Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

No takie malenstwo jest 'zdane' na matke. Ale jak jest w stanie juz powiedziec ze jest mu czy jej za cieplo to naprawde, nie wiem jak nazwac takie zachowanie u doroslego. Bez znaczenia czy babcia, czy mama czy ciotka jakas. Dziecko przeciez czuje czy jest mu cieplo. Tym bardziej ze biega i sie bawi:-) dzisiaj tez babcia biegala za tym malym z kamizelka puchowa mimo ze bylo okolo 25' i prawie zero wiatru.. Nadgorliwa i nadopiekuncza babcia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginger - nawet nie pytam o cenę za tę wątpliwą przyjemność :D. Przyznam, że w temat się nie wgłębiałam bo mnie nie dotyczy bezpośrednio, ale podejrzewam, że każde "majstrowanie przy podwoziu" mające na celu ułatwienie porodu coś kobiecie daje - choćby poczucie, że zrobiła wszystko co w jej mocy, żeby sobie i dziecku pomóc :). Teraz się ponoć odchodzi od cięcia, więc może Cie to ominie. Życzę Ci tego, bo słyszałam że jak kobieta nie jest nacięta i nie pęknie, to naprawdę dobrze się czuje już wkrótce po porodzie. Misia - jeśli masz wysoki próg odporności na ból a do tego "łatwe" (o ile można to tak nazwać) porody, do tego nie towarzyszy Ci strach o dziecko i to, że coś pójdzie nie tak, jesteś silnie zmotywowana do rodzenia sn - to tylko rodzić :). Sama znam 3 kobiety tzw. "stworzone do rodzenia", są zagorzałymi przeciwniczkami cc, bo (jak twierdzą) bardziej potrafił boleć je ząb/wyrostek/rwa kulszowa niż poród. I dłużej to trwało :D. Super, że miały pozytywne nastawienie do porodu, fajnie że Ty też takie masz. Koleżanka musiała mieć za to traumatyczny poród, że z tego powodu nie wyobraża sobie następnego dziecka. KMM - "nadgorliwość gorsza od faszyzmu" :D, dlatego ja nie chcę patrzeć jak moi teściowie zajmują się moją córką. Czasem mam wrażenie, że najchętniej naprzemian by ją karmili i zakładali kolejne warstwy ubrania :D. Całe szczęście dziecko już zdecydowanie potrafi się przeciwstawić "peklowaniu" jak ja to nazywam, a co do ubrań - po prostu nie daję na spacer nic ciepłego :D mówiąc, że jak się zacznie robic zimno, to ze spaceru mają wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou no ja się z Tobą nie zgodzę. Po sn jest dużo więcej powikłań niż po cc patrząc realistycznie. Przede wszystkim znacznie mniej chorych dzieci jest po cc. oczywiście mówię tu o zaplanowanym cc, bo jak się robi w ostatniej chwili dla ratowania życia to nie wina cc, że dziecko rodzi się martwe np. Większość lekarek i żon lekarzy jednak wybiera cc w Polsce przede wszystkim dlatego, ze u nas porody sn są strasznie zacofane... A co do dochodzenia do siebie to nie ma reguły. Ja po cc doszłam do siebie szybciej niż nie jedna z oddziału po sn. Moja siostra bite 2 m-ce na dupie nie siadła po sn a ja po 3 tygodniach uprawiałam normalnie bez żadnego bólu seks ;) I byłam w pełni aktywna fizycznie po ok 2 tygodniach. A jeśli chodzi o sam ból- cóż.. nie słyszałam osobiście żeby ktoś po cc darł się w niebogłosy, ze mężowi co nie co utnie i że nie chce więcej dzieci :D zaś to co było słychać z porodówki... Uffff! Cięzko było tego słuchac. Z resztą mimo, że nie rodziłam sn to miałam skurcze co 3 minuty rozwarcie na jakieś 2 palce- nic w życiu mnie tak nie bolało. Cała rekonwalescencja po cc miała sie nijak do amtego bólu. Także jak widzisz wszystko zalezy od danej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LadyG- na ksiecia z bajki warto poczekac!!! ;) co do porodu ja sie boje cc jak nie wiem :/ wole sie meczyc sn, ale jednak po sn bylam w stanie po 4h smigac po korytarzu (faktem jest, ze dupy ani cipki nie czulam :D), ale jednak nawet szwy po nacieciu mnie nie bolaly... czulam sie zmeczona jak po bieganiu, ale to nie to jak widzialam dziewczyny po cc, ktore za kazdym razem au, au auć! mam nadzieje, ze mala sie odwrocila i bede mogla rodzic sn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tylko dodam, że nazywanie cc POWAŻNĄ operacja jest stanowczo na wyrost. poważna operacja to przeszczep serca albo przyszywanie urwanej nogi tak, by zachować jej sprawność. CC jest przez lekarzy nazywane zabiegiem rutynowym. Nie jest to zabieg skomplikowany, rekonwalescencja jest szybka jak na zabieg chirurgiczny. Już operacja cycków albo plastyka brzucha jest dużo duzo powazniejszym zabiegiem. Żaden szanujący się ginekolog chirurg nie nazwie tego poważną operacją- gwarantuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku jakie lato u mnie dzisiaj było :) Cudoffffnie :D Jeszcze wieczorkiem kolacyjkę z grilka na balkonie zjedliśmy :) Byłam u ginka - dziś tylko badanko miałam - szyjka ok, dzidziolek prawdopodobnie już prawie główką na dół siedzi - za 4 tygodnie będę miała usg dopiero - no trudno, wytrzymam :) Ja w kwestii porodu powiem tylko tyle, że pierwszy miałam sn i był okropny... Druga była cesarka a teraz chcę znów rodzić sn. Mam już porównanie. Wolę parę godzin pocierpieć niż zdychać tygodniami po cesarce. A komplikacje mogą wystąpić zawsze - niezależnie czy to cc czy sn więc nie ma co się licytować co lepsze. Boję się normalnego porodu bo przy pierwszym miałam problemy (stąd później decyzja o cc) ale uważam, że to i tak lepsze niż cc. A no i jeszcze Wam się pochwalę :) Pisałam już, że siostrzenica męża urodziła synusia 2 dni temu (już są w domku - dziś przyjechali) to wczoraj się dowiedziałam, że tego samego dnia urodziła moja kuzynka - córeczkę Liliankę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dobranoc kobiety :* Bo tylko na chwilę wpadłam ;P P.S. żeby nie było- nie propaguję cc. Po prostu uważam osobiście, że każda kobieta powinna mieć wybór. Te co chcą poczuć poród- niech rodzą sn- bardzo za nie trzymam kciuki. Te co chcą cc z wygody, strachu, "bo tak"- niech mają prawo do tego i też za nie trzymam kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjj, żeby to tak u wszystkich kobiet było, że sn to kilka godzin i po kłopocie... Mimo 19h ciężkiego porodu z oksy i całą masą farmakologii + krwotok na finał, najgorzej wspominam połóg. Właśnie przez nacinanie. Ginger - jaki ten olejek kupiłaś? Wrzuć jakiegoś linka. O baloniku też czytałam, cena jest jak z kosmosu. Zresztą podobnie kosmiczne są ceny profesjonalnych olejków do masażu krocza. Dietowo - świetna wiadomość. Cieszę się, że z serduchem ok. Tak samo będzie po porodzie z nerkami, zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truj Ona nie miala traumatycznego porodu.Moze dlatego tak mowl,bo to byla wpadka no IJa zostawil jak mala miala 6 miesiecy i do dzisiaj mi mowi,ze gdyby mogla cofnac czas to Nigdy by dzieci nie miala. Jestem odporna na bol bo @ daly mi popalic.Pogotowie Ze szkoly mnie zabieralo bo mdlalam i zastrzyki tylko pomagaly Ketonal czasami nie dawal rady, jak urodzilam synka to troche Mniej bolesne Ja podchodze do tego tak skoro staralismy sie z mezem i cieszymy sie Ze bedziemy miec drugie dziecko to wiadomo ze trzeba urodzic:) Nie ucieknie sie przed tym:)A rozmyslanie czy cos sie stanie,albo tylko zle mysli to Tak nie mozna trzeba pozytywnie myslec!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, nie strasz dziewczyn sn :D, bo zacisną uda i powiedzą "Nie rodzę!". Ja mam dobre wspomnienia po cc, Ty masz dobre wspomnienia po cc, teraz będziemy miec drugie cięcia i ok - dajemy świadectwo, że cesarka nie dla każdej kobiety musi kończyć się nie wiadomo jak długą rekonwalescencją, powikłaniami oraz niemożnością zajęcia się samodzielnie dzieckiem. Chwalimy sobie, szybko wróciłyśmy do siebie, może jak któraś usłyszy, że "grozi" jej cesarka to otuchy doda jej myśl, że w większości przypadków kończy się to dobrze. Ale naprawdę spory procent porodów naturalnych też nie kończy się źle :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maite - ja tam nie "aućauciałam" :D, wstyd by mi było przed kobietami, które w bólach po kilkanaście/kilkadziesiąt godzin rodziły :D. Ale jak ktoś lubi się ze sobą cackać, to nawet przy złamanym paznokciu będzie rozpaczał ;). Ja za radą kumpeli zacisnęłam zęby, wyprostowałam się (bo tak należy chodzić po cc) i jak najwięcej spacerowałam. Efekt - na drugi dzień po wyjściu ze szpitala poszłam z Małżem na spacer, kolejnego na zakupy, następnego do USC żeby zarejestrować małą a później podziękowałam Mamie za pomoc, bo była już zbędna :). Atamta - to Tobie trafiły się komplikacje po cc, dobrze pamietam? Misia - a to już zupełnie inna sytuacja. Życiowa, że się tak wyrażę. A że akurat pisałaś o swoim porodzie, to o tym "podziwie" koleżanki myślałam że piszesz w kontekście porodu. Spoko, może i koleżanka nie będzie miała więcej dzieci - a może pozna swojego księcia z bajki i urodzi mu jeszcze drużynę piłkarską - nie ma sie co zarzekać, jak żaba błota ;). No i podejrzewam, że każda z nas myśli pozytywnie, inaczej nie zachodziłaby w ciążę :D. Urodzić - trzeba, nie trzeba, niektórzy twierdzą że cc to nie poród, choć w wypisie ze szpitala mam wpisane "poród przez cesarskie cięcie" ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maite wiem, że warto czekać :) :) i jeśli się uda to będziemy chcieli jeszcze jednego dzieciaczka :) Ginger daj namiar na ten olejek, też chciałabym robić masaż krocza! Ginka mnie tylko ostrzegała, że wykonując taki masaż można się nabawic infekcji, trzeba uważać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truj- to zazdroszcze, bo naprawde to co widzialam i slyszalam dalo mi wiele do myslenia na temat strasznej cc :) no a tak serio to kazda kobieta jest inna,inny prog bolu, narzekanie itp itd... co ma byc to bedzie, juz ten na gorze to wie kto jak urodzi :) tymczasem ide spac, bo jestem u tesciow w Nysie a tu aura jest spiaacaaa... w pon wyruszamy w trase a juz za tydzien i 2 dni wizyta u lekarza :D strasznie ten czas zapieprza... jutro 30tc koncze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia u mnie z @ od zawsze też był taki bolesny problem. może pogotowie mnie aż nie zabierało, ale często wieczorem aż tak nie bolało,zasypiałam i w nocy budziły mnie wymioty z bólu. działał tylko ketonal 100g. a jego jak sie wypije to po około godzinie czuc dopiero poprawe. także doskonale znam ten problem. mam nadzieje, że po porodzie będą już mniej bolesne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie mogę spać... Zuza ma prawdopodobnie bóle wzrostowe:( W ciągu ost. miesiąca kilka-kilkanaście razy budziła się w nocy ze strasznym napadem paniki, histeryzowała, nie było z nią prawie wcale kontaktu. Na pytanie czy coś ją boli tylko przecząco kiwała głową. Obstawialiśmy przeżycia z przedszkola (w weekendy zwykle to się nie zdarzało), ale przed chwilą obudziła się zlana potem, krzyczała i drugi raz skarżyła się na ból w nodze. Także w przyszłym tyg. lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety Truj - to ja miałam komplikacje po cc :( Miesiąc na tabletach a do łazienki po czworakach i wyłam jak pies... Okazało się potem, że cc zrypana, zrosty się porobiły i pęcherz za wysoko podszyty. Do dziś mam problemy i napady bólu :( Do tego jakieś zmiany w ścianie macicy, była groźba, że nie donoszę kolejnej ciąży - na szczęście się poprawiło i macica się zregenerowała. Najpierw w planach była kolejna cesarka aby naprawić to co zrypali wcześniej ale rozmyśliłam się po konsultacjach z lekarzami. Mam nadzieję, że urodzę sn (bo groźba cesarki nadal istnieje - wszystko w rękach lekarzy tak naprawdę). Idę spać - jutro ważny dzień - mój M broni licencjatu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapris, żeby nie było że straszę, ale zróbcie córce badania krwi.. To może być głupstwo, a może być poważna sprawa - jak z badaniem pójdziecie do lekarza to przynajmniej będzie się miał na czym oprzeć w diagnozie. Ja akurat trafiłam fajną pediatrę, nie bagatelizuje niczego, ale tyle teraz słychać o przypadkach dzieci źle lub wcale niezdiagnozowanych, że strach się bać. Ale nie zaobserwowałaś, żeby córka kulała, czy za dnia skarzyła się na ból nogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atamta - bardzo Ci współczuję, dwa porody i oba trudne: po pierwszym ciężkim porodzie sn jeszcze tu trafiła się spartaczona robota lekarzy przy cc z tym pęcherzem :o. Cholera, to jednak bardzo ważne w czyje ręce się oddajemy i żeby nie był to jakiś konował :o. A na zrosty nic się niestety nie poradzi - jak są do tego tendencje to są. Ponoć teraz jakieś maści się stosuje (w trakcie operacji a konkretnie szycia), żeby się zrosty nie pojawiły, ale mój lekarz był dość sceptyczny i w efekcie nie zakupiłam nic na zrosty. A za M trzymam kciuki, oby mu gładko egzamin poszedł !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truj - po tym, jak pierwszy raz powiedziała podczas nocnego napadu, że boli ją noga, b.uważnie ją obserwuję. Nie skarży się na te bóle w dzień, nie kuleje, nie gorączkuje. Nosi wkładki supinacyjne i od niedawna ma nowe. Może to jest przyczyna? Nie musisz straszyć, ja jestem sceptykiem, ale staram się tego nie wypowiadać. Teraz lekarz obowiązkowo no i podstawowe badania. Na szczęście nasz pediatra nie bagatelizuje niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dobrze, że za dnia nic, bo mnie aż zmroziło jak przeczytałam co napisałaś. Skoro jesteś sceptykiem, to Ci napiszę - u mojej małej kuzynki tak zaczęła dawać o sobie znać białaczka. Niepokój w nocy, uskarżanie się na ból nogi, w końcu nie mogła na niej stanąć. Jako że była malutka (3 lata) to lekarze nie chcieli posyłać na badania krwi "może się uderzyła a po co dziecko kłuć?" :o! Po tygodniu czy dwóch rodzice sami zrobili badania krwi i z tym udali się do lekarza a tam była jedna decyzja "natychmiast do szpitala!". Dziś Wanda jest zdrową 13latką, ale co się nawalczyła o życie to jej. Mam nadzieję, że u Twojej córki to faktycznie przejściowy niepokój związany z sytuacją w przedszkolu czy bólami wzrostowymi a ze zdrowiem wszystko ok :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truj - dlatego właśnie nie śpię, bo chodzą mi po głowie dokładnie takie rzeczy, o których napisałaś. Też słyszałam o takich przypadkach, ale odpychałam to od siebie. Od kilku dni tych napadów w nocy nie było, myślałam, że było minęło. Poprawiło się w przedszkolu, itp. Dzisiaj mała miała b.intensywny, ruchliwy dzień. Potwierdzałoby to bóle przeciążeniowe, wzrostowe. Lekka koślawość kolan też kieruje moje myśli w tę stronę. Niemniej, bardzo się przestraszyłam, że sytuacja z nogą się powtórzyła. Na pewno tego nie zostawię bez badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapris trzymam kciuki aby z córeczką to nie było nic bardzo poważnego! No i za mieszkanie, ale się kurczę dzieje w Waszym życiu ważnych rzeczy na raz... My też bardzo stawialiśmy na jasne mieszkanie, aby chociaż salon był od południa czy południowego-zachodu i nieosłonięty zbytnio... Atamta dziękuję - tak to ta sukienka, już sobie właśnie zamówiłam w rozmiarze M/L, granatową :) Dietowo, któa to taka dobra apteka internetowa? Na Nowolipki mam niedaleko, a mąż ma wręcz po drodze z pracy, więc może dokupiłabym jeszcze co nieco...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou dzięki za odpowiedź;) ja nadal oczekuje. I pewnie jak nie w poniedziałek w trorek dostane to dopiero 6 po tym długim weekendzie. Paranoja jakaś. Żanetka93 super torcik i super pomysł z takim przyjęciem;) misia2889 witaj ponownie;) Zaglądaj do nas częściej;) dietowo Super że wszystko w porządku z małą Natalką;D Troszke już waży malutka;) Ja dziś idę na 16 do ginki i mam nadzieje że dowiem się ile waży. Ciekawość mnie zżera. KMM ja to oglądałam ddtvn na temat ubierania dzieci. Sens to ma jak dla mnie przynajmiej;) Ginger78 nam na szkole też mówiła żeby ćwiczyć mięśnie krocza i masować krocze oliwką lub olejkiem migdałowym ale regularnie bo jak nie to wraca wszystko z powrotem. Krocze można rozciągać przed porodem i to wystaczy jakies 3 tyg. Ciekawa jestem jakie to tak naprawdę przyniesie efekty. Kazała mięśnie kegla zaciskać 120 razy na dobę. Jakoś nie mogę wyrobić normy;D atamta to fajny zbieg okoliczności;) Lilianka kurde podoba mi się to imię;D Ale jak to mówi mój M Iga i koniec;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o poród to ja wciąż stawiam na SN, mam nadzieję że moja nerkowa rurka w tym nie przeszkodzi :) Martwię się tylko tym, że przez mój obecny tryb życia całkowicie stracę kondycje i fizycznie nie dam potem rady dziecka urodzić. Niestety brzuch mi uciska na pęcherz, rurka drażni jego ścianki i odczuwam non stop straszne parcie na cewkę moczową, co jest szczególnie upiorne gdy chodzę... Wczoraj wyszłam do sklepu 50m od domu i to już była mordęga, szłam wolno jak ślimak... No i w ogóle ćwiczyć mi zakazali, żeby pozostałych kamyków nie wzruszyć... No ale nie ja jedna głównie leżę w ostatnim okresie ciąży, więc może jakoś to będzie :) Do porodu oczywiście planuję wziąć znieczulenie, mamy 21 wiek i jest taka możliwość, więc zamierzam z niej skorzystać - masochistką nie jestem :) Cesarkę oczywiście zaakceptuję ale tylko jeśli lekarz by stwierdził, że taka jest konieczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapris pamiętam, że jak byłam mała to też budziłam się w nocy z płaczem z powodu bólu nóg (nie pamiętam czy jednej czy obu), to były chyba te bóle wzrostowe, bo czułam jam mnie ciągnie, taki ból reumatyczny... jest to nieprzyjemne, ale mam nadzieję, że u Twojej córci to właśnie to! Trzymam kciuki! Dziewczyny dziś i jutro w TVN Style jest weekend pod znakiem narodzin dziecka - "Wielki poród", będzie sporo programów pod kątem porodu i dziecka. Cały program jest tu: http://www.tvnstyle.pl/aktualnosci,1865,n/wielki-porod-w-tvn-style,84938.html Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znów mamy zagorzałą dyskusję o "formie" porodu:) Kapris, anetach dzięki :) ciągle wierzę że wszystko bezie dobrze i nie będzie musiała być operowana po porodzie:) Kapris oby z córcią się wszystko unormowało ale tak to właśnie bywa z tym szybkim wzrostem:) anetach Iga to był mój pierwszy pomysł ale mężowi się nie spodobał:) Kooala wysyłam jeszcze raz linka do strony internetowej tej apteki tam sobie możesz posprawdzać ceny i adres apteki jest na stronie;) http://aptekawaw.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:). Messi29 mam do Ciebie pytanie. Ta sukienka, którą kupiłaś w jakim jest rozmiarze? Zamierzam kupić taką tylko nie wiem jaki rozmiar :(. Jak mierzyłam te długości, co mają podane przy rozmiarach to na styk byłaby m, myślałam nad l lub xl. Powiedz mi proszę czy ona nie jest na Ciebie za luźna czy coś? Co do cc - bardzo, ale to bardzo chcę mieć cesarkę. Boję się nie tyle porodu i bólu, co o bezpieczeństwo dziecka. Ile się naczytałam o porodach, np. z próżnociągiem, kleszczowych, o wyciskaniu dziecka na siłę, gdy się zaklinowało... Nie namawiam do tego nikogo. To moje zdanie i już. Kapris - bóle wzrostowe dużo o nich wiem. Przechodziłam je w sumie od dzieciństwa do 17 roku życia, gdy przestałam rosnąć. Ja to wspominam jako okropne bóle zwłaszcza w stawach, w zgięciach palców, kolanach, w nadgarstkach i łokciach. Nasilał się zawsze nocą, tak, że płakałam z bólu. Ja wczoraj jadłam pyszne mięsko z grilla, niestety nie posłużyło mi i całą noc męczyła mnie perfidna zgaga ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapris ja też trzymam kciuki za córeczkę. Ale myślę że to wzrostowe. Pamiętam jak u mojej siorki były akcje całe nieprzespane noce mała się darła bo ją nogi bolały. Trwało to jakiś czas ale przeszło. Ale badania można zrobić. Nie zaszkodzą;) Patussa18 ja nawet oglądałam jak wygląda poród kleszczowy;/Myslałam że zwymiotuję. NIE godzę się niech w takim przypadku mnie tna albo próżniowo no proszę was;( A słuchajcie macie coś takiego? Ja wczoraj byłam na szkole na nauce wiązania chust. I byłyło troje dzieci;) Takie maluszki po 3 miesiące jedno może miesiąc miało. I dzieci jak to dzieci się popłakały. Wszystko było ok jak płakały większe ale jak ten malutki zaczął płakać to ja poczułam takie silne wzruszenie i od razu mi piersi nabrzmiały i potem zaczęło ciec z piersi i tak do wieczora dość intensywnie. Matko nie wiedziałm że będę tak reagować na cudze dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truj może faktycznie zasypałam ją drastycznymi przypadkami, ale przecież z palca sobie tego nie wyssałam. może to własnie kwestia mojego podejścia ktore się we mnie na ten temat ugruntowało od chwili ujrzenia tego chłopca w podstawówce. :D Tak sobie to tłumaczę, bo od tamtej pory to się dla mnie stało takie własnie "drastyczne". Niemniej jednak spytałam ją bo trochę tego nie rozumiem, tak jak niektórzy nie rozumieją jej niechęci do karmienia piersią. Z "checią' do cesarki akurat spotkałam się pierwszy raz. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×