Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama złego dziecka

Juz nie wytrzymuję z moją 13-letnią córką!!!!!!

Polecane posty

Gość może święcona woda pomoże?
a co ojciec na to? ja bym jej mówiła, żeby ze wszystkim szła do ojca- jaj jestem obca - to wiadomo obcym kasy się nie daje - zapierdzielaj do tatusia, co też obcy? Wszystkie swoje sprawy i problemy załatwiała by z tatuisem jak moja ma focha to odsyłam ją do ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż nie jest jej ojcem.Rola jej tatusia ogranicza sie do alimentów i gdy przyjezdza do niej (mieszka w innym miescie)to ida do kina,McDonalda,kupuje jej ksiazki itp.Poprostu spelnia jej zachcianki a problemy wychowawcze wg niego to moja broszka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
A co ją interesuje? Kino? Koncerty? zainteresuj się czymś co ją kręci. Na początku może cię ignorowac ale z czasem powinna ciut zmięknąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz ci los
i teraz zaraz jakiś psycholog stwierdzi, że to trauma po rozwodzie rodziców i trauma bo żyje pod jednym dachem z nowym partnerem mamusi- generalnie biedne dziecko, z którym trzeba się cackać i podejść do niego sposobem. taaa, na pewno... Dzieciak ma się dostosować i robić co matka każe, taki jest porządek świata. A na wybryki pas na dupę. Tak nasze pokolenie było wychowywane i wszyscy byliśmy szczęśliwymi dziećmi a teraz bezstresowe wychowanie robi z gówniarzy oprawców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupuję jej ksiazki,bo ona je kocha.Dotaje ode mnie drobne kwoty na swoje przyjemności.Wiecej nic nie chce.Nie chce połazić ze mną po sklepach ,nie chce poplotkować,nie chce opowiadać o szkole.Nic nie chce. Gdy nic nie je i mówie jej ,ze zasłabnie i pojedzie do szpitala,to mówi-nie obchodzi mnie to,bedziesz miała ode mnie spokój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i teraz zaraz jakiś psycholog stwierdzi, że to trauma po rozwodzie rodziców i trauma bo żyje pod jednym dachem z nowym partnerem mamusi- generalnie biedne dziecko Hehehe,dokładnie tak na poczatku powiedziała mi pani psycholog,do której poszłam.Ale gdy poznała nasza sytuację w domu,poznała męża-zmieniła zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję Ci
"mów jej jak najczęściej że ją kochasz. Ona CI mówi, że jesteś obcą babą - Ty jej mówisz : ale i tak Cię kocham i jesteś dla mnie najważniejsza." Cóż za idiotyczna porada. To fałszowanie obrazu świata, bo nikt normalny na tego rodzaju zachowanie w ten sposób nie reaguje. Trudny wiek jest trudno, bo ni to dziecko, ni to młodzież. Chciałoby się mieć prawa jak dorośli, ale obowiązków i odpowiedzialności już nie. Sposób na to jest prosty - należy pozwolić dziecku ponosić konsekwencje swoich decyzji. Nie tylko pouczające dla dziecka, ale i wyzwalające dla rodzica, który nie musi postępować wbrew sobie. Odzywa się do Ciebie źle? Masz prawo być zła i smutna i nie mieć ochoty z nią rozmawiać czy spełniać jej zachcianek, gdy potem w takiej sprawie przyjdzie. Dlaczego - jak sama zacytowałaś - włazisz jej wtedy w dupę? Przecież ludzie tak nie reagują w rzeczywistości, zachowujesz się nienaturalnie i nielogicznie. Świat nie będzie się z nią tak cackał. Musi przeprosić i to szczerze. Jak przeprosi, ale poprawy nie będzie - drugi raz się na to nie daj nabrać i już. Takie właśnie są konsekwencje, gdy jedna osoba robi przykrość drugiej - traci jej zaufanie, a odbudowanie go jest trudne. Nie wdawaj się w pyskówki, jak szaleje, mów, że możecie przedyskutować sprawę, jak się uspokoi, bo na razie jej stan emocjonalny uniemożliwia rozsądną rozmowę. Zasady muszą być jasne. Wszelkie przyjemności i przysługi są wtedy, gdy zachowuje się dojrzale i obowiązki domowe są wypełnione. Możesz pozwolić jej wybrać sposób wkładu w domowe prace (może nie cierpi zmywać i wolałaby odkurzać?), ale każdy swoją część ma zrobić. Ludzie pod jednym dachem nie muszą sobie słodzić, ale muszą okazywać sobie szacunek i wnosić wkład w prace domowe. Tego masz pełne prawo wymagać i nie może podlegać to żadnej negocjacji. Konsekwencja i skutki jej decyzji - sama się nauczy, że bardziej się opłaca żyć z bliskimi w zgodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Czytałaś te książki? Jesli nie to zrób to i mimochodem coś wspomnij o fabule. Musicie znaleśc nic porozumienia chociaż na jeden temat. Mi strasznie brakowało mamy i nie chciałam by brat to odczuł. Gdy czułam że się zamyka szukałam czegoś co znów nas zbliży.Odkryłam że kręcą go motory. Poczytałam coś o nich i pochwaliłam się nabytą wiedzą (mierną zresztą). On chciał mnie w wielu kwestiach uświadomic i nim się spostrzegłam znów opowiadał mi o wszystkim.Czasami bawiły mnie jego problemy ale nigdy tego nie okazywałam -ona musi ci ufac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Z powyższą wypowiedzią się zgadzam w 100% tylko żeby nie popadac ze skrajności w skrajnośc.Nie włazic w d... ale i nie stac się żandarmem. Ja z młodym miałam super kontakt ale gdy raz przesadził to nie było zmiłuj. Nie każę ci jej bic ale musi ponieśc dotkliwe konsekwencje. Kiedy trzeba bądź kumpelą ale zasady muszą byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Chodziło o wypowiedź "współczuję Ci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie że dużo czyta:) ja w jej wieku też nienawidziłam łażenia po sklepach :o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję Ci -dziękuję serdecznie za mądrą wypowiedź.Muszę sama duzo sie nauczyć,by móc mądrze wychowywać córkę.Moim podstawowym bledem jest brak konsekwencji... Ant...... ->Ty też mądrze prawisz ;)Moze rzeczywiscie za mało poswiecam uwagi jej zainteresowaniom? Od dzisiaj sie zmienię-mniej krzyku a wiecej stanowczosci i chęci poznania zainteresowań córki.Bo mimo wszystko kocham ją nad życie :) Jeszcze raz dziękuję Wam za odzew ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz się skąd ona zna takie słownictwo? :D :D :D Na jakim ty świecie żyjesz? :D Nie właź dziecku w dupe, tylko bądź konsekwentna. Skoro dobrze się uczy, to masz prawo od niej wymagać jedynie szacunku do siebie, odpowiedniego słownictwa i nara. Ubiór i cała reszta cię nie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t i t i t i
Napisz później jakie skutki to przyniosło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję Ci
Nie ma za co. :) Mam nadzieję, że osiągniesz to, o co walczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
a ja cie tak czytam i czytam autorko i sie zastanawiam, czy ona w dziecinstwie miała jakies obowiązki, czy wszystko za nią robiłas? czy sprzątała po sobie zabawki jak skonczyła zabawę, czy dopiero sprzątać jej teraz próbujesz nauczyć? Czy np. jak była młodsza pomagała ci w przygotowaniu obiadu, czy wogóle cokolwiek robiłyście razem, czy wszystko pod nos miała podstawione? Czytając to widze tu tylko jeden problem. Takie zachowanie nie bierze sie z niczego, to już jest wyrobiony charakterek od dzieciństwa. Zaraz staje mi przed oczami 6-letnia córka kuzynki, która jak jej się każe zjeśc obiad ostentacyjnie odchodzi od stołu z płaczem, trzaskając drzwiami swojego pokoju. Byłam w szoku, że moja kuzynka nie reaguje na takie zachowanie, kwitując to krótko "ona tak robi". Bożę widzisz a nie grzmisz!!!! Skoro ona takie sceny urządza w wieku 6 lat to co będzie jak będzie miała 13 i kuzynka będzie jej kazała posprzątać sój pokój!? Będzie wychodziła z mieszkania trzaskając drzwiami? Troche to przykre, ale jak ją wychowałaś tak masz... Teraz trudno to bedzie zmienić, aczkolwiek nie jest to niewykonalne. Napewno będzie sie trzeba trochę zniżyc do jej poziomu i jakoś nawiązać z nią kontakt bo będzie coraz gorzej. Ja bym poprostu usiadła z nią i kazała jej powiedzieć co według niej ty jako matka, robisz wobec niej źle. Może jak usłyszysz od niej co ona o tym wszystkim sądzi bez krzyku i wściekania sie może uda ci sie jakoś z nią porozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja corka nie ma obowiązku pomagac tobie przy mniejszych dzieciach,i tego od niej nie wymagaj,,ale wrecz ma obowiązek czy jej sie to podoba czy nie odnosic sie do ciebie z szacunkiem. Nałoz rygor i ostrą dyscypline.Porządkim domowe bezdyskusyjne, i nie o tym gadania.Jasno i konkretnie,bez litosci w glosie Nie wiem czy kary cielsne u twojej w tym wieku odniosą jakies pozyteczny skutek, zdaje mi sie ze to juz nie ten wiek, acz kolwiek dzieci roznie bywaja, ja jedne podziala ostrzejsyz ton glosu , a na drugie co innego Ja wlasnie dzisiaj z moją przeszlam kryzys, wkracaza powoli w wiek nastoletni, i niestety nerwy mnie wziely a tak staralam sie nie wyprowadzic z rowniowagi ,tyle czasu bylo spokoju, ona to traktuje jako wygrana, ze pokonala mnie wid ąc ze krew we mnie sie zagotowala, ale zostala bardzo solidnie pokarana bo nie mozna byc tolerancyjnym na okrone zachowania dziecka, zwlaszca nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka taka byla, mając 12-13 lat i przd 14 urodzinami wyladowała w ośrodku wychowawczym , na drugim końcu polski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efekt poblazliowsoci rodzicielskiej w wiekszosci jesli autorko u ciebie zdarzają sie takie zachowania notoryczne dzien w dzien Akurat w sedno trafilas z tym tematem, bo glupio bylo mi zakladac swoj temat, ale moja autentytcznie tak mi dzisiaj dala w kosc ,że az czulam w srodku ze trace kontrole nad sytuacja,lecz staralam nie pkzac tego po sobie aby małotata mnie nie zdominowala. Choc u niej takie zachowania jak dzisiaj są sporadyczne, indycendlane, alke niestety dzisiaj musiala dac czadu (oczywiscie bezposrednio do mnie nie ma wyzwisk czy przeklenst bo topieor poznala by mój gniew) Jakby tak kilka razy w tygodniu,albo nie mal codziennie sie zachowyuwala jak twoja no to oby dwie bysmy były biedne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×