podoba mi sie dziewczyna, tylko ze ona chyba ma dwie twarze...

Dziewczyna jest jak z moich marzen, wysoka blondynka, zielone oczy, mila, serdeczna z poczuciem humoru... jest tylko rzecz ktora mnie w niej przeraza, jest asesorem komorniczym. Jesli chodzi o prace zmienia sie nie do poznania, stanowcza ,bez zadnych skrupułów. Kiedys zostanie komornikiem i wiem ze nawet biednej staruszce zabralaby wszystko byle tylko wyegzekwować dlug. Sama mowi ze oddziela prace od zycia prywatnego, ze lubi swoja prace i nie ma z tym wyrzutow sumienia. Myslicie ze warto zaprosic ja na kawe?

a ty czym sie zajmujesz?

"nawet biednej staruszce zabralaby wszystko byle tylko wyegzekwować dlug" NIE Ja bym się nie umówiła. Nienawidzę takich ludzi. Tzn że jest wyrachowana, co celu po trupach itp, więc Ciebie może spotkać też coś niefajnego z jej strony.

to niewazne czym ja sie zajmuje, ale inna branza. To nie jest wyrachowanie, wiem ze to jej praca i tak musi robic. Kazdy kto zna zawod komornika wie na czym to polega i ja tez wiem, tylko ze ja mam troche inny poglad na to bo zwyczajnie bym nie mial sumienia zabierac ludziom czasami dobytku calego zycia, a z drugiej strony jak mi czasami to tlumaczy to widze ze oni sami na to zapracowali.

nie moglabym byc z kims takim. Tacy ludzie nawet jak na poczatku "kariery" sa normalnymi ludzmi, to po latach tej pracy zamieniaja sie w bezwzglednych ludzi

Ty piszesz poważnie? Ludziom nie zabiera się dobytku za nic. To jej praca i ktoś ją musi wykonywać, bo w innym wypadku ludzie nie płaciliby podatków, czynszu, kredytów itd.