Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sytuacja chyba bez wyjscia

Mąż kontra siostra, kto ma racje?

Polecane posty

Gość sytuacja chyba bez wyjscia

Mam jedną siostrę, której w życiu nie do końca się poukładało. Mąż tyran, ślub był zresztą po wpadce, pieniędzy brak, teraz do tego doszedł jej romans z żonatym. U mnie póki co wszystko dzięki Bogu układa się dobrze, może bez szału ale nie narzekam, mam wspaniałego męża, jestem w 7 msc ciąży, niedawno kupiliśmy ładne, duże mieszkanie, mąż dostał lepszą pracę w dużym mieście. Problem w tym, że moja siostra nie do końca chyba radzi sobie ze swoimi porażkami, bardzo wiele krzywdy od niej zaznałam ( z czego ona chyba nie do konca zdaje sobie sprawę) teraz na domiar złego mam wrażenie, że chyba od tego romansu lekko pomieszało jej się w głowie, zachowuje się jak osoba nie w pełni władz umyswłowych, kompletnie olewa swoją małą córeczkę, liczy się tylko tamten facet -nie wracanie do domu i spanie z nim w hotelu, całodzienne zakupy, to wszystko na porządku dziennym a dziecko w oknie wygląda na mamę... Mój mąż jej nienawidzi, ma żal za to, jak mnie zawsze traktowała, jest straszliwie pamiętliwy i nie uznaje utrzymywania dobrych stosunków z rodziną "bo tak wypada" Siostra mieszka na wsi ( stamtąd pochodzi jej mąż) ok 30 km od miasta w którym mieszkamy, tu dojezdza do pracy. Starałam się jej nie zapraszać no ale w koncu musiała nas odwiedzić. Była wczoraj na herbacie, spodobało jej się, zapytała, czy kiedyś gdyby były np duże mrozy czy inna podbramkowa sytuacja mogłaby u nas nocować. Zgodziłam sie z kwaśną miną, mąż nic się nie odezwał, wyszedł z pokoju. Dzisiaj o 10 siostra dzwoni, że zamierza u nas nocować bo chciała polatać po sklepach i nie opłaca jej się wracać do siebie. Zapytała wprost rozradowanym głosikiem: mogę??? Odpowiedziałam yyyy możesz ale juz wiedziałam co będzie. Tak jak myślałam, mąż powiedział, że jeżeli tak to on nie wraca na noc do domu, że on też tu mieszka i ma coś do powiedzenia. Musiałam do niej zadzwonic, przeprosić, powiedzieć jaka jest sytuacja, że gdyby była podbramkowa typu dziecko w szpitalu to na pewno by tak nie zareagował. Siostra smiertelnie się obraziła, powiedziała tylko, że przyjdzie jeszcze czas, że my będziemy czegoś od niej chcieli. Nie wiem już jak mam postępować, dwie najbliższe mi osoby, z tym, że jedna (mąż) jest dla mnie cudowna, a druga (siostra) szkoda gadać, no ale jednak to siostra. Nie wiem czy ktoś moze mi dać jakąś radę, tak się tylko chciałam wygadać. A może ktoś był kiedyś w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
nie byłam i nie będę w podobnej sytuacji uważam że to mąż ma rację poza tym źle to rozegrałaś po pytaniu siostry powinna powiedzieć że musisz porozmawiać z mężem i dowiedzieć się czy on nie ma jakiś planów na wieczór. A potem oddzwonić i poinformować że nie bo..i tu wymyśl (wychodzicie, goście itp). A ty sie zgodziłaś a potem dzwonisz że nie bo mąż się nie zgadza:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudzie
mąż ma racje ... głupotą byłoby ryzykować dobre układy z mężem dla takiej siostry ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja chyba bez wyjscia
Tak, tylko że ja wiem, jak ona to widzi, mniej wiecej pewnie tak, że chciała przyjechać do ukochanej siostry, dotrzymać jej towarzystwa (mam trochę problemów w ciązy i głownie siedzę w domu) kupić jakies ciasto, zrobic kolacje a jej wredny mąż tak ją potraktował...I jeszcze ma żal, że ja mu awantury o to nie zrobiłam. Z drugiej strony gdybyśmy teraz się zgodzili pewnie nie skonczyłoby się na jednym razie...Ja jestem z tych "dobrodupnych", mało mam w sobie asertywności ale mój mąż się nie szczypie, wali prosto z mostu, ja bym tak nie potrafiła. Nerwy mam totalnie w strzępach, nienawidze takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja chyba bez wyjscia
Masz racje, powinnam była to inaczej rozegrac ale totalnie mnie zaskoczyła, wstałam pol h wcześniej ( w nocy kiepsko spałam) no i potem już poszło lawinowo. Siostra wie, że nigdzie nie wychodzimy bo mi nie wolno z powodu ciąży więc to by nie przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudzie
nie słuchaj siostry !!!! jesteś zadowolona z małżeństwa?? to super!! ona swoje życie spieprzyła i może twoje popsuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadammmmmm
Też myślę, że mąż ma rację. To, że to twoja siostra nic nie zmienia. Czasami na obcych ludzi można bardziej liczyć niż na własną rodzinę. Poza tym jeśli pozwolisz jej się raz przespać u was to będziesz ją miała na głowie non stop bo tak jej będzie wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dawaj jej nocować, bo się zadomowi, w końcu zacznie zostawić u was swoje rzeczy itp. Nie pozwól, żebyś kłóciła się z mężem przez siostrę nieudacznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja chyba bez wyjscia
Ja wiem, że jest jej tak wygodnie, na swojego meża patrzeć nie moze, zresztą tu jest duże miasto, kochanek, a tam wioska, zadnych znajomych, dom któego tak naprawdę nigdy nie stworzyli ( do dziś po 6 latach malzenstwa nie mają np mebli) Tyle tylko, że jest jeszcze kwestia jej córeczki, ja bym nie potrafiła tak dziecka zostawiać, co innego raz w miesiącu a co innego 2-3 razy w tygodniu. Moi rodzice są na nią o to wsciekli, ona odpowiada, że z dzieckiem siedziała już 5 lat ( w tym roku poszła do pracy i od razu romans) a teraz ma prawo do własnego życia. Ja jestem w o tyle kiepskiej sytuacji, że się napatoczyłam z mieszkaniem tutaj więc mozna ten fakt wykorzystac w swoim "nowym życiu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3latki
ja też uważam , ze mąż ma rację, a swoją drogą jeśli ona planowała u Was nocować to co z jej córką? , na drugi raz powiedziałabym jej, ze w końcu ma dziecko , które na nią czeka i choćby dlatego powinno jej sie "opłacać wrócić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadammmmmm
Współczuję jej córce. Jak można tak często dziecko zostawiać? Tymbardziej nie zgadzaj się na żadne spanie u ciebie, nie wie gdzie ma dom i dziecko? Nie przejmuj się nią, nie zasłużyła, żeby ją lepiej traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż ma rację wogóle nie zgodziłabym się na taką sytuację brak ci asertywności kochana to ze to rodzina nie znaczy ze masz się dać wykorzystywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja chyba bez wyjscia
Dziecko zresztą tez wykorzystuje do spotkan z kochankiem, byle wyrwać się tu do miasta w weekendy. Ostatnio mała była chora, na antybiotyku. Jakież było moje zdziwienie, kiedy siostra zadzwoniła, że jest w mieście z małą, zwiedzają to i owo. Pogoda była koszmarna, lało, wiało, zapytałam ją o to a ona na to że u nich słonce i pogoda piękna. Ludzie, to miasto jest spore ale nie aż tak, żeby pogoda się tak diametralnie różniła od siebie. Okazało się, że zwiedzały, owszem, ale we trójke, z kochankiem...Zapytałam jej czy mała czasem nie była na antybiotyku, wsciekla się, powiedziała, że owszem, ale to na alergie czy po szczepionce, nie pamiętam już. Zapytałam: to po szczepionce jej antybiotyk ładujesz? Wydarła się na mnie strasznie i rozłączyła. Takich sytuacji było mnostwo. To nie jest lala po zawodówce, a świetnie wykształcona dziewczyna, przed ślubem naprawdę miała klasę, potem była depresja ( czemu się nie dziwię) a teraz to szkoda słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję, ja a twoim miejscu zaproponowałabym opiekę nad dzieckiem, ale jej samej u siebie bym nie chciała-a dzieckiem przynajmniej zajęłaby się miła ciocia-bo na prawdę małej szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odebralabym jej prawa do
dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiłaś
nie przejmuj się. Zresztą co to siostra ma prawo się drzeć na ciebie i obrażać i się nie przejmuje co o niej myślisz a ty sie przejmujesz że ona się obrazi. Powiedz ale tak szczerze czy ona ci kiedykolwiek w czymkolwiek pomogła ? Wyświadczyła jakąś bezinteresowną przysługę. Dobrze jej powiedziałaś. Zgodziłaś się na nocleg w sytuacji wyjątkowej ale zakupki na mieście taką sytuacją nie są, tylko zwykłym kaprysem i nieodpowiedzialnością w stosunku do dziecka. Rozumiem matkę która opuszcza na noc dom bo ma np. nocne zmiany w pracy, ale zakupy całodniowe po których nie opłaca się wracać ? No sorry... ale to jest totalnie niepoważne. Która matka tak się zachowuje ? Uważam że powinnaś jej nadal uświadamiać co o niej myślisz i że ci się nie podoba to co ona wyprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja chyba bez wyjscia
Dzięki, ja niestety jestem taka, że się przejmuje i strasznie mnie męczy ta sytuacja. Od siostry przez całe życie zaznałam sporo złego, ale mąż ma żal głównie o dwie sytuacje, z czego jedna miała miejsce nie tak dawno, więc sprawa jest świeża. Pierwsza, to kiedy pare lat temu miałam drobny wypadek fatalny w skutkach, pojechałam do rodziców bo mama zna świetnego rehabilitanta żeby mnie do niego na drugi dzień zawiozła. Siostra kiedy się o tym dowiedziała wpadła w szał, powiedziała, że po to mam męża, żeby mnie woził a mama to ma zostać tego dnia z jej córką ( wcześniej nic takiego nie mówiła, zresztą jeszcze wtedy nie pracowała) Moja mama powiedziała ok, w takim razie wezmiemy małą i pojedziemy do szpitala we 3, na co siostra, że ona się absolutnie na to nie zgadza i jeśli ja chce jechac koniecznie do lekarza to mąż ma mnie zawiezc. To naprawde nie była pierdoła, chociaż z początku się tak wydawało. Jechałam wtedy na 8 ketonalach dziennie i byłam przykuta do łożka na kilka tygodni. Mąż patrzeć nie mógł jak się męczę a do dziś siostrze tego nie zapomniał. Druga sytuacja była w pierwszych tygodniach mojej ciąży, też akurat odwiedziłam na weekend rodziców na co siostra ( która nie była u nich od daaawna) zadzwoniła do mamy, że przyjezdza sobie ze mną pogadać skoro jestem, zabiera małą ale ma ona anginę i żeby mi tego nie mówić bo pewnie się wkurze, skoro jestem w 9 tc a tak to może sama nie zauważe. Mama oczywiście mi powiedziała, bała się o dziecko, wsciekłam się wtedy, straszliwie z nią poklociłam a mąż już stwierdził, że nie chce jej znać. Mineło trochę czasu, wczoraj przyszła na tą herbatę a tu dziś z tym nocowaniem. Nie dziwię się mężowi w sumie, ja za latwo wybaczam i za szybko zapominam, ale jestem rodzinna i to mnie gubi, poza tym nienawidzę kłotni i konfliktów, wolę ustąpić, żeby ich uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja siostrunia to jakas
cholerna zakala, zerwalabym kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakiego ma byc koloru
dziwna sytuacja- to mąż za Ciebie obraża się na Twoją siostrę? Ty masz z tym mały problem, ale mąż za to ogromny? nie wyobrażam sobie, żeby mąż w naszym mieszkaniu zabronił, żeby nocowała moja siostra, nie muszą się kochać, ale Ty chyba też masz coś do powiedzenia? napisałaś, że siostra być może nawet nie zdaje sobie sprawy, że wyrządziła Ci przykrość czy krzywdę, Ty wybaczasz, ale mąż nie- nie rozumiem tego przyjęłabym ją na jedną noc i wtedy powiedziała, że szanowny małżonek krzywo na nią patrzy i żeby nie nadużywała gościnności mam siostrę, różnie między nami bywa- ona pewnie czasem myśli, że jestem wredną suką, a ja tak samo o niej- tylko wiem, że świadomie nie zrobiłaby mi krzywdy, mąż za nią też nie przepada- ale to bardziej jego problem a nie mój, dla mnie ona jest ważna- nie dlatego że wypada, ale dlatego że czuję się z nią związana ten szantaż emocjonalny Twojego męża jest ciosem poniżej pasa i szkoda mi Twojej siostry- może jakby popatrzyła na kochającą się rodzinę zobaczyła, że można życ inaczej, że są udane związki Tobie współczuję apodyktycznego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja chyba bez wyjscia
Córka twojej siostry jest jeszcze mała, kocha bezwarunkowo i nie zdaje sobie jeszcze sprawy o co tak właściwie chodzi. Ale jak będzie starsza to będzie już wiedzieć o co chodzi i myślę że w przyszłości będzie mieć żal do matki o te noce kiedy nie wracała do domu. Teraz nie wie ale jak będzie dorosła to będzie wiedzieć że ten miły pan na mieście to nie był jakiś tam znajomy lecz kochanek jej matki. Teraz nie wie ale kiedyś będzie wiedzieć że matka tak rzadko bywała w domu nie dlatego że była taka zapracowana i miała tyle załatwień tylko dlatego że uciekała od domu i nie chciało jej się spędzać czasu z córką. To jak się wspomina rodziców w dzieciństwie takie coś zostaje w człowieku na całe życie i odbija się na przyszłych relacjach z rodzicami lub może sprawić że te relacje zwyczajnie nie będą istnieć. Odbija się też na tworzeniu relacji z ludźmi w ogóle. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiłaś
Sorry nie wiem jak to się stało że skopiowałam twojego nicka a miałam swój skopiować ale to wyżej to mój wpis był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiłaś
Teraz dopiero przeczytałam twój ostatni wpis. Rany... Ona się tobą kompletnie nie przejmuje a ty jeszcze się martwisz że ona się obraziła i jeszcze powiedziała coś takiego jak napisałaś że "przyjdzie jeszcze czas, że my będziemy czegoś od niej chcieli. " Ja na coś takiego bym odpowiedziała: "Żartujesz sobie chyba przecież ja na ciebie i tak nigdy nie mogłam liczyć. A wręcz przeciwnie" Jest totalnie egoistyczna. I nie sądzę żeby te problemy w jej małżeństwie to była tylko i wyłącznie wina jej męża skoro ona ma taki cięzki charakter. Kto się dzieckiem zajmuje jak ona na noc nie wraca ? Jej mąż się w ogóle nią interesuje kiedy jej nie ma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franiabania
Ja nie dziwię się twojemu mężowi, kocha cię, chce dla ciebie jak najlepiej więc ma prawo być zły na osobę, która robi ci krzywdę. Ty jesteś dla niej za dobra, tu nie chodzi o to, że masz się gniewać do końca życia, ale jakieś zasady muszą być. Powiedziałaś, że może zanocować u was w wyjątkowej sytuacji, czy zakupy to wyjątkowa sytuacja?!Po tym jak zachowywała się wobec ciebie nie powinno jej dziwić, że masz do niej taki stosunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja chyba bez wyjscia
"a jakiego ma byc koloru", mój mąz nie jest apodyktyczny, jest wspaniałym człowiekiem, lubianym, mnie bardzo dobrze traktuje, tyle tylko, że mojej siostry nienawidzi. Nie zachowuje się tak w stosunku do nikogo innego. Sytuacja z moją ciążą i wtedy tą aferą z anginą przekresliła ją dla niego totalnie, przeciez gdybym w 9 tc zaraziła się anginą ropną mogłabym stracić ciążę, nie można na tym etapie praktycznie brać zadnych leków. To jest jego dziecko, pierwsze i wyczekane i tu mu się nie dziwie, że się wsciekł. Mąż mojej siostry z kolei zabronił całej naszej rodzinie i jej wszystkim znajomym przekraczac prog swojego domu, nie cierpi nas bo nie znosi mojej siostry i wszystkiego, co się z nią wiążę, więc mnie też nie wolno jej odwiedzać ale do tego przez te lata zdążyliśmy się przyzwyczaic. On zostaje z małą, kiedy siostra jest z kochankiem, wie o romansie ale nienawidzi jej do tego stopnia, że ma to gdzieś, błaga ją tylko o rozwód i żeby wreszcie się wyprowadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiłaś
straszne to wszystko. Tu już nawet nie chodzi że ona ci w niczym nie pomaga ale cię wręcz naraża. Totalna nieodpowiedzialność. Sama jestem w ciąży i pamiętam jak się trzęsłam w pierwszym trymestrze i nadal trzęsę jak tylko pojawia się wizja że ktoś chory lub po chorobie miał do nas po coś przyjść. Ja się twojemu mężowi absolutnie nie dziwię. Ty powinnaś mówić jasno swojej siostrze wszystko co ci się nie podoba i o co masz żal, żeby te urazy że tak nazwę na bieżąco z ciebie spływały, bo nie ma nic gorszego niż dusić w sobie latami różne przykre sprawy i udawać że jest wszystko ok. Tak to się może człowiek tylko wrzodów nabawić. Twoja siostra widzę ma charakterek, nie dość że egoistyczna to jeszcze nieodpowiedzialna i apodyktyczna, kompletnie bezkrytyczna wobec swojego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakiego ma byc koloru
widzisz- opisałaś tylko jeden problem, a w Waszej rodzinie jest ich mnóstwo relacje macie tak pokopane, że już nic się z tym nie da zrobić,nie rozwiązywaliście ich na bieżąco i jest jak jest ale moim zdaniem- ważniejsze jest to, co Ty myślisz na temat nocowania siostry- nie chcesz to nie ma sprawy, tylko nie powinno być tak, że to mąż decyduje (swoją drogą może wspaniały mąż, a nikoniecznie człowiek ) i w dodatku tak paskudnie Cię zaszantażował wątpię również, że ludzie specjalnie i z premedytacją postępują źle (no dobra, są skrajne przypadki, ale raczej nie należy do nich Twoja siostra), stara się w swojej beznadziejnej sytuacji coś uszczknąć dla siebie przeżyłam już trochę lat i nauczyłam się, że nie należy nikogo osądzać kategorycznie- bo nigdy nie znamy całości i nigdy nie wiemy, co nas w życiu spotka i jak się będziemy zachowywać i jeszcze raz powtórzę- to Ty masz zadecydować czy chcesz, bo Ty najlepiej wiesz jakie masz do siostry uczucia ( jest taka zasada, że córka może skarżyć się na swoją matkę, ale zięć nie powinien- owszem może wysłuchać, przytaknąć ale sam nie 'obgadywać' i to powinno działać we wszystkie strony) napisałam co myślę, a nie co masz zrobić, chociaż z treści postu może w niektórych miejscach wyglądać inaczej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×