Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

dobra ;) Myślę ze się rozmnożą znacznie do naszego porodu;) Założę szkołę porodową;D U jak skurcz to krewetka na zęba hahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób korespondencyjny kurs na położną, albo najlepiej jakaś, która na końcu tabelki jest i dla bezpieczeństwa któraś z początku. Jakbym dostała po skurczu krewetkę bym się szybko uwinęła ;P żeby nie dostać kolejnej hehe Mam dziś jakieś dziwne odczucie od kilkudziesięciu minut, jak siedzę z lekka przygarbiona przy kompie i póżniej się prostuję to w środku mniej więcej pod piersiami czuję jakby coś było przyklejone i jak się prostuję to się odklejało -- o ile wogóle ktoś skumał co napisałam ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może po prostu skóra ci się odkleja;) Albo nie wiem;D Ale Ty się prostuj kobieto! ehhe bo jak kiedyś lekarz mi powiedział bo będziesz ja łyżka do zupy wyglądać;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubie krewetek ale z braku laku ;) ;) heheheh anetach troche nas tu jest mam nadzieje ze znajdziesz dla nas tyle miejsca i talerzy jak Ci sie na "chate zwalimy" :P hiihihhihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szału z miejscem nie ma ale damy rade;D Hehe właśnie mój M Przeczytał posty;D Powiedział że jest jeszcze miejsce na balkonie hehe. A położna się tu jakaś przyciągnie;) Boże dziewczyny zaraz mi nos odpadnie od tego kataru! Pomocyyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko daje mi do zrozumienia pewnie, że je gniotę ;) taki ukryty przekaz : nie garb się matka. Mam nadzieję, że w ofercie są porody rodzinne ? ;P Ale byłby dom wariatów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam mogę sobie namiot rozbić albo w aucie spać. A zamiast położnej może być babcia wróżbitka. Dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówisz że Babcie na etacie;D hehe pomyślimy;D Dobra ja też lecę się położę bo w życiu mi to nie przejdzie. Papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale Wy na pewno pamiętacie, że w ciąży to nie wolno alkoholu pić? :)) Przeczytałam właśnie wszystko, widzę, że dzisiaj znowu sporo się działo... Ehhh, no cóż, jak komuś to sprawia radość, to niech się cieszy, ja mogę tylko współczuć... Ja miałam dzisiaj zły, bardzo nerwowy dzień - mój kot zachorował. Miał w uszkach świerzbowca, chcieliśmy go koniecznie przeleczyć do urodzenia malucha, dostaliśmy od weterynarza maść i od tygodnia smarowaliśmy mu te uszy. On tego oczywiście nienawidził, cały czas grzebał łapą w uszach i się lizał. Podejrzewamy, że za dużo tej maści stosowaliśmy (ona ma w składzie jakieś środki biobójcze) i nam się chyba biedak przytruł. No więc pół dnia spędziliśmy u weterynarza, ale teraz jest już chyba lepiej, zjadł coś w końcu. Co do przeziębień czy grypy to ja się też nie szczepiłam, ale mam wrażenie że jakaś super odporność mi w ciąży towarzyszy. Co roku zawsze co najmniej z raz chorowałam, a teraz co mnie coś zacznie łapać to od razu na drugi dzień samo mi przechodzi. W pracy wszyscy po kolei chorzy, przychodzą zasmarkani i kaszlący, a mi ciągle nic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła mamo - widocznie dla Ciebie przerekalmowana ;) Ja piję w zasadzie tylko jak czuję się niewyraźnie i się nie rozkręca. No ale przecież każda z nas ma inną odporność, inaczej się ubiera, dba o siebie, spędza różny czas na świeżym powietrzu...itp...Ważne w tej herbacie jest żeby nie była gorąca - bo wiadomo zabija witaminki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj chyba się koleżanki wczoraj w tą ostatkową sobotę jakimiś % raczyły:) mam nadzieje że to jednak zwykła głupawka;) dobrze że humory dopisywały:P a tak apropo zastanawiałyście się kiedyś nad porodem w domu? to znaczy nie swoim ale są już teraz ponoć takie domy porodowe gdzie atmosfera jest dużo bardziej kameralna. Podobno są dobrze przygotowane :) wiadomo sporo to kosztuje( ale pomijając tą kwestię) ale czy odważyły byście się? ja kiedyś myślałam że to byłoby fajne ale teraz uważam że to zbyt duże ryzyko bo nie wszystkie porody przebiegają bez komplikacji... jakby zaczęło iść coś nie tak ciekawe jak długo czekałoby się na karetkę... strach się bać słysząc ile ludzi umiera w oczekiwaniu na pogotowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati, cytryny i miodu nigdy nie dodaję do wrzątku :) Chyba jednak coś dają te herbatki bo dzisiaj zupełnie nic mi nie jest :) Tak szybko to jeszcze nigdy mi choroba nie przeszła :) Co do domów porodowych to jednak obawiałabym się co będzie w przypadku komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj dziewczyny. No pewnie że głupawka nas złapała. U mnie przynajmniej zero promili. No chyba że paracetamol przeze mnie zażyty tak działa;D Kiedyś zastanawiałam się nad takim domowym porodem ale zwyczajnie bym się bała. Kooala - Gratuluję odporności a z koteczkiem to nie raz tak jest. Moja siostra ze swoim poprzednim też miała problemy przeważnie z uszami i z tego co wiem w końcu jeździła na jakieś zastrzyki i koteczce przeszło na reszcie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, Topka - nie wiem, czy to ten spadek wagi natchnął Cię do wizyty u lekarza, ale jeśli tak to dobrze, że nastąpił :). Żyłabyś w błogiej nieświadomości a wyniki by się tylko pogarszały.. Mam nadzieję, że szybko Ci się poprawi i wrócisz do pełni zdrowia. Margrit - gratuluję syna :). I nie martw się, dla chłopców też są śliczne rzeczy, jak się rozejrzysz za takimi (a nie za kokardkami ;) ) to sama zobaczysz! Mam do Was pytanie - czy u którejkolwiek pojawiła się swędząca wysypka (w którejkolwiek ciąży) na brzuchu i dekolcie? Nigdy nie byłam alergiczką, nie zmieniałam ostatnio proszku, a zaczęło mnie coś takiego męczyć. Dzwoniłam do mojego lekarza, to powiedział "że w ciąży to normalne" (odnoszę wrażenie, że w ciąży wszystko jest "normalne") i skoro nie swędzą mnie dłonie ani stopy to nie jest to cholestaza i mam się nie przejmować. Jasne - nie przejmować. To nie jego swędzi :)! Jeśli któraś z Was miała coś takiego to czym ratowała skórę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trujek, ja mam uczulenie na żele pod prysznic zwykłe przed ciążowe, po świętach rodzina mnie zaopatrzyła w żele Dermedic i Avene, a nieświadoma mojego uczulenia koleżanka dała mi z Yves Roche jakiś nawet pachnący waniliowo jakiś i też nie uczula - pewnie jakiś składnik mnie podrażania, ale nie wiem jaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Margrit, będę musiała pokombinować w takim razie, bo może to jednak jest uczulenie na jakiś kosmetyk. Te hormony :o... ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truj - wczoraj szukałam ubranek, udawałam że nie widzę tych falbanek, kokardek i pięknych dziewczęcych kolorków i nawet nie jest źle z tymi chłopięcymi, chociaż ciągle liczę, że na kolejnym usg się okaże, że to była pomyłka ;P Ale w tą stronę to chyba trudno o pomyłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truj a czym smarujesz brzuch i piersi? Może to reakcja na jakiś kosmetyk? Co do herbaty z cytryną to powiem Wam, że to nie jest najlepszy pomysł. Lepiej letnia woda z cytryną i miodem lub sok malinowy. Herbata w połączeniu z cytryną wytwarza cytrynian glinu - który jest bardzo szkodliwy dla naszego organizmu - powoduje poważne choroby takie jak alzheimer i nie tylko. Ja już od ponad 10 lat nie piję herbaty z cytryną. Kiedyś piłam duże ilości (kilka dużych kubków dziennie) i miałam duże kłopoty z koncentracją i pamięcią i do tego zakwasiłam sobie żołądek i zaczęła mnie boleć wątroba :( Krążą różne opinie na ten temat (ponoć jak już się zaparzy herbatę i nie ma w niej fusów to można dodać cytrynę) ale ja wolę nie ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, no i z leków mogę polecić GrypoRutin w tabletkach, syrop Prenalen (paskudny, ale dość skuteczny w moim przypadku), sól emską, syrop prawoślazowy. Ale to tylko jak się coś dzieje, zapobiegawczo to nie wiem, bo nic nie biorę. Tran nie wydaje się złym pomysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś słyszałam, ze w ciązy tranu nie można, ale jestem jego wielką zwolenniczka, ale od początku ciązy nie biorę. Ale skoro piszą, ze dla kobiet w ciaży to raczej musi byc ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, ja z suplementami w ogóle na bakier i moja wiedza w tym zakresie jest niewielka. Nie interesowałam się nigdy, czy mogę czy nie mogę łykać jakich dodatkowych tabletek (jeśli nie byłam chora), starałam się po prostu uważać na dietę. Ale zaciekawiłaś mnie z tym tranem - z tego co wiem, to po prostu rybi olej wzmacniający odporność, jak on może wpływać na płód? Czy to może profilaktyka z zakresu "lepiej dmuchać na zimne i niech kobieta w ciąży nie bierze nic, czego absolutnie nie musi"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* Truj ja nigdy nie miałam problemów ze skórą i jakiś rok temu mi się przyplątały właśnie jakieś wysypki. Dosatałam na to maść sterydową. Szybko mi przechodziło, co jakiś czas wracało. I oczywiście wróciło też w ciąży (na samym początku...). Straszne swędzenie właśnie pod piersiami, w zagięciach łokci i kilku innych miejscach. Niby lekarz powiedział, że mogę tą maść dalej, ale ja do tej pory się stresuję, czy nie zaszkodziłam dziecku. No ale co miałam zrobić. Po pierwsze lekarz tak zalecił, a po drugie kto kiedykolwiek miał tak swędzącą wysypkę, że spać nie można i tylko by się drapał, wie że zrobi wszystko żeby się tego pozbyć. Ale też tak jak napisała któraś z dziewczyn wcześniej - może uczula cię coś czym smarujesz brzuch i piersi. U mnie np zwykła oliwka na 100% by spowodowała zaczerwienienie i swędzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* Atamta ale mi dałaś do myślenia tą herbatą z cytryną. Ja wprawdzie na jakąś straszną sklerozę jeszcze nie cierpię, ale swego czasu też miałam straszne problemy z zakwaszeniem organizmu i różnymi infekcjami z tym związanymi. A herbatkę z cytrynką popijać lubię... Zwłaszcza mój mąż (no jemu bliżej do sklerozy :P ) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truj ja też miałam wysypke, lekarz powiedział, że powinnam zmienić kosmetyki na hypoalergiczne i bez mydła. Zakupiłam żel pod prysznic, mleczko do ciałai krem do rąk z Avene i od tamtej pory żadnych problemów. Zastanawiam sie teraz nad kremem do twarzy bo zauważyłam, że skóra jakaś taka przesuszona. Ale to podobno też "normalne w ciąży" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w ciąży wyszło że jestem uczulona na oliwkę jonsona:) smarowałam tym brzuch a na rękach miałam wysypkę;)więc już wiem że dla dziecka będę kupowała nasze polskie bambino:) tak asekuracyjnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atamta nie słyszałam o szkodliwości herbaty z cytryną, kurcze, ja tak lubię... Ale mam babcię z Alzheimerem i bardzo, ale to bardzo nie chcę tego u siebie... Muszę doczytać. Słyszałam natomiast o soku malinowym, który polecasz, że w ciąży nie wolno, bo ponoć może jakoś tam wywoływać skurcze... Nie wiem ile w tym prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×