Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

jakie są konsekwencje bezdzietnego życia??

Polecane posty

Gość tr9r99r
zgadzam sie w 100 procentach z otulona kotami,jakbym czytala o sobie i nie mowcie mi ze dzieci to talkie wielkie szczescie,to ciezka harowa cale zycie a na starosc czlowiek i tak zostaje sam,mieszkam w bloku i pelno tu samotnych,schorowanych staruszek,dzieciatych oczywiscie,ktorych nikt z dzieci nie odwiedza a one narzekaja na swoj los i ze dzieci nie pomagaja,w rodzinie tez mam takie przyklady i dzieciom mowie stanowczo nie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajisha
ossas -- ja jeżdziłam w himalaje... czasami i dwa razy w roku... a teraz d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tr9r99r
normalnie rozwalil mnie tekst ktorejs tam,ze jak nie ma dzieci w zwiazku to jest rutyna i zwiazek rozpada sie:D lo matko,to pisal chyba jakis polglowek po podstawowce,inteligentny czlowiek ma swoje pasje,a dziecko rozbilo juz niejeden zwiazek,bo facet zszedl na 2 plan,a poza tym to harowa,pieniazde i poswiecenie,wiele moich kolezanejk zostalo samych z dzieckiem bo facet odszedl do bezdzietnej,bzdury:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajisha
W mój związek wkradła się rutyna dopiero jak pojawiło sie dziecko. Od tamtej pory wg mnie wszystko sie sypie... póki nie było dziecka bylismy super zgodną parą.Teraz pasje i marzenia rozwija mój mąż, ja już nie za bardzo mam jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
konsekwencją bezdzietnego życia bez dizeci - jest życie bez dzieci :) Ani lepsze ani gorsze jest takie życie .A jeśli jednak jest gorsze czy lepsze to nie z powodu dzieci czy ich braku . Choć trudno mi sobie wyobrazić życie bez dzieci . To prawda ,ze to lata pracy , trosk i starań . Ale też i radość i duma i serce pełne czułości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajisha
To jest ciężki temat... bo jedni nie wyobrazają sobie zycia bez dzieci, inni wrecz przeciwnie. I nie nam jest oceniac jak kto zyje... ani przekonywac, ze zycie z dzieckiem tudziez bez jest beznadziejne. Kazdy ma swoje zycie i przezyje je po swojemu czy to z dzieciarnią czy bez... I tak naprawde nikomu nic do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo faktycznie to zależy od "kondycji" związku- kochających ludzi faktycznie rodzicielstwo jeszcze scementuje, ale traktowanie go jako leku na problemy czy rutynę jest po prostu dziwne. Jak my mamy czasem leniwe i nudne wieczory to idziemy do kina czy do znajomych, a nie fundujemy sobie malucha. I niestety jest bardzo dużo ludzi, pewnie same widzicie, którzy żyją ze sobą żeby dziecko miało oboje rodziców. Faktycznie zmieniają się w miarę zgodną, współpracującą instytucję, która ma na celu dobre wychowanie dziecka. Tylko i wyłącznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polly, ale też nie ma pewnosci, ze tacy ludzie nie zyliby tak samo gdyby tych dzieci nie było- przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka :) Jak masz dziecko bardziej doceniasz te wieczory spędzone sam na sam z mezem- bo masz je rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za bardzo uogólniacie
ludzie powini tak układać sobie życie by być szczęśliwi dla jednych to szczęście to posiadanie dzieci dla innych: święty spokój i wolność najważniejsze by dokonywać w życiu takich wyborów by być szczęśliwym i nie żałować ja dzieci nie lubię i niegdy nei lubiałam gdy patrzę na dzieciate pary to tylko czuję niechęć i żal mi ich nikt nie wmówi mi że im zazdroszczę gdy słyszę ten wieczny jazgot i histerię dzieciaków cieszę się gdy wracam do domu i mogę spokojnie odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
dla jednych to szczęście to posiadanie dzieci dla innych: święty spokój i wolność xxxx rozumiem ,ze twoim zdaniem jedno wyklucza drugie ?:) bo moim - jedno bez drugiego nie istnieje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczka: I mamy meritum- komformizm. Nie wiem, czy byłabym w stanie zrezygnować z tych wspólnych wieczorów tylko we dwoje, wypadów na miasto w środku nocy, wysypiania się jak mi się podoba i generalnie robienia tego na co się akurat ma ochotę. Fajnie ktoś wyżej napisał- jednemu da radość gaworzenie dziecka, dla drugiego będzie to przeszkadzający jazgot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlodzi ludzie czesto nie mysla w ten sposob o dzieciach ale...na tzw starrosc...jest potrzeba troszczenia sie o dzieci wnuki-mowia ze bardziej sie wnuki kocha niz dzieci:) po drugie opieka, jak bedziesz stara i maz tez to kto sie wami zajmie? dla kogo bedziecie gotowac obiadki, ale nie tylko to taka przenosnia....mlodzi ludzie decydujacy sie na brak dzieci nie mysla o takich rzeczach bo one moga sie wydawac malo interesujace, ale kiedys beda mialy znaczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
zaraz odezwą sie głosy ,ze zarobią sobie na eleganckie domu opieki i tym podobne . a prawda jest tak ,ze najgorszą konsekwencją życia bez dzieci jest samotność . I to samotność na starość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polly- powinnaś chyba napisać, ze WIESZ, ze nie umiałabyś z tego zrezygnować:) Tak szczerze to w Twoim wieku też nie potrafiłabym z tego zrezygnować. Przecież Ty młoda jeszcze jesteś- kiedy jak nie teraz szaleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale beznadzieja
większe prawdopodobieństwo zachorowania na raka piersi niż kobiety dzietne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
to raczej marny argument " za " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przypadkiem większe prawdopodobieństwo hemorodidów i wypadania macicy po dzieciach nie jest? to nie polemika- to dla zrównoważenia rgumentu o raku piersi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a prawda jest tak ,ze najgorszą konsekwencją życia bez dzieci jest samotność . I to samotność na starość . x Zdziwiłabyś się kochana ilu starszych ludzi umiera na samotność mimo tego, że mają dzieci. I wiesz kto jest przy nich w ostatnich chwilach życia? Sąsiedzi, bo mają dla nich większe serce niż własna rodzina. To żaden argument, naprawdę. x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez się o tą samotność boję....ale jakos nie widze tego, bo jak? dzieci prowadzą swoje życie, to człowiek i tak siedzi na codzień z mężem (o ile mąż nie zwiał). dzieci odwiedzają i fajnie. ale....staram się to wyobrazić...a ludzie nie wiedza jak umrą, skąd wiadomo, że np. wielkie zgromadzenie wokół łózka i ostatnie tchnienie z płaczem ludzi w tle. czasem w szpitalu w ciągu 10 minut za zawał się schodzi. mój dziadek zawału dostał w toalecie. był tylko hałas upadku. babcia go znalazła w rogu w pozycji półleżącej, byli sami wtedy on, już nie żył. dziś babcia mówi przede wszystkim w tej swojej samotni, że by chłopa na plecach choćby przyniosła do domu, byle żył. a ma chyba 9 dzieci.ale dzieci odwiedzają jedynie, a ten mąż to ktoś na codzzień. wiecie o co mi chodzi? chyba i tak to jest najważniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×