Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

czy jest tu ktoś, kto nie kocha swojego dziecka?

Polecane posty

czy nie uważacie równiez, że ten akrtykuł poniekąd obala mit, że dziecko kocha się bezwarunkowo? dowiedzono, że , aby powstała więź, obie strony muszą wysyłac pozytywne sygnały. a dzieci czasem nie wysyłają... kiedyś w rozmowach w toku był taki problem- nastolatek narkoman- takich problemów narobił starszym, że jego matka powiedziała w programie, że teraz to starają się przyjaźń odbusować. bo miłości to już nie ma....ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocław jest
ale czego Ty oczekujesz? te dzieciaki sa jego częscią jego, jego krew, jego geny- zawsze będa ważniejsze niż Ty...tak mi się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocław jest
no ciekawe, bo jest taka propaganda ze dziecko kocha się bezwarunkowo....ja bym się jednak ku temu skłaniała, moze są takie sytuacje, że miłość do dziecka jest warunkowa tak jak do partnera na przykład, ale to chyba margines. większość matek kocha swoje dzieci absolutnie, bez względu na wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CMIWOS- doskonale wiem, co chcesz powiedzięc. ech....dlatego tak trudno byłoby mi wejść w związek z osobą, która ma dziecko, i dlatego tzw. samotne matki są na przegranej pozycji jako kobiety. nie oszukujmy się...ciężko żyć w miłości do kogos z przeświadczeniem, że zawsze jest się na 2 miejscu. porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocław jest
to prawda...ale tak już jest, ona wchodząc w relację z dzieciatym powinna się tego spodziewać. bo to chyba nie jest zaskoczenie że dzieci są dla niego ważniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
YUGGIUH- jestem pewna, że Twoi rodzice mają kulawe relacje. Twoja matka przelewa na Ciebie całą miłość i wpeikla się w życiu twoje, bo swojego nie ma. musi jakoś odwrócić swoją uwagę od braków w swym związku. pogadaj z ia o tym, o jej życiu, co by chciała zrobić ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmiwows,do
to akurat ze je zawsze bedzie kochal rozumiem bardzo dobrze. Problem w tym, ze on chyba powinien byc sam. Mam dosyc tego, ze ciagle mnie zawodzi a tlumaczenie zawsze to samo "bo dzieci" i na to wiadomo ja nie mam prawa sie denerwowac. Ale skoro on zawsze stosuje taka wymowke kiedy mnie zawiedzie i nie widzi w tym nic zlego, to jest cos nie tak. W koncu fakt jest taki, ze robi cos moim kosztem i nie wazne z jakiego powodu. Jezeli facet nie potrafi wyposrodkowac milosci do partnerki a dziecmi, tylko zawsze kaze akceptowac jego "niedyspozycje" i nie widzi w tym nic zlego to powinien byc sam. Dzieci juz nie sa takie malutkie, ze nie moga chwile zostac same, czy gdzies pojechac i same sobie zalatwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie umiem dokladnie tego wytlumaczyc, moze dlatego ze pierwsza jest z ojca, ktorego w prawdzie nigdy nie kochalam,a druga jest corką meza ktorego bardzo kocham i z wzajemnoscią?! Nie wiem, nie potrafie tego uargumentowac sama przed sobą,i nawet nie ma co sie wysilac w tym temacie aby sie wybielac, ja juz to o co mam zal do siebie nie wsposob tego usprawieldiwic, wiec nie bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocław jest
rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale to się raczej nie zmieni, więc albo Ty zaakceptujesz ten stan rzeczy albo się rozstaniecie i na następny raz szukaj faceta bez bagażu w postaci dzieciaków bo to faktycznie duże obciążenie- i fizyczne i materialne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a on chce być z kobietą czy nie??? dzecko zastąpi mu przyjaźń, związek partnerski? o dzieci trzeba dbać, ale póki co, dzieci nie zadbają o niego- o jego potrzeby intelektualne, seksualne, towarzyskie? potrzeby dorosłego człowieka?? pojmujesz rodzicielstwo w absolutny sposób. to też sprawia, że ciężko ludziom decydować się na dzieci. jak takich jak Ty się poczyta, to strach się brać rzeczywiście, bo z tego wynika, że do niczego już się nie ma prawa- dziecko ma być na pierwszych 3 miejscach, wchodzi w ramy twojego 'ja' i masz zrzec się wszystkiego na kaprys dziecka. z takiego układu łatwo zacząć się wycofywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocław jest
Jago współczuje Ci bo to musi być straszne czuć taką niemoc...chcesz pokochać a nie potrafisz, jest między matką a dzieckiem jakaś ściana...niewyobrażalna frustracja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmiwows,do
w zasadzie to taki facet powinien sie bardziej starac o kobiete, wiedzac, ze ona musi zaakceptowac jego dzieci, a tu widze jest na odwrot, to ja musze sie starac i akceptowac wszystko z usmiechem na twarzy, bo przeciez on ma dzieci. Dla mnie takie osoby, ktore uwazaja, ze "wszystko im sie nalezy" bo maja dzieci nie powinny wchodzic w zwiazki, bo tylko krzywdza druga osobe. Jest wiele par, ktore potrafia to pogodzic, ale niestety sa tez ludzie, ktore przedkladaja milosc do dziecka ponad wszystko, i mam dosyc wiecznego sluchania ze ja POWINNAM to zaakceptowac. Ja nic nie musze, to on musi zaakceptowac, ze kobieta tez potrzebuje swojego faceta miec tylko dla siebie. Z jakiej racji mam placic za czyjas przeszlosc. Kto jest tu egoista, ja bo chce miec faceta czasem tylko dla siebie, czy on, bo wiecznie kaze mi tolerowac rozne akcje z jego dziecmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mlodsza jest wlasnie corką mojego meza, i moja milosc cholernie silna do niej jak do mojego mez,a mimo nie jest moim biol dzieckiem, ale kocham jak wlasne a moze nawet bardziej To jest niewytumaczalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CWI- Ty to powinnaś go też czasem zawieść- niech zobaczy jak to jest, tak tylko, dla szacunku, żeby szanował jak wiele akceptujesz, na jak wiele musisz oko przymykać. i nic nie mówić. i wtedy dopiero porozmawiajcie o tym. skoro dzieci są dla niego wszystkim, to niech tak pozostanie. ja bym w końcu odeszła, niech do dzieci się wiecznie przytula. to jest nie do wytrzymania, masz rację. i z tego powodu też samotne matki na wieki same pozostaną. nikt nie jest w stanie na dłuższą metę znieźć takiego czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocław jest
heloiza ja nie jestem matka polką partyzantką;) ale wydaje mi się ze u 99% ludzi dziecko zawsze jest na 1 miesjscu (moze się mylę) bo ta miłość jest jednak czysta, pozbawiona interesowności....taka własnie totalna -kocham Cię za to, że jesteś i niczego w zamian nie oczekuję. ale masz rację ze trzeba umiec to wszystko wypośrodkować, miec umiar...trzeba być bardzo mądrym zeby to potrafić, ze by znaleźć constans:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 18 we wrzesniu
jak można nie kochać własnego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CW- twoja ostatnia odpowiedź dociera do mnie- szacun, zgadzam się z Tobą, sama też tak uważam, szczególnie co do pierwszego zdania. BABA BEZ JAGI- szanuję taką szczerość, jaką Ty prezentujesz. lubię takie matki. nie lubię ciumkających, zdrabniających, koloryzujących, sfanatyzowanych. lubię takie, co potrafią tupnąć noga, powiedzieć prawdę, nie ukrywać jak jest. nie wykluczone , że jesteś lepszą matką w niejdnej sytuacji od tych wszystkich maryi dziewic w ekstazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmiwows,do
heloiza zadne gierki z mojej strony tu nie pomoga, dla niego dzieci i tak sa najwazniejsze. Ktos tu pisze, ze dzieci kocha sie bezwarunkowo wiec one zawsze beda najwazniejsze, dla mnie to bzdura. Dziecko zawsze bedzie cie kochac, a o partnera trzeba sie starac caly czas! Moim zdaniem, jezeli czlowiek woli poswiecic wszystko dla dziecka (np stracic partnerke) to jest poprostu chory. Tak jak pisze heloiza- dziecko mu nie zastapi kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WROCŁAW- nie podoba mi się ten koncept, bo pochodzę z rodziny, w której tata matkę moją zaniedbywał i ja czułam, że coś jej odbieram zbierając miłość ojca. ale powiem Ci, że męczy mnie ten temat i dlatego go drążę, to na kafe zwłaszcza i zaskoczę cię- też kiedyś myslałam, że to kwestia 99% ludzi. ale po wielu odpowiedziach, jakie w necie znalazłam widze, że to raczej jednak pół na pól jest. nie ma reguł takich. pociesza mnie to, bo może jesli będe miała rodzinę, to skończę lepiej niż mama. płaczę czasem na myśl, że facet mógłby okazać mi lub powiedzieć (!), że bardziej kocha nasze dziecko niż mnie. wole, by każdy miał swoje miejsce, byśmy byli komórką i by, uznać, że miłości sa rózne i tyle. że sa pewne związki przyczynowo- skutkowe w rodzinie. wobec których lepiej jest nie priorytetyzować. człowiek i jednego i drugiego potrzebuje, w jego interesie jak mu się to uda, pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CW- czułabym się w pewnym miejscu lekko upokorzona tą sytuacją, taka zrezygnowana. nie jestem na tyle dojrzała, by zaakceptowac, że ktos ma dziecko. kochasz go? długo z nim jesteś? jak często się widujecie? czujesz się kochana? za co np. on cie kocha? może tylko cie do seksu wykorzystuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robilam wszystko aby starsza Nigdy nie wyczula tego co nie powinna,i modle sie w duchu ze nie wyczula tegi skrytego dystansu Ma dowod tozsamosci,wkazdej chwili moze sobie ulozyc zycie jak jej sie podoba,wyjechac gdzie chce, a mimo sama powiedziala ze jeszce dlugoo z nami pozyje pod jednym dachem, bardzo lubi z kazdym problemem przyjsc ,doradzic, pomocy zawsze uzyczylam czy wsparcia,wiem napewno ze te dziecko mnie kocha i to w niej sobie bardzo cenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmiwows,do
Ale nie wiem, moze gdybym miala swoje dziecko to bym zmienila zdanie, chociaz ciezko mi w to uwierzyc. Dla mnie facet i kobieta to fundament zwiazku, a dzieci powinny byc dopiero po tym. Nie sadze, zebym kiedykolwiek zrezygnowala dla mojego dziecka ze zwiazku z mezczyzna. Ale odechciewa mi sie macierzynstwa jak pomysle, ze np z ojcem dziecka by mi nie wyszlo, zostalabym sama z dzieckiem a potem by mi odbilo na tyle, zeby swoje potrzeby stawiac na 2 miejscu i poswiecic sie tylko dla dziecka. Jezeli na tym polega macierzynstwo- ze liczy sie tylko dziecko, a partner sluzy tylko do prokreacji to dziekuje bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
YUGGIUH- jestem pewna, że Twoi rodzice mają kulawe relacje. Twoja matka przelewa na Ciebie całą miłość i wpeikla się w życiu twoje, bo swojego nie ma. musi jakoś odwrócić swoją uwagę od braków w swym związku. pogadaj z ia o tym, o jej życiu, co by chciała zrobić ze sobą. uwazam ze moi rodzice maja dobre relacje a mam tez rodzenstwo na ktore mozna przelewac milosc moja mama ma swoje poglady i podejscie do zycia a ja je lykalem i bylem z nia tak zwiazany6 ze jej opinia byla dla mnie zawsze najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmiwows,do
heloiza 100% zgadzam sie z toba! Dokladnie o to chodzi, sa 2 rodzaje milosci i NIE WOLNO tego ze soba porownywac! I ja to wlasnie tak odbieram- czuje jakbym musiala konkurowac o niego z jego dziecmi. Mowie, moze ja to widze inaczej niz on, bo ja nie jestem matka, ale w tym tkwi problem, rozroznic rodzaje milosci. Nie stawiac nikogo wyzej, nizej, tylko poprostu kobiete kochac jak kobiete, a dziecko jak dziecko. W kazdej rodzinie dzieci maja swoje prawa i swoj status i nie powinno byc tak, zeby to dzieci rzadzily zyciem doroslych. Ja wiem, ze on mnie kocha, ja go tez kocham i chyba nawet za bardzo, dlatego tak mnie boli to, ze musze sie ta miloscia dzielic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie że babcie bardziej kochaja dzieci swoich corek niz synow bo podswiadomie maja pewnosc ze to sa na pewno ich wnuczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
YYU-ale z pierwszej Twojej wypowiedzi jednak wynikało, że cię mama wkurza ze swoim podejściem. więc nie wiem juz o co ci chodzi. CW- MAM DOKLADNIE TAKIE SAMO PODEJŚCIE DO MAŁŻEŃSTWA I RODZINY JAK TY. I NIE CHCĘ MIEĆ DZIECI WŁASNIE DLATEGO, ŻE boję się, że dziekco tak zmienia ludziom w głowach, że juz nigdy ani partner się tak nie liczy, ani juz tym bardziej kobieta. jestes w smutnej sytuacji, gdyż jednak nie z Tobą tworzy ten fundament. ten jego fundament się rozpadł- tj związek, z którego zrodziły sie dzieci. jesteś spoza tej rodziny i on musi dzieciom ten rozwód wynagradzać. mysle, że porażka. dlatego ja bym się w taki związek nie pchała. i martwię sie, że tak własie życie wygląda. dlatego tak się go boję. i chcę po prostu mieć faceta, który będzie mnie w tym rozumiał i miał podobną wizję. tyle tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem zmęczona
Istnieją kobiety, które nie kochają swoich dzieci, niestety. Ja mam okazję mieć taką matkę. Za brata oddała by życie, na moje pytania czy mnie kocha - notorycznie odpowiadała, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem zmęczona
Cmiwos - jak możesz oczekiwać, że mężczyzna postawi Cię na pierwszym miejscu ? Kiedy się z nim wiązałaś - wiedziałaś w co się pakujesz. Dzieci nie spadły z nieba nagle. I bardzo dobrze, że je kocha i przedstawia nad Ciebie. Ja też nie dałabym rady znosić przewagi czyichś dzieci nade mną, dlatego unikam takich związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie osoby które wypowiadają sie ze nigdy dziecka nie pokochają bo nie czują tego " czegoś" lub że dziecko nigdy nie będzie na 1 miejscu, bo na 1-szym powinien być partner - A NIE MAJĄ JESZCZE TEGO DZIECKA - nie mają absolutnie żadnych podstaw do wygłaszania takich teorii, poniewaz nie doświadczyły tego same . Ja jestem z tych osób które za dziećmi nie przepadają, nie umiem się z dziećmi bawić. Ale to sie tyczy obcych dzieci, z moim dzieckiem jest inaczej, z moim dzieckiem uwielbiam się bawić, uwielbiam ją przytalać i nie wiedziałam że można drugą osobę kochać tak mocno. Nie jest to porównywalne z młością do partnera, ponieważ są to zupełnie inne relacje. Ale skoro to anonimowe forum to przyznam się że bez wachania wybrałabym córkę gdyż uczucie do niej jest silniejsze. Przy czym nie jestem matką kwoką,fundujemy sobie wyjazdy tylko we dwoje z mężem, nie mam żadnej psychicznej blokady ażeby zostawić dziecko na noc u babci, nie siedziałam w domu latami z dzieckiem, wróciłam do pracy i nikt z tego powodu nie płakał - wbrew opiniom zasiedziałych garkotłuków które latami rodzą dzieci i siedza zapuszczone w domu twierdzac ze to dla "dobra dzieci". Urodziłam córkę w wieku 30 lat, bo wcześniej nie miałam absolutnie żadnych zapedów do rodzicielstwa, ale jak mnie tąpnęło to było jak piorun. Organizm zaczął się chyba domagać potomstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do powyżej- wiesz, dla mnie to jest jednak powód, aby dzieci nie mieć. ja sobie nie wyobrażam, że mogłoby się okazać, że nie idzie po mojej myśli w tym względzie. związek jest wcześniej niż dziecko i dziecko wynika ze związku. związek jest zatem fundamentem rodziny. jak jest inaczej , to po porstu wydaje mi sie to bez sensu. jak czytam o tych instynktach i nagłych hormonalnych burzach, to mam ochotę zabić się zanim to wszytsko się pojawi. nie mam ochoty żyć wg takich zasad. dla mnie jest to formak zdrady, powiem szczerze. wiążaesz się z kimś, chcesz budować wspólne życie, jesteś szczęśliwa, że kogoś znalazłaś, budujecie swój dom, dziecko ma was dopełnić, aokazuje się na koniec, że jest czynnikiem, który przestawił priorytety i odwrócił waszą uwagę od was nazwajem- tych, od których wszystko się zaczęło. to takie instytucjonalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×