Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fregataaaaaaaa

Posłalibyście STYCZNIOWE dziecko rok wczesniej do szkoły????

Polecane posty

Gość fregataaaaaaaa

Mam dziecko ze stycznia 2007. Za 3 miesiace skończy 6 lat. W wrześniu bedzie mieć prawie 7. Jego kuzyn jest z grudnia, chodzi teraz do 1. klasy, wiec 7 lat skonczy za 2miesiace. Gdyby nasze dziecko poszło do szkoły jako 6-latek formalnie, to będąc za rok w 1. klasie 7 lat kończyłoby za 3 miesiace. Czyli praktycznie taka sama sytuacja... Co radzicie??? Dziecko jest bystre, inteligentne, wysokie - najwyzsze w swojej grupie przedszkolnej. Jest sens dawac go do zerowki od wrzesnia czy moze 1 klasa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fregataaaaaaaa
Dlaczego? Mozesz to jakoś bliżej uzasadnić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnii
nie, bo nie widzę takiej potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co uzasadniać to nie wiesz dlaczego? ja wyznaję zasadę, ze dzci do niczego nie powinno się zmuszać jak pójdzie w wieku 7 lat to uwierz mi, ale niczego nie straci jestem tego zdania i nie zmienię go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fregataaaaaaaa
:-D kurczę, myślałam, że wiecej jest osób na tak.... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbm
nie bo po co skracac dziecku dzieciństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziłam sie w lutym
i juz jako 5 latka chcialam isc wczesniej do zerowki i potem wczesniej do szkoly, a moja mama tez miala takie zdanie jak wy, ze dziecinstwo srata tata i w szkole gorowalam nad dziecmi, moglabym spokojnie dac rade. Potem byl pomysl (nauczycielek) zebym zrobila jednoczesnie 2 i 3 klase, ale tez sie matka nie zgodzila i dzis mam żal o to, bop mam 25 lat a moglabym miec wiecej w tym samym wieku, albo miec to co mam w zyciu (studia, praca) a byc rok mlodsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka córki ze styczni 2007
Moja córka też jest ze stycznia 2007 i ja osobiście cieszę się, że mam wybór. Moja decyzja jest na NIE - po co? Aczkolwiek pytałam jej, czy chciałaby, sporo dzieci z jej grupy pójdzie (są tam przyszłoroczne 6 i 7 latki). Nie chce, bo i całkiem sporo dzieci zostaje jeszcze z tych 6 letnich rocznikowo (mowa o 2013 roku już). Bez sensu. I bardzo chciałabym, żeby mój syn, 2 lata młodszy tez mógł pójść jako 7 latek. Póki co nie słychać zapowiedzi przesuwania o kolejne roczniki, a szkoda. Dobrze, że oboje mam z początku roku, ale co z tego? Zabrać dziecku rok z beztroski, szczególnie w czasacvh, gdzie do śmierci się będzie zasuwało na polityczne emerytury?:-o never!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Posłałabym
tak, w wielu krajach dzieci ida wczesniej do szkoly i nikt nie robi z tym cyrku! bez przesady jakie skracanie dziecinstwa? moje najpiekniejsze lata dziecinstwa to wlasnie poczatki szkoly i kumplowanie sie z dzieciakami z klasy! :) takie numery jakiesmy wtedy odwalali to hohoho :D teraz pewnie wspolczesne mamuski to by zawadu dostaly! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
A jak tak, i nie rozumiem argumentu, ze po co skracac dziecku dziecinstwo-o jakim skracaniu my tu mowimy, przeciez zajeci w szkole trwaja do 10.30 lub 11.30 w pierwszych klasach,a w zerowce dziecko siedzi pol snia, ja mam wrazenie, ze to nie skracanie dziecinstwa a wydluzanie mlodosci, zawsze dziecko bedzie mialo ten rok w zapasie, np gdyby nie moglo sie zdecydowac na studia lub chcialo podrozowac, czy popracowac przed studiami, ja jestem zwolnniczka tekiego pomyslu, jezeli czujesz, ze dziecko jest gotowe na szkole, moja kuzynka poslala wczesniej cora i ta w szkole ma sie swietnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziłam sie w lutym
i osobiscie jestem zdania takiego, ze kij z dziecinstwem, ktore szybko mija i niewiele sie z niego pamieta (mam na mysli przed podstawowką). Najcenniejsze jestzycie dorosłe. Kocham swoje obecne zycie i gdybym mogła go mieć o rok więcej, byłabym zadowolona. A co do dziecinstwa przed 6 rokiem zycia - pamietam moze kilkanascie scenek wyrwanych z kontekstu i wcale nie mysle o nich z rozrzewnieniem. Najfajniejszy mój okres dziecinstwa to byl jak mialam 7-12 lat: łażenie po drzewach i takie tam. Ale każdy ma swoje zdanie i zrobicie jak zechcecie. Jesli bede miała taki dylemat - poślę swoje dzieci wczesniej. Tym samym podaruję im o rok życia więcej. Bo czymże jest wydłuzanie życia, kiedy nie ejsteśmy tgo i tak w pełni świadomi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maretfob
[zgłoś do usunięcia] urodziłam sie w lutym I co ten rok by zmienił?! :o -----------NIC...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja co prawda nie urodziłam się na początku roku, ale kiedy chodziłam do 2 klasy podstawówki to nauczycielki proponowały rodzicom, żebym zrobiła dwie klasy w jeden rok (2 i 3), bo górowałam nad innymi uczniami i nudziłam się na lekcjach - rodzice się nie zgodzili i jestem im za to bardzo wdzięczna, nigdy tego nie żałowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
jezu ile literowek, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziłam sie w lutym
co by ten rok zmienił? Bardzo dużo! Na studiach zrobiłam 2 lata w ciągu jednego, właśnie po to, by szybciej zacżąc żyć po swojemu, zająć sie swoimi pomysłami. Dzięki temu wyjechałam za granicę i mogłam zarobić na swoje pasje, a idąc normalnym tokiem - bym tego nie osiagnęła, bo za co. A gdybym poszła do szkoły o rok wcześniej - nie miałąbym roku kucia razy dwa, tylko na spokojnie, na luzie skonczylabym studia i jeszcze na rok wyjechała. Wiadomo, im człowiek młodszy, tym wiecej radości z zycia, lepiej chłonie wiedze. Teraz mam 25 lat więc nie tak dużo, ale fajnie byłoby mieć 24 przy obecnym dorobku życiowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka może czuć, ze dziecko jest gotowe, ale później może się okazac inaczej mój kuzyn też jest alfą i omegą, ale poszedł do skzoły normalnie jak wszyscy kiedyś i teraz do nikogo nie ma pretensji, ze mógł wcześniej o 10 lat zacząc edukacje bez przesady ale to moje zdanie a każdy niech robi jal zechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie odkładam bo nie mam
dzieciństwo jest zabierane wtedy kiedy dziecko siedzi całymi dniami w domu z mamusią nadgorliwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdtdftd
ja jestem styczniowym dzieckiem i wolałabym pójść do szkoły wcześniej- przerastałam inne dzieci fizycznie, intelektualnie, emocjonalnie, nawet tak banalna sprawa jak dojrzewanie płciowe- też jest różnica w porównaniu z dziewczynkami np z listopada. oczywiście nie stała mi się zadna krzywda z tego powodu, ale myslę, ze lepiej dla mnie byłoby rok wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam rok temu w podobnej sytuacji. Poslalam syna zgodnie z nowa reforma do zerowki (dziecko ze stycznia 2006), myslac, ze i tak bedzie musial isc w 2012 do 1 kl- potem okazalo sie, ze reforma zostala odroczona, ale juz go nie przepisalam do przedszkola i zostal w szkole. Do przedszkola chodzil juz 3 lata, wiec uznalismy, ze wystarczy. Trafil na wspaniala wychowawczynie, byl zadowolony. zastanawialismy sie, czy jeszcze go raz nie zostawic w zerowce, jednak wychowawczyni przekonala nas, ze da sobie rade w 1 klasie, wiec poszedl. Poki co jest dobrze, ma swoich kolegow i jest zadowolony. Pewnie czas pokaze czy byla to sluszna decyzja! Dlatego sama musisz rozwazyc wszystkie za i przeciw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ważna jest nazwa
a kto mówi, że jak nie posyłam wcesniej, to jestem nadgorliwa? dziecko ma mnóstwo zajeć w przedszkolu i się nie nudzi, ponadto znam dzieci, które nie poradziły sobie z I klasą puszczone jako 6 latkowie. No i psycholog jest ich zajęciem dodatkowym, bo sobie nie radzą, nie nadążają za grupą. Ot, ambicje rodziców. Jakież ja mam super mądre dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×