Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gbchfhfg

Wszystkich Św. - mąż odmówił :( Doradzcie...

Polecane posty

Gość gbchfhfg

Jutro jest WszystkichŚw. i cały czas myslalam , ze moj maz pojdzie na kompromis, ale zaczne od poczatku... Jak to bywa w taki dzien na kazdym cmentarzu odbywaja sie msze, rozance itp. Ojciec mojego meza zmarl 3 lata temu i od tamtej pory maz co roku jest na cmentarzu i stoi przy grobie ojca cały rozaniec i cała msze. Jestesmy po slubie pol roku i dobrze wie, ze trzy lata temu zabolalo mnie kiedy ja z nim stalam przy grobie jego ojca a przy grobie mojego dziadka (6 rzedow dalej) niebylo nikogo - jedyny grob gdzie nikt nie stal :( Prosilam go dwa razy zeby podszedl i odmowil dlatego na nastepny rok poprostu tam nie pojechalam... Miesiac temu zmarla moja babcia. Mieszkala z nami ostatnie 10 lat. Byla ciezko chora opiekowalam sie nia razem z mama i bylam przekonana ze moj maz pojdzie na kompromis i ze pojedziemy na cmentarz na ta uroczystosc i staniemy pol godziny przy grobie jego ojca a pol przy mojej babci z dziadkiem , ale poprostu zlamal mi serce bo powiedzial "Nie mysl sobie ze ja bede chodzil po grobach babki jak mam ojca na cmentarzu i bede tam stal caly rozaniec..." Cos we mnie peklo, rozplakalam sie... Babcia nie zyje dopiero miesiac, tesknie za nia okropnie... To Ona byla codziennie ze mna kiedy narzeczony/maz pracowal za granica i wracal na tydzien do domu - tydzien w ciagu miesiaca a Ona byla codziennie... Byla dla mnie tak bliska jak nikt inny... Jej cialo jeszcze dobrze nie ostyglo w grobie, a maz dalej mysli tylko o sobie... Teraz niewiem co mam robic... Jestem zla na meza za to co powiedzial bo widzi zawsze tylko swoja rodzine a ja juz niemam nic do gadania... Poki co powiedzialam ze kategorycznie NIGDZIE NIE JADE, bo nie bede stala przy grobie obcego faceta (tescia) podczas gdy babcia na ktorej ziemia jeszcze sie nie ulezala byla dla mnie bardzo bliska a on niechce tam podejsc... Myslalam ze wybierajac opcje ze staniemy pol godziny przy jednym i pol przy drugim grobie ze to bedzie najlepsze rozwiazanie no ale jednak nie... Jeszcze dzis maz powiedzial ZE MAM JECHAC , powiedzialam ze OK ale jak on nie podejdzie na grob babci to ja nie bede stac z nim przy grobie ojca... Co Wy byscie zrobily na moim miejscu/??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
nie bardzo rozumiem, czy twoja babcia i dziadek leza na tym samym cmentarzu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
Na tym samym cmentarzu co jego ojciec, mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieźle jesteście pojebani, trzeba przyznać. nie było by wam lepiej oddzielnie? każdy by sobie łaził na te groby na które by chciał. a wam się idioci małżeństwa zachciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbchfhfg
Tak na tym samym - 6 rzedow dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika...
nie wierze! stancie osobno przy grobach! ale ludzie maja problemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika...
6 rzedow dalej i nie mozesz na msze i rozaniec stanac przy grobie dziadkow a on przy ojca???? ogarnij sie panienko, bo maz z toba dlugo nie wytrzyma skoro ty takie problemy robisz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbchfhfg
Dobrze sie mowi "osobno" jak to jest dziura zabita dechami i ludzie na jezyki nas zaraz wezma ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest tak
stań u siebie on u siebie. ja się nie dziwię że on chce u ojca.problem trochę z niczego podpalcie znicze oboje u twoich dziadków on pójdzie na mszę i różaniec do ojca na grób na koniec uroczystości Ty dojdź do niego tam się pomódl czy popadnij w zadumę czy jezscze coś innego i pójdźcie razem do domu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za górami za lasamiiiiiii
tak naprawde obchodzi cie co powiedza inni? a gadac nie beda jak on bd sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za górami za lasamiiiiiii
tak naprawde obchodzi cie co powiedza inni? a gadac nie beda jak on bd sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest tak
słuchaj stańcie na chwilę u dziadków podpalcie znicze on na mszę pójdzie do ojca Ty zostań u dziadkow na koniec uroczystości a raczej pod koniec dojdź do niego tam chwila zadumy i razem do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
No i niech gadaja! Ludzie gadali, gaja i beda gadac. Stan tam gdzie ci serce kaze, a nie "bo co ludzie powiedza". Tez uwazam, ze robisz problem, ale i maz nie jest w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpalcie znicze oboje u twoich dziadków" a pożniej siebie podpalcie bo jesteście zdrowo pojebania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziele,
chciałabym miec wyłącznie takie problemy, najwidocznej jesteście mentalnymi dzieciakami, ty stań sobie u dziadków, a on u ojca i po kłopocie, a to że postoicie pół godziny osobno może nie doprowadzi do rozwodu- jeśli nie potraficie się porozumieć w takich kwestiach, to jak chcecie walczyć z pózniejszymi problemami, gdy pojawią się dzieci itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×