwie drzemki, ale też tylko dlatego, że jestesmy na spacerze albo wychodze przed dom na chwilkę ja powozić, dopóki nie zasnie. Już ise boję, co to będzie zimą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Lenka, mój gubi okropnie, tylko on wiekszosc czasu spedza teraz na ogrodzie, tylko wieczorem jest w domu, śpi w garażu odkąd robił nam niespodzianki ze swoich odchodów.... Ale jest mu tam dobrze, latem chlodniej w zimie też chłodniej niż w domu. Poza tym dziewczyny mają wydzielony salon i tam urzęduja a on nie ma tam wstępu.. Fajnie, ze Ci ładnie je Hania, u nas hitem są borowki, zawsze i wszędzie jedzone :-) a z zasypianiem to Lena zasypia przez 1,5h kręci sie, wierci, śmieje, płacze i co jej tylko do głowy przyjdzie aż padnie, gorzej no muszę siedzieć obok bo jak mnie nie ma top jest ryk.Lenko one się rozwijają, jest dużo atrakcji ze szkoda czasu na spanie, dlatego tak się pewnie broni. Dziewczyny macie jakieś zabawki hity u Was?? Polecam stoliczek z fp, wodne dlugopisy i tablice, wszelkie lalki i ich wozki i takie popychacze do reki.zaczynamy też zabawe z lego d*plo, choć narazie ja układam a one jradna klocki i uciekają :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Lenka, mój gubi okropnie, tylko on wiekszosc czasu spedza teraz na ogrodzie, tylko wieczorem jest w domu, śpi w garażu odkąd robił nam niespodzianki ze swoich odchodów.... Ale jest mu tam dobrze, latem chlodniej w zimie też chłodniej niż w domu. Poza tym dziewczyny mają wydzielony salon i tam urzęduja a on nie ma tam wstępu.. Fajnie, ze Ci ładnie je Hania, u nas hitem są borowki, zawsze i wszędzie jedzone :-) a z zasypianiem to Lena zasypia przez 1,5h kręci sie, wierci, śmieje, płacze i co jej tylko do głowy przyjdzie aż padnie, gorzej no muszę siedzieć obok bo jak mnie nie ma top jest ryk.Lenko one się rozwijają, jest dużo atrakcji ze szkoda czasu na spanie, dlatego tak się pewnie broni. Dziewczyny macie jakieś zabawki hity u Was?? Polecam stoliczek z fp, wodne dlugopisy i tablice, wszelkie lalki i ich wozki i takie popychacze do reki.zaczynamy też zabawe z lego d*plo, choć narazie ja układam a one jradna klocki i uciekają :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara123
Hej dziewczyny, sorki, że sie nie odzywałam, ale zawsze brakuje mi czasu :-) U nas w miare ok, nocki takie średnie, ciągle się budzą na picie, także wstaje do nich po kilkanaście razy, za to w dzien maja ustalone 2 drzemki i fajnie zasypiaja... Szymek ma już 6 zębów, 4 jedynki i 2 dwójki, za to Julcia jeszcze nie ma, mam nadzieje, że do roku wyjdzie jej chociaż jeden ząbek... Julcia to mała wierc*peta, wszędzie jej pełno, wspina sie wszędzie gdzie tylko jest okazja, próbuje raczkować, sama siada, zabiera zabawki braciszkowki, za to on jest typem spokojnym i bardzo ugodowym :-) jeżdzimy z nimi na basen w każdą niedziele, żeby troche ich rozruszać, no i zapewnic jakąś atrakcje... Jeśli chodzi o zabawki, to planuje własnie teraz zakupic im jakies nowe i nie wiem na co sie zdecydować, juz jeden stoliczek edukacyjny mają, ale może skusze sie na ten co Liska :-) Wrocławianko pracą się nie przejmuj, przez ten czas wszystko się zmienić... aaaa wracam do pracy, w poniedziałek pierwszy dzien......mam przez to troche kiepski nastrój, ale coz trzeba wracac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara123
Chciałam się pochwalić mamy pierwszego ząbka u Julci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, gratuluje zabka Julci :-) będzie jej łatwiej gryzc przynajmniej. Po niej to widać, ze taka mala spryciulka z niej i bardziej r***liwa niż brat :-) a Szymus to pewnie od razu ruszy z nogi, na co jemu raczkowanie jak tyle enrgii pochłania :-) My pojechaliśmy do karpacza na spontanie, i muszę przyznać ze są na tym wyjeździe najgrzeczniejsze ze wszystkich wyjazdów, w ogóle nie marudza :-) nawret Maja nie pcha mi się na rece, więc odpocxywamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :-) Trochę mnie tu nie było, ale to z racji braku czasu w ostatnich dniach. Jak wpadam do domu z pracy to coś zjem, przebieram się i idziemy z Antosiem na spacer. Zwalniam wtedy rodziców do domu. A ja staram się wykorzystać każdą chwilę z nim. Niestety nie mam domu i ogrodu, dlatego spacerujemy po osiedlu i parku. Dlatego też wróciłam do pracy, bo kupiliśmy działkę i chcemy się budować, żeby Antoś miał swoje podwórko, a na to potrzeba trochę kasy. Ja właśnie bałam się tego, że w styczniu nie będzie dla mnie miejsca w pracy, a u nas ciężko coś znaleźć, bo duże bezrobocie. Teraz też zastanawiam się jak długo popracuję :-( Zazdroszczę Ci Wrocławianko i Lena, że zostajecie w domu. U nas ostatnie nocki to dramat. Śpi wyłącznie na brzuchu lub boku, kręci się, czołga po łóżeczku, ćwiczy mostki itp. Do tego dokuczają mu chyba zęby, bo już kilka razy obudził się z płaczem i dopiero jak posmarowałam dziąsła i trochę polulałam to usnął. Kilka razy spał ze mną, przytulony dosłownie nos w nos, bo inaczej był straszny krzyk w nocy. A i chyba zacznę wierzyć, że ktoś mi go zauroczył, tj. znajomi którzy mają o 2 tyg. młodszego Antka, bo już drugi raz jak im mówimy, że Antoś ładnie przesypia nocki, to tej samej nocy zaczyna się jazda. Tak już nam się zdarzyło 2 razy :-( Z siedzeniem już radzi sobie super, wózku tylko chce jeździć w pozycji siedzącej, pobodnie w foteliku w samochodzie, dlatego musimy kupić nowy ten większy. Dziewczyny jakie macie sprawdzone modele? Też go kładę na kocu i macie, ale jest tam dosłownie chwilę, bo od razu jest przewrót na brzuch i pełzanie do przodu. Cały czas trzeba mieć na niego oko. Zakończyłam karmienie UU i Antosiowi wysypka i palmy zniknęły :-) mam nadzieję że na zawsze, i że ja byłam tego przyczyną, a teraz już będzie dobrze. Jeszcze ma małą wysypkę na czole, ale brzuszek już jest ok :-) Teraz ucina sobie popołudniową drzemkę, eMek poszedł na motor a ja mam chwilę na kompa. Ja też chętna na spotkanie. Od 09 września idę na stary urlop to będę mogła się pojawić nawet w tygodniu, jak ustalicie jakiś dzień. Liska, Maja i Lenka są superaśne, chociaż pogubiłam się która jest która :-) az wstyd się przyznać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściaro gratulacje dla Julci z okazji pierwszego ząbka :) teraz to już pewnie ruszą po kolei. Z pogorszeniem nastroju z powodu pracy to Cie w pełni rozumie , bo mnie sama wizja powrotu w listopadzie psuła nastrój :( a z kim zostawiasz dzieciaczki, bo chyba nie wspominałaś, a jeśli tak to przepraszam że mi umknęło. Teraz to już pewnie będziesz totalnie zagoniona i czasu nie bedziesz miała, no chyba że w pracy znajdziesz chwilke żeby napisać co tam u was. Lenka, współczuje tych problemów ze snem Hani :( myśle że lekarz nic nie poradzi co najwyżej każe podać cośna uspkojenie. Na pocieszenie Ci powiem że ostatnia moja ciocia opowiadała że jej wnuczka też wcale spać nie chce i zawsze miała z tym problem, no i jej syn i synowa wożą ją po wsi w koszyku na rowerze żeby usnęła :) ale rozwija sie świetnie, po prostu taki żywotny osobnik. No i Hania też pewnie z tych co to dużo spać nie potrzebują i szybko sie regeneruje. W końcu pewnie nauczy sie szybko zasypiać. Jak nauczy sie raczkować i zgania sie na podłodze to pewnie sama padnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska, ale super że Majka zaczęła tak ładnie spać. W końcu możesz sie wyspać. A dojada jeszcze mleczko w nocy czy przestała ? A jak opisujesz te histerie Lenki to jak bym widziała synka tej mojej koleżanki od bliźniaków, no i koleżanka też mówiła że już odpuściła zagadywanie, tłumaczenie i uspokajanie, dopóki sie nie wypłacze i nie wykrzyczy to nie ma szans na uspkojenie. Fajną pogode upolowaliście w Karpaczu, a jeszcze jak dziewczynki do tego grzeczne to fajny wyjazd Wam sie trafił :) Lenka, zazdrooszcze tego apetytu Hani do zupek, ja to mam dreszcze jak sie zbliża pora obiadu ;) Hania marudzi, jęczy, zaciska buzie. MASAKRA . Czekająca, fajnie że macie w perespektywie domek, nie przeszkadzało mi mieszkanie w bloku dopóki nie urodziła sie Hania, teraz doceniam ogródek rodziców ktorzy na szczęście mieszkają 10 minut drogi ode mnie i jesteśmy tam codziennie. A z pracą też rozumie, ja po prostu nie miałam wyjścia tzn miałam prywatny żłobek albo opiekunka ale na to jak dla mnie Hania za malutka. Co do nocek to witam w klubie zombi, ja tak mam od miesiąca i zaczynam sie przyzwyczajać. Nie wiem czy to zęby czy skok czy kumulacja ale wstaje po kilka razy w nocy plus raz na około godzine na lulanie. Tyle że ja nie musze wstać rano do pracy i działać intelektualnie wiec nie jest najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas z nowości Hania już siada bez problemów i siedzi prosta jak struna, wiec teraz by tylko siedziała zagarnia se wszystkie zabawki gada i jest mega szczęśliwa, zobaczymy na jak długo jej wystarczy ta sprawność. Za to porzuciła ćwiczenia do raczków a do czołgania trzeba ją motywować. Liska a Ty przypadkiem nie pisałaś że właśnie Lenka ma krzywy kręgosłup od tej asymetrii, sorki jeśli coś pkkręciłam. Nam rehabilitantka mówiła że właśnie Hania może być krzywa od tej asymetrii bo ona teżdo siadu startuje tylko z prawej strony. Sama już nie wiem :( Czekająca a do kiedymasz urlop ? Ja na poczatku września planuje wyjazd, zależy jak pogoda dopisze a fajnie by było sie spotkaćw większej grupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He jak to miło czytać o takich rewolucjach u Waszych dzieci:)Szczęściaro gratuluję Julci pierwszego ząbka;Liska tobie gratuluję przespanych nocek,doczekałaś się;)Chyba dziewczynki tak spoważniały z racji wieku,nawet na wyjezdzie pokazują klasę;)Udanego odpoczynku:) Lenka pies i dziecko w domu nie idzie w parze z porządkiem;)Niestety mam to samo,chociaż ja swojego psiaka wożę do fryzjera i dzięki temu mam mniej klaków w domu,ale i tak jest brudno i musze latac z mopem i odkurzaczem.Kupiałam sobie taki bezprzewodowy i jak tylko zobaczę,że podloga woła o czystość to włączam,czasami kilka razy dziennie,bo Lenka teraz zajada ciasteczka i przy tym urzadza sobie zabawę z kruszeniem ich:( Nie zazdroszczę Ci tych przebojów z zasypianiem Hani,ale widać taka jej natura,może wyrośnie z tego... widac taka żywiołowa z niej dziewczynka,musisz zacisnąc zęby i jakoś to przetrwać;)Za to fajnie Ci je,nie grymasi i przynajmniej wntej kwestii jest ok:) Szczęściaro zazwyczaj jest tak,że dziewczynki spokojniejsze, a chlopcy to łobuziaki,a u Ciebie odwrotnie;) Czekająca,teraz czekają Cie trudniejsze chwile,bo Antoś zdobywa nowe umiejętności i dodatkowo ząbkowanie przed nim.Po tych kilku gorszych miesiącach przyjdą lepsze czasy zobaczysz:)Co do zauroczenia to ja zabobonna nie jestem,ale kurcze mam to samo,zawsze jak pochwale Lenke przed koleżankami to odrazu Lenka mi sie tej nocki budzi,także juz nic nikomu nie mowie;)Z fotelikiem to sie wstrzymaj,ja chcialam kupić jak Lenka byla strsza od Antosia i mi odradzali,jak się mieści to niech jezdzi dalej w tym.Jak najdlużej tyłem do kierunku jazdy.Na pewno cieszą te nowe umiejetności,szkoda tylko że przypłacasz je zarwanymi nockami. Wroclawianko i kto by pomyslał,że Hania tak szybko wzorowo bedzie siedzieć:)Super! Tylko przez kilka dni będzie się cieszyć ,że siedzi i zaraz zacznie kombinować coś innego także przygotuj się. u nas też była asymetria i jak pełzała to na żółnieża,czyli zawsze z jednej ręki a druga przykurczona,jakby coś trzymala w niej...jak zaczeła raczkować to robiła to symetrycznie,czyli obie raczki i nóżki pracowały.W leżeniu ja czasem widzę jeszcze tą asymetrię,szczególnie jak się na pleckach polozy to ma lekko wystający brzuszek z jednej strony,ale jak ją neurolog badała to nie miala zastrzeżen,bo w trakcji nie bylo tego widać.Nie wiem więc czy coś w tym temacie robic czy nie. możesz z nia cwiczyc siadanie,podkładaj poduszke z boku z którego strtuje,będzie jej ciężko wstac więc będzie próbowała na drugą strone.ja tak robiłam Lence,bo ona wtedy tylko z jednego boku sie podrywala do siadu,ale pózniej załapala i nauczyła się,że obie strony dobre.Ćwiczyłam też z nią turlaczki w prawo i w lewo. U nas całkiem całkiem...bylo ostatnio tak,że w nocy sie wybudziła i musiałam dać piciu lub wcisnąć smoka,ale już znam przyczynę,raz że ją pochwaliłam,a dwa że oprócz tych dwójek ida jej górne jedynki.Kończę z tym chwaleniem jej,bo potem mam prosze takie oto nocki;) Za to kapiele u nas teraz są katorgą,nie chce mi siedzieć w tym foteliku,wstaje w wannie,a jak muszę ją spłukać i posadzę na nowo w foteliku to jest płacz i protest.Przez to kąpiel nie trwa tyle ile powinna,robię to w expresowym tempie,zajmuje mi to najwyżej 3 minutki:( Z jedzonkiem nie kaprysi,wszystkie porcje zjada do ostatniego okruszka;)Nauczyła się podjadać nam z talerzy,jak zobaczy że coś mamy do jedzenia to leci jak taki głodny piesek i prosi żeby jej dac.Nauczyła się jeść kanapki,a ostatnio podjadała ze mną ptasie mleczko;)Chlebek to najbardziej lubi z nutellą...po mamusi;) Jesli chodzi o zabawki to niezmiennie królują te grająco-piszczące.Teraz najcześciej bawi się przy takim stoliczku interaktywnym,albo pcha taki jezdzik.Poza tym piloty i telefon,ale tylko dotykowy,jak dalismy jej taki stary na pedały /czytaj na klawisze/ to rzuciła nim jak wsciekła,że ją oszukujemy;) Z takich zabaw z mamą to najbardziej lubi jak się bawimy w" a kuku",na zmianę zarzucam sobie lub jej pieluszkę na głowę i ona ściąga,potrafi mnie tak meczyc pół godziny i nie nudzi się jej to. Ma swją ulubioną reklamę 'halo,kopyta ci walą";nagralismy ją na dekoder i jak zaczyna marudzić a potrzebuję chwilki spokoju to włączam,odrazu jest cisza i usmiech od ucha do ucha.To jedyna reklama,którą lubi,ogólnie tv średnio ją interesuje,rano włączam jej bajeczki,ale chwilke pooglada i sie nudzi,woli skakać po łózku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a dziewczyny chcialam Wam tylko powiedzieć, ze chwilowo malo mniee bo sie przeprowadzilismy i nie mam jeszcze neta bezprzewodowego a w komórce ciezko pozatym to caly czas sie sprząta wypakowuje itp......We wtorek lub srode powinnam miec neta....Jutro idziemy na bilans pol roczny:) z nowosci dalszych to Kuba ma juz wyrzniete i przebite dwie gorne jedynki:) czyli mamy na gorze 4 zeby-jedynki i dwojki a na dole 3 -jedynki i prawa dwojka:) no i umiemy juz ladnie siedziec i sie bawic czy oglądać tv:) pozdrawiamy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, czekająca, wierzę, że masz teraz kupę roboty, a każdą wolną chwilę poświęcasz Antosiowi, ale wizja własnego ogródka na pewno podnosi Cię na duchu. Co do fotelików to ten drugi jest od 9 miesięcy albo 9 kg. ja mam be safe izi comfort. jak dla mnie jest super, ale dla niewielkich dzieci. Jest dość wąski. Ale bardzo stabilny, mocno odchyla się dospania, dziewczynom jest w nim bardzo wygodnie. Spaly całą drogę z nad morza:) A jakie mleczko teraz dajesz Antosiowi? co do spotkania to może ustalimy właśnie termin koło polowy wrzesnia? A u nas Lena ma kręcone wlosy, Maja ma proste:) Wroclawianko moja Lena urodzila juz sie z asymetrią, przez polożenie w brzuchu. Potem to korygowałam Vojtą, Zeszlo to, potem znów się pojawiła jak zaczęła pełzać, bo wlaśnie na jedną stronę. jak zaczeła raczkować to właśnie tak jak pisze Syliwa o swojej Lence, robiła to symetrycznie i asymetria zniknęła. Ja też czasami jeszcze widzę, tendencję Lenki do skracania tej strony gdzie była asymetria ale nie jest to już mocno widoczne. Po prostu staram sie robic czynnosci wokol niej tak zeby nie krzywila się. ALe rehabilitantka wiele razy mi mowila ze to nie jest krzywy kregoslup tylko napiecie miesniowe nierowno ulozone. Sylwia jaki masz ten odkurzacz bo ja z chęcią bym taki nabyła. A może wyciagnij Lenke z fotelika, ja kąpię dziewczyny razem na macie antypoślizgowej, ale juz kilka przetestowalam i z Ikei sa nalepsze:) dziewczyny chodzą po calej wannie, wstaja tez i to jest uciazliwe, ale wekszosc czasu sie chlapia nawzajem i smiechu jest przy tym co niemiara:) Jedzenia Lenki to Ci pozazdroszczę:) Jak widać ona nowoczesna dziewczyna, co tam za starocie będzie łapać:) Kamkrzem gratulje przeprowadzki i zabkow:) A my juz w domu, nocki to sobie chyba wykrakalam, bo znow się budzi Maja... Ale śpi do 8 wiec i tak sie wysypiam:) Wyjazd byl mega udany, dziewczyny na sniezke wchodzily na spiocha, mamie nogi wysiadly w polowie i trzeba bylo wracac:) Poza tym mam problem, bo wszyscy zabraniaja zeby dzieci chodzily za rece rodzicow a te nie usiedza mi na pupach tylko przychodza do mnie lapią mnie za rece i chca zeby z nimi chodzić, musze kupic im juz chyba jakies buty, bo po dworze tez chca chodzic. Nie wiem jak mam im niby tego zabronic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, z tym zauroczeniem to sie przyłączam do Was, u nas to było tak że chwaliłam na prawo i lewo no i sie skończyło miesiąc temu :( dzisiejsza noc masakra, 2,5 h walki i lulania, trzy razy usnęła na rekach i po odłożeniu znowu sie budziła. Skończyło sie na wodzie o smaku mleka i czopku, w końcu padła ale nie wiem czy po tej miksturze czy ze zmeczenia. Co do kąpania to chyba Liska ma dobry pomysłz tą matą bo Lenka to już pewnie bedzie coraz bardziej r***liwa i małe szanse że jąujarzmisz w foteliku. I przyłaczam sie do prośby o namiar na odkurzacz. Pamietam że patrzyłam jak na wariatów na znajomych którzy kupili taki jak im synek zaczął raczkować a teraz sama myśle o zakupie bo to super rozwiązanie, wyciągasz odkurzasz bez rozwijania kabla itd. Oni mają Hoovera a Ty jaki polecasz ? No i zazdroszcze jedzenia Lenki, marze żeby Hania tak jadła wszystko, bo póki co to ona jest mlekożerca, mleko może zawsze i wszędzie a inne papki to fataliza. Co do spania to musze kupić smoczek chicco on jest cały silikonowy albo kauczukowy wiec dziecko sie w nocy na niego nie nadzieje i nie uszkodzi, Hania tak wędruje po łóżku że właśnie budzi sie czesto bo sie nadziewa na smoka i ryczy. Liska, gratuluje samozaparcia i kondycji, marsz na Śnieżke w takim upale i jeszcze z dzieckiem na rekach, no szacun :) super że wyjazd sie udał, takie spontany są zawsze najbardziej udane. Co do prowadzania za rece to chyba bez przesady, nas tak prowadzali i jakieś pokraki z nas nie wyrosły. Co do tej krzywości to tak nas nastraszyła rehabilitantka, póki co Hania ma prosty kręgosłup, no przynajmniej ortopeda do którego chodzimy co dwa miesiące nic nie stwierdził. Może ona chciała nas troche naciągnąć na rehabilitacje ? Skoro Sylwia piszesz że u Was było podobnie i nie było to nic niepokojącego. Jeśli chodzi o spotkanie w połowie września tojestem za i mam nadzieje że już wróce. My mamy taki plan że emek bierze urlop od 1 września i jak tylko bedzie w miare pogoda nad morzem to ruszamy wiec mam nadzisje żddo 15 sie wyrobimy z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa, Liska ubawiłaś mnie opisem zabawy klockami, wygląda na to że najlepiej to sie nimi bawi mama :) a dzieci biedne muszą zabierać i uciekać co by im mama nie zabrała ;) Sylwia, no a Lenka to musiała komicznie wyglądać jak pizgnęła za przeproszeniem tym starym telefonem :) a co będą dziecku starocie wciskać :) U nas też największy szał jest na telefony, piloty, tablety, aparaty fotograficzne. Śmiesznie to wygląda bo jak ktoś wyciąga aparat albo telefon żeby zrobić Hani zdjęcie to ona sie uśmiecha i cieszy jak szalona i wszyscy myślą że do zdjęcia a ona po prostu tak reaguje na gadżety :) poza tym uwielbia kremiki, koraliki, łańcuszki, pierścionki, kolczyki strach ją wziąść na rece bo tak łapie, ostatnio omało koleżance uszów nie oberwała tak jej sie spodobały jej kolczyki. Lubi też to co sobie upoluje czyli jakaś rolka po papierze, łyżeczka, pudełeczko, woreczek. Z takich kupowanych zabawek to szybko sie nudzi, z takich grających to ma taki garnuszek na klocuszek i radyjko ze zwierzątkami ale zabawy jest chwilka za to jak ją posadze przed piorącą pralką to może siedzieć do oporu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale nadrukowałyście:) Pomału odpisuję:) Liska mam takie puzzle z liczbami, ale ona je rozwala i się bawi, ale zaczęłam puszczać ją na podłogę oczywiście pod moim czujnym wzrokiem, ale już jest stabilna i się nie wywraca. Zaczęła dziwnie siadać jak kangur z pozycji na mostek siada, ale nie wiem czy to dobrze bo jak ją posadzę sama to się długo nie utrzyma, aha właśnie moje pytanie do Was mamusie zwłaszcza Ty Wrocławianko Hania sama sobie siada sie podnosi czy jak Ty ją posadzisz? Kurcze trochę mnie to martwi Twoja siedzi i Kubuś Kamkrzem, ja nie podkładałam nigdy jej poduszek bo czytałam, że to nie dobrze na kręgosłup i żeby nie zmuszać dziecka, a moja to taka giętka jeszcze jest:( ale chcę siadać bo głowę podnosi, także już nie wiem może powinnam podkładać. Moja to bardziej do raczkowania bo mostki i pełzanie jak żaba to na medal robi. Byłyśmy na szczepieniu dzisiaj na pneumokoki i był taki u baw na kozetce zaczęła mostki robić itp. myślałam, że wyleci mi z niej taka malutka kozetka. Zaczęła gadać do pielęgniarek i śmiać się, zrobiła kupe zanim lekarz przyszedł także zapachy miał niezłe, oczywiście z kupą ważymy 7100gr:) Nie chciała się odwrócić na boczek jak Pan dr badał bo się chciała na niego patrzyć. Jednym słowem zauroczyła doktora i pielęgniarki, jak to powiedzieli cudowne dziecko i szkoda, że dopiero w styczniu ją zobaczą. Jeśli o siedzenie to mam się nie martwić ma czas i jest drobna dlatego jeszcze kręgosłup ma słaby, ale oczywiście na kozetce to do siadania startowała jak mama spytała lekarza. Ważne, że jest taka r***liwa i obrotna dziewczyna powiedział Pan dr. także siadanie to kwestia paru dni. Zobaczymy, ale ja bym tak chciała już to tak fajnie wygląda, koleżanki synek siedzi i się bawi, a ja za moją muszę latać i nie mogę spuścić z oka, ale on 2kg więcej mała a siedzi jak struna, ale on zawsze był taki stabilniejszy niż moja Anetka. Jeśli chodzi o szczepienie było ok ukłucie ją nie bolało tylko wstrzykiwanie i wtedy zapłakała, ale chwilkę nawet smoka nie musiałam dawać i pocieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka i Wrocławianko z tym spaniem i usypianiem to nie wiem co mam Wam poradzić to może jednak przez te zęby. U nas jest tak, że 19 zasypia mi na poduszce na łóżku jak ją karmię i smok do łóżeczka ją kładę, ale tak jak piszę ona cały dzień ćwiczy raczkowanie, a jakie nerwy dzisiaj miała, że masakra nie lubi jak jej coś nie wychodzi jak mama:) Faktycznie może jak Wasze dziewczynki zaczną raczkować to popadają same na wieczór:) U nas dodatkowo problem taki przy siadaniu, że ona zamiast siedzieć chcę wstawać na dwie nogi płaściutko już stoi i wtedy to prosta jak struna jak nic. W salonie mam łóżeczko drewniane bo normalnie śpi w turystycznym już na dole, wczoraj drewniane obniżyliśmy bo już jak kangur wystawała i zaczęła wczoraj próbować łapać szczebelki i stawać i ryk bo jej nie wychodzi bo ma słabe rączki jeszcze, a nogi silne. nie wiem czy to zdrowe dla niej:( Ja nie wiem ona to chyba wszystkich chłopaków pogoni z osiedla jak jej pasować nie będą:) Kamrzem fajnie, że już w domku jesteście:) Gratuluje ząbków dziewczyny:) Sylwia ale masz fajnie Lenka już może podjadać różne smakołyki, a nie tylko specjalne jedzonko, aż nie mogę się doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×