Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam psa i podworko

Sasiadka ma pretensje, ze nasz pies biega po naszym podworku. Mam racje czy nie?

Polecane posty

Jakby nie patrzec, jesli ktos chce to zawsze sie dostanie na posesje, chocby by mial przejsc przez brame Doczytałam teraz ,że pies nie zaatakowal dziecko,mimo tego ja na twoim miejscu zadzwonilabym na policje i powiedziala, ze sąsiadki dziecko jest niepilnowane i weszlo juz poraz kolejny na moje podowrko tam gdzie jest pies,ale nie zaatakował, i powiedziala, ze niestety jak nie do ciebie to kiedys wejdzie na inne podworko i skonczy sie to tragicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z tego nie wynika
ta znowu o tej szybie,zacięłaś się?nie znam przepisu dotyczącego wybitej szyby ale wiem ze ogrodzenie powinno być oznakowane i ZABEZPIECZONE BY PIES NIKOGO NIE POGRYZŁ NAWET WTEDY JAK KTOŚ WEJDZIE BEZ ZAPROSZENIA,BO TO ZE KTOŚ NIE ZAUWAŻYŁ TABLICZKI PRZEZ SWOJE ROZTRZEPANIE TO NIE ZNACZY ŻE MA ODRAZU PŁACIĆ NP.ŚMIRCIĄ(MAŁO TAKICH PRZYPADKÓW ŻE PIES ZAGRYZŁ NA ŚMIERĆ?????)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam teraz ,ze matka nie reaguje na tą "samowolke" syna,i nie widzi nic w tym zlego,a to zle Ja bym autorko na twoim miejscu abo powiadomila policje, albo powiedzial w oczy sasiadce ,ze jak jeszce raz zobaczysz jej dziecko na twoim podwórku, to dostanie mały od Ciebie klapsa I ja bym tak zrobila, jesli matka nie reaguje, to osobiscie smarkacza bym oduczyla wchodzenia na czyjes podworko bez dzwonienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaga bez baby Dostać się dostanie. Tylko co jeżeli po raz kolejny dziecko wejdzie na jej posesję a pies jednak powita go w inny sposób niż w poprzedni? Nie chodzi mi tutaj, o braki w zabezpieczeniu i ew.oskarżeniach,kary itp....tylko bardziej o to,że jednak miałabym wyrzuty sumienia na jej miejscu,jakby mój pies zrobiłby coś dziecku,pomimo,że nie byłaby to moja wina. Jeżeli matka 4 latkowi nie tłumaczy,to kto ma to zrobić...? A jednak jakby nie patrzeć zamknięta furtka na klucz=brak możliwości wejścia takiego oto ciekawskiego 4 latka. Jedno jest pewna,wina matki wariatki nie autorki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwestia juz taka ze drugi raz nie powinno w zadnym wypadku powtorzyc sie taka sytuacja jak za pierwszym razem I mnie to przeraza,ze dziecku nie wytlumaczyli rodzice jak to sie moze skonczyc, i poraz kolejny to samo zrobilo To jest przerazajace ,ze wiedząc co dziecko zrobilo, nadal bylo puszczane samopas i znow to samo sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
autorka pisała jeszcze,ze jakas umysłowo chora kobieta weszła tez na jej posesję takze to nie tylko ten "dzieciak". ja mysle ze to tak jak ze wszystkimi niebezpiecznymi "rzeczami" (w sensie ogólnym bo przeciez pies nie iest rzecza ale osobą tez nie) ktore moga zagrazac anwet zyciu kogos nieuwaznego,np z bronią-masz pozwolenie na bron ale powinienes tez ją zabezpieczac a nie trzymac np na stole w duzym pokoju na widoku i w zasieglu dla wszystkich a co tam,matki mają pilnowac swoich dzieci.owszem,mają ale druga strone to tez powinno dotyczyć,mysle ze powinni zabezpieczac rzeczy,zwierzęta lub zjawiska, które w załozeniu są smiertelną bronią. no niestety życie jest tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama ganie moją gdy chce poglaskac psa bez pytania wlasciciela czy mozna, i łapki wyciąga Nawet jak bylismy u kogos w gosciach, ona juz zaczela go czochrac za uszami , i akurat to mu sie podobało,ale a co by to bylo jakby ją pacną? kogo by w ten czas wina byla?mysle ze moja, ze dziecka niedoooplinowalam aby nie glaskala psa w czyims domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
Jaga mała poprawka- "I mnie to przeraza,ze dziecku nie wytlumaczyli rodzice jak to sie moze skonczyc, i poraz kolejny to samo zrobilo" niezawsze jest tak,ze nie wytłumaczyli,dzieci sa przekorne,wlasciwie wiekszosc dzieciaków jest "żywa" i trudno im cos przetłumaczyc zeby chodziły jak w zegarku,.mozna czasami dziekcumtłumaczyc tysiac razy a ono zrobi to z ciekawosci,dzieko nei am jeszcze takiego rozumu jak 30-40 latek. To jest przerazajace ,ze wiedząc co dziecko zrobilo, nadal bylo puszczane samopas i znow to samo sie stalo" tutaj tez od rauz zakladasz ze dziecko jest puszczane samopas, a prawda jest taka,ze czasem wystarczy chwila a dziecko jest zdolne do takich rzecyz ze w glowie nam się nie miesci.raz był taki pryzpadek,ze dziecko wypadło przez okno (szczegółów nie pamietam) ale p[amietam dokladnie ze w domu była matka i babcia i zadnej patologii,alkoholu tam nie było,normalna rodzina,ot dziecko się czymś zajeło,obie kobiety stwierdziły ze nadal się czyms zajmuje/bawi skoro taka cisza,to takie grzeczne dziecko a tu...tragerdia. oczywiscie nie pochwalam tego i nie usprawiedliwiam opiekunek,ale uwazam,ze w zyciu wszystko ejst mozliwe i moga przydarzyc nam się sytuacje wziete zywcem z sensacyjnych filmów,nie mozemy od razu zakladac,ze matka puscila luzem dziecko i się niem nie interesowała a szarżować czyimś zyciem nie warto...lepiej juz zabezpieczyć to wejscie bo naprawde moze się zdarzyc tragedia,czasami wystarczy chwila a konsekwencją jest najwyższa cena po co narażać ludzkie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy psa małego własnego:) Dużego psa moje dziecko się boi jak widzi na ulicy....i wgl nie podchodzi. Za to jak widzi małe pieski to mówi,,jaki śliczny'', ,,kupimy takiego''. Ale wie,że bez pozwolenia itd głaskać obcych psów nie wolno. Dziecku( które wymieniła autorka) rodzice nie wytłumaczyli,na tym polega problem. Nie powinna na pewno tego lekceważyć. Być może dziecko które do niej wtargnęło fascynują psy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wifigdansk Nie przesadzajmy. To co robiła matka 4 latka jak ten był na nie swoim podwórku.......? Dziecko trzeba pilnować,a nie puszczać luzem po za własny teren.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
///niezawsze jest tak,ze nie wytłumaczyli,dzieci sa przekorne,wlasciwie wiekszosc dzieciaków jest "żywa" i trudno im cos przetłumaczyc zeby chodziły jak w zegarku,.mozna czasami dziekcumtłumaczyc tysiac razy a ono zrobi to z ciekawosci,///////// Noi tym bardziej uwazam ze jesli dziecko zrobilo cos złosliwie z przekornosci, a tlumaczylo mu sie wiele razy to moze jakby dostalo po zadku ,wtedy inaczej by funkcjonowalo??Na jednego podziala manto, a na drugiego dlugofalowa kara,wtedy do rozumu albo jendo albo drugie przemowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wifigdansk ,,Sasiadka strasznie sie zdenerwowala. Nie wiem co robilo jej dziecko samo na ulicy chyba tym powinna sie zainteresowac'' tak napisała autorka. Dziecko ok 4 lat samo na ulicy....przy okazji weszło na posesję sąsiadów którzy mają psa. Co jeżeli pies by się okazał mniej przyjazny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety dziecko zobaczylo ze pies nic mu nie zrobil,odebralo to jako oznaka,ze wszystko jest ok, piesek nie gryzie, rodzice nie wyciagneli odpowiednich konsekwencji , i dlatego poraz kolejny dziecko nie wahalo sie ponownie wejsc na posesje sąsiadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
jasne,ale wystarczy chwila,moze dziecko bawiło się na wlasnym podwórku a kobita poszła do ubikacji? wystarczy chwila.zresztą nieważne. wystarczy założyc zamek przy wejsciu tak aby nikt z ulicy nie mogł się dostac na posesję gdzie biega pies. ale autorka zrobi jak uwaza. nie moja sprawa,ja się tylko wypoweidzialam co uwazam i przytoczyłam 2 przyklady gdzie ktos mogłby wejsc nie ze swojej winy ani z niczyjej (np porwane dziecko i wypuszczone pod jej bramą-teoretycznie mozliwe,był niedawno taki przypadek w Łodzi,facet porwał dziecko z placu zabaw,woził kilka godzin w swoim aucie a potem gdzies to dziecko podrzucił,znaczy wypuscił,dziewczynka była tak oszołomiona ze mogłaby wejść przez otwartą furtkę szukając pomocy,w takich chwilach nikt nie mysli o czytaniu tabliczki,rózne sa sytuacje i czasme nie z naszej winy ale teoretycznie moga się zdarzyc,lepiej zabezpiczyc to wejscie i mieć swięty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
cos wyszukalam,co jednak potwierdza moje pryzpuszczenia http://www.kejter.pl/page/uwaga-ostry-pies.html moze przytocze to wyrazniej-duzymi literkami,tak zeby wszystko było jasne Furtka wejściowa powinna posiadać zabezpieczenie uniemożliwiające samowolne wejście na teren posesji osobom przypadkowym, a zwłaszcza dzieciom. ZABEZPIECZENIE UNIEMOŻLIWIAJĄCE SAMOWOLNE WEJSCIE OSOBOM PRZYPADKOWYM-czyli krócej mówiąc-zamek. i to nie mój wymysł,tylko przepisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mojej cor jesli nie che sie czekac az ktos jej brame otworzy, a klucza zapomniala to sobie przez nią przeskakuje,zamiast dzownic i jakby nie patrzec, jesli ktos przypadkowy chce wejsc to takze moze sie wdrapc na brame i przez nia przeskoczyc jak to moja robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
kolejny link http://firma-ochroniarska.pl/artykuly/porady/jak-zabezpieczyc-posesje/ Płot na miarę psa Jeśli zamierzamy trzymać dużego, agresywnego psa, płot powinien mieć co najmniej 2 m wysokości i głęboki fundament, aby pies nie mógł się pod nim podkopać. W miejscach mało ruchliwych ogrodzenie może być całe ażurowe, ale tam, gdzie ruch jest znaczny, jego dolna część musi być zasłonięta, aby niepotrzebnie nie drażnić psa. Gdy będzie on biegać swobodnie na zewnątrz zabudowań, w widocznym miejscu musimy umieścić tablicę ostrzegającą przed złym psem i zadbać o to, by zamknięcia bramy i furtki uniemożliwiały przypadkowe wejście komukolwiek na posesję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
trudno by było dziecku przeskoczyc 2metrowy płot. a taki musi być w przypadku gdy pies lata po posesji luzem.no i zameczek.tak stanowi prawo. to by chyba było na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwon po opieke spoleczna
powiedz sasiadce ze jak jeszcze raz zobaczysz jej dziecko na twoim podworku to zadzoenisz po opieke spoleczna ze dziecko zostawione jest bez opieki, jak nie poslucha zrob to, da jej to nauczke. ja tak kiedys zrobilam i mam spokoj nawet na plac zabaw teraz sama dziecka nie puszcza mimo ze jest wieksze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka z mielna
na nic nie czekaj tylko zgłoś! jak ona taka mądra to niech się zajmie swoim dzieciakiem w końcu bo inaczej rodzinka zastępcza to zrobi :D po ostatnich jazdach w Polsce z dziecmi duzo nie trzeba. W przepisach nigdzie nie ma jednoznacznie napisane, że ma być zamek, Więc interpretacja zalezy od sedziego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka Franka
Nie ma znaczenia czy to podwórko czy np mieszkanie.Jesli ktoś przekracza próg nie swojej posesji robi to na swoją odpowiedzialność.Jesli nie zamykam mieszkania na klucz,oznacza to ze każdy gowniarz może sobie wejść bezkarnie a ja poniose konsekwencje gdy pies pogryzie? D tej co tak strasznie szczeka,nic z tego nie wynika,zapraszam do siebie i porozmawiać z moimi drogami nniemieckimiwytlumacz im ze ty tylko na chwilke.Wchodzisz na mój teren to licz sie z konsekwencjami.A może zamiast psa,biega tam mój zwariowany mąż z siekierą? Tłumaczenie masz durne i bardzo błędne,sama dobrze wiesz ze dziecko z psem nie wygra,więc po co chcesz go narażać? W imię zasad skurwysynu,ze może ugrasz coś w sadzie,i co z tego jak twoje dziecko bedzie miało zezarte gardlo odgryzione ucho w dobrej sytuacji albo zmasakrowana twarz.Jest informacja ze gonią psy i tylko taka ciemnota jak ty i sąsiadka autorki wchodzi na czyjąś posesje jak do własnego wychodka. Moje dzieci psów sie nie boja,nawet sie zpoufalac,ale czeka ich sroga kara jak nie zapytała właściciela czy mogą poglaskac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erwerwerewrwe
coś nieprawdopodobnego jacy ludzie sa głupi... znam taka sprawę: dzieciak nieco starszy, ok. 11 lat, wszedł przez płot na posesję gdzie był grozny pies, chciał go przestraszyc fajerwerkami, albo moze się nieco poznęcac... w efekcie: pies odgryzl mu rękę.... a konsekwencje: nadzór kuratora dla rodziców tego dzieciaka, ża to że go nie pilnowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasa średnia to termin
a konsekwencje: nadzór kuratora dla rodziców tego dzieciaka, ża to że go nie pilnowali - tylko dlatego że dzieciak się przyznał że wszedł przez płot gdyby powiedział że wszedł przez niezamkniętą bramę wina byłaby właściciela psa. nie ma znaczenia czy pies odgryzł coś jemu czy on psu ale właśnie to jak do zdarzenia doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erwerwerewrwe
a skąd wiesz że sie przyznał, znasz tę sprawę? Moze brama zawsze była zamknięta... nie mozna skazac własciciela za to, że ktoś się nie przyznał, że wszedł przez płot... Zreszta jak bachor wlazł ewidentnie zeby psa drazniz fejerwerkami, to sprawa jest jasna, i odpowiadają rodzice, za jego niewychowanie to raz, dwa- niedopilnowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erwerwerewrwe
http://forumprawne.org/prawo-wykroczen/344043-pogryzienie-przez-psa-na-posesji-5.html jest taki temat na forum prawnym... w sumie wychodzi że obowiązku furtki nie ma, tak ogólnie, ale jak się ma psa to lepiej ja zamykac i zecz potem zalezy co postanowi sąd. Moim zdaniem to chore, ale polskie prawo jest z tego znane.... Jak ktos ma ogrodzony teren to kazde niedozwolone wejscie powinno byc traktowane jako włamanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kix
Doczytajcie najpierw, że 4. letnie dziecko sasiadki weszło na posesję RAZ! Drugie wtargnięcie zrobił inny, starszy dzieciak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
moze przytocze jeszcze raz jak ktos nie zrozumiał choć sądzę ze niektórzy nie chca rozumieć "Furtka wejściowa powinna posiadać zabezpieczenie uniemożliwiające samowolne wejście na teren posesji osobom przypadkowym, a zwłaszcza dzieciom." "Jeśli zamierzamy trzymać dużego, agresywnego psa, płot powinien mieć co najmniej 2 m wysokości i głęboki fundament, aby pies nie mógł się pod nim podkopać. W miejscach mało ruchliwych ogrodzenie może być całe ażurowe, ale tam, gdzie ruch jest znaczny, jego dolna część musi być zasłonięta, aby niepotrzebnie nie drażnić psa. Gdy będzie on biegać swobodnie na zewnątrz zabudowań, w widocznym miejscu musimy umieścić tablicę ostrzegającą przed złym psem i zadbać o to, by zamknięcia bramy i furtki uniemożliwiały przypadkowe wejście komukolwiek na posesję." "i zadbać o to, by zamknięcia bramy i furtki uniemożliwiały przypadkowe wejście" już jaśniej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokopfdsahjoipsfs
nie czytalam wszystkich wypowiedzi, ale mnie krew zalewa jak sie pisze "ktos roztrzepany wszedl" sorry ale ja nie wchodze na czyjes posesje i tego samego oczekuje, z jakiej racji ktos ma wlazic na moje podworko? czego tam szuka? i nieistotne czy to dziecko, osoba doroslaw, czy chora umyslowo. jest bramka, ogrodzenie wiec dla mnie jest to logiczne - czyjas wlasnosc-nie wchodze. czasami jak przegladam kafe to mam wrazenie ze coraz wiecej ludzi z postawa olewajaco-roszczeniowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teradasza
wifigdansk "jasne,ale wystarczy chwila,moze dziecko bawiło się na wlasnym podwórku a kobita poszła do ubikacji? wystarczy chwila.zresztą nieważne. wystarczy założyc zamek przy wejsciu tak aby nikt z ulicy nie mogł się dostac na posesję gdzie biega pies" x Hahahaha. Paradne! :D CZyli ja mam zakladac zamki aby obcy bachor nir wlazil mi na posesje w czasie kiedy jego matka sra? :D Niech matka bachora zamki pozaklada i pilnuje dzieciaka a nie sasiedzi. x Mam dom, ogrod, psa i brame zamykana na klucz. I pies tez biega luzem po posesji. A bachory i tak wlazly bo im pilka wpadla wiec zamiast dzwonic i poczekac az ktos otworzy, przelazly przez plot. Pies ich nie pogryzl ale szczerzac zeby nie wypuscil z posesji, nie dal sie ruszyc. Gnoje ze strachu sie poplakali, jeden posikal w majty. Sprawe mieli rodzice smarkaczy o niedopilnowanie dzieci. Ja nie mam obowiazku stac na podworku z psem i uwazac czy obcy bachor nie wtyka mi nosa na moja posesje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×