Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoRazTrzeci ;-)

Lipiec 2013

Polecane posty

No właśnie mieszkanie jest spore i chciałam od początku żeby malutka spała u siebie. W takim razie dopisuję nianię do mojej listy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żółta cytrynko no i teraz już nie wiem. Nie zamykałabym drzwi, ale boję się, że jakimś cudem jej nie usłyszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z drugiej strony.. jak dziecko spi to sie zamyka drzwi ze nie obudzily halasy z kuchni czy z pokoju jakies rozmowy czy chocby radio albo tv.. nie wiem.. no zrobisz jak bedziesz uwazala.. muszisz przemyslec plusy i minusy wszystkie.. ja bym sie decydowala.. nie musi byc przeciez w uzytku 24h na dobe.. ja mieszkam w domu jednorodzinnym i moja niania bedzie uzywana tylko od czasu do czasu.. wieczorami na troche bedzie potrzebna.. ale na ogol dzieciaczek bedzie przy mnie gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patussa ja bym na Twoim miejscu przemyślała to pod kilkoma aspektami. Ja np. (napiszę subiektywnie jak ja to widzę) nie wyobrażam sobie na starcie mieć dziecka w innym pokoju :D przyczyn jest kilka, ale te wydają mi się najważniejsze: - za Chiny Ludowe nie chciałoby mi się kilka razy w nocy lecieć na drugi koniec mieszkania żeby malucha nakarmić i przewinąć. Jak jest pod ręką czyli łóżeczko u rodziców jest po prostu wygodniej. - dziecko nie będzie usypiało w ciszy- będzie włączony telewizor, będziemy w pokoju rozmawiać dzięki czemu nie trzeba będzie chodzić na paluszkach jak dziecko będzie spało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i pewnie ze tak :) bo jednak niania i to taka w miare dobra to juz jest jakis powazniejszy wydatek.. i trzeba taki zakup dobrze przemyslec..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzieś czytałam, że dziecko "męczy się" w ciszy. Tzn., że nawet przez sen potrzebuje bodźców. Ja też zamierzam wstawić łóżeczko do sypialni, żeby nie biegać na drugi koniec mieszkania na karmienie w nocy (chociaż mieszkanie nieduże). A w dzień też zamierzam mieć przy sobie, np. w bujaczku - dziecko spokojnie może w nim spać. I przez to nie zostanie przyzwyczajone do kompletnej ciszy, nie trzeba będzie potem uważać, że byle hałas je obudzi. Więc jak dla mnie to zupełnie zbędny gadżet... Ale przemyśl to dobrze, bo może rzeczywiście będziesz spokojniejsza z nadajnikiem w dłoni, jak dziecko będzie spało i będziesz mogła spokojnie poświęcić się zajęciom zamiast co dwie minuty zaglądać do dziecięcego pokoiku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe patussa albo po prostu wstrzymaj sie z tym zakupem.. zobaczysz jak sie corcia urodzi czy przyda ci sie czy nie.. tak jak zołta cytrynka napisala i ktoras z mam(nie pamietam nicka :/) wczesniej trzeba na to spojrzec z kilku aspektow.. i dziecko faktycznie lepiej jak przyzwyczaja sie do dzwiekow otoczenia bo pozniej latwiej sie funkcjonuje rodzicom bo bylo pukniecie nie obudzi malucha.. jednak z drugiej strony ja np. nie chce przyzwyczaic dziecka do spania w wozku przez cale lato bo pozniej bede miala problem zeby zasypialo na drzemke w ciagu dnia czy nawet wieczorem w lozeczku..ktore nie pobuja i nie bedzie jezdzilo.. szwagierka miala wlasnie taki problem.. nauczyla mala przez lato spac w wozku i pozniej byly krzyki i taki placz ze glowa mala jak przyszlo do spania w lozeczku.. takze w sumie wszystko w granicach rozsadku.. okaze sie w praniu jak to wszystko wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żółta cytrynko ja u rodziców mam taką sąsiadkę (żeby nie było super babka! Uwielbiam ją ;) ), która mi zrobiła numer :D W dzień wyjścia ze szpitala mała położyłam w łóżeczku, włączyłam sobie TV i leżę się relaksuję, odpoczywam jak przystało na matkę świeżo po porodzie a ta wpada: CO SIĘ TUTAJ DZIEJE!!! Wlazła mi na łóżko (bo przy oknie stało) poprzysłaniała żaluzje, wyłączyła telewizor Z KONTAKTU :D i kazała mi się położyć w drugim pokoju BO PRZECIEŻ DZIECKO ŚPI :D Ponieważ uwielbiam tą kobietę tak, ze aż bym ją zjadła to jest to dla mnie raczej miłe i śmieszne wspomnienie, ale kurcze... pewnie gdyby mi teściowa taki numer wywinęła to chyba bym ją za kłaki z domu wywaliła ;P Ja właśnie wyznaję zasadę, że jak dziecko przyzwyczai się do zasypiania bez ciszy i najlepiej samo w łóżeczku to jest to po prostu błogosławieństwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczęta U mnie dzisiaj pół dnia bez słoneczka a pół z ;-) Co do niani to ja nie potrzebuje bo mały będzie z nami spał i mieszkamy w 2 pokojowym mieszkaniu . Też jestem zdania ze nie ma co uczyć dziecka bezwzględnej ciszy bo później będzie masakra ;-) Ciuszki na wyjście, po tym co napisałyście to jak będzie ciepło to wezmę body z krótkim, skarpetki i cienką czapeczkę . Na wszelki wypadek jeszcze pajaca, kaftanik i pieluszkę flanelowa jakby było chłodniej ;-) KKM Ja prałam ciuszki używane (przy okazji włożyłam nowe ) w normalnym proszku żeby odświeżyć i na wszelki wypadek odplamić . A drugie pranie planuje pod koniec czerwca i to nie wszystkich ciuszków ( bo mam chyba wyprawkę bielizny do 18 msca) ale tych z rozmiarów do 3 msc, czyli 56,62,68 ;-) Jutro chyba zrobię kolejne zamówienie z listy - podrzućcie jakiegoś fajnego sprzedawcę (poza rp_77czy jakoś tak bo widziałam wcześniej że dużo z was u niego zamawiała;-) ja zresztą też, ale chce sprawdzić , porównać jakiegoś innego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sobie ponarzekałam na kość łonową, ehh... A to pikuś przy ataku kolki nerkowej, który miałam dzisiaj :( Wylądowałam na SOR, najpierw położniczo stwierdzili, że wszystko z małą jest ok, a potem przechodziłam kolejne badania. Mam czerwone od krwi siki, zastój moczu w nerce... No i wiłam się z bólu :( A nic porządnego przeciwbólowego niemogli mi podać. Na USG nic nie widać, czy np. nie mam kamienia, bo mała wszystko skutecznie zasłania. Ale prawdopodobnie macica uciska moczowód i stąd zastój. Na razie po końskiej dawce paracetamolu już 4 godziny temu puściło i teraz pozwolili mi wrócić do domu. Mam do szpitala dwa kroki, więc zawsze mogę w ciągu 5 minut być tam z powrotem. Teraz tylko mnie ćmi, ale do wytrzymania... Jak ból się znowu rozszaleje to mam wrócić i trafię od razu na urologię, gdzie mają mi założyć cewnik z nerki do pęcherza, aby mocz swobodnie sobie spływał. I wtedy z tym cewnikiem będę aż do porodu. Ehhh trzymajcie kciuki za mnie kochane! A przede wszystkim za malutką, żeby się to nie odbiło na niej w żaden sposób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kooala trzymam kciuki,żeby wszystko sie uspokoiło i było już dobrze. Na pocieszenie Ci powiem,że kobiety, które mają za sobą atak kolki nerkowej oraz poród twoerdzą,ze o wiele bardziej boli przy kolce nerkowej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koala- bedzie dobrze, to bardzo czeste w ciazy.. po rowniez moze Ci sie przytrafic, lezalam na poporodowym na sali z dziewczyna,ktora urodzila przez to miesiac wczesniej i z malym bylo wszystko ok, ale z nia kiepsko... bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kooala trzymamy mocno kciuki za ciebie i za twojego dziubaska.. Zyczymy duzo zdrowka i wytrwalosci... Bedzie dobrze... Zobaczysz... Dbaj o was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Padam na pyszczek ale tak na szybko kilka słów... Maite też dostałam już tą kosmetyczkę, rzeczywiście wali chińszczyzną, w ogóle myślałam, że będzie czarno-biała i że będzie większa ;) ale skoro mówisz, że dużo mieści to spoko! Virada chodzę do szkoły rodzenia na Kamieńskiego, widzę, że dużo par dostało się po znajomości - niby bezwzględnym kryterium miał być odpowiedni tydzień ciąży w momencie rozpoczęcia (dokładnie 26-28tc), a w mojej grupie są osoby, które mają termin na połowę czerwca i np na koniec lipca...no comment! Na gimnastykę jeszcze nie mogę chodzić, nawet na jogę, ale polecam! Dziś byłam u ginki, Synuś rośnie zdrowo, waży już 1600 g!! Ułożył się już główką w dół uff :) Jedyne co mnie martwi (choć wg ginki to nic takiego), że Mały ma w jednym jąderku małego wodniaczka - do obserwacji po urodzeniu przez pediatrę... Miałyście może z czymś takim do czynienia ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koala bardzo Ci współczuję :(. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i maleństwo :) !!! Lady G fajnie, że Synuś zdrowy, no i jaki już duży. Zaczynam się martwić, czy moja córcia za mało nie waży, ale lekarz nic na ten temat teraz nie mówił. Ona już od początku samego główką w dół i nisko... Podpinam się do pytania Fredzi. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LadyG jaki już duży ten twój synek.. będzie kawał chłopaczka jak się urodzi :) a tak w temacie pokrewnym to dzisiaj siedzialam przed domem i tak jakos nie wiem co mnie wzielo.. ale zmartwilam sie tym co mama powiedziala.. bo ostatnio juz wydaje mi sie ze jem, bo wiecej wciskam w siebie.. a mama dzisiaj powiedziala ze nic dziwnego ze nie tyle skoro nie jem.. to w jakich ilosciach ja mam pochlaniac wszystko? i tak zastanawaiajac sie to faktycznie czuje jakbym schudla.. brzuszek troche mi wysadzilo, ale ogolem na ciele czuje ze jest mnie mniej.. bransoletki mi spadaja bez rozpinania, piersionki sie zsuwają z palców.. az mnie to przeraza.. bo apetytu wcale mi nie przybylo, a nie umiem w siebie wciskac,bo jak nie jestem glodna ani odrobinke to nie ma szansy zeby cos zjesc, chocby nawet drobiazg przekasic.. oczywiscie nie marzy mi sie przytyc ze 20 kilo albo i wiecej i miec taki brzuch ze sie nie bede mogla ruszyc.. pod wzgledem mozliwosci ruchowych odpowiada mi cala moja masa.. ale boje sie ze nawet nie dobije doi minimum i to bedzie nieciekawie dla malenstwa.. a juz naprawde staram sie jesc wiecej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczęta ;-) ja coś spać nie mogę i ptaszek mi tak ładnie śpiewa za oknem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kooala, rany, to naprawdę nieciekawa historia. Na szczęście to zupełnie nie szkodzi dziecku. Trzymamy kciuki, żebyś szybko wyzdrowiała, żeby obyło się bez cewnika i bez spędzenia kilku tygodni w szpitalu... Będzie dobrze:* musi być!:) LadyG, skoro ginekolog twierdzi, że ten wodniaczek w jąderku to nic takiego, to nie ma się, czym martwić. I lepiej się nie martwić:) Poza tym rzeczywiście sporego masz dzieciaczka. Który to tydzień u Ciebie? Fredzia, Patussa, ja jeszcze nie robiłam zakupów na allegro, ale mam zapisanych prawie wszystkich sprzedawców, do których aukcji wstawiałyście tu linki. Na przyszłość. Mogę wkleić screen z moich ulubionych w mailu. Dajcie znać, czy jest taka potrzeba. K_M_M, po wczorajszym wykładzie w szkole rodzenia powiem Ci, że nie ważne, ile jesz, ważne co jesz. I również nie koniecznie trzeba przytyć w ciąży - niektóre kobiety także chudną. Ważne, żebyś miała prawidłową morfologię i aby dziecko rozwijało się zgodnie z siatkami precentylowymi. Mama 6 latki:), dobrą masz sąsiadkę :) pewnie więcej było przy tym smiechu niż irytacji;) ale ja też przez większość życia myślałam, że dzieci im mają więcej ciszy i spokoju, ba, do niedawna tak myślałam, ale przeczytałam ciekawy artykuł położnej, że nie możemy do dzieci przykładać naszej dorosłej miary. Bo dorośli, żeby się wyspać, potrzebują cichego, zaciemnionego miejsca, twardego materaca, a dzieci wręcz odwrotnie. One przez sen słyszą, że coś się dzieje i paradoksalnie pomaga im to w rozwoju, bo "czują", że nie są same, że ktoś obok cały czas jest i mogą spać w spokoju dalej. Poza tym w tym artykule napisane też było, że dziecko wcale nie powinno spać na twardym materacyku, tylko np. w wyprofilowanej kołysce albo hamaczku, bo wtedy kręgosłup układa się anatomicznie - noworodki mają kręgosłup wygięty w literkę C, potem się prostuje, a jeszcze później wygina w "dorosłe" S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Nadziergałam wieeeelki post i mi się cały skasował ;/ Obudziłam się w środku nocy a w moim brzuchu głucha cisza. Popukałam trochę, powierciłam się, i w końcu po półgodzinnym braku odzewu dostałam średniej siły kopniaka. W ostatniej chwili, bo myślałam że mi serce pęknie ze strachu. Długo potem nie mogłam usnąc, próbowałam wynegocjować więcej, ale moja córka nie chciała współpracować. Dopiero rano trochę mnie połaskotała jak leżałam na lewym boku. Mój chłopak bardzio wspiera mnie w tym moim stresie. Pomaga mi, pociesza mnie, tłumaczy dziecku, ze ma się ruszać bo mama się martwi ;) Często nie jest miedzy nami różowo, nasze życie też wygląda jak wygląda ale muszę wam powiedzieć że na prawdę mam szczęście, ze mam Daniela który tak się interesuje, tak mnie wspiera i wysłuchuje w kółko tych moich żali cierpliwie. Denerwuje mnie podejście mamy, ciotek i babci które widząc jak urabiam się przy misce czy prasowaniu mówią "nie pierz jeszcze, jeszcze za wcześnie, nie myj zabawek, nie wyparzaj butelek, i tak będzie trzeba jeszcze raz..." bla bla bla. I tak mnie linczują. Same wszystko robiły na ostatni gwizdek. Moja matka na przykład zaczęła kupować rzeczy dopiero po urodzeniu mnie bo wierzyła w zabobony, skutkiem czego w wozku pierwszy raz przejechałam się po roku życia, podobnie jak zaczełam się bawić pierwszymi zabawkami, że o kontakcie z matką która w kółko latała po zakupach, prała w ręku pieluchu tetrowe, sprzątała, gotowała i w międzyczasie była w drugiej ciąży nie wspomnę. Teraz ma 50 lat a wygląda na 65 z twarzy. Nie dziwne, skoro przez pierwsze 5 lat po moim uroodzeniu spała po 5 godzin na dobę. I wg nich tak po prostu ma by c z małym dzieckiem i koniec. I to jest absurdalne, ze ja chcę to wszystko zrobić po prostu wcześniej, żeby sobie ująć obowiązków później. Tylko Daniel mi powiedział - rób po swojemu. I nawet nie wiecie jak mnie to uszczęśliwiło. Byłam wczoraj w lumpku, i jedna babka doprowadziła mnie do białej gorączki. Na początku myślałam, ze chciała po prostu p[omóc, ale potem zmieniłam zdanie. Obca baba latała za mną i w kółko "kup to, kup tamto, tego nie bierz..." co nie wziełam jakiegoś ciuszka w rękę i ooo jaki fajny to ta "a jak tu główkę włożysz?' " , "a to dla wcześniaka", "jaki brzydki kolor" , "a to będzie dziecko uwierało" , "a jak to wyprasujesz"... w efekcie czego zachowywała się jak upierdliwa teściowa... wstyd mi było zwracac jej uwagę ale w końcu moja babcia wykazała się odwagą i powiedziała z uśmiechem "a pani jak miała male dziecko to chyba też była najmądrzejsza i najlepiej pani wiedziała co dziecku kupić, dzięujemy za rady ale wnusia sobie sama poradzi" A tamta się ofuknęła i poszła. Suma sumarum i tak kupiłam co chciałam. Moja Babcia rządzi ;) Dziś już na pewno porobię zdjecia z ręką na sercu. U mnie dzis 21 stopni i ciepełko. Jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :-) Ja mam juz +10kg a przeciez ja naprawde sie ruszam :-( , ale widze juz po nogach, ze woda mi stoi.... LadyG wodniakiem nie ma co sie martwic, jeszcze do porodu moze sie wchlonac, jest to czeste u chlopcow...mojej kolezanki syn mial i mu sie wchlonal w miesiac po urodzeniu :-) Ja dzis kolejny dzien spedze w piasku :-D na slonku :-) Milego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lou - u mnie też z ruchami kiepsko, ale myślę, że może dlatego, że zamiast opierdzielać się w domu gdzie więcej czasu spędzałam leżąc i chodząc ciężko pracuję ;P więcej siedząc, a kopał zazwyczaj jak leżałam. Bahati - ja po glukozie parę godzin nie byłam głodna a o słodkim to nawet nie myślałam ;P U mnie ciepły dzionek się zapowiada, oby tak dalej :) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) U mnie już też słoneczko świeci:-) Wczoraj wymyłam taras a,że synuś w przedszkolu a mąż w pracy to jak tylko słoneczko na taras zajrzy to uciekam na leżaczek:-) Ale super! Lady G mój synuś miał wodniaczka (okazało się po porodzie, wcześniej nic lekarz nie mówił) ale wchłonął się bardzo szybko. Jest to częste u chłopców i nie masz się co martwić! Maite ja już nawet na wagę nie staję, bo i tak wiem,ze będzie taj jak w pierwszej ciąży. No trudno:-( Takze Twoje 10kg to naprawdę nic. Ja wychodząc ze szpitala ważyłam 10 kg mniej niż do porodu, takze spokojnie:-) Mamo super historyjka:-) Rzeczywiście jakby tak zrobiła moja teściowa to bym ją za kłaki z domu wywaliła ale,ze to fajna sąsiadka to nawet to śmieszne hihihi Ja nigdy nie usypiałam czy w ogóle wychowywałam synusia w ciszy. Mieszkaliśmy w jednym pokoju to nawet nie byłoby to realne. Ale on naprawdę najlepiej spał jak był w około ruch i gwar, już najlepiej gdy była imprezka:-) Zdarzało się (gdy chciałam np żeby dłuzej pospał, bo miałam coś do zrobienia), że wychodząc z pokoju włączałam mu radio:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Jeśli chodzi o wagę Synusia, to ginka powiedziała, że jest całkiem spory jak na swój wiek (jutro kończę 29tc) :) Wklejam Wam normy wagi dziecka wg tygodnia ciąży (znalazłam gdzieś na forum): 22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl) 23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl) 24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl) 25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl) 26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl) 27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl) 28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl) 29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl) 30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl) 31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl) 32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl) 33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl) 34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl) 35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl) 36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl) 37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl) 38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl) 39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl) 40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl) Żółta cytrynko zgadzam się z tym co piszesz, że niektóre kobiety chudną w ciąży ale normalne jest to wtedy gdy kobieta przed ciążą była otyła (tak mówił wczoraj ginekolog w szkole rodzenia). Maite dzięki :) raczej się nie martwię tym wodniaczkiem, ale lubię wiedzieć jak to w praktyce wygląda (bo czasem jak się poczyta w necie o różnych rzeczach to można się wystraszyć). A z innej beczki - używasz krem z filtrem jak jesteś na słońcu? Zapytałam wczoraj o to ginkę i powiedziała, że powinnam teraz używać wręcz blokera, jeśli siedzę na słońcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×