mam dziwne przeczucia a mąż uważa że sobie wkręcam!!!!

Od 3 miesięcy nie podoba mi się relacja męża z kolezanką z pracy, zaczął się schludniej ubierać rano perfumować itp. Sprawdziłam bilingi kontaktuje się z nią zdecydowanie częściej niz zpozostałymi koleżankami z pracy. Zawsze jak ma z nią dyżur wraca do do domu i czepia sie mnie o byle co ( twierdzi że jest odwrotnie). To co mnie najbardziej zezłościło to to że jak jest weekend on ma wolne i ona tez to zawsze musi do niego zadzwonić albo jakis sms .Powiedziałam mu ostatnio że to co robi w pracy to jego sprawa ale nie zycze sobie jej kontaktów wtedy jak ma czas dla rodziny ( a ma go mało). I na koniec mój syn chodzi na treningi ( mąż ma taką mozliwość z pracy) od jakiegoś czasu jej syn również zaczął chodzić . Do tej pory jeździlismy calą rodziną ostatnio po sprzeczce oznajmił mi że nie mogę chodzić na te mecze bo on nie będzie się za mnie wstydził i nie będe mu potem gadała i się go czepiała, dodam że jak mnie ona widzi ( bo było tak ze 2 razy) to od razu usuwa się znika . Może to głupie ale mój mąż kasuje od niej smsy i połączenia , twierdzi że powinnam mu zaufać i żenic złego nie robi a dla mnie po prostu flirtuje .

Dla mnie cos tu smierdzi, obserwowałabym jak się to rozwinie , może się zauroczył albo laska leci na niego.

i tak już wyszłaś na zazdrosnego babola, to co Ci zależy - ja bym zadzwoniła do tej babeczki. pogadała szczerze i zdecydowanie, że nie życzysz sobie takich relacji z Twoim mężem. Awantura z jego strony murowana oczywiście, ale przecież i tak robi Ci o pierdoły sceny

własnie nie chce zniżac się do tego poziomu i dawać babie satysfakcję bo ma duzo czasu i duże pole do popisu pracując razem. Mam dziwne przeczucia intuicja raczej mnie nie zawodzi. po rozmowie z mężem obiecał że załatwi sprawę i zmieni to a wygląda to tak że nic z tym nie zrobił tylko kasuje smsy i połaczenia twierdząc że ma dość mojej inwigilacji bo to tylko koleżanka

i nie badz naiwna , on ma cie w dupie ,wstydzi sie ciebie a ona unika boi konfrontacji nie pozwoliłabym na cos takiego ,nie chciałabym byc z takim facetem , kawał huja

SKORO TO TYLKO KOLEŻANKA, TO NIECH JĄ DO DOMU ZAPRASZA Oczywiście kiedy jesteście wszyscy w domu

jak dla mnie to on już Cię zdradza, a ona Cię unika bo jest jego kochanką ale najwyraźniej nie na tyle bezczelną jeszcze

czuje własnie że jak mnie widzi to zmierzy mnie wzrokiem i znika w przestrzeni,jakoś inne koleżanki z jego pracy mnie ignorują nie widzą w niczym im nie przeszkadzam. Mąż też jest jakiś spięty przy niej. Jak mu mówie o tym to tłumaczy się że jestem zazdrośnicą ( faktycznie jestem zazdrosna) i że on sie tak zachowuje bo boi sie że coś wypale albo powiem albo jemu potem będę zrzędzić ( notabene nigdy nie zrobiłam mu publicznie jakieś sceny zazdrości...)

Tez tak mówiłam że skoro ją lubi to nie widze problemu żeby ją z mężem do nas zaprosił -potraktował to jak żart. Wkurza mnie że zwraca się do mojego mężą marusiu, mareczku,wkurza mnie że wpiepsza się w nasz wolny czas, wkurza mnie że on to tłumaczy oczywiście na moja niekorzyść

coś się święci, zostawi cie albo bedzie zdradzal w tajemnicy napewno cos sie wydarzy na 100% działaj nie zostawiaj tak tego, postaw ultimatum albo go zostaw w cholere

skoro on staje za jakąś koleżanką a nie za Tobą to już o nim źle świadczy

no dajcie spokój z takimi radami zostaw go po mału mamy 2 dzieci . Dla mnie ewidentnie coś się święci nawet jesli mąż traktuje to po kolezeńsku to ona dla mnie suszy zęby na niego.Co prawda nie ma tych telefonów nie wiadomo ile ( ale duzo ze sobą pracują ) natomiast jak ma wolne zawsze sie kontaktują

jesteś kolejną osobą która za wszelką cenę będzie z chłopem bo ma dzieci - nieważne to że zdradza, wazne żeby kasę przynosił :O

z doświadczenia wiemy że tylko zazdrość z męża strony może rozwiązać taką sytuację poszukaj sobie kolegi do kina :)

no to sobie tłumacz dalej, twoja sprawa, chcesz go usprawiedliwiac prosze bardzo moja droga nie ma relacji skomplikowanych, przyjaźni damsko męskich niezobowiązujących i niewinnych smsów do koleżanek z pracy na prywatne tematy... sorry ale jak facet ma czyste intencje to takich rzeczy nie robi bo tu do głowy nie przychodzi ... i tyle.koniec kropka, i nie ma co analizować

Afrodyta żono droga jak wrócę do domu to się policzymy, zabroniłem ci wyciągać na kafeterię prywatne sprawy i odwal się od Anki bo puknąłem ją tylko trzy razy.

bzdura najpierw trzeba miec 100% dowód potem działać. Nie wiem jaka strategię obrać na razie olewam go w 100 % milczę powiedziałam mu że skoro tak się zachowuje to zobaczy teraz na co mnie stać. Oczywiscie sie przymila ,obiadki ,posprzątane itp.

hfhvfhm zgadzam się z tobą w 100% mój mąż ma odmienne zdanie uważa że mam problem ze sobą że on nic złego nie robi , że więcej zaufania powinnam wykazac itp. ale jego zachowanie, jej zachowanie , wpólne zaintersowania smsy i telefony po 22 sa dla mnie formą zdrady

daje sobie reke uciac!!!! wiem co mowie, przechodzilam przez to samo.

Czy mąż jest przystojny ?

telefonu drugiego nie ma, bilingii trzepie mu codziennie, w domu zachowuje się jak zawsze, sex bez zmian, jedyne co to może mniej czasu ze sobą spędzamy, za mało mam dowodów że zdradza . w pracy nie ma takiej możliwości , po pracy wiem co robi i gdzie jest

tak i wysportowany,dodam że nie jest typem podrywacza i macho

tracisz czas kobieto, niedlugo pojda ze soba do łóżka ale ty dopóki nie zobaczysz tego na żywo nie uwierzysz przeciez musisz miec 100% pewności a takiej nie bedziesz miala nigdy chyba ze sie przyzna

afrodyto ,musisz przeczekac ca,2-3 lata,mysle ze ona sama po tym czasie odejdzie,bo jak widze on ciebie ani jej nie chce stracic.

jestem ta druga strona: kolega z siłowni, którego tam poznałam i z się "zakumplowałam" chyba zauroczył się we mnie (aż boję się użyć słowa "zakochał") Zaczęłam to zauważać niedawno, choć znamy się już sporo czasu... On ma żonę i dziecko ja podobnie. Tez zdarza mu się do mnie pisać w weekendy, choć zawsze są to smsy koleżeńskie, bez podsteksów i zwykle dotyczą jakichś konkretnych spraw... Trochę mi przeszkadza fakt, że mu się chyba ciut za bardzo podobam, ale lubię go, lubię z nim spędzać czas i nie zamierzam z tej znajomości rezygnować. Poza tym jest on dal mnie całkowicie ASEKSUALNY wiec nie jestem zadnym zagrożeniem dla jego żony... Chyba bym się wkurzyła gdyby jego żona zadzwoniła do mnie z pretensjami, bo nie mam sobie w kontaktach z nim nic do zarzucenia

Moja droga, teraz się w to wczytaj- miałam tak samo. Uważam się za interesującą kobietę, dbam o siebie, byliśmy z mężem 6 lat. Mamy dziecko. Wyglądało to wszystko identycznie. Robiłam mu wyrzuty a siebie pocieszałam, że może nie ma powodu. Kasował wiadomości itd. Kiedyś pisał ze mną i przez pomyłkę wysłał smsa do mnie zamiast do niej, biedny się pomylił. I miałam rację- zdradzał mnie. Później błagał, przepraszał, ale kobieta powinna się cenic. Jestem niezależna i dobrze mi z tym. Kocham tego drania i kiedy skamle pod drzwiami wiele razy miałam ochotę go wpuścić. Ale zddrada i tak wszystko zniszczyła, nie miałabym już zaufania. To by było wykańczanie się po trochu. DOBRA RADA: zmień wasze nr w jego telefonie. Ją zapisz jako siebie i odwrotnie. Wtedy zobaczysz co jej pisze. przemyśl żeby to było w wolny dzień bądź po pracy wtedy kiedy zawsze do siebie piszą.

U mnie w pracy są kobiety jak i mężczyźni.Przyszedł kilka miesięcy temu facet przystojniak nawet nie wiem czy kawaler czy żonaty ale byłem świadkiem że nawet mężatki zakładały się która pierwsza się z nim prześpi.

z którym odnowisz znajomosc? jakies kino , kolacja itd. pokazesz mu ze skoro on pozwala sobie na kolezanki sprawiedliwie bedzie ze ty tez , wtedy zobaczysz czy mezowi zalezy jeszcze na tobie ,postawisz ultimatum albo robicie co chcecie albo koniec z kolezkami

Rosana na betonie wymslasz nowe prowokacje? kup dlugopis z kamerka :-O

te choelrne przeczucia i intuicja....