Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlosna78

-30 kg na wiosnę zapraszam mamy po 30 stce

Polecane posty

A propo's jeszcze kaszy jaglanej, to kiedyś jadłam przepyszną sałatkę, w której jednym ze składników była kasza jaglana. Kurczak, przyprawa gyros, papryka, brokuły i właśnie kasza jaglana. Ale sobie narobiłam smaka. Chyba po pracy zrobię dziś taką sałatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowe dziewczyny witamy pięknie na pokładzie, zresztą zrobiły to już pięknie moje współgosodynie :) No Panie, troszkę grzeszków, ale nie ma co się użalać, bierzemy się ostro do roboty , ja jestem surowa i na wiosnę nie będe przyjmowała żadnych tłumaczeń , sama pojadę i zważę Was osobiście i drżyjcie jak plan nie będzie wyrobiony!! Korasiu!! Ależ Ty mnie dziś zmobilizowałaś piękny wynik, piękny... Zamieść go jak możesz w stopce wraz z waga wyjściową będzie na co popatrzeć i do czego dążyć:) Jak ja bym chciała zobaczyć sióemeczkę z przodu ,ale myślę ,że musze na to poczekać do lutego-marca , mam tylko nadzieję , że jak już będziesz laseczka to nie opuścisz nas i będziesz nas swoją wagą mobilizować. Ali! Żadnych rozpustnych chwil z mężem , no chyba, ze masz na mysli sprawy alkowy wtedy dostaejsz ode mnie pełne błogosławieńśtwo , w innych wypadkach , krzyczę !! i grożę paluszkiem , w środę się ważymy, a co z bolącym biodrem i kolanem chcesz tak dlaej cierpieć , ja wiem co mówię bo sama przez to przechodzę , więc zbieramy się w sobie i żadnych ustęstw , ŻADNYCH!!! A gdzie pomarańczka czyzby też zeszła na złą drogę?? Wracaj do nas!!NAkrzyczymy, wybaczymy i przytulimy :) Moje menu na dziś: 9- serek biały z pomidorami i kromka chlebka razowego z masełkiem i sałatą ( Korasia jutro zaopatrzę się w rukolę i w środę robię podejscie do tej twojej pasty bo musi byc pyszna ) 12 -miseczka fasolki o bretońsku , tatusia :) 15 mięsko ryż brązowy i surówka z marchewki i selera 18 kasza gryczna z odrobiną białego sera i pomidorkami Dziewczyny kupiłam tak pyszne pomidorki, że pachnie nimi w całej kuchni, a jak smakują , to nie do wiary że nie pochodzą z szklarni mojego taty , mam tych skarbów 2 kg więc będzie pomidorowy tydzień :) Stepper cał czas w naprawie moze jutro wróci i bede mogła oćwiczyc , najbardziej mi go brakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany, zazdroszcze tych diet, ja niestety musze stosowac diete NIE JEM,u mnie nie ma mozliwosci aby mezowi gotowac osobno bo lubi porzadnie zjesc, synowi ktory ma 5 lat i najchetniej jadlby naprzmian pierogi i miesko w sosiku...Dobrze ze nie przepadam za slodyczami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boona obejrzałam filmiki i bardzo pocieszające jest to, ze zyjesz bardzo aktywnie,a Twoja waga to nie wynik jedzenia tylko leków, wiec dasz radę na pewno , jedno uważam, co powinnaś zmienic to jedzenie sniadań, to najwazniejszy posiłek w ciągu dnia , daje na niego energię i nie powinnaś go omijac , tym sposobem nie schudniesz , jedz mnie na pozostałe posiłki :) i ruszaj się tak jak do tej pory i na wiosnę będziesz miała 5 z przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt, duzo jezdze na rowerza, nawet zdobylam z tymi moimi kg brazowy medal w MTB w tym roku... :) w ciazy 6 lat temu przytylam tez 30 kg, a po roku wygladalam jak kosciotrup- same chrupki kukurydziane i biszkopty synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluję :) tylko brać przykład, tylko nie obraź się , ale jesz fatalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam fioła na punkcie zdrowego odzywiania , ale za to mam fatalny charakter :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny a myślałyście o jakiś postanowieniach na czas adwentu ? Może narzucimy sobie jakiś reżim, żeby świeta były jeszcze smaczniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boona, skoro już raz schudłaś Moja Droga - to spokojnie dasz radę i tym razem. Powiem Wam, że ja przez pewien czas swojej nadwagi wmawiałam sobie, że to wynik hormonów w tabletkach anty. I odstawiłam tabletki w sierpniu, a tu ni chuchu waga ani drgnęła (bo jakoś mniej nie jadłam przez to) - znaczy drgnęła, ale w drugą stronę. WIęc faktycznie jak dla mnie zbawienne było to, by wcielić w życie 3 podstawowe zasady: 1. mniejsze poscje 2. 0 - zero - ani ani słodyczy :( ;) 3. nie jeść po 17-17,30 I w końcu powolutku zaczeło skutkować. Ale Booona zazdroszczę Ci tej niechęci do słodyczy. Ja mogłabym się z nimi nie rozstawać. Były zbawienne, lekarstwem na skołataną duszę - dwie czekolady naraz potrafiły ukoić mie smutki (co prawda na momencik, bo po chwilach błogości pojawiałby się wyrzuty sumienia. I Zlosna ma rację - słuchaj Jej bo mądrze prawi. Śniadanka jedz obowiązkowo, a z kolacji zrezygnuj. Wbrew pozorom szybko wcielisz to w życie. Także Kochane dalej ! do przodu! - trzymajmy się postanowień, a na wiosnę spotkamy się na zlocie jako sympatyczne foczki, co to na widok których ślinka cieknie - hahaha. Cobyśmy mogły sobie na adwent zapodać. Hmmmm. Może w ramach wyrzeczeń - wprowadzimy do naszych ćwiczeń coś, co do tej pory z jakiegoś powodu nam nie leżało?. Np. pompki (wersja damska) - 20 dziennie, lub co dtugi dzień - 50 ??? Bo w sumie z jedzonkiem ładnie nam idzie i raczej wyrzeczenia są poczynione, nie licząc drobnych grzeszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta...ze slodyczy najbardziej lubie schaboszczaka i salatke jarzynowa...nie wiem co gorsze :) a byl ktos z was na zumbie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boona Niestety przy moim trybie życia (praca, dom, praca, dwójka chłopaków 4 i 7) nie ma szans bym gdziekolwiek chodziła na ćwiczenia. Już przerabiałam taki model i po paru razach rezygnowałam, a w domu niestety miałam 3 razy więcej roboty. Niestety nie wyrabiam czasowo i posiłkuję się ćwiczeniami w domu.. Ale sumba ponoć świetnie robi na sylwetkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jestem tu nowa wiec powiem pare słów o sobie. Po pierwsze czytam Was od kilku dni. A dokladnie od soboty gdy ostro postanowiłam sie wziasc za siebie. Niestety moja waga doszła do 98kg. Porazka. Nigdy tak duzo nie ważyłam. Fakt nigdy tez nie bylam bardzo chuda ale teraz to juz przesada. I te moje kilogramy to wstyd sie przyznać tylko i wyłącznie moja wina. Zero ćwiczeń i mnóstwo słodyczy. I mam efekty. Prawie stowa na liczniku. Na szczęście udalo mi sie znaleźć Was. A to dla mnie duza mobilizacja. Rok temu w ciągu miesiąca schudłam w miesiac 6kg. I zamiast kontynuować dietę i ćwiczenia to spoczęłam na laurach. I kilogramy wróciły w dodatku z nadwyźka. Ale teraz koniec. Od trzech dni zero słodyczy. Rano śniadanie bo do tej pory nie jadalam śniadan. Potem lekki obiad. Ostatni posiłek o 17. Ćwiczenia. Potem pedalowanie na rowerku stacjonarnym. I duzo duzo wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alusia! Bardzo rozsądne założenia , na pewno Ci się uda przy naszym wspólnym wzajemnym motywowaniu nie może byc inaczej , początek jest najtrudniejszy, a Ty już masz go za sobą teraz będzie tylko łatwiej , a 17 to nie za wcześnie? żeby nie było nocnych napadów głodu, powinno się jeść ostatni posiłek 3-4 godziny przed spaniem , weź to po uwagę Korasia ,pompki moga być ja w to wchodzę czyli od soboty zaczynamy? dodatkowo nie jem słodyczy , tzn i tak nie jem, no ale zdarzało mi się zjeść ciastko marchewkowe czy kosteczkę czekolady a od soboty nawet grama , lubię dawać sobie takie wyzwania , potem będzie fajna satysfakcja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu rojno i gwarno :-) dzeiwczyny mam urwanie glowy w domu, wszyscy chorzy :-( lacznie z mezem. Masakra. Trzymajcie sie dzielnie zajrze jutro i nadrobie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truskawka to Ty się trzymaj dzielnie, bo jak chłop chory to gorszego nic nie moze być nawet ta nasza marna dieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Znów nad ranem się przebudziłam:( Korasia:) Gratuluje!! To już ogromny sukces 5kg:):) Współczuję z powodu kolana:( Aniu:) hihi postaram sie nie byc rozpustna z mężem:) bona:) Zgadzam się z Anią-zlosna śniadanko to podstawa,ja się roztyłam właśnie jedząc jeden-dwa posiłki dziennie. Gratuluje medalu! Aniu, jak tu otwierałam stronkę na kafeterii żeby do Was napisać myślałam o świętach i o tym żeby Wam zaproponować super pilnowanie sie ,czy ja już nie pisałam że jesteśmy pokrewne dusze, myślimy podobnie:) Alusia29:) Witaj w klubie:) Moja waga też obecnie doszła do największej w życiu:( truskawka :) dużo zdrówka życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane Ali - Ty poranny ptaszek jesteś :) - dziękuję za gratulację. Mam nadzieję, że dalej będzie sukcesywny spadek, u Was również. Czekam na Wasze jutrzejsze ważenie! Alusiu, ciesze się że dołączyłaś do naszego grona :) Masz od nas na początku pochwałę za to, że zaczęłaś tę trudną i nierówną walkę z kilogramami jeszcze przed weekendem :) Gratuluję wspaniałej decyzji! A ja wczoraj zrobiłam sobie pierś kurczaka w przyprawie gyros i do tego kasza jaglana i pyszna surówka z kapustki. Mniam :) Dziś na obiad będzie cukinia duszona z pomidorami i czosnkiem i reszta kaszy jaglanej, ugotowana wczoraj. Dziewczyny dziś rano znowu jak szłam na autobus do pracy, to myślałam, że zwariuję z bólu, tak mi napieprzało kolano. Kurcze najgorsze jest to, ze jak kiedyś byłam z nim u ortopedy nie stwierdził nic niepokojącego, więc z pewnoscią jest to wynik nadwagi. Ale boję się, żeby nie było to nic bardziej poważnego. No ale,nie trza się rozczulać nad sobą, tylko dalej do przodu. Kochane, ja przyjmuję wyzwanie na pompki damskie - Zlosna zaczynamy od soboty :) A u mnie w pracy dalej częstują, imieniny, urodziny. A mnie to w sumie nie bierze. Pewnie bym zjadła, ale nie jem i jest ok. Powiem Wam Kochane, że zaczynają mi smakować rzecz zdrowe. Ja jakoś nigdy nie przepadałam za sałatkami, jadlam, ale żeby zachwyt temu towarszyszył, to nie :) A w niedzielę i wczoraj zjadłam surówkę (kapusta, ogorek, marchewka, papryka, taka kiszona surówka, w sosie lekko octowym, domowo robiona) - no po prostu dawno mi nic tak nie smakowało. Może to znak, że organizm się przestawia i wreszcie zaczynają mu smakować rzeczy zdrowe. Truskawko biedulko wracajcie do zdrowia - współczuję choroby, szczególnie że wszyscy jesteście chorutcy. Boona, mam nadzieję, ze dziś śniadanie zjesz jak należy - czekam na meldunek w tej sprawie ! :) Oglądałam Twoje filmiki i tak sobie myślę, że powinnaś w miarę szybko wrócić do formy jaką prezentowałaś na filmiku z rowerem. Ja powiem Ci szczerze, że 52 kilo ostatnio ważyłam chyba na początku szkoły średniej :( - nawet o takiej wadze nie marzę. Kurcze- znaczy marzę, ale wiem, że to nieosiągalne jak dla mnie. Kochane, a jak Wasze plany na sylwestra? wiem, ze to jeszcze ponad miesiąc czasu, ale macie w zanadrzu jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A witam, witam :) Dziś zapowiada się fajny dzień , wyzbyłam się zaległości w pracy , w domu zostało mi tylko prasowanie, tylko albo aż bo nienawidzę tego robić , wszystkie prace domowe są do zaakceptowania,ale nie prasowanie , szczególnie okropnych koszul męża, a jest tego tyle ,ze nawet nie próbuję patrzeć w tamtą stronę aby się nie denerwować. Po południu jedziemy na jakieś większe zakupki , bo w domku pustki , może wypatrzę coś smacznego do włączenia do naszej diety, na pewno muszę kupić rukolę :) Moje menu na dziś: 9-jajko gotowane , warzywka + kromka chlebka, 12-kasza gryczana odrobina fety i pieczarki + pomidorek 15 muffinki z cukini z sałatą lodową 18 no właśnie wiecie , ze mam z tym posiłkiem problem, wczoraj po obiedzie zjedzonym o 15.30 nie byłam wcale głodna i co ja mam zrobić? Zrezygnowałam już z jednego posiłku i teraz mam zrezygnowac z kolejnego? No ale jeść na siłę to chyba tez nie jest dobrze ... wczoraj wypiłam szklankę maslanki mrągowskiej z otrębami i dziś chyba będzie odobnie, Dziś też wraca do mnie moj ukochane stepper, mam nadzieję, ze pan naprawiacz zrobił z nim wszystko co mozliwe i będzie gotowy do walki ze mną :) Co do sylwestra to dziewczyny będzie to chyba mój pierwszy sylwester od 5 lat , który spędzimy sami, jest opcja żeby zawieźć dzieci do babci a my albo zostaniemy w domu albo gdzieś wyjedziemy niewazne, ciesze się, ze odspaniemy od dzieci , zresztą planujemy sobie zrobić jakiś weekend tylko dla nas ale to moze doiero w styczniu albo nawet lutym bo Krzyś chce mi zafundować jakieś SPA , nie myślcie sobie, ze ja to jestem jakaś burżujka, nie nie, nie bywam w takich miejscach , nie lubię przesadnego luksusu szczególnie na pokaz,ale o takim wyjeżdzie dla relaksu marzę , No ale SPA musi czekac aż ja zacznę normalnie wygladać, bo przecież nie pojadę i nie rozłożę się na stole do masażu jak jakaś słonica , muszę wrócić do w miarę normalnych gabarytów Korasia soboto drżyj, może jeszcze Ali przyłączy sie do nas , bo tez wyczytała w moich myślach ,że chce się troszkę pokatować ;) Ali a moze masz jakieś inne propozycje, ja chętnie rozważę :), a tak w ogóle to bardzo dobrze było Cię przeczytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korasiu masz 100 % rację , twój organizm zaczyna bardzo mądrze podchodzić do Twojej diety , zresztą kubki smakowe też zaczynają odczuwac inne smaki , które kiedyś były zagłuszone, muszę Ci powiedzieć, ze ja jak pojechałam na tą imprezę to najbardziej bałam się objadania słodyczami , wiedziałam ,ze będą pyszne i na jednym kawałku się nie skończy a tu taka niesodzianka mało tego , w niedzielę do kawy był min rodzynkowiec, uwielbiam go i na niego postanowiłam się skusić i wiesz co zupełnie mi nie smakował, bo odczuwałam go jako bardzo słodki, a wiem ,ze osoba która go piekła nigdy nie robi bardzo słodkich ciast , dostaliśmy kilka kawałków do domu i w ogóle mnie nie kusiły , owszem mam ochotę czasem na kawałek czekolady to chyba jedyna pokusa, ale ponieważ cały czas jestem syta nie mam kiedy jej wcisnąć i rezygnuję. Zobaczysz na wiosnę, żadne głupoty nie będa nam się czepiać tylko zdrowe i zdrowe ,a wtedy będzie wiosna, lato i będzie tego pełno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlosna, wiem co czujesz jeżeli chodzi o prasowanie. Też niecierpię. Tym bardziej, że jak odwalę taką kupę kilkupraniową, zaraz wysycha nowe i w zasadzie rzadko się zdarza, bym miała w domu tak, że wszystko wyprane wyschnięte, wyprasowane i nic nie czeka w kolejce. :) A obecnie stoi przede mną pachnąca babeczka na kruchym maślanym spodzie z masą śmietanową, brzoskwinką i galaretką i ładnie się do mnie uśmiecha:) Pokiwałam jej palcem i zagroziłam, żeby mnie nie kusiła. Niestety nie mogłam odmówić jak mnie częstowano, ale nie zjem - najwyżej oddam komuś lub jak nie zechcą, albo zabiorę chłopcom do domu. Zlosna kup słonecznika i dynię do prażenia. Dodawana do różnych posiłków - daje niesamowity sak, a i zdrowa. Chociaz Ty jak pamiętam Kochana, to jadasz tego typu kąski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twarda sztuka z Ciebie , brawo, ale na przyszłośc tak soczyście nie opisuj tych smakołyków bo obślinię ekran ;)) Tak ziarenka i suszone owoce w pełnej krasie są u mnie obecne , nie wyobrażam sobie bez nich domu , nawet moje chlopaki powoli się uczą je jeść :) idę poszukać przepisu na jakieś nowe zdrowe ciastka dla moich chłopczyków, będę się dziś katowała, w domu piękny zapach świeżo pieczonych słodkosci a ja na diecie ,ale się nie dam , nie będę gorsza od Korasi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde skasowało mi taki długi wpis, że zaraz padnę. W każdym razie - Zlośna - Kochana, nie skuś się na żadne pierdoły w sklepie, najlepiej żebyś była pojedzona, by nic Cię nie kusiło - wiadomo - najgorzej robić zakupy na pusty żołądek. A - właśnie - pisałaś ostatnio o jakimś sympatycznym przepise na muffinki z cukinią. Musze odszukać i zastosowac. Uwielbiam cukinię, a póki jest w sklepach, to koniecznie muszę wypróbować coś innego. My sylwestra planujemy , by gdzieś w kilka rodzin, ze znajomymi wyjechać, wynająć domek i na kilka dni wyrwać się na taki dłuższy odpoczynek, między Świętami a Nowym Rokiem. Ale póki co to plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, witam też nowe koleżanki i powiem że bardzo cieszę sie że jest nas coraz wiecej, to taka motywacja. Dziewczyny wczoraj nawet nie miałam jak do was napisać. Dziś jestem od rana w pracy, mam tyle zaległości przez ten wolny poniedziałek ze szkoda mówić. Wszystko nadrobie po powrocie do domu ale to później. Dziś kolejna noc zarwana , spałam 3 h ale warto byuło bo rozmawiałam całą noc z moim ukochanym o bardzo fajnych sprawach a mianowicie o nasze wspólnej przyszłości. Oczywiście nic nie ustaliliśmy ale samo to ze o tym rozmawialiśmy to juz było dużo, 2,5 roku jestesmy razem, wiem ze to mało ale wiadomo ze kobity to chca sie ustatkowac i te całe duperele sa dla nas bardziej ważne niz dla mężczyzn, taka prawda :). Ja jutro nie wejde na wage, nie ma takiej opcji. Musze zaczekac do piatku ok???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeresienko, no to super, że rozmowy owocne :) Czyżby biała suknia się szykowała??? Fajnie, bardzo się cieszę. Ja bardzo miło wspominam czas przed ślubem, tą całą organizację, rozmowy, przygotowania. I choć człowiek napewno trochę zmienia się po ślubie, po przeszło 9 lat po ślubie, a 18 latach razem, powiem Ci że było warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korasia az mi szczęka opadła na klawiaturę mego lapka jak zobaczyłam ile to schudłaś, WOW!! Jak ja bym tak chciała no mówię wam dziewczyny. Wiecie co ja bym chciała? Tak jak Złosna mieć fioła na punkcie zdrowego odżywiania, podoba mi się to i lubię się tym wszystkim zajmować, ale wciąż łapię się na tym jak mało wiem na te tematy. W sumie powinnam być już ekspertem, no ale nie dorównuje Złosnej. No i bądź tu człowieku mądry, pochwaliłam sie dziś ze tak cudownie jest między nami, między mną a T i oczywiście musiało się wszystko spiep.... och jak ja nie lubię się z nim kłócić i to nie o kłótnie chodzi tylko o to ze się nie zrozumieliśmy, głupio wyszło i Tomek się obraził i ja też się obraziłam. Wryyy no i oczywiście mam już zły humor :(:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przypomniałam sobie jak w lutym mieliśmy takie bardzo złe chwile w naszych domach moim i T. i jak wtedy strasznie schudłam... nie wiem ile ważyłam ale podobałam sie sobie, a jak leżałam na brzuchu to robiły mi się siniaki od kości ... 22 lutego zmarła Mama T. a 26 Lutego zmarła moja Babci i to własnie to wszystko tak zżarło moje kilogramy ale niestety one dość szybko wróciły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim postanowieniem przedświątecznym będzie post na słodycze (który i tak mam) ale ten będzie świętszy niż ten co mam teraz no i będzie jeszcze post na napoje kolorowe, soki owocowe itp chociaż i tak się staram tego wszystkiego nie pić ale sok grejpfrutowy czasem sobie kupuje, teraz będę sama wyciskać i tylko właśnie z grejpfrutów :):). Co ja jeszcze chciałam powiedzic??? No nie wiem pewnie jeszcze dużo tu napisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeresienko gratuluje postanowień , będzie nam bardzo miło jak będziesz cierpiała z nami ;), nie rób ze mnie takiego eksperta, bo co to za ekspert jak teorię może i ma dużą ,ale praktyka do tej pory była kiepska...uuu kieska , cały czas się uczymy każda od każdej i na wiosnę będzie to już wątek ekspercki :) Nie martw się tymi nieporozumieniami, to wbrew pozorom jest bardzo dobre , bo tak się docieracie, poznajecie to takie małe sprawdziany lepiej teraz niż później ,a jak jest fajnie potem się godzić???!!! Cos nam pomarańczka znikła, wracaj kochana wracaj , niech jedzenie nie będzie Twoim dominatorem tylko my , czekamy:) Humorek u mnie wspaniały bo wrócił mój stepperek i poszalałam sobie na nim troszkę , od razu hormony szczęścia się wydzieliły i zupełnie inaczej patrzę na te bure chmury za oknem, mam nadzieję, ze jutro rano będe mogła napisac to samo, tak,tak jutro ważenie moje drogie, czeresienka nam tu stchórzyła, ale Ali my damy czadu prawda ? Korasiu rukola kupiona, zresztą poszalałam i kupiłam jeszcze roszponke będę się rozwijać kulinarnie , na początek pasta Korasi już się nie mogę doczekać jej smaku, ale to jutro w nagrodę :) Teraz pozeram 3 migdały i idę oglądać Kubę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeresienko co do chudnięcia z powodu zmartwień, to ja jestem typem niestety zjadacza problemów, po pierwszej ciąży wróciłam do wagi 75 kg czyli prawie mojej w ciągu 7 miesięcy , a po drugiej ciąży w trakcie której zmarła moja mama zjadałam każdy dzień jej choroby i każdy dzień bez niej , choć przez tą chwile było mi dobrze , to taka forma mojej żałoby , niestety tak reaguje na stres :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra nie będę taka, wejdę na wagę jutro, ale boję sie żeby tylko nie było więcej niz tydzień temu bo o utratę wagi tu chodzi a nie o jej przybywanie. No u nas było tak jak u ciebie, ciężka choroba, walka z nią, naprawdę ogromna walka a niestety skończyło się tak jak się skończyło. Ja i te w tamte święta mamy zdjęcie to wyglądamy tak szczupło że ojej. Może jeszcze kiedyś. Mój T. też lubi sobie zjeść i ostatnio stwierdził, że jest to czas żeby troszkę kg zrzucić o dziwo powiedział że możemy odchudzać się razem jeśli będę chciała, w sumie to fajnie tylko aż boje się rezultatów. No zobaczymy. Ja dziś z jedzeniem ok. O 18.20 zjadłam ostatni posiłek i już nic nie jadłam , wypiłam troche soku g. jutro go kończę i juz nie kupuje smakowych napojów Słowo! Złosna ja też musze porobić zakupki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×