Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak bardzo sie starałam

siedze i rycze rpzez moje dzieci

Polecane posty

Do "tak bardzo sie starałam "- a ja ci poraz enty pisze , i sie pytam!!!!z jakiej racji wlasne dzieciaki zmuszac do siedzenie tak dlugo przy stole? jelsi nie chą ,to OUT, nie ma cackania sie na d nimi, nie skacz nad nimi jak malpa w cyrku, bo to co robisz to jest zgroza. Jelsi widzisz ze po 5 min dziecko nadal jedzenia nie tknelo, to sie pytam, w jakim celu dalej je trzymasz przy stole?? przeciez widzisz z enie che tego jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123789
tu glownym problemem jest brak szacunku, a nie apetytu. sprobuj ich troche "poolewac", pokazac, ze ty tez mozesz zrobic im przykrosc, nie pokazuj po sobie, ze jest ci przykro. i to szybko, teraz, bo jak potem nad nimi zapanujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123789
toksyczna, juz sie zmienil temat- nie o jedzeniu mowimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mi przykro, ale Twoje dzieci Cie tyranizują. Musisz, podkreślam MUSISZ coś z tym zrobić bo inaczej nie dasz sobie z nimi rady i oszalejesz. Po pierwsze: Zwołaj rodzinne zebranie i ogłoś panujące zasady w domu (odnośnie zwracania sie do rodziców, traktowania ich z szacunkiem, specjalnego brudzenia wszystkiego, robienia na złość, itp) Ustal system kar za kazde przewinienie i określone nagrody (ale zadne materialne typu zabawki czy slodycze, za to moze być np. wyjscie do kina raz w miesiącu czy coś w tym rodzaju). Gdy coś zrzucą, ubrudzą, wręczasz szmatke lub sama kazesz dziecku po nią isć i dzieciak sprząta aż ma lśnić. Marnują jedzenie? Powiedz, ze nie kupujecie zadnych prezentow na swieta (czy tam miokolaj nie przyjdzie) bo nie ma pieniedzy bo jedzenie jest strasznie drogie i Mikołaj (czy Wy, bo nie wiem czy wierzą jeszcze) widzial jak tu sie jedzenie marnuje i mu jest przykro. Wersja bardziej hardcore: pokaz zdjecia glodujących dzieci... Ogarnij sie kobieto bo to Ty jestes matką i to TY ustalasz zasady a nie jakis smarkaty czterolatek!! Wiecej pewnosci siebie, stanowczosci i KONSEKWENCJI. Nie, znaczy NIE, bez ustępstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babciajadziaprawdepowie
toksyczna ok ale rowniez nie piszemy o twoim dziecku ktore jak zje w przedszkolu to obiadu w domu nie chce! napisalam ze kazde dziecko jest inne. tu chodzi o maniery przy stole. osobiscie znam dzieci ktore wymuszaja wymioty i to nie tylko przy obiedzie ale zeby zworocic uwage rodzica. i to trzeba zwalczyc. jest jeszcze jedna metoda - dawac im tylko parowki a jesli chca czekolade to caly dzien dawac im czekolade - nic innego- rozbola ich brzuchy to beda marzyc o cieplym obiadku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko to co opisujesz jak twoje dzieci sie zachowują to jest to okropne zachowanie, nie wyobrazam sobie tego aby dzieciak takie mi brewerie odwalał, a ty wmawiasz sie ze oni nie są niegrzeczni w domu. Są okropni, nie zaprzeczaj, bo dla mnie to jest koszmar gdy czytam twoj opis powyzej, jak dzieci sie zachowują wrzeszcac w noboglosy, na cale gardlo az je zdarł :o Maasaaakra to on wal wyprawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo sie starałam
wlaśnie zaczelam. Nie oddzywam się do nich. Najmłodsze poszlo do jadalni wdeptalo kluski w parkiet, polalo jogurtem, wysmarowalo krzeslo galaretką. Starsi oburzebi przybiegli że co jest grane jak to ja nie pilnuje dziecka? Wrzeszczeli na mnie jeden przez drugiego aja sila spokoju. Ani slowa jakbym sama byla. Wrzeszczeli tak z pół godz w końcu poszli do jadalni i slysze ze sprzatają. Sredni czyści krzeslo, najstarszy podlogę. Postęp jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób coś z tym.
nie płacz przy nich,bo dajesz im satysfakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123789
widzisz, juz dzialsz :-) proste metody-najlepsze metody :-) pamietaj-musisz byc konsekeentna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"babciajadziaprawdepowie " NIE piszemy o Twoich dzieciach, nie piszemy moich dzieciach, ale piszemy o dziaciakach AUTORKI, potrafisz to pojąc? widac ewedentnie ze nie maja ochoty jest w domu obiadu po przedszkolu i opieram sie na ich sytuacji, wiec po co im w tyłek wchodzi?? Autorka nienormalna ze po piersze zmusze ich do tego, zamaist powyganiac do siebie i dopiero na kolacje zwolac, a po drugie jej dzieciaki sq rozbestwione jak dziadkowski bicz sądząc z jej opisow Cacka sie na d nimoi zbaardzo, wchodzi im w tylek mimo z edzieciaki tego wcale nie potrzebują, i ma demolke w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babciajadziaprawdepowie
nie mozesz sie do nich nieodzywac! musisz im stanowczy glosem powiedziec czego oczekujesz od nich! i nie pozwol na siebie glos ponosic! od razu do kata jednego za drugim i jak grzecznie i szczerze przeprosza moga wyjsc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123789
zastanow sie jeszcze, czym ty im mozesz sprawic przykrosc, zrobic na zlosc? przykladowo- kazdy ma swoje rytualy, ale np w porze bajki zalącz sobie inny program i ze stockim spokojem oglądaj, cos wymysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez konserwantów
Masakra :o Kobieto robisz tutaj z siebie ofiare ale to ty rozpieściałas swoje dzieci i nei nauczyłas do siebie i swojego męża szacunku. Problem leży w tym a nie w tym że oni obiadu jesc nei chcieli. Najlepiej jeszcze placz przy nich jak cos zlego zrobią na pewno wtedy nabiorą do ciebei szacunku:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babciajadziaprawdepowie
juz skoncz z tym obiadem toksyczna bo my nie na ten temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci wrzeszczaly na ciebie??Autorko nie wiem jakim prawem ty sobie pozwlaasz aby dzieciak na ciebie wrzeszcał, i opisujesz to z takim spokojem jakby bylo to czym normalnym ze dziecko wrzeczy na rodzica Nie uwazasz ze to jest karygodnego? Ostro powiedz im ze niech sie nie ważą podnosic na ciebie glosu,bo sobie tego nie zyczysz i jestes ich matką a nie kolezanką z piaskownicy, i jeszce raz zobaczysz ze wrzeszcaą na ciebie a bęzle to sie skonczy dla nich W zyciu nie pozwalaj sobie,aby dzieciaki na ciebie wrzeszceli:o troche szaunku do siebie im wpoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee nie odzywasz sie do nich? i to jest Twoim zdaniem rozwiazanie? bo dla mnie nie wyglada to na zachowanie doroslej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez konserwantów
Jestem w szoku jak czytam niektóre wypowiedzi. I wy macie dzieci? Dziecka nie można traktować jak dorosłego człowieka bo on wielu rzeczy nie rozumie. Jeszcze ktoś tu pisze żeby robić im na złość, ja pierdziele ile wy macie lat? Tak najlepiej się obraź nan ich, nie odzywaj, albo rób im specjalnie przykrości wtedy zaczną cie nagle szanować i być grzeczne:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób coś z tym.
toksyczna-ale moze ty masz spokojne dziecko? nie kazde jest ulozone. sa takie dzieciaki, ze raz dostana kare i pamietaja bardzo dlugo. a sa takie co kary maja za nic, klapsow sie nie boja, nikogo nie sluchaja. znam takie . kazde dziecko ma inny temperament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bthb
Dzieci dziećmi ale najważniejsza zasada (dla własnego i ich dobra) to NIE WŁAZIĆ DZIECIOM W DUPĘ. Pomijając miłość, zrozumienie, dzieci powinny mieć przede wszystkim jasno wytyczone zasady. Rozumeim, że dzieci mogły nie być głodne ale wtedy zamiast wywalac jedzenie, powinny grzecznie przeprosić i odejsć bez stołu. A one tymczasem nie szanują ani jedzenia ani pracy matki. To ja się pytam co będzie za 10 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym juz nie kupila przez
miesiac ZADNYCH SLODYCZY;KABANOSOW;ZOLTEGO SERA tego co lubia akurat na zlosc bym malym smrodom zrobila i bylyby same warzywka,jakas zupka w garnku czy kopytka-kluseczki w lodowce,nie i juz i uswiadom im to,ze przez ich zachowanie wlasnie tak bedzie,badz konsekwentna,nie umra od niejedzenia slodyczy i tych innych przysmakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo sie starałam
Problem nie jest dlugi zacząl się od września kiedy poszli do przedszkola. Nowego przedszkola. Wcześniej chodzili do innego, ale musieliśmy je zmienić i trafili do nowego. I wtedy zaczął się problem z jedzeniem a raczej wybrzydzaniem. To nie chodzi o to ze oni nie jedzą drugiego obiadu po przedszkolu. Oni wiecznie wybrzydzają nawet jak są w domu to im nie pasuje żadne jedzenie.WQszystko co przygotuję ja albo mąż to jest niedobre bo mieli ochotę na coś innego, choć on bardzo rzadko bo nie ukrywam ze prawie wcale go nie ma. Przywozi dzieci w przerwie w pracy, czasem zjada obiad, czasem mu daje na wynos i wychodzi, wraca jak dzieci już śpią. Dziś nie bylo problemem to ze im kazalam jeść tylko ze byly kluski a oni chcieli zupkę pomidorową. Czasem jest tak ze pytam rano co by zjedli i oni mowią nop rosól no wiec gotuje a jak wracają to twierdzą ze nie chcą rosołu bo chcieliby ziemniaki pieczone z masłem, albo brokuly na parze, albo cokolwiek innego. O to mi chodzi i nie wiem czemu toksyczna nie chcesz tego zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dzieciak nie ma prawa wrzeszczec na rodzica,i nie wazne ile ma lat!!!!IZdecydowanie musiz im pokazac, że nie bedziesz takich wrzaskow i spazmow tolerowac do wlasnej osoby bo oczekujesz szacunku do siebie. A są juz w takim wieku ze bardzo dobrze rozumieją co wolno a co nie, tylko im trzeba to powtarzac i egzekwowac slwoje ostrzezenia Jak widze nieraz w markecie gdy 5 latek wrzeczy w noieboglosy na atke prze pol godziny to az mi rece opadają co z takiego bachora wyrosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyczna czy ty
umiesz czytac? pierdolisz cały czas że się porzygal i porzygal. Przecież Napisala że nawet tego nie ruszył nie wsadził do buzi a ty ciągle że przezarl się drugim obiadem w domu no kurwa wez się nie wypowiadaj! poza tym jak jadły ten obiad w przedszkolu o 12 to po 16 pewnie już zgłodniały więc te pięć klusek które dostały można uznać za podwieczorek. nie mam pytan do ciebie wez idź gdzieś indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko- toskyczną
się nie przejmuj. Baba sfokusowała się na jednym temacie i się powtarza jak star płyta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123789
moja metoda glupia? ale jaka skuteczna...... juz skutkuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym juz nie kupila przez
A i na Twoim miejscu uprzedzilabym panie w przedszkolu i opowiadala calej rodzinie jakie to gagatki,bedzie im wstyd i moze przestana.Nie czekaj na ten dzien az oni cie "wkopia'" bo mozesz miec pozniej problemy.A tak na marginesie jakby mnie taki gowniarz szantazowal to bym mu pokazala gdzie jego miejsce.A to ze sie obrazilas...moim zdaniem jest karygodne,jestes rodzicem,zawolaj ich i powiedz ze od tej chwili nie bedziesz juz wiecej tego tolerowala,zbierz wszystkich,mezaq i dzieci,powiedz im to co tutaj nam tylko nie to ze jest ci smutno,nie pokazuj ze cos Ciebie to obeszlo,wrecz przeciwnie,powiedz ze oni robia sami sobie na zlosc bo ty bedziesz z takiego niegrzecznego zachowania wyciagala konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo sie starałam
Oni nie wrzeszczeli na mnie tylko krzyczeli bo ja udawalam ze nie slyszę. Krzyczeli ze moje dziecko smaruje krzeslo galaretką, mamo slyszysz? Zrób coś z tym mamo, powiedz mu że jest niegrzeczny. Troche mi ich żal ale z drugiej strony nic nie dociera a tak to może wyciągbną jakieś wnioski z tego. Oczywiscie z nimi porozmawiam ale jeszcze za jakąś chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, ale to co autorka pisze to jakaś patologia. Gównażeria jej rzuca jedzeniem po mieszkaniu a ta "cierpi, bo boi się, ze jest złą matką". Tak, jestes zlą matką, bo bydło wychowałaś. Jakby mi rzucił jedzeniem to by gorzko tego żałował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowna Autorko, zrozum, ze nie o jedzenie Twoim dzieciom chodzi. Są małe więc nie potrafią precyzyjnie wyłożyć co ich męczy. Znalazły idealny obiekt-jedzenie- na którym mogą wyładowywać swoje frustracje. Może są złe na Ciebie, że zmieniłas im przedszkole, może obwinija Cie o coś, może są zazdrosne o mlodsze dziecko, moze nie radzą sobie ze swoimi negatywnymi emocjami i po prostu wyładowują się jak tylko potrafią- najprościej na jedzeniu i na Tobie. Moze wez każdego na osobności- np. zabierz najpierw jednego na spacer i spróbuj szczerze porozmawiac. Zapytaj jak się czuje, czy smuci Sie czasami. Zapewnij go, ze go kochasz ale powiedz, ze smutno Ci jesli zachowuje sie zle np. wyrzucając jedzenie. Koniecznie porozmawiaj z kazdym osobno aby kazdy z nich mial poczucie wyjątkowosci i mogl Cie miec choc na chwile tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez konserwantów
Rozpieściłaś je, za bardzo niańczysz sie nad nimi i one to wykorzystują. To Ty jesteś matką i to ty decydujesz co będzie na obiad. Nie chcą jeść to nie, będą głodne. Jak zgłodnieją to potem zjedzą to co im przygotowałaś. Jak byłam dzieckiem to były potrawy których nie lubiłam i do tej pory nie lubię. Moja mama jedynie wtedy robiła wyjątek i np kiedy dla innych gotowała fasolkę to dla mnie było co innego. Musisz popracować nad nimi bo w tej chwili wykorzystują cie na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×