Straciłam dziś ponad 2000 zł na ubrania

I czuje się w chu zajebiście :D. A u was jak tam? ;)

Bogatego masz sponsora.

Kolejna Jennifer, ja jebię. :o

I ona PODOBNO studiuje psychologię. Nie dziwota, że mamy chore społeczeństwo skoro leczą nas tacy specjaliści haha. :D

Straszny z ciebie pasztet, ubraniami tego nie zatuszujesz :)

kurcze,no zajebiscie:) A skad masz tyle kasy...? Ze zdjec-mysle ze mlodziudka jestes... No i sliczna,az zazdroszcze:)

tyle bym nie dała ja w 2008 moje ciezko zarobione pieniazki 450 zł to 100 zł dałam za biały welurowy płaszczyk na zime ktory wyglada za 500 i wiecej i chodzilam w nim do roku osttaaniego teraz znow planuje kupic jakis:) fajny

przykro mi autorko, że masz uciechę z dóbr materialnych ;) uważaj, bo orgazmu dostaniesz, schowaj więc lepiej ciuchy do szafy i idź już spać, bo jesteś żałosna

ktos kto mowi ze ona znalazłą sobie sponsora obraza nie tylko faceta ze alfons..bo to onnim było.. ale takze obraza kobiete jego:O ze ona dziwka.. bo ktos ja sponsoruje jednak szare myszki to takie ciche wody.tumilutkie wazelina w tyłek a swoje powiedzą..z zazdrosci

"A skad masz tyle kasy..." co to za pytanie?

A kto ci powiedział, że jestem szarą myszką, filozofie? :-P Poza tym czego tu zazdrościć? Pozostaje tylko współczuć, że autorka radość czerpie z ubrań, to przykre. :)

nie imponujesz mi

szkoda, że ja nie mam sponsora :(

normalne pytanie... -od rodzicow -od faceta -galerianka? -dobra praca(?) -toto-lotek:D

oooobleeeeeebleeeee - czerpanie radości z ubrań to nic złego, takie komentarze na forum swój przekaz mają. Ja uwielbiam fajne - jakościowe ciuchy i czerpię z nich radość, tak, jak ze wszystkiego innego. Po to jest życie, by się nim cieszyć.

pewnie galerianka :o ja też pomyślę nad tym fachem

nie podszywaj sie pod moj piekny nik nie mam i nigdy nie potrzeboiwałam a znałam takiego co sprzedawał urzadzenia i mial dom w H. i jemu firma placila za hotele i biady za 200 zl...ale nie chcialamm a bylam biedna studentka na stypendium i mojej malej pracy tu i tam:) facet był nudny, ja musze czuc to porozumienie, te pasje, to porozumienie dusz, facet musi byc oczytany i ciekawy;)

oooobleeeeeebleeeee--- ja tez czerpie radosc z tego ze czasem kupie sobie cos nowego....-czy to zle...? Oczywiscie nie stac mnie na takie zakupy jak autorka ,ale kazda nowa rzecz-nawet ,,gatki''mnie ciesza:)

A mogłaś je ulokować lepiej - w fiskusie, zus, funduszu pracy. To przez takie jak ty puste kurwy tusek teraz musi nie spać po nocach i ratować kraj

[zgłoś do usunięcia]oooobleeeeeebleeeee czytalam o twojej podpasce. malo nie umarlam ze smiechu, dobrze to wymyslilas)

Galerianka krakowska...

Siedmiomilowy pantofel - owszem, nie twierdzę, iż jeśli kupię sobie coś nowego, to płaczę ze smutku, wprost przeciwnie. ;) Ale jakoś nie mam potrzeby włażenia tutaj i pisania o tym, bo jest to zwyczajnie głupie. Chwalenie się co i za ile sobie kupiłam jest na poziomie gimnazjum. :D Po co ten topik? By komuś zaimponować, wzbudzić zazdrość? Jeśli już to tylko współczucie...

Piękna otwiera drzwi - no pewnie, że powinien się Tobą interesować, byście telepatycznie tworzyli jedność, a swoją postawą sprawiał, że maślane oczy nie opuszczały Cię na krok. Bliskość, która między Wami powstanie, chęć wspólnych przeżyć i bycia razem sprawi, że nawet w rozciągniętym sweterku będziesz dla niego boginią.

pati79%% - nie napisałam nigdzie, że radość z nowego zakupu jest zła. ;) skasowana - :D:D:D:D

On miał poza tym małego fiutka - krasnoludka. :-P

ja co miesiac wydaje cos ok 2000 na ciuchy wczoraj ok 1000 za buciki kozaczki piekne, b proste klasyczne no i nie mam potrzeby obwieszczania tego swiatu ech, chyba bys bardzo chciala tyle wydac uczucie jest paskudne wtedy :D

oooobleeeeeebleeeee -przesadzasz.....Niech tam sobie dziczyna pisze. Jest tu tyle durnych tematow,ze kazdy wybierze cos dla siebie...:D Jakbys miala kazdy krytykowac,to chyba 24 na dobe by nie starczylo...:O ja tam chcialabym chociaz raz w zyciu wydac tyle kasy na ciuchy... CHOCIAZ JEDEN RAZ!

oooobleeeeeebleeeee - są ludzie, którzy robią coś dla siebie, i tacy, którzy robią coś na pokaz. Sam jestem zakupoholikiem i w tym miesiącu wydałem więcej $$$ na ubrania niż autorka, ale te rzeczy mam dla siebie i nie muszę o tym wszystkim oznajmiać. Jeśli napiszę o tym to głównie w kontekście "mody", by pokazać, podyskutować na temat potencjalnych możliwości ubioru. Ale ja nie żyję dla innych, tylko dla siebie. Poza tym analizując ubiór autorki (z zakupoholicznego - jakościowego punktu widzenia) można stwierdzić, że styl można by co nieco poprawić - i o tym można by popisać, jeśli ktoś preferuje dyskusje, a nie puste komentarze.

Nie mam sponsora, mam bogatych rodziców poprostu :) Z majątkiem mojego ojca do końca życia jestem ustawiona.. :D Kupiłam sobie płaszczyk Tommiego, cudny poprostu, szalik z Burberry i puder z chanela matujący i troche pierdułek typu kolczyki itp.

Tsssa, tyle, że większość tych durnych tematów to prowa, a w ten jestem w stanie uwierzyć i właśnie to jest najbardziej dołujące. :o Że coraz więcej mamy materialistów na świecie, więc...nic już więcej nie dodam, '' niesmak '' pozostał. ;) A wy się podniecajta dalej. :-P