mam problem z bylym szefem

hej. moj byly pracodawca to czlowiek ktory ma mnostwo dlugow, tydzien temu zamkneli nam sklep i spakowali towar bo szef nie placil za niego. przez telefon w dniu zamkniecia powiedzial kolezance "zeby wziela kase ze soba bo jesli ochrona nie chcialaby nas tam wpuscic to zebysmy przynajmniej kase mieli." w ogole go nie widzialysmy od jakiegos miesiaca albo nawet dluzej. zastanawiamy sie czy za te ponad pol miesiaca dostaniemy w ogole pieniadze. dodam ze pracowalysmy w tym miesiacu bez umowy i dlatego duzo osob nam radzi zeby ta kase ktora wziela nasza kolezanka podzielic na trzy czesci, a jesli cos zostanie po prostu przeslac mu na konto. co wy o tym myslicie? moze nas posadzic o jakas kradziez? czy moze lepiej poczekac na spotkanie z nim? tylko jesli on wezmie kase to pewnie wiecej jej nie zobaczymy. poradzcie cos.

nie pracuje sie bez umowy! co nei zrobicie bedzie źle

no tak tylko we wrzesniu dostalysmy umowe po dwoch tygodniach ale dostalysmy i w pazdzierniku tez liczylysmy ze tak bedzie. nikt nie spodziewal sie ze zamkna nam sklep, nikt o niczym nas nie informowal, dowiedzialysmy sie o wszystkim praktycznie z dnia na dzien.

bierz kase i się nie przejmuj bo On Wam raczej nie zaplaci jak będzie miał wybór typu ja albo one,poza tym jaka kradzież ? masz umowę? No właśnie przecież tam nie pracowałaś:D:D A jak sie bedzie burzył to za zatrudnianie na czarno może mieć problemy:)

wszystko od początku do końca jest niezgodne z prawem na waszym miejscu podzieliłabym kasę na trzy i po temacie szef nic wam nie udowodni, a wy nie będziecie stratne pracowałyście i nalezy wam się za to wypłata a że wszystko i tak na lewo, więc wypłata też lewa 1

tylko wlasnie mam problem z kolezanka ktora ta kase ma, ona stwierdzila ze jesli on nie przyjedzie do konca miesiaca to zadzwoni do niego i powie mu ze dzielimy sie ta kasa i koniec. no a jesli przyjedzie, pojedziemy z nim na spotkanie i ona da mu te pieniadze. oczywiscie powiemy mu ze chcemy wynagrodzenie za te dni ktore przepracowalysmy, ale nie wiem czy nie lepiej byloby wziac pieniadze, a jego olac. on nam jeszcze kit wciskal ze dostaniemy kase za caly miesiac ktorego nie przepracowalysmy do konca. moim zdaniem mowi to zeby dac nam nadzieje na to ze pieniadze dostaniemy na konto a tak naprawde wezmie je i juz o nim nie uslyszymy. zapomnialam napisac ze dziewczynom ktore u niego wczesniej pracowaly tez nie wyplacil pensji, a bylo to pol roku temu, dopiero niedawno przelal im cos na konta, chyba po 200 zl