Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlosna78

-30 kg na wiosnę zapraszam mamy po 30 stce

Polecane posty

Zlosna, maile dotarły, wczoraj odpisałam :) Kochana, odnośnie stepera obiecuję, że przeproszę się z nim, bo na razie namiętnie brzuszkuje i zumbuję, ale wiem że to za mało. (Steper siedzi w szafie - żeby się biedaczek nie kurzył :/ Też myślałam, ze może to przez ten chrom, te dolegliwości moje ostatnie choć mój mąż stwierdził, że powinnam się cieszyć że od jakiegoś czasu mam nietolerancję na słodycze :) Powiedzcie mi proszę - odnośnie jędrności skóry, mam do Was pytanie. Bo jak macam i ściskam swoją skórę pod ramionami, to wyczuwam takie kulki, grudki, wiem że to tłuszcz, tylko chciałam zapytać, czy też tak macie, czy to tylko ze mnie taki mutant. Nie wiem jak się z tym rozprawić :/ Czy to kiedyś ma szansę zniknąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak mam , wiec już są nas dwa mutanty ;))) Mam nadzieję, ze znikna , mój kochany tatus mówi, żeby masować, masować, masować wszystko da sie rozmasować, ale co prawda to prawda , moja Figa (nasz pies) miała takiego guzka pewnie jakiegoś tłuszczaka na karku i jak leżała przy tacie to on ją tam zawsze głaskał i po kilku miesiacach to się rozprowadziło więc i nasz tłuszczyk się spali i rozmasuje :) Idę czytac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Piękne! Mnie choróbsko dopadło na całego :O wczoraj na wieczór zażyłam wszystko co miałam w apteczce i co posiadało w swoim składzie paracetamol. Troszkę mi lepiej, niemniej jednak migdały mam wielkości piłeczek golfowych i w związku z tym mam dzisiaj płynną dietę, bo nie potrafię nic przełknąc. Mój stepper jest cały czas w użyciu bo pokochałam go od pierwszego kroku! Jak tylko pogoda jest w miarę to idę sobie pomaszerowac po parku a wieczorem jeszcze min.30 minut na stepperze. A wiecie co? Przez wczorajszą dyskusję o balsamach postanowiłam zrobic porządek z moimi i przy okazji odnalazłam moje rękawiczki do masażu. Zupełnie o nich zapomniałam! Są świetne,bo nie zawsze chce mi się robic peeling a wystarczy ubrac rękawiczki,trochę żelu pod prysznic i mamy genialny masaż. A z tymi balsamami ujędrniającymi czy nawilżającymi to myślę,że wszystko działa jeśli robi się to systematycznie. A z tym u mnie kiepsko:( chyba trzeba się wziąc i za to bo przecież plaża w jakiś tropikach czeka ,no nie?! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! U mnie dziś zajob od 6 rano. Zawiozłam córę na 7.10 do szkoły , zajechałam na stacje po paliwo, wróciłam do domu po syna i sru...na 8 do szkoły. Potem pojechałam do rodziców bo mam zamówienie z avonu do zrealizowania i normalnie mnie szlag trafiał. Jadę normalnie drogą, droga zablokowana wszyscy się wracają , jakiś wypadek. Pojechałam na około tam też masakra. U nas dziś było na jezdniach 5 cm lodu. Nie śniegu tylko lodu!!! A ludzie normalnie tak jeżdżą że masakra. Widzą że jest ślisko jak cholera to każdy patrzy tylko na siebie i o drugim kierowcy juz nie myśli. Jechał taki przede mną 5/h , wjechał pod górkę zadowolony że się mu udało i ...stanął,bo tak jacyś kierowcy na skrzyżowaniu rozmawiali przez otwarte szyby o tym wypadku. No myślałam że wyjde i mu walne normalnie. Widzi że ledwo auta się kulają, miał miejsce żeby mi się odsunąć to stanął i stoi jak debil. Zatrzymałam się pod górką i o ruszeniu ani mowy . Dobrze że za mną nikt nie jechał mogłam cofnąć i wziąć rozpęd. Potem się na nim wyżyłam trąbiłam jak głupia i pokazałam mu jak ma w łepie nasrane. Dyskusji na skrzyżowaniu się im zachciało. Niektórzy kierowcy nie mają wyobrażni. Widzi ,że jedzie za nim tir a on pod górkę to by sam samochód popchał ale gazu nie doda. Masakra!!! Ja już jestem spokojny kierowca i nie znoszę brawury na drogach, ale kurka trzeba tez czasami pomyśleć o innych uczestnikach ruchu a nie tylko o sobie. Och szkoda nerwów! Wracając do naszych tematów, Zlosna78 faktycznie sprawdziłam i ten kremik który ja miałam to już jest starszy brat a nowy nazywa się Elancyl Cellu Reverse ( Galnic 100 ml). Na wszystkich opiniach chwalony jak jego poprzednik a w jakimś rankingu ma 4 miejsce zaraz po tych za 200 i 400 zeta. Moim zdaniem warto wywalić tyle kasy ale jeszcze nie teraz. Jak zrobi się cieplej i zaczniemy pokazywać nasze zgrabne nóżki to się zastanowię nad zakupem. Korasia ja mam grudki wszędzie nie tylko na ramionach więc nie czuj się wyobcowana. Sama jestem ciekawa czy znikną kiedyś. grubakaczucha81 zdrowiej dziewczyno bo musisz mieć dużo siły na zrzucanie wagi. Jeśli tylko możesz dużo teraz odpoczywaj i nie daj się temu strasznemu choróbsku pokonać. Trzymaj się cieplutko i prześpij cały ten czas. Tobie to nawet teraz diety nie trzeba będzie bo sama wiem ,że jak choroba męczy to jedzenie wcale nie smakuje. Ja tez wczoraj zrobiłam porządki w kremach i normalnie stwierdziłam z przerażeniem że mam ich normalnie jeszcze tyle że starczą mi chyba na dwa miesiące stosowania. Obiecałam sobie że nie kupię nowego dopóki tych nie wysmaruję. Datę ważności jeszcze mają to nie widzę sensu wyrzucać. A co do wysyłania postów to ja już teraz tak na wszelki wypadek przed wysłaniem kopiuję bo kilka razy musiałam pisać na nowo całkiem długie posty. Masakra! Pyśka25 a jak długo już jeżdzisz na orbitku? I po ile minut ,że cellulit już wyrażniej Ci się zredukował? Ja też nie wiem ile dokładnie jeżdzić ale wszędzie czytałam że dopiero po 30 min pedałowania zaczyna się spalać więc postanowiłam jeżdzić troszkę ponad pół godziny do 40 min dziennie. Ciekawe czy wytrwam w postanowieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) u mnie jakos leci, chociaż ostatnio zgrzeszyłam:( mąż zabrał mnie do pizzeri, zjadła trochę kurczaka i kilka frytek bo więcej nie zmieściłabym nawet jesli bym chciała.Ale jak tylko wróciłąm do domku to brzuszki robiłam z natężoną siła. Cała drogę wypominałam mężowi to jedzonko i mówiłam nigdy więcej!!!!!! Teraz jem czesciej i dużo mniejsze posiłki i czuję się najedzona. Nie to co kiedyś... na obiad zupa schabowy z ziemniakami i sałatka i jakiś deserek!!! teraz jak sobie o tym pomyślę to robi mnie się niedobrze. Jak mogla tak się objadać !!! dzisiaj byłam na zakupach w ciuchlandzie. ( jak jestem w mieście to często zaglądam, coś fajnego wynajdę bo nie stać mnie na jakieś markowe ciuchy) a tam zawsze coś i wiem że inna nie będzie miała. Kupiłam sobie spodnie dżinsowe alladynki prawie nowe ale nie mierzyłam w sklepie tylko wzięłam na oko, no i 3 cm za wąskie w pasie, a właściwie w biodrach bo mają niższy stan:( ale to kolejna motywacja, żeby zrzucić sadełko:) Kupiłam sobie tez skakankę były ostatnio w Biedronce takie elektryczne, więc dzisiaj skaczę. grubakaczucha81 zdrowiej szybko, bo nie ma nic gorszego jak chorowanie:( Życze wszysykim miłego wieczorka i wiary że sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem! Dzień mi zleciał dziś masakrycznie szybko. Po obiedniej zupce i dwóch szklankach maślanki pojechałam do miasta do mojego gina po tabletki a potem poszłam na małe zakupy. Miałam kilka drobiazgów do kupienia: guziczki do szala, zamek do swetra, książki dla córy, a przy okazji kupiłam już prezent dla jednej babci (książki bo lubi czytać) i dla jednego dziadka perfum z bi-es. Potem weszłam do metro i kupiłam sobie..... a co se bede żałować....spodnie dresowe( kit z tym że różowe, lubię ten kolor, a z resztą kto mnie w nich w domu będzie oglądał..) za całe 10 zł, sweterek za całe 19 zł i pasek za 14. Dużo fajnych przecen jest. Szkoda że nie miałam więcej czasu bo mąż czekał na śrubki co mu miałam kupić do auta( inaczej jutro byłabym niezmotoryzowana, a mam plan wyrwać do południa) ,a w aptece stałam chyba z pół godziny. Normalnie jak się babka straciła z przed kasy to z następnym klientem zastanawialiśmy się czy oby nie zgubiła się gdzieś po drodze , takie miała tępo . Gdybym ja miał takie tępo to nie musiałabym składać wymówienia z pracy tylko by mnie sami zwolnili:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajcia2 ja też jak dzisiaj szłam po rynku i czułam te pizze i kebaby to byłam taka głodna ,że naprawdę niewiele brakowało a poszłabym zjeść. Wstrzymałam oddech i szybciutko uciekłam. Teraz siedzę przed kompem z kolejną szklanką maślanki i jabłuszkiem. Chyba jeszcze kawałek ananasa zjem i to na dziś koniec. Ach ta pizza będzie mi się dzisiaj śnić. Normalnie czuję ją na jawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta, samopoczucie 8... w czwartki to ja już na rezerwie ciągnę... byle do weekendu... wstawanie o 6 rano to nie jest to co lubie ja i moje dzieciaki... cwiczenia nadal intensywne i zwiększam ilości powtórzen bo mieśnie się już jakoś przyzwyczaiły do tego wysiłku... baaa... już sobie nawet nie wyobrażam że nie mogłabym ćwiczyć... Foczka - nie prawdą jest ze zaczynasz spalac dopiero po 30 minucie. Ja mam w swoim urządzeniu klipsa którego podłączam do ucha i licznik wskazuje ze spalanie kalorii rozpoczynam po kilku ruchach.. Tak jak pisałam wczoraj ja jestem na nim krótko bo około 10 min ale na obciążeniu tzw. pod górę czyli pot leci z Ciebie po 2 minucie a nogi masz jak z waty po 3 minucie ;P. Ćwiczenia zaczęłam 01.01.2013 do tego krem 2 x dziennie i jest napradę super. Pani w przedszkolu moich chłopców która już dawno mnie mnie widziała powiedziała mi dzisiaj że schudłam na buzi... juuupi :) coś już widać. U mnie najgorzej jest po powrocie z pracy :( wtedy to zaczynam węszyć... i to jest takie wkurzające... jestem zła sama na siebie... choć jak do tej pory udaje mi się nie grzeszyć :) a to zasługa efektów które widze... Pisałyście że wyobrażacie sobie jak to będzie bez zbędnych kg... Napiszę Wam coś w sekrecie... robiędokładnie to samo!!!!! :) Kaczuszko - duuuzo zdrówka, wiem co przechodzisz miałam to tydzień temu. Jakis cudowny specyfik i do łóżeczka. Buziolki moje kochane kobietki... ale fajnie że Was mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyska kalorie spalamy od początku ,ale najpierw spalamy to co jest w mięśniach , energia z tłuszczu spalana jest dopiero tak jak mówiła Foczka po około 30 min więc jeśli chcemy wprowadzić nasz organizm w faze spalania tłuszczu musimy bez przerwy ćwiczyć min 40-50 min, no nie jest to najlepsza wiadomość ,ale tak działa nasz organizm :) Jutro wielki dzień... jak waga nie będzie niższa to obiecuję, że jade na jakąś pyszną pizzę tak mi tu smaka narobiłyście :) A czemu nie skusicie się na jakiś kawałek pizzy , ja już jadłam co prawda własnej roboty wiec odchudzoną do granic możliwości no ale to zawsze pizza , dziewczyny nie katujcie się tak !!! Kawałek nie zaszkodzi, a jak poprawi humor na diecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajcia no to sama sobie postawiłaś kolejne wyzwanie, oj ile ja mam takich rzeczy , które kupowałam z myślą, że troszkę się odchudze i będą jak ulał :), mąż się smieje, że jak schudne to nie będe musiała wymienaic ubrań bo już je zgromadziłam przez ten czas ;) ale już się nie mogę doczekac jak założę ubranka, które nie nosiłam chyba z 3- 4 lata !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, kochane, uwielbiane przeze mnie , moje Wy wsieraczki drogie ja nie wiem jak to się stało, wchodziłam na wagę w ciągu pół godziny chyba ze 20 razy bo nie mogłam uwierzyć, ale nic się nie zmieniało!!!! Mój pierwszy cel osiągnięty !!!! Ważę 89,8 -89,9 tak się waga wahała w poszczególnych pomiarach!!! Ale dziś jestem szczęśliwa w ciągu tygodnia na diecie na której nie jestem głodna, dwa razy jadłam troszeczkę słodkiego duuuuzo ćwiczyłam schudłam 2 kg w tydzień!!!! Prawie 10 kg za mną , grubego , tłustego cielska mniej !!! Sukces jest na wyciągnięcie ręki,ale tez taki sukces, że jego efekty nie będą trwały rok czy dwa , w mojej głowie wszystko się zrewolucjonizowało, jem to co lubię , nie chodzę głodna, to już chyba powoli zaczyna być zdrowy tryb życia!! Do szczęścia brakuje mi tylko zdrowego dziecka, bo młodszy Wojtuś w nocy dostał temeraturę 39,5 :( na 11 idę do lekarza, bo strasznie boję się tej świńśkiej grypy Menu na dziś: 9- kromka razowca + pasta z rukoli Korasi pomidor i ogórek 12- kasza jaglana pozostałość po wczorajszej kolacji + pół małego banana i 2 łyżki jogurtu 15- morszczuk + kasza gryczana + surówka z kapusty kiszonej 18- chyba jakaś sałatka z sosem jogurtowym , sałatka warzywna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14.01 dla równego rachunku też sie zważę, bo za szybko wszystko wykasowałam mam nadzieję, ze wynik będzie utrwalony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu Kochana, bardzo, ale to bardzo Ci gratuluję!!!!! :) Ogromnie się cieszę z Twojego sukcesu :) Moja Droga, tożto 50 kostek masła mniej na Tobie!!!. Jak będziesz w sklepie to zrób delikatną wizualizację tego co stoi na półkach, przemnóż i zobacz ile syfu się pozbyłaś! Ciężka praca przyniosła efekty - a tu dopiero połowa stycznia! Oczywiście nie spoczywamy na laurach, tylko Kochana dalej walczysz pięknie! Ja w ramach masowania, wczoraj po stepowaniu (tak tak przeprosiłam się ze steperem ;) ) - spędziłam wieczór z godzinę w wannie, masowałam, peelingowałam, szorowałam szorstką gąbką w zimnej wodzie mój tłuszcz i celulit, potem prysznic, szorstki ręcznik, balsam antycelulitowy i po wszystkim do łóżeczka pod kołderkę :) Dziś też zamierzam powtórzyć ten zabieg. Jak wczoraj rozmawiałam z moim mężem na temat tego tłuszczu podskórnego - powiedział jedna rada - ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. I obiecał, że kupi mi hantelki, na ramiona, żeby nie obwisły. :) Dzisiejsze menu: 7,00 - bieluch z łyżką słonecznika 9,30 - activia do picia (mała) + jabłko 12,00 - pasta z makreli i sera białego + 2 kromki chleba + pomidor 14,30 - activia do picia (mała) 17,00 - jeszcze nie wiem :( Aniu współczuję chorego Wojtusia, coś te przeziębienia nie chcą ustąpić. Mam nadzieję, że szybko gorączka mu przejdzie i to drobna infekcja. Daj znać co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczęta. Złosna - GRATULACJE !!! Piekny wynik. Trzymaj tak dalej. Akcja wylaszczanie trwa!!! Rozumiem Twoją troskę o synusia... Moje potworki to mam wrażenie że od 2 miesięcy nie mogą porządnie wyjść z katarów, kaszli i tamperatury... Taki okres :( A ja dzisiaj zaspałam do pracy.... a co... Julo w nocy lamentował jak typowy mały facet że ma nos zapchany... więc noc przerwana no i rano to się odbiło. Na szczęść mój pracodawca jest najbardziej chyba wyrozumiałym pracodawcą na świecie i nigdy jeszcze nie zrobił problemów :) Ja dzisiaj rano zjadłam otręby z suszonymi owocami i ciepłym mlekiem, do pracy zabieram w kanapki z chlebra orkiszowego z szynką, ogórkiem , papryką, do tego pomarancz i jogurt, po powrocie do domu czeka mnie polędwiczka, mizeria i ziemniaczek... Ciekawe jak u mnie będzie z wagą w tym tygodniu. Mam nadzieję że w poniedziałek zobaczę 1 kg mniej :) Dziewczęta, powoli do celu! Damy radę. Buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wizyta u lekarza niestety nie przyniosła żadnych konkretów, temperatura i niewielkie zapchanie nosa z tego może rozwinać się wszystko najwczesniej w ciagu 24h więc oby skończyło się na przeziębieniu , Wojtek niestety wszystko przechodzi z taką ogrona temperaturą nawet do 41 stopni i niewazne co to jest czy zapalenie ucha , angina czy zwykłe przeziebienie , mega temperatura i wywalone węzły chłonne muszą być , Franek za to ma max 38,9 i wtedy jest umierający ;) a z reguły temperatura jest niewielka lub jej nie ma i każdy z nich był min rok karmiony piersią i co , nikt mi nie powie, ze ma to jakiś wielki wpływ to co mają przechorować aby się uodpornili to muszą przebyć :) Poniewaz miałam 1 numerek szybko załatwiłam sprawę i zaraz o lekarzu oddałam wnusia dzidziusiowi a sama poszłam na marsz, o dziś było pięknie, delikatny mrozek , malutki śnieżek i ten poranny kop...szło mi sie rewelacyjnie , dziś odbieram stepper,ale chyba porzucę go na koszt marszu , wpadłam w wir . DZiś u mnie kolęda muszę jeszcze dom ogarnąć, bo po weekendowym sprzątaniu już nie ma śladu , wieczorkiem jeszcze się odezwę :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie Wy się podziewacie?? Wracać tu potowarzyszyć mi :) Ja własnie wróciłam z domowego spa ;) siedzę wysmarowana kawą z dodatkiem cynamonu, to jest najlepszy peeleing jak można sobie wymarzyć ,a że jutro to mąż sprząta łazienkę to w ogóle jestem w siódmym niebie , dodatkowo od środka wzmacniam się pokrzywką na ciepło, a wreszcie relaks :))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Widzę że mam spore zaległości w czytaniu:) Zaraz się za nie biorę:) kilka słów na swój temat a więc po świętach i sylwestrze bałam się ważyć bo przesadziłam z jedzeniem odpuściłam na maksa zanim do was przyszłam regularnie tyłam parę kilogramów na tydzień. Dziś rano weszłam na wagę i bardzo się ucieszyłam jak zobaczyłam 97,00kg Odkąd stosuje zasadę jeść co trzy godziny przestałam tyć i schudłam czuje to :):) Przypuszczam że po sylwestrze ważyłam dużo więcej wszystko było już na maksa ciasne,a teraz jest dobrze:):):) Zabieram się za czytanie Waszych wpisów:) Zmieniam stopkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Widzę że mam spore zaległości w czytaniu:) Zaraz się za nie biorę:) kilka słów na swój temat a więc po świętach i sylwestrze bałam się ważyć bo przesadziłam z jedzeniem odpuściłam na maksa zanim do was przyszłam regularnie tyłam parę kilogramów na tydzień. Dziś rano weszłam na wagę i bardzo się ucieszyłam jak zobaczyłam 97,00kg Odkąd stosuje zasadę jeść co trzy godziny przestałam tyć i schudłam czuje to :):) Przypuszczam że po sylwestrze ważyłam dużo więcej wszystko było już na maksa ciasne,a teraz jest dobrze:):):) Zabieram się za czytanie Waszych wpisów:) Zmieniam stopkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ali musisz teraz konsekwentnie dążyć do celu, wyznacz sobie cele pośrednie i nagradzaj się za nie , niech Twój mózg wie do czego dąży, to tez bardzo motywuje :) U nas dziś zima w pełni , ja już po śniadanku zabieram się za "odgruzowywanie mieszkania " :) a potem obowiązkowo dziś marsz i brzuszki z Ewką no i Justyna i zawody w Libercu , WOjtek nadal gorączkuje więc niestety weekend stacjonarny, ale może troszkę się polenię :) dziś menu: 9- biała kiełbaska + kromka razowca + pomidor i rukola 12- jabłko 15 makaron pełnoziarnisty z sosem carbonarra (oczywiście odchudzonym ) 18 sałatka ( feta, lodowa, seler i kukurydza + jogurt) w związku z tym, ze Franek ma weekendową karę niejedzenia słodyczy , nic nie piekę i sami też pod tym względem nie szalejemy , na deserek będą owoce, suszone i świeże :), ale za tydzień sobie odbiję , mój tato ma urodziny więc będę piekła pierwszy tort w swoim życiu , trzymajcie kciuki już dziś , tort wybrany : kokosowy z kremem śmietanowo- mascarpone , musi się udać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta, widzę że weekendowa cisza ;) Samopoczucie 9. Dzień spędzam sama z dzieciakami bo mój mąż miesiąc temu rozpoczął szkolenia regionalne i jeżdzi se po Polsce zostawiając mnie na weekendy sama :( a my w soboty mamy jeszcze zajęcia pływania dla Wiki a jazda na basen z twinsami to istny survival ;P po basenie to już włąsciwie obiad musiałam ugotować 3 razy zakręciłam się wokół siebie i właściwie zaraz sobota minie :( Ja dzisiaj na sniadanko 2 kromki chlebka orkiszowego z jajkiem i pomidorkiem póżniej aktiva na obiad ryba z piekarnika w foli z przyprawami + gotowane warzywa, pomarancz i pewnie jeszcze serek wiejski z pokrojonym drobno ogórkiem wciągnę... No i wino chodzi za mną więc trochę pustych kalorii też se zapodam ;) U nas zima pełną gębą... ale fajnie :) Pozdrawiam moje kompanki w ugniataniu sadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mobildiet
Witam i zapraszam wszystkich na stronę internetową poradni dietetycznej www.mobildiet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale ja nie lubię weekendów , wtedy tak pusto tutaj ...U nas piękna zima, właśnie wróciłam z lasu , jest bosko... dziś jeszcze zabrałam sobie radyjko i szło mi się wyśmienicie, a ilu narciarzy po drodze minęłam, cały czas jestem pod wrażeniem ilu ludzi jednak nie siedzi tyłkiem przed telewizorem tylko się rusza :) Moje menu: 9- omlet jarmurzowy + kromka razowca i pomidor z rukolą 12- 2 morele i 3 migdały + kilka łyków maslanki 15- udko duszone z kaszą jęczmienną i mizerią na jogurcie do kawki dziś kostka gorzkiej czekolady :) 18 serek wiejski z 3 łyżkami płatków owsianych byle do poniedziałku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale ja nie lubię weekendów , wtedy tak pusto tutaj ...U nas piękna zima, właśnie wróciłam z lasu , jest bosko... dziś jeszcze zabrałam sobie radyjko i szło mi się wyśmienicie, a ilu narciarzy po drodze minęłam, cały czas jestem pod wrażeniem ilu ludzi jednak nie siedzi tyłkiem przed telewizorem tylko się rusza :) Moje menu: 9- omlet jarmurzowy + kromka razowca i pomidor z rukolą 12- 2 morele i 3 migdały + kilka łyków maslanki 15- udko duszone z kaszą jęczmienną i mizerią na jogurcie do kawki dziś kostka gorzkiej czekolady :) 18 serek wiejski z 3 łyżkami płatków owsianych byle do poniedziałku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooooooooo...rzeczywiście, cisza tu. Mam nadzieję jednak,że już od jutra zrobi się tu gwarno :) Ja powoli wracam do świata żywych i od jutra z nową mocą zabieram się za cwiczenia. Ale już dzisiaj muszę się pochwalic,że...zapinam pasek od spodni nie na ostatnią dziurkę(jak do tej pory) ale na przedostatnią! Czyli powolutku mnie ubywa! Nie chciałam tego wcześniej pisac,bo bałam się ,że mnie wyśmiejecie,ale ja też niedawno kupiłam sobie przyciasnawe spodnie.A nawet dwie pary! A to wszystko dlatego,że była przecena i one mi się tak podobały i niby się zapinałam( na wdechu ) i je wzięłam. Jeszcze z tydzień poczekam i znowu je przymierzę:) A tak w ogóle to jeszcze mam worek ubrań na strychu. Są to ubrania sprzed ciąży,niektóre jeszcze z metkami. Kupowałam je jak byłam w ciąży,bo myślałam,że szybko schudnę. I tak sobie już trzeci rok leżą w worku i czekają. Mam nadzieję,że na jesień już będę śmigała w płaszczykach i kurtkach,które tam leżą. Nie wiem dlaczego,ale jak byłam szczupła to wydawałam masę pieniędzy na ciuchy a teraz łażę jak lump,ciągle w tym samym,bo szkoda pieniędzy na nowe ubrania. Może wynika to stąd,że źle się czuję w swoim ciele to po co się stroic? a zresztą i tak ciągle siedzę w domu...Ale to się skończy. Obiecuję! Dziewczęta życzę przyjemnego popołudnia i do jutra. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Sorki że nie pisałam ,ale normalnie nie było kiedy. W piątek już mnie do kompa nie dopuścili, całą sobotę( od 7.00 do 18.30) nie było u nas światła a jak już załączyli to nie wiedziałam w co ręce włożyć bo dziś kolęda. Kurze pościerałam jeszcze (oczywiście w sobotę) jak było jasno , łazienki myłam w półmroku, a odkurzałam i wycierałam podłogi jak załączyli światło. Miało światła jeszcze nie być dzisiaj, ale chyba się wyrobili bo jest. Jakąś poważniejszą awarię chyba mieli. wiecie co , normalnie wczoraj uświadomiłam sobie ,że bez światła to by teraz było przechlapane. My juz nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich anomalii. Ja sie nie dziwię że kiedyś tak ludzie dużo dzieci mieli...bo jak chodzili spać o 16.00 to co tu do rana robić.....hehehe.... Czekam teraz na księdza a dziś chyba prędko się nie zjawi. Jak ubiegłe lata był jeden ks. na naszą ulice tylko tak w tym roku idzie trzy ulice. I mogę sobie czekać. Ide zaraz furtkę otworzyć i czekam na dzwoneczki.Po kolędzie napiszę więcej. Narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszki, cisza ciąg dalszy :) U mnie super. Nadal twardo kontroluję co wkładam do paszczy, nadal ugniatam sadło wiec wszystko w normie :). Moje starsze dziecko własnie rozpoczęło ferie. Ten tydzień przepęka w prywatnej świetlicy gdzie organizują jej fajnie czas a w przyszłym tygodniu jak nic nie wyskoczy czyt. choroba dzieci to mamy rezerwację w górach i jedziemy poszaleć i zmienic klimat :) i już nie mogę się doczekać... Zlosna - jak ja Ci zazdroszę tych spacerów. Ja musiałabym chybą moją małą szarńczę zabrać ze sobą bo ostatnio chlopaki to takie mamisynki się zrobiły i jak wychodzęnp tylko z córką z domu to jest okropny lament... Kaczuszka - super ze zdrówko się poprawiło :) no i gratuluję paskowego sukcesu :) Foczka - jak kolęda? Ojjj... cały dzień bez prądu... na szczęście ja nie pamiętam kiedy nam się przytrafiło coś takiego... i oby nigdy :) Spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×