Czy Wasi partnerzy dbają o Was w 5 6 letnim zwiazku

Czy Wasi faceci przytulaja Was, całuja okazują zainteresowanie po 5 latach małżeństwa? Nie chce być tylko gosposia, matka dzieci, chce być także jego kobieta o która dba. Sama sie przytulam, inicjuje spontaniczny sex, kokietuje, masuje itp. A on z niczym nigdy nie wychodzi! Leci od drzwi do kotletow! A gdzie buzi, gdzie "cześć żona"? Boje sie ze jesli coś z tym nie zrobię, coś na zawsze umrze, za kilka lat będę co najwyżej stara dla niego, tego czego nie ma w małżeństwie poszukam gdzieindziej. Jestem w stanie...chociaż uważam ze to i tak szczęścia nie da.

Nieprzytulana a mówiłaś to mężowi? Facet jest tak skonstruowany ze jak mu się coś nie powie w prost to się nigdy w zyciu nie domyśli:) Powiem Ci ze ostatnie Twoje zdanie mi się spodobało,ratuj to:)

Oczywiście, ze mu mówię... Nie raz i ie dwa. On chyba nie ma takiej potrzeby dbania o partnerkę. Sama nie wiem jak sobie to wytłumaczyć. Chyba tez nie zdradza. Przedstawiłam mu rownież moja teorie, ze nie wie jak dba sie o swoją kobietę, bo wychował sie bez ojca, bez wujka, dziadka itp. czyli nie ma wzorca. Skoro mu mówię co mi leży powinien zrobić coś z tym, tak jak ja mu mowie, ale on nic nie robi i nawet nie odpowiada na moje pytania co mnie oczywiście zdenerwowalo i tak naprawdę nie wiem co zrobić, bo nie wyobrażam sobie takiego związku... To nie związek gdy sie o niego nie dba, a ja potrzebuje bliskości.

jak sama piszesz, on nie ma takiej potrzeby. Ludzie różnią się wrażliwością i mają różne potrzeby. Jeśli mąż nie spełnia Twoich oczekiwań, to nie znaczy, że Ciebie lekceważy. On po prostu takich rytuałów nie potrzebuje i pewnie tego nie rozumie. Pod tym względem się nie dobraliiście. Albo się z tym pogodzisz, albo doprowadzisz do katastrofy.

Może rzeczywiście doprowadze.. Hmmmm tylko uważam tez, ze jesli chce mnie widzieć szczęśliwa, to powinien ze dwa razy przytulić bo ja mam takie pragnienie. Przecież sama robię wiele rzeczy dla niego i wiem, ze sprawiam mu przyjemność i lubię kiedy jemu jest dobrze, czemu on nie może zrobić czegoś dla nie poza poodkurzaniem mojego samochodu, albo spalaszowaniem obiadu. Proste, niektóre rzeczy w małżeństwie są wyuczone, robisz coś bo sprawia to partnerowi przyjemnosc, bo lubisz widzieć go szczęśliwym. To chyba niewiele kosztuje wysiłku. Tymbardziej, ze mąż przynal, ze lubi jak go przytulam, łasze sie, glaskam, całuje itp. Czy chciałby, żebym z tego zrezygnowała, No tez nie. Wymaga buziakow i przytulania od dzieci, a obok mnie przejdzie obojętnie.

tu nie chodzi by kompletnie się zmieniał, ale by czasem wykonał ruch w Twoją stronę a co on na to? nigdy nic nie odpowiedział Ci? może jakaś terapia małżeńska póki jeszcze nie jest za póxno?

Ja mam faceta od 6 lat. Mój na początku nie był spontaniczny, nie tulił mnie, nie cmokał ot tak itd. A słowo kocham mówił raz na pół roku. Po jakichś 2 latach zaczęło mnie to wkurzać, był mały kryzys i okazało się, że boi się okazywania uczuć, że poczuję się tak pewnie, że znudzę się tym i go zostawię. Od 4 lat jest super. Przytula, kizia, mizia, całuje, cmoka co chwila ;)

a ja już dwóch pogoniłam, bo za dużo było tego przytulania i cmokania.. widać każdy ma inne potrzeby..

6 lat razem...jest super,maz pamieta o imieninach,rocznicach.zabiera czasem na dancig,olacje,codziennie mowi kocham,pisze z pracy czule smsy,ogolnie czuje sie wciaz atrakcyjna i pozadana