Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Skromna ANDZIA

Czy zgodzić się na zamieszkanie z narzeczonym pół roku przed ślubem?

Polecane posty

Jagoda zgadzam sie z Toba w 100 %...jak przezyje w malzenstwie 15 lat to bedzie mogla miec swoje zdanie na temet malzenstwa seksu i zycia..bo zycie trzeba przezyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam siebie za zakonnicę czy naiwną. Lewych rąk nie mam i swoje zdanie mam. Tak np jest z seksem i mieszkaniem razem nie jestem do tego przekonana. To, że tak robią inni to ich sprawa. Jeszcze mieszkanie to może... ale sex dla czego mam być jak inne latawice? Dla tego nie jestem głupia i mam swoje zdanie na ten temat. Lewych rąk nie mam bo też odkładam na wesele. Zawsze tak było i nie dam się oszukać. Napisałam zaraz na początku, że oficjalnie razem jesteśmy 2 lata wcześniej nie przedstawiałam go rodzinie. Bo nie było takiej konieczności i żadnej konkretnej decyzji z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jaja jak berety
Fakt malozenstwo to kompromis,wyrzeczenia itd.Ale powiedz mi co zrobisz jak sie dowiesz ze Twoj maz Cie zradza bo nie zaspakajasz go fizycznie.Bo nie wiem czy wiesz ale pewnie nie wiesz ze sex to nie tylko rozłożenie nóg.Jak nie bedzie dobrze mezowi w lozku poszuka sobie poza domem tego.Ja wcale nie watpie ze z Twoimi pogladami to bedziesz siedziala w domku z obiadkiem i czekala wiernie na meza.Ale watpie aby facet ktory nie czuje zaspokojenia w lozku nie znajdzie tego u kochanki.I wcale nie musi Ci tego mowic ze w lozku jestes beznadziejna.Bedzie przykladnym mezem kochajacym swoja zone i bzykajacym na boku. Dobre zgranie w lozku to 80% udanego malozenstwa.Nie trzymanie sie za rece,nie szacunek ,nie milosc tylko wlasnie sex.A wiem cos o tym bo jestem po slubie juz 20 lat.I nie pisz mi tylko ze Twoi rodzice sa razem 35 lat i jest cudowniebo skad wiesz czy Twoj ojciec nie zdradzal mamy i na odwrót.Ludzie sa dobrymi aktorami wiec moglabys nawet nie zauwarzyc ze w malozenstwie Twoich rodzicow jest cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latawica potocznie: kobieta niewyznająca żadnych zasad moralnych; prowadząca rozwiązły tryb życia znasz ten zakres slow czy tylko tak na wsi sie mowi?i ty to jak papuga powtarzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dewotka kobieta manifestacyjnie religijna; bigotka; świętoszka; nabożnisia ja umiem sie poslugiwac slownictwem ..a ty/ jestes pewna? ze wyzywasz nawet mezatki z 20 letnim stazem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo sugerujesz że jestem dwotka i nie jestem jak reszta. Ponieważ mam zasady moralne, sumienie ? Nie uważam że mam się wstydzić zasad które uczono mnie w domu.Myślę że bardziej wstydzić mogą się te które maja ograniczone zasady i żyją z prądem. Na razie mojemu związkowi nic nie dolega. Jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to nie masz pojęcia jak to być w związku, jesteś strasznie naiwna, nie wiesz jak wygląda życie i oby życie tego nie zweryfikowało, bo nie wiem jak dałabyś sobie z tym rade. jestem skłonna uwierzyć że to nie prowo bo sama znam podobną dziewczynę. szkoda mi ciebie... ale powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama tak żyje 35 lat nigdy nie kłócili się poważnie czy byli nieszczęśliwi. Nie mieli czasu, mieszkamy na wsi więc mamy gospodarstwo i dużą rodzinę. Sama mam jeszcze brata i siostrę. Mój brat jest żonaty ma trójkę dzieci. Ma tak kochaną gromadkę :-)) Moja siostra ma chłopka ale nie oficjalnie. Małżeństwa są udane jak żona wie kim ma być i co należy do jej obowiązków. Mąż musi być głową rodziny i jak kobieta będzie wiedziała jak należy postępować wszystko będzie dobrze. Dzieci są dopełnieniem małżeństwa więc też są plusem. Najważniejsza jest szczerość i wierność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko jesteś w moim wieku. Po pierwsze wydaje mi się, że nas tu prowokujesz w ten piękny piątkowy wieczór. Po drugie nic mi do Twoich poglądów (jeśli są prawdziwe) i zrobisz jak będziesz uważała tylko błagam nie pisz, że "seks będzie oczywiście bo przecież muszą być dzieci" bo tym samym zdradzasz jeszcze bardziej swoją prowokację:) Nie zamotałam za bardzo? :) I żeby nie było: nie mam nic przeciwko temu jak ktoś chce czekać do ślubu z jakiegoś powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sex jest dopełnieniem i też dzięki któremu są dzieci. Jednak nie chce aby przyszły maż traktował mnie jak przedmiot w łóżku. Nie chce aby tak postępował. Nie wiem czemu tak sugerujesz. Nie wiedziałam, że moje poglądy są aż takie dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsgjhdfsafhjhytgrhyju
A co autorko sądzisz na temat antykoncepcji? Pytam z ciekawości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsgjhdfsafhjhytgrhyju
Uważasz, że jeżeli się z nim prześpisz przed ślubem to przestanie Cię szanowac i zacznie traktowac jak przedmiot? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antykoncepcja ? na pewno bedzie zyla wg kalendarzyka ..a cala specyfike jak rodzic dzieci wytlumaczy jej ksiadz na naukach przemalzenskich.... 21 WIEK A TU ZAWIEWA LUTERANIZMEM...ZENADA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo łapiesz mnie za słówka i to pojedyncze. Po pierwsze jak jest sex to są dzieci. Dzieci rodzą się z miłości jak jest małżeństwo. Napisz jeśli się mylę?? Dzieci to owoc miłości jeśli dwoje ludzi się szanuje i kocha to dzieci jeszcze bardziej ich wiążą. Dla czego nie chce aby mąż mnie traktował jak przedmiot. Ponieważ większość wypowiedzi mnie zirytowała tym, że mam być nie wiadomo kim w łóżku. Jak jest miłość to sex będzie dopełnieniem. Jak kocha to czy teraz czy później sex będzie ale to będzie dodatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak a propos to metody naturalne są akurat bardzo pewne....ale nie kalendarzyk bo jego już dawno nie ma;) A luteranizm to akurat był dosyć liberalny nurt;) Ale to nie o tym temat. Ja myślę, że autorka trochę prowokuje. Zwłaszcza z tymi dziećmi i tymi oficjalnymi i nieoficjalnymi parami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem co masz mi do zarzucenia. Jestem oficjalnie z swoim narzeczonym. Tzn zaręczyliśmy się bo tak oboje chcieliśmy. Przedstawiłam go oficjalnie rodzicom i całej rodzinie. Każdy go poznał oraz jego rodziców. Nie rozumiem co ci w tym urąga, że taka jest u mnie tradycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pier,,,dole
Po przeczytaniu tego topiku jedno mam tylko na mysli hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha. To provo jak nikt bo ktora laska w wieku 27 lat mysli ze udane malozenstwo to dobry obiadek,trzymanie sie za rece i dzieci hahahaha.A juz stwierdzenie ze maz nie zdradzi bo ciezko pracuje to mnie rozwalilo hahahahaha.Autorko mojej kolezanki maz pracowal od 7-20 i mial kochanke malo tego nawet znalazl czas dziecko zrobic :D. I albo to pisze jakas 15 latka ktora sie nudzi albo naprawde jakas nawiedzona bo jak na wiek 27 lat to malo bystra.Nie wierze naprawde nie wierze ze majac 27 lat mozna byc az tak zacofanej.Ja nie mowie zebys przed slubem robila to czego tak unikasz :D ale na milosc Boska Ty zycia nie znasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsgjhdfsafhjhytgrhyju
Przypominają mi się nauki mojej Pani katechetki z podstawówki. -bez miłości (czyli małżeństwa) nie ma dzieci i koniec! z gwałtu nie ma dzieci bo musi byc miłośc żeby były dzieci, wpadki nie istnieją, bo dzieci się rodzą tylko w kochającym się małżeństwie -tabletki antykoncepcyjne to rak i skazywanie siebie na umieranie, od tego się rodzą 'powykrzywiane dzieci' (mój dziadek mówi identyko to samo, jest starej daty i nie kuma o co w tym chodzi a po za tym to facet, ale żeby baba nie wiedziała?) -prezerwatywa ma 50% skuteczności i od tego rodzą się dzieci z downem... Wity odpadają. Przepraszam, że nie na temat, tak sobie wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę zmiłuj się.... pisałam wcześniej że chcemy mieć dzieci, bo sama powiedziałam narzeczonemu że chce spełnić się jako matka. Mój przyszły mąż również chce mieć dzieci. Jeśli oboje po ślubie tego chcemy dzieci to w czym widzisz problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no to ok, tradycja rzecz święta....całej rodzinie? OMG :D Wiesz kiedyś była taka tradycja, żeby po nocy poślubnej zakrwawione prześcieradło wynosić na ulicę czy coś tam;) Autorko, przecież ja Cię nie krytykuję, zrobić jak będziesz chciała....co mi tam do Twoich planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×